tag:blogger.com,1999:blog-2626982562352165242024-02-19T13:02:42.005+01:00V8 Supercharged - blog wysokooktanowyBlog V8 Supercharged kładzie nacisk na opisy nowych, dostępnych w Polsce samochodów: dane techniczne, ciekawostki i wrażenia z jazdy.FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.comBlogger118125tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-76974771121440795772022-04-18T21:53:00.000+02:002022-04-18T21:53:05.977+02:00Pozdrowienia z Japonii odc. 2 - Honda N-Box, czyli najpopularniejsze auto w Japonii<p><i>Dziś pora na drugą część „Pozdrowień z Japonii”, tak jak poprzednio autorstwa Lesia. Zapraszam do lektury, bo wpis jest tak samo ciekawy jak poprzedni! </i></p><p> </p><p>218 tysięcy sprzedanych sztuk w 2017 roku, 239 tysięcy w 2018, rekordowe 253 tysiące w 2019, 195 tysięcy w 2020 i 189 tysięcy w 2021. Honda N-Box jest od 5 lat najpopularniejszym kei carem w Japonii, a w latach 2018–2019 samochodem w ogóle, przełamując wieloletnią dominację Toyoty i Nissana. Żeby mieć wyobrażenie o skali popularności tego modelu: popularna w Polsce Skoda Fabia sprzedała się w 2018 roku na całym świecie w liczbie 190 tysięcy egzemplarzy. A to oznacza, że w Japonii Honda N-Box jest naprawdę częstym widokiem.<br /><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://miro.medium.com/max/1400/0*fvAzmR7sgxdx0_hP" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Honda N-Box" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" height="300" src="https://miro.medium.com/max/1400/0*fvAzmR7sgxdx0_hP" title="Honda N-Box" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Moja Honda przed domem.<br /></td></tr></tbody></table> <br />Przez parę tygodni w czerwcu i lipcu jeździłem tym autem po zakątkach wyspy Okayama. Dokładnie modelem N-Box Custom 4WD zakupionym przez moją teściową parę miesięcy przed moim przyjazdem. Zastąpił u niej „wysłużoną” 10-letnią Hondę Fit (Jazz), o przebiegu niemal 80 tysięcy kilometrów. Uprzedzając fakty: więcej już tym N-Boxem nie pojeżdżę, gdyż został rozbity miesiąc po moim wyjeździe. Teściowa zasnęła za kierownicą i uderzyła w barierki na autostradzie — na szczęście nikomu nic się nie stało.<br /><br />Zanim przejdę do auta, parę słów o kraju i wyspie, jako że, moim zdaniem, powszechna wizja Japonii jest zdominowana przez miejskie widoki Tokio czy Osaki. Natomiast poza tymi rejonami, zwłaszcza na północy, Japonia to w dużej części… góry. I tu taka mała dygresja, odnośnie pozornie rekordowej na świecie urbanizacji Japonii. Otóż w ramach reformy około 20 lat temu, większość wiosek została administracyjnie włączona do lokalnych miast (w wyniku referendów). Więc poziom urbanizacji jest nieco złudny, bo status wsi ma dzisiaj bardzo znikomy odsetek siedlisk, a nieduże wioski często są wliczane w obszar miasteczek będących na przykład 10 kilometrów dalej.<br /><br />Okayama to wyspa położona centralnie — dość daleko (około 600 kilometrów) od Tokio. Nazwa oznacza po prostu Wzgórza (Oka) i Góry (yama).<br /><br />Jeszcze jedna rzecz: niestety, nie dość że jestem kiepskim fotografem, to po raz pierwszy używałem nowego aparatu. Część zdjęć, zwłaszcza wnętrza, nie wyszła najlepiej, zorientowałem się dopiero po fakcie.<br /><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://miro.medium.com/max/1400/0*Yuh7btRRgp3I8bhd" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="267" src="https://miro.medium.com/max/1400/0*Yuh7btRRgp3I8bhd" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tak wygląda większość wyspy Okayama.<br /></td></tr></tbody></table><br /></p><h3 style="text-align: left;">Pierwsze wrażenie</h3><p style="text-align: left;">O, spoko. Czy ja już takim autem nie jeździłem w zeszłym roku? A nie. To był Nissan Dayz Roox, którym rok wcześniej zjeździłem południe kraju. Większość kei carów jest dość podobna. Ale to nie zarzut, po prostu optymalne wykorzystanie rozmiarów.<br /><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://miro.medium.com/max/1400/0*nkQD4-lx-j_kBSE6" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Honda N-Box" border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="267" src="https://miro.medium.com/max/1400/0*nkQD4-lx-j_kBSE6" title="Honda N-Box" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pierwsze spotkanie z moim autem.<br /></td></tr></tbody></table><br /></p><p style="text-align: left;">Otwieram drzwi (przednie drzwi otwierają się pod kątem około 100 stopni) i ponownie widać że to kei car. Dość skromna, plastikowa tapicerka, raczej oszczędnie wyściełane fotele (ale wygodne), tylko lewa strona ma elektrycznie przesuwane drzwi.<br /><br />Kei cary, czyli lekkie samochody, mają ograniczenia konstrukcyjne: długość do 3,4 metra, szerokość do 1,48 metra, wysokość do 2 metrów i silnik o pojemności do 660 centymetrów sześciennych i mocy do 64 koni mechanicznych. Masa nie jest limitowana, ale ze względu na ograniczenia mocy wyposażenie jest zwykle zredukowane — w opcji można dostać na przykład także przesuwną prawą stronę, ale wiadomo, że dodatki zwiększają masę auta. Honda i tak waży około 1000 kilogramów, co jest dość wysoką wartością w tej kategorii. Pomimo, że tylko lewa strona jest sterowana elektrycznie, auto ma także dociąganie prawych drzwi (przesuwnych) i bagażnika.</p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://miro.medium.com/max/1400/0*8OeOaw4F6GIF7eY8" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Honda N-Box" border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="267" src="https://miro.medium.com/max/1400/0*8OeOaw4F6GIF7eY8" title="Honda N-Box" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lewa strona jest zwykle elektryczna w standardzie.<br /></td></tr></tbody></table><h4 style="text-align: left;"><br /></h4><h3 style="text-align: left;">Honda jest bardzo praktyczna</h3><p style="text-align: left;">Wysoka — sam jestem niezbyt wysoki (176 centymetrów), ale wystarczyło mi lekko zgiąć głowę żeby móc stać w aucie i zapiąć dziecko w fotelu.<br /><br />Przestronna — można bardzo łatwo przesuwać fotele, dźwignie do regulacji są w wygodnych miejscach, tylna kanapa jest dzielona 50/50 i każda część jest osobno przesuwana.<br /><br />Miejsca na nogi może być ogrom. Przy okazji: to jest auto 4-osobowe, jak większość kei carów. Bagażnik raz jest, a raz go nie ma — po przesunięciu tylnych foteli do przodu, da radę zapakować coś większego. Po złożeniu foteli miejsca jest naprawdę dużo, ale jeżdżąc w konfiguracji 2+1 i tak daliśmy radę zapakować wózek i zrobić zakupy.<br /><br />Model na zdjęciach kosztuje około 2 milionów jenów — czyli jakieś 70 tysięcy złotych. Jest to chyba pełna wersja z napędem 4x4 i z turbo. Wersja bez turbo i 4x4 (58 KM w porównaniu do 64 KM wersji doładowanej) to około 55 tysięcy złotych. Oczywiście, to są ceny katalogowe, jakieś 10% da się zejść.<br /><br /><br /></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://miro.medium.com/max/1400/0*-322_Jvju9r5Ig13" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="531" data-original-width="800" height="266" src="https://miro.medium.com/max/1400/0*-322_Jvju9r5Ig13" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Link do japońskiej strony Hondy: <a href="https://www.honda.co.jp/Nbox/" target="_blank">tutaj</a>.</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://miro.medium.com/max/1400/0*3DDBlDwkR3qp2ljg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="267" src="https://miro.medium.com/max/1400/0*3DDBlDwkR3qp2ljg" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przed przyjazdem zgłosiłem się na policję i na komisariacie czekał na mnie (bezpłatnie na czas pobytu) fotelik dla dziecka.</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://miro.medium.com/max/1400/0*Y22tyqZNVHT4W_SX" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="267" src="https://miro.medium.com/max/1400/0*Y22tyqZNVHT4W_SX" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widać, że auto nie celuje w segment premium.</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://miro.medium.com/max/1400/0*3e23AR_mEHTfkqu3" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="267" src="https://miro.medium.com/max/1400/0*3e23AR_mEHTfkqu3" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Można szybko złożyć, albo odsunąć fotel pasażera korzystając z przycisków do regulacji na oparciu.</td></tr></tbody></table><p style="text-align: left;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://miro.medium.com/max/1400/0*IMPAtAh5qZFKZMTG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="267" src="https://miro.medium.com/max/1400/0*IMPAtAh5qZFKZMTG" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bagażnik w sumie jest — przewieźć coś większego można albo po złożeniu tylnych foteli, albo chociaż przesunięciu ich do przodu.</td></tr></tbody></table><br /><br />Na koniec zapraszam do wnętrza w 360 stopniach. Niestety jest to film, ale wystarczy sobie spauzować i można się rozejrzeć po wnętrzu:<br /><br /><a href="https://www.youtube.com/watch?v=o-JteVpZEW0">https://www.youtube.com/watch?v=o-JteVpZEW0</a><br /> </p><h3 style="text-align: left;">Jak to jeździ?</h3><p style="text-align: left;">No cóż — jak to kei car. Ani szybki (a ma jeszcze tryb Eco!), ani zrywny, ani pewny w zakrętach. Trochę jakby się prowadziło vana zbudowanego na gokarcie — niska podłoga, małe kółka, wysoka buda — to wszystko sprawia, że kei cary wydają się być z pozycji kierowcy znacznie większym autem, ale ciężko zaufać im w zakrętach. Zawieszenie tłumi, ale drogi w Japonii zwykle są niezłe, więc to trochę drugorzędna sprawa.<br /><br />Podczas podjazdów auto wyraźnie zwalnia — czasem jechałem nim do 100–110 km/h, ale jazda pod górę wiąże się ze spadkiem prędkości do 70–80 km/h. Honda jest dość głośna podczas prób przyspieszania, podczas spokojnej jazdy silnik jest raczej cichy, ale szum powietrza (co nie dziwi przy takim kształcie nadwozia) jest zawsze słyszalny,<br /><br />Parkowanie to bajka — auto jest dość zwrotne, kanciaste, a widoczność jest znakomita. Wprawdzie nie jest to system z Nissana, który wyświetlał podczas cofania obraz z góry auta, jak w GTA 1 i 2, ale i tak nie ma co narzekać.<br /><br />Jak ktoś ma ochotę zobaczyć, to nagrałem telefonem kilkanaście minut jazdy po okolicy:<br /><br /><a href="https://youtu.be/jfCHkkHM2Fg">https://youtu.be/jfCHkkHM2Fg</a><br /><br />Polecam 10:50 — jeden z lokalsów gnije Skyline przed domem (po prawej stronie). Zjechałem na chwilę na pobocze, bo jadąc zgodnie z przepisami zrobiłem mini-zator.<br /><br /></p><h3 style="text-align: left;">Podsumowanie</h3><p style="text-align: left;">Honda N-BOX jest naprawdę fajnym autem, ale… nie wyobrażam sobie kupna tego auta poza Japonią. Jest to typ samochodu który, jak dla mnie, sprawdza się tylko w japońskim podejściu do przemieszczania się.<br /><br />Gdzie, pomimo sporych dystansów pomiędzy miastami, bardzo rzadko podróżuje się samochodem. (Tak, to nie pomyłka, dużych odległości: na przykład, pomiędzy Kagoshimą, miastem na południu a Tokio jest 1400km. Gdyby pojechać z Kagoshimy do Sapporo, to już jest 2400km. A to wcale nie są skrajne punkty Japonii). Z tego powodu podróże odbywają się albo koleją, albo samolotami — zresztą moja żona, rodowita Japonka, po raz pierwszy podróżowała samochodem po Japonii dopiero ze mną.<br /><br />Z punktu widzenia Europejczyka: kei cary są plastikowe, nie mają mocy i wyglądają dziwnie. Ale jeśli zdarzy się być w Japonii, to warto wypożyczyć kei cara na miejscu i podziwiać absolutne mistrzostwo w ergonomii i rozplanowaniu przestrzeni.<br /><br /><i>A na koniec mały apel do ludzi którzy chcieliby przekazać 1% podatku, a nie wiedzą komu. Moja siostrzenica, Julia, wymaga dość kosztownej (kosztownej, bo stałej) rehabilitacji. Jeśli ktoś chciałby wspomóc jej leczenie, to zapraszam do użycia tego konta:<br /><br />KRS: 0000186434<br /><br />Nr konta: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010<br /><br />ZAWSZE należy dopisać: “330/M Julia Mil”</i></p>FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-16654297766553821952022-03-29T12:08:00.003+02:002022-03-29T12:08:27.958+02:00Test Drive! Special (Pt. 69) - Spacer z pupilem<p>Każda generacja Toyoty Yaris miała w gamie wersję usportowioną. Chciałoby się rzec, że nie inaczej jest w przypadku obecnej, czwartej już generacji tego auta, ale sprawy mają się zgoła inaczej: to nie jest samochód usportowiony. To jest samochód sportowy, i to dobry. A ja żałuję, że mogłem nim pojeździć tylko przez kilka chwil.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVNM27BN9F7n8nLGcxCacTJAQyyRZOrz7sMAAVCMJ9YnpZMxP-wxH8_Xr_o3LBLQojLlq7lZCtVIcLzhcLUfsrdOVX9X6a5iynQAIcrtxGHGpQccOkCnrjT6JfcRP6YBYgbWxfk3VPDAOvaLcZ_7MJJyS6cO1rTLkqZ99QRPj7S5sw4AUlKJX3DEHwoA/s1920/toyota-gr-yaris-przod.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Toyota GR Yaris" border="0" data-original-height="1281" data-original-width="1920" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVNM27BN9F7n8nLGcxCacTJAQyyRZOrz7sMAAVCMJ9YnpZMxP-wxH8_Xr_o3LBLQojLlq7lZCtVIcLzhcLUfsrdOVX9X6a5iynQAIcrtxGHGpQccOkCnrjT6JfcRP6YBYgbWxfk3VPDAOvaLcZ_7MJJyS6cO1rTLkqZ99QRPj7S5sw4AUlKJX3DEHwoA/w400-h268/toyota-gr-yaris-przod.jpg" title="Toyota GR Yaris" width="400" /></a></div><p></p><p><br />Salon: <a href="http://www.toyota.opole.pl/" target="_blank">PHU Import-Export Szic Andrzej Szic</a>, Opole, ul.Wrocławska 119<br />
<b>Marka: Toyota</b><b></b><br />
<b>Model: GR Yaris</b><br />
Wersja wyposażenia/pakiet: Sport<br />
Silnik: 1.6 Turbo G16E-GTS (benzynowy, rzędowy, 3-cylindrowy, turbodoładowany)<br />
Moc maksymalna: 261 KM przy 6500 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 360 Nm w zakresie od 3000 do 4600 obr./min.<br />
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 5,5 sekundy<br />
Prędkość maksymalna: 230 km/h (ograniczona elektronicznie) <br />
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna<br />
Napęd: na cztery koła (AWD) <br />
Nadwozie: 3-drzwiowy hatchback<br />
Ostatnia znana cena wersji podstawowej (GR Yaris)*: 143 900 zł<br />
<b>Ostatnia znana cena wersji testowanej (GR Yaris Sport bez dodatkowych opcji)*: 163 900 zł</b></p><p>* - obecnie Toyoty GR Yaris nie da się w Polsce zamówić. Być może pojawi się dodatkowa pula samochodów, ale nie jest to jeszcze przesądzone.</p><p>W dobie wszechobecnego szpiegostwa przemysłowego trudno powiedzieć, by <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/toyota-gr-yaris-261-km/" target="_blank">premiera Toyoty GR Yaris na początku 2020 roku</a> była jakąś olbrzymią niespodzianką. Nie zmienia to faktu, że Japończycy skonstruowali jednego z najodważniejszych hot hatchów ostatnich lat. Nie tylko jest znacznie mocniejszy od wcześniejszego Yarisa GRMN (212 KM), ale na dodatek otrzymał napęd na obie osie (zapożyczony z... SUV-a RAV4). Jakby tego było mało, GR Yaris nawet nie dzieli żadnego panelu nadwozia ze słabszymi wersjami - choćby dlatego, że jako jedyny w gamie ma nadwozie 3-drzwiowe.</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_2pg8Q-opxB3yJv0rD5qSMk9KlIHZ97Hy4prRM9aqzpInaSDufQGU2k5oL4b_101dS6gnWN9dqHZqJHQOxOTNu3pBLcMVFOanspPvP9HIiohPSf6m6JiMpiugtMDIE8NTxPxLsFr3L4KG85u-Z-xw68qZQ2DNgh8N_K5CSbmDWrxz8kSQHmpHqaHwYw/s1920/toyota-gr-yaris-tyl-bok.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Toyota GR Yaris" border="0" data-original-height="1281" data-original-width="1920" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_2pg8Q-opxB3yJv0rD5qSMk9KlIHZ97Hy4prRM9aqzpInaSDufQGU2k5oL4b_101dS6gnWN9dqHZqJHQOxOTNu3pBLcMVFOanspPvP9HIiohPSf6m6JiMpiugtMDIE8NTxPxLsFr3L4KG85u-Z-xw68qZQ2DNgh8N_K5CSbmDWrxz8kSQHmpHqaHwYw/w400-h268/toyota-gr-yaris-tyl-bok.jpg" title="Toyota GR Yaris" width="400" /></a></div><p></p><h3 style="text-align: left;">Efekt wizualny jest spektakularny</h3><p>Topowy Yaris nie musi się podobać, ale trudno przejść obok niego obojętnie. Największe wrażenie robi oczywiście przód auta, który składa się głównie z wlotów powietrza. Z tyłu potencjał auta zdradza poszerzone nadwozie i układ wydechowy zakończony dwiema końcówkami. Co uważniejsi zauważą także, że felgi obuto w opony Dunlop SP Sport Maxx 050 (w bazowej wersji) lub nawet w świetne Micheliny Pilot Sport 4S (po dokupieniu Pakietu Sport).</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-MtAHMbwYSWmIlMBpUysp2zgUqWIKhGaGu2PPYeaaWpkh2BPOLi8kkihIZ-VTlhDBymf7sDQ59ZroWdq0L7u46esf5RZfeyHPq4wrxuNZojz6hniV4tSa_8T2j4L0rdalJggA5yoVW5XUqo0Tll6iyLusqFPevZDBxH0xdgw_7Y3BC0mq6H14z1SYlg/s1920/toyota-gr-yaris-tyl.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-MtAHMbwYSWmIlMBpUysp2zgUqWIKhGaGu2PPYeaaWpkh2BPOLi8kkihIZ-VTlhDBymf7sDQ59ZroWdq0L7u46esf5RZfeyHPq4wrxuNZojz6hniV4tSa_8T2j4L0rdalJggA5yoVW5XUqo0Tll6iyLusqFPevZDBxH0xdgw_7Y3BC0mq6H14z1SYlg/w400-h266/toyota-gr-yaris-tyl.jpg" width="400" /></a></div><br />Wnętrze jest w dużej części przeniesione ze zwykłego Yarisa, ale zmian jest sporo - i to nie tylko tych wynikających z innego nadwozia. Mamy tu na przykład bardzo wygodne i znakomicie trzymające ciało fotele (choć nadające się raczej dla nieco niższych osób), a drążek zmiany biegów umieszczono wyżej, by wygodniej było do niego sięgać podczas szybkiej jazdy. Kierownica bardzo dobrze leży w dłoniach, a wskaźniki są czytelne - mój redakcyjny kolega Mikołaj <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/toyota-gr-yaris-test-2021/" target="_blank">narzekał na nadmiar kontrolek</a>, ale miał okazję pojeździć tym autem dłużej niż ja.<p></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBK7iODsLwuX45hnyYrTlhKhbuH5WxR8u6FhIBsj7cfkdSC9Dg8htYsGtgXOwhTDJLHlSFBSg0o6Z4SfWxfQX3-i56525HjMR6qqAxsLlqcgYXX36nyNq36deZgE0tjRrq-nw9VlF0wUlgjoxweq5zSYYylkSi1c5lFAzHEg_1TvZgFpDBQGAfZvOzQA/s1920/toyota-gr-yaris-wnetrze.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1281" data-original-width="1920" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBK7iODsLwuX45hnyYrTlhKhbuH5WxR8u6FhIBsj7cfkdSC9Dg8htYsGtgXOwhTDJLHlSFBSg0o6Z4SfWxfQX3-i56525HjMR6qqAxsLlqcgYXX36nyNq36deZgE0tjRrq-nw9VlF0wUlgjoxweq5zSYYylkSi1c5lFAzHEg_1TvZgFpDBQGAfZvOzQA/w400-h268/toyota-gr-yaris-wnetrze.jpg" width="400" /></a></div><br />Choć w sieci często powtarza się zarzut, że w sportowym Yarisie siedzi się zbyt wysoko, dla osoby o moim wzroście (173 cm) nie było to mocno odczuwalne - od razu po zajęciu miejsca w aucie można się było poczuć jak u siebie i swobodnie. Nie sprawdzałem natomiast sytuacji na tylnej kanapie, ale po zerknięciu przez ramię mogę powiedzieć tyle: z miejscem na głowę prawdopodobnie nie byłoby źle, gorzej z nogami.<p></p><h3 style="text-align: left;">3-cylindrowy silnik uruchamia się przyciskiem</h3><p>Na postoju wrażenia akustyczne nie różnią się zanadto od innych 3-cylindrowych aut, natomiast póki jednostka napędowa się nie rozgrzeje, na ekranie pomiędzy wskaźnikami widnieje ostrzeżenie, by nie korzystać z pełni osiągów auta. Spokojna jazda zdradza, że Toyota GR Yaris zapewnia zaskakująco przyzwoity komfort jazdy.</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ4myMT9GgVyEWA01QbXf_qwvE6wy8v459EPr4QdFnh2LEK90z_BFZgazlgyLEDE0s4Al3f_d3oEi5jhc7cdeomiCfqsr8IAlBE-b8dCnIPQSPNfdz9l3HQ4YWWUWUpTdRMHhR5JXXdZs9Z-l8JYSkPlIIkE8LUk9CRJwLHnabb8Bj0FMze7Yitr1IwQ/s1920/toyota-gr-yaris-silnik.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1281" data-original-width="1920" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ4myMT9GgVyEWA01QbXf_qwvE6wy8v459EPr4QdFnh2LEK90z_BFZgazlgyLEDE0s4Al3f_d3oEi5jhc7cdeomiCfqsr8IAlBE-b8dCnIPQSPNfdz9l3HQ4YWWUWUpTdRMHhR5JXXdZs9Z-l8JYSkPlIIkE8LUk9CRJwLHnabb8Bj0FMze7Yitr1IwQ/w400-h268/toyota-gr-yaris-silnik.jpg" width="400" /></a></div><br />Tak, ma dość twarde zawieszenie, ale nawet w połączeniu z krótkim rozstawem osi nie jest ono zbyt twarde - nie ma mowy o, jak to się zwykle mówi, wypadaniu plomb z zębów. Do tego mamy tu całkiem spory prześwit - progi zwalniające, krawężniki, studzienki? Nie ma problemu, jeśli zachowamy odrobinę rozsądku i ostrożności - i to raczej ze względu na dbałość o opony, niż zawieszenie. Bardzo dobrze sprawuje się układ kierowniczy - jest precyzyjny a siła wspomagania nie jest zbyt duża.<p></p><h3 style="text-align: left;">A o co chodzi z tym spacerem z pupilem?</h3><p>Nie jestem pewien, czy mieliście kiedyś okazję zabrać na spacer tygrysa szablozębnego. Jeśli nie, to odnoszę wrażenie, że jazda GR Yarisem daje bardzo podobne odczucia. Większość szybkich aut, którymi dotychczas jeździłem, można było zaliczyć do jednej z dwóch grup: jedna mniej lub bardziej walczyła o trakcję, druga rozpędzała się w absolutnym spokoju.</p><p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFaNXSZsfrgURWzpiKMSdKs3zqye9aJePHzX2wlgJ7BOx8RQAmy6xg8SCcqZEF_yDeW1ImWYLn42pmYs-WpR10ROGYCPk6EMuOmuI40HIJc7DbByK-HEdvQp_C5y-V7glXHTD_Ltggt7WSRuneT0LbLCLc65VS7mPVuoy08RamA_u59mBaoY-hbIS3Nw/s1920/toyota-gr-yaris-szic1.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFaNXSZsfrgURWzpiKMSdKs3zqye9aJePHzX2wlgJ7BOx8RQAmy6xg8SCcqZEF_yDeW1ImWYLn42pmYs-WpR10ROGYCPk6EMuOmuI40HIJc7DbByK-HEdvQp_C5y-V7glXHTD_Ltggt7WSRuneT0LbLCLc65VS7mPVuoy08RamA_u59mBaoY-hbIS3Nw/w400-h266/toyota-gr-yaris-szic1.jpg" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Testowany egzemplarz. Wybaczcie jakość zdjęcia, ale nie byłem przygotowany, że uda mi się tym autem przejechać.<br /></td></tr></tbody></table><br /><p></p><p>Toyota GR Yaris nie należy do żadnej z tych grup. Ogromne wrażenie robi to, jak wgryza się ona w asfalt. Niemal dosłownie wgryza - można by pomyśleć, że opony mają zęby. Absolutnie fenomenalne wrażenie, które jest wzmacniane przez świetnie działającą manualną skrzynię biegów - niemal równie dobrą jak w GT86. Jeździe towarzyszy agresywny ton turbodoładowanego silnika, który nie jest przy tym jednak w żaden sposób niekulturalny. Ba, powiem więcej - zapewnia on wyższą kulturę pracy niż wolnossący (i również 3-cylindrowy) silnik w hybrydowym Yarisie Cross. Ma też mnóstwo siły praktycznie w każdym zakresie obrotów, nie wykazuje słabości nawet w okolicach czerwonego pola obrotomierza.</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRCubNPP7pD8tuh40wIxHs8FMouMPWc8V5FK1xXeAa3jVu85iwgzZjOWXc-jISYKZ8WStiNSmwRQitrP01l2IUmJxKi0VAVj7mTP3RaL8TMn1I3iIcNhipjV1rZg-DttyanUK0DurXzlcAITpee6WfLf1s4axqeu-fDIsXFwt4XaRHTmjFL1f9oy4boA/s1920/toyota-gr-yaris-drift.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Toyota GR Yaris" border="0" data-original-height="1440" data-original-width="1920" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRCubNPP7pD8tuh40wIxHs8FMouMPWc8V5FK1xXeAa3jVu85iwgzZjOWXc-jISYKZ8WStiNSmwRQitrP01l2IUmJxKi0VAVj7mTP3RaL8TMn1I3iIcNhipjV1rZg-DttyanUK0DurXzlcAITpee6WfLf1s4axqeu-fDIsXFwt4XaRHTmjFL1f9oy4boA/w400-h300/toyota-gr-yaris-drift.jpg" title="Toyota GR Yaris" width="400" /></a></div><br />Niestety nie miałem okazji by w ruchu ulicznym bezpiecznie w pełni przetestować tryby jazdy (zwykły/Sport/Track), które zmieniają m.in. rozdział siły napędowej między osiami (standardowo 60 (przód) do 40 (tył), Sport 30:70, Track 50:50), ale na tyle na ile mogłem sprawdzić osiągi auta, to nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji, w której Yarisowi zabrakłoby trakcji - szczególnie w wersji Sport z oponami Michelina i mechanizmami różnicowymi Torsen LSD przy obu osiach.<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkVuZRJdQ8VZX71BRSUumeYKfi7gTsOb20ufW2W2zw6-tpCoESejtjYOCqGpvDEwWEo9n7OlRrWeabv2ETxFziKi5byDm2uHJ-S8EomY6UnpJaK4bDbuZLu4wzVCd_d2E8PnNRusst09Rjme4iZI2Dm20kZKNRkkCdUGivdCNITG-joTiCslI3RwWgRw/s1920/toyota-gr-yaris-szic2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkVuZRJdQ8VZX71BRSUumeYKfi7gTsOb20ufW2W2zw6-tpCoESejtjYOCqGpvDEwWEo9n7OlRrWeabv2ETxFziKi5byDm2uHJ-S8EomY6UnpJaK4bDbuZLu4wzVCd_d2E8PnNRusst09Rjme4iZI2Dm20kZKNRkkCdUGivdCNITG-joTiCslI3RwWgRw/w400-h266/toyota-gr-yaris-szic2.jpg" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><h3 style="text-align: left;">Malkontenci mogą sobie narzekać</h3><p>Że Toyota poskąpiła czwartego cylindra. Że Lancer Evolution i Impreza WRX STi miały większą moc już lata temu. Że to. Że tamto. Prawda jest jednak taka, że to po prostu grzyby i ignoranci, którzy okopali się w swoich wspomnieniach, a Toyota GR Yaris to jedno z najbardziej emocjonujących aut i przy tym nadal względnie przystępnych cenowo aut, które się obecnie produkuje. Szkoda tylko, że tak bardzo źle jest z jego dostępnością, ale nawet nieszczególnie mnie to dziwi - wydaje mi się, że ten tygrys szablozębny przyniósł mi więcej radochy niż np. 8-cylindrowy Ford Mustang. A mi się ten 8-cylindrowy Mustang bardzo podobał...</p><p>Nie spodziewałem się, że moja lista samochodów marzeń rozszerzy się kiedyś o Toyotę Yaris, w jakiejkolwiek wersji. Ale tak właśnie się stało i bardzo się z tego cieszę.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Xdp2VWpSysfhF5MIKFy6V-N2q7mJ1pQ605J_lTAuZk6EtE7Uv7zEX2t_GjtYe9f0qJprbcCjjNHopHt43z1FveXd-sl2sSNPgb_eboflD8xcqXfR2Tk3AtsRim7imzVsi1iMcNR5hriOllqOfSbVxeKQPRVUvG6tgU2p8hevqbjulu2BNvG7AHLQUw/s1920/toyota-gr-yaris-black.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1440" data-original-width="1920" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Xdp2VWpSysfhF5MIKFy6V-N2q7mJ1pQ605J_lTAuZk6EtE7Uv7zEX2t_GjtYe9f0qJprbcCjjNHopHt43z1FveXd-sl2sSNPgb_eboflD8xcqXfR2Tk3AtsRim7imzVsi1iMcNR5hriOllqOfSbVxeKQPRVUvG6tgU2p8hevqbjulu2BNvG7AHLQUw/w400-h300/toyota-gr-yaris-black.jpg" width="400" /></a></div><p><br /></p><span style="font-size: xx-small;"><i>Zdjęcia: autor, materiały prasowe producenta.</i></span>FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-74548355385991701842022-03-17T01:21:00.003+01:002022-03-17T01:21:37.416+01:00Pozdrowienia z Japonii odc. 1 - W krainie kei-carów<div style="text-align: justify;"></div><p style="text-align: left;"><i>Moi Drodzy, poniższy wpis jest pierwszym tekstem w nowej kategorii nazwanej „Pozdrowienia z Japonii”. Cały ten dział będzie wyłącznego autorstwa Lesia, który w Kraju Kwitnącej Wiśni bywa regularnie i ma co nieco do opowiedzenia na temat tamtejszej motoryzacji. Oddaję zatem <strike>mikrofon</strike> klawiaturę i zapraszam Was do lektury.</i><br /><br /><br /></p><h3 style="text-align: left;">W krainie kei carów - jak jeździć po Japonii?</h3><p style="text-align: left;"><br />Japonia jest pod wieloma względami państwem niezwykłym - zarówno z powodu odległości jak i pewnej dozy tajemniczości potęgowanej przez niezrozumiały język i pismo. Jak tam jednak jest z perspektywy kogoś, kto po prostu lubi jeździć samochodem? Co tam jeździ i czy w ogóle da się tam jeździć i połapać na drodze w ichniejszych szlaczkach (tudzież kanji, dla nieco bardziej zorientowanych)?<br /><br />Od razu zaznaczam, że nie jestem lajfstajlowym podróżnikiem-blogerem. Japonię odwiedzam z powodów rodzinnych. Moja żona pochodzi z małej, urokliwej wioski o nazwie Nishiawakura, położonej w górach wyspy Okayama - jest to obszar w którym bez samochodu jest dość trudno egzystować. Ponieważ lubię motoryzację, staram się podczas tych wyjazdów odbyć kilka jazd testowych czymś, co nie jest zbyt popularne poza tamtejszym wewnętrznym rynkiem. <br /><br /></p><h3 style="text-align: left;">Międzynarodowe prawo jazdy</h3><p style="text-align: left;"><br />Jedyną rzeczą, która jest potrzebna do prowadzenia auta w Japonii, jest międzynarodowe prawo jazdy zgodne z konwencją genewska z 1949 r. Jest to ważne - w Polsce wydawany jest także dokument zgodny z konwencją wiedeńską z 1968 r. Ten dokument nie uprawnia do prowadzenia auta w Japonii. Dla mnie, jako że mieszkam w Australii i uzyskuję międzynarodowe prawo jazdy na podstawie prawa jazdy australijskiego, omija mnie problem wyboru typu tego dokumentu (w Australii wydają standardowo właśnie ten „właściwy” wzór dokumentu). <br /><br /></p><h3 style="text-align: left;">Lądujemy</h3><p style="text-align: left;"><br />Dla wielu osób pierwszym kontaktem z motoryzacją japońską po wylądowaniu będzie taksówka. Uber debiutował w Japonii parę lat temu, jednak biorąc pod uwagę renomę i niskie ceny taksówek, raczej nie ma lekko i nie zyskał wielkiej popularności. Wsiadając do taksówki w Japonii nie ryzykujesz niechcianego zwiedzania miasta próbując przejechać 2 km odcinek pomiędzy hotelem a restauracją. Co ciekawe, niektóre firmy dają zniżki np. za korzystanie z taksówki będąc ubranym w tradycyjne kimono. <br /><br />Zwykłe taksówki to najczęściej kanciaste Toyoty Crown Comfort, ale ostatnio coraz więcej jest hybrydowych Toyot JPN Taxi. Te ostatnie mocno przypominają taksówki londyńskie, ale mają standardowy układ siedzeń (jest to 5 miejscowe auto). <br /><br /><br /><span id="docs-internal-guid-e5430b1a-7fff-63a4-7807-1721efc9d592" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 452px; overflow: hidden; width: 602px;"><img height="452" src="https://lh6.googleusercontent.com/UWloUkdDP-h5Ot0hc5_zrtqqhYvkC_AlWB0mqIv7hHfPEi3G7qFtNHc3AXp8aDJZC7HWe77stBw-yWFqgqTfPtp998ZAIi96FZX5JPm3IAJBdUGREMudlk_I6eVTBXREyRo0j1v1" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="602" /></span></span><br /><i><br />Prius nieco obcięty, ale każdy wie jak wygląda.</i><br /><br /><br />Toyota Crown Comfort to auto, które wygląda jakby było stylistycznym rówieśnikiem Fiata 125 i lodówki Mińsk, jednak produkowane było od 1995 roku, a produkcję zakończono dopiero w 2017 r. Pod maską pracuje benzynowe 2.0, zależnie od wersji, o mocy 79 KM, 113 KM albo 114 KM i napędzające tylną oś. Chyba wszystkie taksówki którymi jechałem, mają automatyczną skrzynię biegów, a w bagażniku sporą butlę LPG (w niektórych modelach LPG było fabryczne).</p><p style="text-align: left;"><span id="docs-internal-guid-5086b5a1-7fff-131e-5ec6-df00e483aca5" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 452px; overflow: hidden; width: 602px;"><img height="452" src="https://lh3.googleusercontent.com/OAdTURm7ve4knOAiFIsLX_QWKthjlD-EGrFNX9myFexZ9gBvqJHto9q-HUHXEbNvMq-x_SipPs9KiG6lFrhkjkCB-7rWBe0W30jhl22ocUim0DXt8ZRWBMS24YrQ8i7SXkvYEtjj" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="602" /></span></span><br /><br />Co za tym idzie, warto pamiętać, że bagażnik nie przyjmie więcej niż 2 duże walizy, pomimo sporego rozmiaru samego auta. Na małych dystansach samochód jest wygodny, ale jeśli będziecie musieli pojechać więcej niż 20 km, odczujecie że jest to auto raczej niepraktyczne. Przede wszystkim szum wiatru uniemożliwia rozmowę przy jeździe szybszej niż 80 km/h, auto się chybocze na wąskich kołach, a klima nie daje rady odparować małej przedniej szyby (a w lecie w Japonii to jest naprawdę duży problem).<br /><br /><span id="docs-internal-guid-631c580c-7fff-45ba-b5d0-66aa0d9bc08e" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 452px; overflow: hidden; width: 602px;"><img height="452" src="https://lh3.googleusercontent.com/x1ONTX4eGCDK2LcUYqMN6Bg5JKNI9XjhiqqvBOwpdbcmBSUBTCC9YuF7ca_IhuqJrQ_uA2-y6rkR2BPyE-1i8VIQMPfFd75tUi_hL39sQNgoPhA7RlRTTZ8t1xHAXrVMWd_BHHq0" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="602" /></span></span><br /><i>W większości taksówek znajdziecie śliczne serwetki na siedzeniach. Tu taksówka z korporacji <a href="https://www.mktaxi-japan.com/taxi" target="_blank">MK Kioto</a>. </i><br /><br /><br />JPN Taxi z kolei nie wywołało u mnie żadnych emocji - jest to zwykłe auto hybrydowe, podobne do Priusa. Na pewno jest bardziej praktyczne z punktu widzenia taksówkarza: łatwo je załadować, ma przesuwne drzwi z tyłu, oferuje sporo miejsca. Ciekawostką dla mnie było to, że auto jest hybrydą z 1,5-litrowym silnikiem benzynowym, ale pracuje też na LPG. Ogólnie LPG jest dość powszechnie dostępne w Japonii i znacznie tańsze od benzyny. <br /></p><h3 style="text-align: left;">Bierzemy auto z wypożyczalni</h3><p style="text-align: left;">Skąd? Można zapłacić trochę więcej i wziąć auto z dużych, światowych sieci. Mniejsze wypożyczalnie często nie mają stron internetowych po angielsku, więc przeszkoda językowa może być nie do przeskoczenia. Nie oznacza to, że biorąc auto z znanej sieci zostaniecie obsłużeni w komunikatywnym angielskim - w Tokio czy Osace macie na to większą szansę, ale i tak jakoś się idzie dogadać.<br /><br />Wypożyczeniem samochodów zajmują się też oddziały Toyoty, Nissana i innych marek: przykładowo <a href="https://rent.toyota.co.jp" target="_blank">https://rent.toyota.co.jp</a>. Czasem warto porównać ceny na ich stronach - zdarza się, że można znaleźć auto znacznie taniej niż w dużych sieciach, albo po prostu ciekawsze modele. Wśród Japończyków bardzo popularny jest Rakuten, który oprócz bycia japońską wersją Amazona, oferuje także możliwości kupowania wycieczek, wynajmu samochodów czy pokoi hotelowych. Ja ostatnio korzystałem z Nippon Rent a Car i też byłem zadowolony.<br /></p><h3 style="text-align: left;">Ile? </h3><p style="text-align: left;">To już zależy od klasy auta i długości wynajmu. Kei cary są zwykle najtańsze, jednak z ubezpieczeniem trzeba liczyć się z ceną pomiędzy 250-300 PLN (7000-8000 JPY) dziennie. Warto wziąć wyższy poziom ubezpieczenia (bez udziału własnego w szkodzie), ale czasami jest oferowany jeszcze wyższy poziom ubezpieczenia - otóż można się dodatkowo zabezpieczyć od roszczeń wypożyczalni, jeśli oddane auto jest niesprawne i wypożyczalnia nie może go przekazać następnemu klientowi. To sobie odpuszczam. Na marginesie - raz musiałem użyć ubezpieczenia (podobno mój pasażer zarysował auto stojące obok na parkingu), więc naprawdę polecam nie oszczędzać na tym elemencie.<br /><br /><span id="docs-internal-guid-1463ee99-7fff-8c1c-2bee-630bd52cbc94" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 452px; overflow: hidden; width: 602px;"><img height="452" src="https://lh3.googleusercontent.com/XpgHIrHeVBEGMf2v1vnFJvc6YCXelXDwCCTROew1m51Z1nbu5VuekUZc5UJj_KRZaR0ytkcj9L_pvlzR--lvblUUuMbs4P7WCckjwjshAVEQI9pZuTYev2uLB2PkZbq8x9i2n9w6" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="602" /></span></span> <br /></p><p style="text-align: left;"><i>Nissan Roox. Moje pierwsze auto w Japonii.</i><br /><br /></p><h3 style="text-align: left;">Dodatki</h3><p style="text-align: left;">Autostrady w Japonii można opłacić na bramce, albo korzystając z systemu ETC - Electronic Toll Collection. Samochody z wypożyczalni są zwykle oferowane z nadajnikiem, opłaty są uiszczane przy zdaniu pojazdu.<br /><br />Jednak uwaga. Autostrady w Japonii są DROGIE. Można też opłacić ryczałt na np. tydzień, ale jest to około 170 PLN. Warto policzyć zawczasu czy się to opłaca - jeśli się nie spieszymy to można jechać darmowymi drogami.<br /><br />Wypożyczalnie oferują także nawigację w języku angielskim. „Super, biorę!” - pomyślałem za pierwszym razem, po czym dostałem to:<br /><br /><span id="docs-internal-guid-27d17300-7fff-cbf7-6a96-c61a16b723be" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 452px; overflow: hidden; width: 602px;"><img height="452" src="https://lh6.googleusercontent.com/crhzQdKluzZirBM0o6afe5Mo6vE3g2cMDxdJtEunbqeYzilTIuEdMXLK69ga8vWEAl0ceHzJn4dyp-2Q2jYhiSskcLfW2hRON1wgakvZAV_meNts5at21HNyu5CiJH9sAKVMfM1I" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="602" /></span></span> <br /></p><p style="text-align: left;"><i>Nawigacja jest „pół-angielska”. Obok widać plakietkę ETC.</i><br /><br />Wprawdzie podpowiedzi pisowni korzystają z alfabetu łacińskiego, ale trzeba wiedzieć jak brzmi wymowa nazwy po japońsku. Dla osób, które nie są przynajmniej średnio zaawansowane w tym języku, przeszkoda jest nie do przejścia. Radzę albo mieć mapy na telefonie, najlepiej offline, albo dopytać personel wypożyczalni gdzie klikać.<br /></p><h3 style="text-align: left;">No i jedziemy</h3><p style="text-align: left;">Jak każdy na tym blogu wie, w Japonii jeździ się po lewej stronie. Osobiście dla mnie nie jest to przeszkodą, jak wspomniałem mieszkam w Australii, gdzie również obowiązuje ruch lewostronny. Zdaje sobie sprawę, że wiele osób może czuć dyskomfort jadąc po tej stronie po raz pierwszy. Dlatego polecam wziąć automat (zresztą manualne skrzynie biegów w Japonii to rzadkość). <br /><br />Moja pierwsza trasa w Japonii wyglądała tak:<br /><br /><span id="docs-internal-guid-5de45f4f-7fff-152b-dd29-28282b684cef" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 589px; overflow: hidden; width: 562px;"><img height="589" src="https://lh5.googleusercontent.com/6G0H5_qEP55lZWamXqeu1b7koUeyX0L-8zI0g0ws3zXwNK1TJKxD0PvQKGOEV9MjbrbhACwvt0wJ3UtZjQSWak8x-TfHPftR5IlyAZlwWMlnqnUh47C49v0D1OJVLgjTCtj9BVZl" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="562" /></span></span><br /> </p><p style="text-align: left;">Plan był taki, by spędzić w Beppu około 3 dni. Ponieważ nie jestem przedstawicielem handlowym, ani nie miałem białej Skody, czy Audi, podróż rozbiłem sobie na kilka dni. Duża część trasy przebiegała po aktywnych wulkanach (całe Beppu jest umiejscowione na aktywnym wulkanie!), więc widoki są niezapomniane. Poniżej przykładowe zdjęcie w nocy - ciepłe źródła ogrzewane przez aktywny wulkan dają niezapomniany efekt.</p><p style="text-align: left;"><span id="docs-internal-guid-3d483627-7fff-4ffa-aa10-7eb060798f43" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 451px; overflow: hidden; width: 602px;"><img height="451" src="https://lh4.googleusercontent.com/zTNiJQYoW1XwUNaFRKox5XSK8RtW2uvwFKd4nyaRKfWXyRNAw9_7oR81hSSEDhDKzD7W0LFWgA5wX1uaVhAEGa4w_A8YXMbLPlJ5pUZkbieYp0eFm1GDD8lENWCW88EgIU5uUhUC" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="602" /></span></span><br /> </p><h3 style="text-align: left;">Jak się jeździ po Japonii?</h3><p style="text-align: left;"><br />Wolno. Łatwo. Drogo.<br /><br />Ograniczenia prędkości są niesamowite - poza miastem często jest to 60-70 km/h (także na autostradach). Chyba raz widziałem ograniczenie do 100 km/h. Drogi są wąskie, nawet płatne autostrady to zwykle jeden pas:</p><p style="text-align: left;"><span id="docs-internal-guid-bb22e487-7fff-7b53-ba30-422c01384e07" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 452px; overflow: hidden; width: 602px;"><img height="452" src="https://lh6.googleusercontent.com/BCPLhorTYsWNFIAu-_V1I9dZsEDOneqMzvrJh9F2uB3zjOWCmWxafKEY5iJ8DcVzJCZVP3oD_XuVsNObfCEvl1KXNsytzMXej8uDAX8uvW-jlqGfjbnjr3aJs1wjDR3D-RjZ6hqx" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="602" /></span></span><br /><br /><i>Tak. To jest autostrada. Płatna.</i><br /><br />W efekcie przeciętny pan Taro Suzuki tnie swoją Toyotą czy Hondą grubo ponad dopuszczalny limit - normą jest jazda 20 km/h więcej niż pokazuje znak (choć i więcej się zdarza). Zwykle najszybsi są kierowcy białych busów, ale to chyba standard pod każdą długością i szerokością geograficzną. Na niektórych trasach widać sporo śladów opon - nielegalny drifting jest tu popularny.<br /><br /><span id="docs-internal-guid-369f1244-7fff-af44-eae1-d0e0f848345c" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 452px; overflow: hidden; width: 602px;"><img height="452" src="https://lh6.googleusercontent.com/D_KEV-X0cPJ2xP15hS26YvP3R_xNey4_x11QQPjmYbS-1h38qmT0G4JNSFmd9vNtBEJU8SYy3jKeqR8H74m0Gc5h9jS-gKy8p_ujVAE5mOyRs9QncZyn1uDunfXv69eyBGIMV7rd" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="602" /></span></span> <br /></p><p style="text-align: left;"><i>Chłopaki przygotowują auto do driftu na parkingu, za kiblem.</i><br /><br />Znaki drogowe mają zwykle wersję angielską, więc nawigacja nie jest zbyt skomplikowana. Japończycy jeżdżą raczej uprzejmie, choć lepiej być uważnym. Zresztą warto patrzeć na auta, gdyż mogą mieć one następujące plakietki:</p><p style="text-align: left;"><br /><span id="docs-internal-guid-1fb10c82-7fff-f430-208d-426a22dab87b" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 142px; overflow: hidden; width: 130px;"><img height="142" src="https://lh3.googleusercontent.com/JFuok8E-PVH9oHiAYHGPMvta3VqwdZKF3SZ_YyXnUhyi323Uh0U4gu-YM8xSavkDSem6kbR3jibIOI_YbToujOhQ31GwGIri7QzMUm_B3-JWx2NtB4ZNfdSDPLa_duTeif_tv_6G" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="130" /></span></span><span id="docs-internal-guid-d5c8e905-7fff-1863-5e60-43ba245bbc26" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 140px; overflow: hidden; width: 93px;"><img height="140" src="https://lh3.googleusercontent.com/Sz05_KdoeGm-3OltGke4wr18PJZrTuI4lfgvZK3Eky0IQx5-TtWhkKTctORLPdJY3Xdr-nRmRlhvZgmWJgX_Fq0tuZg1Jhu4B6yuECgnatuOhYL7mYQ5BUOg9-9ykCvGgy3VTGtx" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="93" /></span></span></p><p style="text-align: left;"><br />Pierwsza od lewej oznacza starszego kierowcę (obowiązek jej stosowania jest od 75 roku życia, ale zachęca się do pokazywania tego znaku już od 70-ki). Prawa oznacza młodego kierowcę. W obu przypadkach, lepiej odpuścić sobie zbyt dużą dozę zaufania. Może to przypadek, ale za każdym razem, kiedy odwiedzam Japonię pojawia się lokalny nius, że starsza osoba skasowała autem kogoś idącego po poboczu. <br /></p><h3 style="text-align: left;">Tankowanie</h3><p style="text-align: left;">Normalna czynność, ale w Japonii wygląda nieco inaczej. W dużych miastach, stacje benzynowe oszczędzają miejsce mając podwieszane pistolety. W pierwszym momencie byłem tym bardzo zaskoczony:<br /><br /><span id="docs-internal-guid-b0147430-7fff-570d-24a3-8ee270fd2540" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 452px; overflow: hidden; width: 602px;"><img height="452" src="https://lh3.googleusercontent.com/1MAQgkvCm2Ouq7bP16zHGcKeXK7cZcNdKsEm4n9mlPvj_RhWk8-nFsSgsRuetNlxYqbePgq7XTxUTKxkYmCjJbTfhxGOZIWsZuiIKXJM7yzID25KipW25GHMChEZTRA1TmGzLMoa" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="602" /></span></span> <br /></p><p style="text-align: left;"><i>Podwieszane dystrybutory w Fukuoce.</i><br /><br />Jest też dużo standardowych stacji benzynowych, zwłaszcza za miastem. Teraz uwaga - dystrybutor obsługuje pracownik stacji. Jego pomocnik w tym czasie może umyć ci szyby i reflektory - to jest w cenie tankowania i żadnych napiwków się nie daje. Ceny paliwa wynoszą około 170 JPY za litr - czyli około 6.3 PLN (stan na marzec 2022). <br /></p><h3 style="text-align: left;">Parkowanie</h3><p style="text-align: left;">W Japonii temat rzeka - wart całego wpisu. Sposoby magazynowania aut (czy rowerów!) w ograniczonej przestrzeni to ciekawy temat. Niemniej 2 rzeczy zwróciły moją uwagę na szybko. Pierwsza z nich, to obrotnice samochodów. Wjeżdżasz na płytę, naciskasz guzik, obracasz auto i wjeżdżasz do garażu jak trzeba. Szybko, bez hamowania ruchu:<br /><br /><span id="docs-internal-guid-90f136f7-7fff-843a-0a46-f24e55f6433e" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 452px; overflow: hidden; width: 602px;"><img height="452" src="https://lh4.googleusercontent.com/zATEjEokz0drvvbi-TzZBIvrSxMjkGo9hui62fvXifjLlTpqdRb5FUo8JbAJua6gxKrtKfDa2FWnweSUoYeapDMEFUTGHUj2qO_TTUCsDvDZ0xLdc86j2GN86dsMo8-ujYOTgQka" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="602" /></span></span><br /><br />Drugą rzeczą, są pasy pomiędzy miejscami parkingowymi. Nie występują one wszędzie, ale dość często (zwłaszcza pod sklepami spożywczymi). W pierwszej chwili myślałem, że to jakieś zarezerwowane miejsca. Ale nie, okazało się, że ktoś na świecie pomyślał, że można rozdzielić miejsca parkingowe podwójnymi liniami… <br /><br /><span id="docs-internal-guid-b21b392c-7fff-a9ea-b400-58e3bc6aa1e5" style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 11pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap; white-space: pre;"><span style="border: none; display: inline-block; height: 687px; overflow: hidden; width: 515px;"><img height="687" src="https://lh4.googleusercontent.com/i8J4GnMx_nTBBib8Q0Rf4N-Eg6D85OBwK2i2KL_wMnbxuIJXtC5xoeAzRLdpHp-Gc-bw7QnhSsFXmGgUFSngLSAlZtQAZ1fW8Lv3HC-preL6cLk-m8kcQLy5RmAqOwz-HpkDUquU" style="margin-left: 0px; margin-top: 0px;" width="515" /></span></span><br /><br />Za kotem widać podwójne linie parkingowe.<br /><br /><br />Ok, czyli jesteśmy na miejscu, mamy auto. Co dalej? Gdzie jechać? O tym w następnych wpisach!</p>FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-36393111563270061402022-01-22T21:55:00.001+01:002022-01-22T21:55:13.022+01:00Configurator Challenge Pt. 1 - Porsche 911 Targa (992)<div style="text-align: justify;"></div><p style="text-align: justify;"><b>Porsche zaprezentowało edycję limitowaną modelu 911 Targa. Powód ku temu jest całkiem niezły - 50-lecie działu Porsche Design. Tylko dlaczego ta limitowana wersja jest tak strasznie ciemna i nijaka?</b></p><p style="text-align: justify;">Porsche 911 Targa to jedno z najciekawszych aut sportowych na rynku. Nie tylko szybkie, ale i łączące zalety nadwozia typu coupe i kabrioletu - tego rodzaju konstrukcje nigdy nie były popularne, i w zasadzie trudno mi sobie ot tak przypomnieć jakieś inne auto z nadwoziem typu targa, które jest obecnie oferowane w Europie. No, poza <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/test-mazda-mx5-rf/" target="_blank">Mazdą MX-5 RF</a>. Być może z tego rodzaju nadwoziem pojawi się <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/toyota-gr-supra-historia/" target="_blank">Toyota GR Supra</a>, ale pewności nie ma - a przynajmniej nie słyszałem żadnego potwierdzenia, że taka wersja zawita na rynku.</p><p style="text-align: justify;">Sami więc widzicie, że już choćby z racji samego nadwozia Porsche 911 Targa jest ciekawe. Problem w tym, że gdybym był pracownikiem Porsche Design, to wspomniany we wstępie model Edition 50Y Porsche Design (taka jest oficjalna nazwa) byłby dla mnie policzkiem w twarz. Tu nie chodzi o to, czy to auto jest ładne czy nie. Ono jest nuuuuudne! Do wyboru są dwa kolory nadwozia: czarny oraz... czarny metallic (polecam Waszej uwadze, że w aucie kosztującym bez dodatków 940 tys. zł, za lakier metaliczny trzeba dopłacić ponad 6 tys. zł, wspaniała sprawa). Wnętrze? Czarne. Felgi? Czarne. I to jeszcze z centralnymi nakrętkami, które pasują do 911 GT3, ale do Targi? Śmiem polemizować. Pałąk? Cza... a nie, czekajcie. Akurat on jest platynowy.<br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh03rIfbBFnL_FQAgVqARdEmtQO_FJklHA9ESAeIb_9pEsrgKZUDSMhqvljX_q5xmmsgRnCGVg2xxLJV0O6jzU_dr66RHq0Df0KDV1ea_43eKS2lEMvzt3n7aw1b08Lm3yqvmKksmtOSUkg7mUCkUAqlg6QFfS5TXTeFHAhKafQ3Pn2cOw_pTZv4_aMcw=s1920" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1920" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh03rIfbBFnL_FQAgVqARdEmtQO_FJklHA9ESAeIb_9pEsrgKZUDSMhqvljX_q5xmmsgRnCGVg2xxLJV0O6jzU_dr66RHq0Df0KDV1ea_43eKS2lEMvzt3n7aw1b08Lm3yqvmKksmtOSUkg7mUCkUAqlg6QFfS5TXTeFHAhKafQ3Pn2cOw_pTZv4_aMcw=w400-h225" width="400" /></a></div><p></p><p style="text-align: justify;"></p><p style="text-align: justify;">Szczerze mówiąc, nie chce mi się dalej nad tym autem pastwić. Wyżej widzicie jedno jego zdjęcie, jeśli chcecie więcej, to zachęcam do <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/porsche-911-targa-edycja-specjalna/" target="_blank">zajrzenia na Autobloga</a>. W każdym razie poprosiłem kilku kolegów - w tym Pawła Grabowskiego, któremu akurat model rocznicowy się podoba (cóż, każdy ma jakieś wady) - o stworzenie w konfiguratorze idealnego Porsche 911 Targa. Idea za tym stojąca jest prosta: każde ze <i>zbudowanych</i> przez nas aut będzie według mnie lepsze od wersji 50Y. Czy mam rację? I kto stworzył najfajniejszą Targę? O tym możecie wyrazić opinię w komentarzu pod tekstem. A my zaczynamy część właściwą, i przy okazji pierwszy wpis z nowej kategorii - Configurator Challenge.</p><h3 style="text-align: justify;"><a href="https://spidersweb.pl/autoblog/author/piotr-szary/" target="_blank">Piotrek</a> - Porsche 911 (992) Targa 4S </h3><h3 style="text-align: justify;"> </h3><h4 style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgc8JbhTfgdKCjJdBZRWMaiIeLPM9uCuldNIzm9FrHYc8ZZw_e8_7-y-nZhsuuPu7HCQGuDlfBNS-LCMgUf0AYaZtmjag7wI2ha7eMKeu1EryaNNPcXmVhxzlDQK-7TJTl_iSos_9Y57ZnqcCnSvDz8lWxpvrg_hrDwneTcInc2SbHFgG6aONZ_DZ6Pcg=s1246" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgc8JbhTfgdKCjJdBZRWMaiIeLPM9uCuldNIzm9FrHYc8ZZw_e8_7-y-nZhsuuPu7HCQGuDlfBNS-LCMgUf0AYaZtmjag7wI2ha7eMKeu1EryaNNPcXmVhxzlDQK-7TJTl_iSos_9Y57ZnqcCnSvDz8lWxpvrg_hrDwneTcInc2SbHFgG6aONZ_DZ6Pcg=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjtF3fs2ouoqB5zwNqcwdc-tAXNfcFWLdrcK27-XVs7mbuDX1A6p23H1VNJTll_i0MehHEXu80hgrQ3aHf-JoZyIvYimek8Mkss6m44P5SUSk_Muhp4fhovFp8vgK4upK5eOOkc2Tu4KJvsMrDnHz0Gk9UXpprXq7H74xx3WZUG0YGWwzufe49J_TjbBg=s1246" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjtF3fs2ouoqB5zwNqcwdc-tAXNfcFWLdrcK27-XVs7mbuDX1A6p23H1VNJTll_i0MehHEXu80hgrQ3aHf-JoZyIvYimek8Mkss6m44P5SUSk_Muhp4fhovFp8vgK4upK5eOOkc2Tu4KJvsMrDnHz0Gk9UXpprXq7H74xx3WZUG0YGWwzufe49J_TjbBg=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div></h4><div style="text-align: justify;"><p>Po załadowaniu się konfiguratora pierwszym, co mnie zaskoczyło, był fakt, że... mało który kolor nadwozia pasuje mi do Targi. Oczywiście Porsche ma opcję lakierowania samochodów kolorami spoza oficjalnej gamy, ale i tak byśmy ich nie zobaczyli na podglądzie, więc trzeba było skorzystać z tego co jest - i niejako podporządkować temu resztę konfiguracji. W związku z powyższym, mój wybór padł na lakier Agate Grey Metallic, połączony z czerwonym wnętrzem. Nie to, żebym był jakimś ogromnym fanem czerwonych wnętrz, ale jeśli nie są wręcz <i>przesiąknięte</i> tym kolorem i mają miły dla oka odcień - traktuję to jako ciekawą odmianę i dlatego też właśnie taką opcję wybrałem. W takim samym kolorze jest także składany dach.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhmwdY5Gqs8yzTclMk_LnyYlgPs2Uhe9ZFD6jEPIj5rJMT_zqtcta7SNgn2K-7sM75Qt5f4fuBvKExP67fdV8isrEvEHqL1ml2DF5sNUtDQ3IDCj3Ix6HOSrEfmNOjrpK9zO7uoeeYYl4Y7hPt5KOWbGkvP4xrIckYeY1TkPN_Tv81vjZEmOvt8sqDDdw=s1246" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhmwdY5Gqs8yzTclMk_LnyYlgPs2Uhe9ZFD6jEPIj5rJMT_zqtcta7SNgn2K-7sM75Qt5f4fuBvKExP67fdV8isrEvEHqL1ml2DF5sNUtDQ3IDCj3Ix6HOSrEfmNOjrpK9zO7uoeeYYl4Y7hPt5KOWbGkvP4xrIckYeY1TkPN_Tv81vjZEmOvt8sqDDdw=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div><p>Na zewnątrz dorzuciłem pakiet stylistyczny SportDesign - o ile przód nadwozia zarówno z pakietem jak i bez w miarę mi się podoba (może minimalnie bardziej z nim), to jest jeden główny powód wyboru SportDesign - tył auta. W pakiecie nie tylko są pojedyncze rury wydechowe (bardzo nie pasuje mi do tego auta seryjny w tej wersji poczwórny wydech), ale i lepiej umieszczone miejsce na tablicę rejestracyjną. Do kompletu mamy monochromatyczne tylne oświetlenie Exclusive Design, 20-/21-calowe felgi Carrera S i skrzynię manualną. Bo lubię <i>manuale</i>, poza tym w przypadku wyboru przekładni PDK głupawo wygląda konsola centralna z wystającym z niej małym <i>piptokiem</i>.</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiTLas7mFk8ZETYoWyfEBZS2Nq494CJ92_WcjpBXiaFyAIcyGaBzR6QLO3przx6zJvJJgn6HzF1c28XiMm0M0kaChAAQoYhiVwFpSQQu_x8mz11XxttUpRYSGk6CyuIdkc3Kmbp_aKSUlqYZm0mhuXN3KW-x-g4Y2Lsk9D4DBvY6XEZXDU4IJYoGzPxqA=s1246" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiTLas7mFk8ZETYoWyfEBZS2Nq494CJ92_WcjpBXiaFyAIcyGaBzR6QLO3przx6zJvJJgn6HzF1c28XiMm0M0kaChAAQoYhiVwFpSQQu_x8mz11XxttUpRYSGk6CyuIdkc3Kmbp_aKSUlqYZm0mhuXN3KW-x-g4Y2Lsk9D4DBvY6XEZXDU4IJYoGzPxqA=w400-h210" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhGNo7_q99qUXasEi1SygOzZ-bIfDyVFPc3tFWcEAeUhtx3A6wk2TQVIZQYVBfgOYp80WM1VnlDZBRWiS5Oa29bPZk5StxAM5XtHYfNSMRYOHLev_pCNNdSJZnGpLrmQLpjROWP0AnJmgJ5Z6dzCKk1URPTl3SNLIGySmt6qYOzm-yzJINnKh1AcywVfA=s1246" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhGNo7_q99qUXasEi1SygOzZ-bIfDyVFPc3tFWcEAeUhtx3A6wk2TQVIZQYVBfgOYp80WM1VnlDZBRWiS5Oa29bPZk5StxAM5XtHYfNSMRYOHLev_pCNNdSJZnGpLrmQLpjROWP0AnJmgJ5Z6dzCKk1URPTl3SNLIGySmt6qYOzm-yzJINnKh1AcywVfA=w400-h210" width="400" /></a></div><p></p><p>Link do pełnej konfiguracji: <a href="http://www.porsche-code.com/PNPFYAP1">http://www.porsche-code.com/PNPFYAP1</a></p><h3><a href="https://spidersweb.pl/autoblog/author/pawel_grabowski/" target="_blank">Paweł</a> - Porsche 911 (992) Targa 4 GTS</h3><h3> </h3><h3><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiSPSaLF3uCPxmqwP6k4rMy6blF7TM9Kj_xAF_YpssecMlSH6vcLmmbBmFz2gdSDRdbWpKKoihYlMlTy9yNeQYjz8iiZc_qYo-6opcRszypITPu3bkjVPiQ5WNPTrLsO9HOlFAVp9BbbxufcSO6-txXTtdm-NEssJUs6soRHSQKeqvjxPfLpegbWcI3ew=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiSPSaLF3uCPxmqwP6k4rMy6blF7TM9Kj_xAF_YpssecMlSH6vcLmmbBmFz2gdSDRdbWpKKoihYlMlTy9yNeQYjz8iiZc_qYo-6opcRszypITPu3bkjVPiQ5WNPTrLsO9HOlFAVp9BbbxufcSO6-txXTtdm-NEssJUs6soRHSQKeqvjxPfLpegbWcI3ew=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjzIk3XWfrZwlVdrbZCtsqB84DacrGjERwUPbgZdD3vZr-BESuP4Ot29jdgkNrNR-3ruT9TEUPc2O4vOM8mCc-NaOXgy2AAQito2ECpxJcuOkbpfUj_r8NXkiJxa8w28DbjdbBV_niiHYrnY-JFV3XSA_JSCaW0ZJjp_ez8QXwb_bfLSspuno1gouWbJQ=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjzIk3XWfrZwlVdrbZCtsqB84DacrGjERwUPbgZdD3vZr-BESuP4Ot29jdgkNrNR-3ruT9TEUPc2O4vOM8mCc-NaOXgy2AAQito2ECpxJcuOkbpfUj_r8NXkiJxa8w28DbjdbBV_niiHYrnY-JFV3XSA_JSCaW0ZJjp_ez8QXwb_bfLSspuno1gouWbJQ=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div><br /></h3><p>Moja wymarzona Targa to wersja GTS w najlepszym lakierze, czyli obłędnym
Carmine Red. Dach zostawiam w czarnym kolorze, bo najlepiej współgra z
malowaniem reszty pojazdu. Nie wiem dlaczego, ale w polskim
konfiguratorze nie można pomalować pałąka na satynowo.Koła to wzór 911 S
w kolorze Satin Black. Nie wiem jak można wziąć inny kolor niż czarny,
ale podobno są ludzie, którym to się podoba na równi z lakierem
podkładowym o nazwie Crayon. Dziwne, ale co zrobić? Dorzucamy pakiet
Sport Design, żeby samochód nabrał lekkiej agresji<span class="c-mrkdwn__br" data-stringify-type="paragraph-break"></span>.</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhSdYrqO3bKdE6wN2UsXSe0cV9WngPEWYk1pubZMmxHUrBLukI_XjnXHt39hKVvmbUZ3V_WhKOf7FpgPcXicRP4_un_2LFJo9dmdzHyt7EFyVsEhSVNVoqmh5Pmq4Atr0VNqKBv7WvibQosbYkb28zGw1F7e7y2VMN5iGlLoDfnmOLvnsxpdxbLtl4p4A=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhSdYrqO3bKdE6wN2UsXSe0cV9WngPEWYk1pubZMmxHUrBLukI_XjnXHt39hKVvmbUZ3V_WhKOf7FpgPcXicRP4_un_2LFJo9dmdzHyt7EFyVsEhSVNVoqmh5Pmq4Atr0VNqKBv7WvibQosbYkb28zGw1F7e7y2VMN5iGlLoDfnmOLvnsxpdxbLtl4p4A=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div><br />Wnętrze
to najlepszy zestaw kolorystyczny, czyli ciemna skóra z tapicerką w
kolorze Mojave Beige. Ale nie poprzestaję na zwykłej opcji, tylko
zaznaczam Porsche Exclusive Manufacture za 77 tysięcy i w nim wybieram
Mojave Beige. Wiąże się to z dodaniem podgrzewanej kierownicy wersji
GT. Zapomniałbym wspomnieć o adaptacyjnych fotelach sportowych, bo Targą
należy kruzować w komforcie<span class="c-mrkdwn__br" data-stringify-type="paragraph-break"></span>.<p></p><p>Z
istotnych rzeczy — moja Targa ma skrzynię PDK, aktywną stabilizację
przechyłu, skrętną tylną oś i układ podnoszenia przedniej osi, bo czasem
trzeba pokonać jakiś próg zwalniający. Obowiązkowo biorę gaśnicę, która
sądząc po cenie zawiera Porszek.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjJt34EyhUlM8A3euHtcVNV1YG3sFJHTq-UrQex0CYeDpaVjwE-d1KaZY_J-5ns5mWyem3qAMmMVNI74SxvvxSwhlI3kupog1GnKncSW-LC_XHmx4MpK88o7_i9oddMW0w_HMr29yZmN8lESh9BQQcY_AZcjJBY9PFigLPKOEmJlMqLKsNeJNOuLsXGTg=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjJt34EyhUlM8A3euHtcVNV1YG3sFJHTq-UrQex0CYeDpaVjwE-d1KaZY_J-5ns5mWyem3qAMmMVNI74SxvvxSwhlI3kupog1GnKncSW-LC_XHmx4MpK88o7_i9oddMW0w_HMr29yZmN8lESh9BQQcY_AZcjJBY9PFigLPKOEmJlMqLKsNeJNOuLsXGTg=w400-h210" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEia3-Vmdg1hhf1SQ68TffMG6s1WCv7vl1RXp_tU20iXp1XQRbW3QteOFDmU8CPaZaWTCVAOVQpTaSX73mlaVHZPZw1Xu4OD3_SqxFVKnrd9Naza52zKdAEFQWwhyPNAvWR7omEdmSDJUDjdTv33taxsq-5UhkiiRBo31XErSkwtqHmxHdSsXSEWG6PUjA=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEia3-Vmdg1hhf1SQ68TffMG6s1WCv7vl1RXp_tU20iXp1XQRbW3QteOFDmU8CPaZaWTCVAOVQpTaSX73mlaVHZPZw1Xu4OD3_SqxFVKnrd9Naza52zKdAEFQWwhyPNAvWR7omEdmSDJUDjdTv33taxsq-5UhkiiRBo31XErSkwtqHmxHdSsXSEWG6PUjA=w400-h210" width="400" /></a></div><p></p><p>Link do pełnej konfiguracji: <a class="c-link" data-remove-tab-index="true" data-sk="tooltip_parent" data-stringify-link="http://www.porsche-code.com/PN4CNZR6" href="http://www.porsche-code.com/PN4CNZR6" rel="noopener noreferrer" tabindex="-1" target="_blank">http://www.porsche-code.com/PN4CNZR6</a></p><h3>Adam - Porsche 911 (992) Targa 4</h3><h4> </h4><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgykpTnx0OyQ6OuKoSczMYew924P5ftV_oLTQejDdyt-IcR_zIis_nz5CIcMtz-spWRlsm4sBc7NuSerTWhw945uEqtpLxwmVlAmOl6QVUfBzgwCpdXtpy5n4ccam4OVJvRCoTLx71Uh9MyBiCkqXWkboA9zgeMndxw-zPy99MjpTnlkd97XuzuFFqZdw=s1246" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgykpTnx0OyQ6OuKoSczMYew924P5ftV_oLTQejDdyt-IcR_zIis_nz5CIcMtz-spWRlsm4sBc7NuSerTWhw945uEqtpLxwmVlAmOl6QVUfBzgwCpdXtpy5n4ccam4OVJvRCoTLx71Uh9MyBiCkqXWkboA9zgeMndxw-zPy99MjpTnlkd97XuzuFFqZdw=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhAV2nhua_GXt7rpOJmrT0aF-hrMJqmTPdK3GrjKLnBR9Rbjsii68TY-rogFqZ1smkQK1vJCu8sNWNehuslF_odik8VmKilv4uD2KinyRp2RzshAiaYJLQnGRyUY7WKj47OsggvLdBeJF1p2FGK9W7FlhSaQ5ayRxRy7I7_JA1xVjf10Restqh6yC6Xlg=s1246" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhAV2nhua_GXt7rpOJmrT0aF-hrMJqmTPdK3GrjKLnBR9Rbjsii68TY-rogFqZ1smkQK1vJCu8sNWNehuslF_odik8VmKilv4uD2KinyRp2RzshAiaYJLQnGRyUY7WKj47OsggvLdBeJF1p2FGK9W7FlhSaQ5ayRxRy7I7_JA1xVjf10Restqh6yC6Xlg=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div><h4></h4><p>Wybrałem model 911
Targa 4 - już bazowa wersja ma osiągi więcej jak zadowalające, więcej mi nie potrzeba.</p><p>Zaczynamy
zabawę z konfiguratorem - pierwszym co rzuca się w oczy to lista
opcji, jest chyba dłuższa niż „Wojna i pokój”. Jako że jestem minimalistą,
skupię się na najważniejszych dodatkach. Zaczynamy od koloru... trudny
wybór, ale targa = retro, musi być żółta (Racing Yellow). Tak jak pamiętam ze starych filmów oraz GTA: Vice City.</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgfAV2HjRQKub1iEW367akmX1JykOaHxBrPbJGClNNwMXELDqgax41nXWYH09rd7RvzY0IxlJ17wmIt09opgci-A_hJLjGVXfPP8BH-MjuAX-Dswgmb-bi8o05VGRZyppI_nA28BZVN8utq__c6J54m15bSIhO5CBj1bpk7h_HLCdCXqcf0ERczyag0Rg=s1246" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgfAV2HjRQKub1iEW367akmX1JykOaHxBrPbJGClNNwMXELDqgax41nXWYH09rd7RvzY0IxlJ17wmIt09opgci-A_hJLjGVXfPP8BH-MjuAX-Dswgmb-bi8o05VGRZyppI_nA28BZVN8utq__c6J54m15bSIhO5CBj1bpk7h_HLCdCXqcf0ERczyag0Rg=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div><p></p><p>Dach oczywiście w kolorze
czarnym, do tego ciemny pałąk. Felgi to 20-/21-calowe obręcze RS Spyder
Design, dodatkowo lakierowane na kolor Satin Black. Skrzynia 8-biegowa
PDK, jedna z najlepszych dwusprzęgłówek na rynku. We wnętrzu ozdobne
elementy ze szczotkowanego aluminium i nagłośnienie sygnowane marką
BOSE.</p><div><p>Teraz wystarczy kliknąć „Znajdź dealera” - lepiej się pospieszę, bo jeszcze przez ten kryzys z dostępnością półprzewodników wzrośnie cena czy coś...</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjm_Ntx2ROgQyqlMnpkQQtb9IzUcxdJT3h1ehsfnprdEiAjD2fEOd5XlXU_gsOmSn4jNXLBhvz-ppWsIbiepfFWislPfgf0Cr71pzYzGtKnQUyw65B2VVpSR_pzLMxt3DfkDkXP-MdCpO4syaoprq5C-guBT-M3ogvjROUzlmuqb5CJICBkM0u7w5c2aA=s1246" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjm_Ntx2ROgQyqlMnpkQQtb9IzUcxdJT3h1ehsfnprdEiAjD2fEOd5XlXU_gsOmSn4jNXLBhvz-ppWsIbiepfFWislPfgf0Cr71pzYzGtKnQUyw65B2VVpSR_pzLMxt3DfkDkXP-MdCpO4syaoprq5C-guBT-M3ogvjROUzlmuqb5CJICBkM0u7w5c2aA=w400-h210" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhcmsn-4vFAJtcM7vSLf7oXBI5jg6QMuVexsWeSjlCQ5LWdutT9L2ti7SvAAb3kZnASS7VXvqVS5mziHriXdC1cRQ9kpC9BfzY7JsVtWcC_n4cRZAtJy3NgrsuUEoj7N4xIHR-KCys_poh5fvf1mxfXNQT_xomb_dWVPN7G9E7knuaeOdNny0_a-1NE6g=s1246" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhcmsn-4vFAJtcM7vSLf7oXBI5jg6QMuVexsWeSjlCQ5LWdutT9L2ti7SvAAb3kZnASS7VXvqVS5mziHriXdC1cRQ9kpC9BfzY7JsVtWcC_n4cRZAtJy3NgrsuUEoj7N4xIHR-KCys_poh5fvf1mxfXNQT_xomb_dWVPN7G9E7knuaeOdNny0_a-1NE6g=w400-h210" width="400" /></a></div><p></p><p>Link do pełnej konfiguracji: <a data-saferedirecturl="https://zasobygwp.pl/redirect?sig=59722b8d6e51fd47492e72137e365bdbf2d9355e2a5464f84e2003dea0ff9e47&url=aHR0cDovL3d3dy5wb3JzY2hlLWNvZGUuY29tL1BOU1FHNEQ1&platform=desktop&brand=o2" href="http://www.porsche-code.com/PNSQG4D5" rel="noopener noreferrer">http://www.porsche-code.com/PNSQG4D5</a> </p></div><h3>Mateusz - Porsche 911 (992) Targa 4 GTS</h3><h3> </h3><h3><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg-G0GgN0RfS_zmtOtZK1drBA1XfIJsYamSoC0nheVXGSbvTqOlrQkOVo5PWY67iGvA-91J-ac92MScDA2T_S6283uUYShM50KngZnbEE-ASVGgJdZOo8s_P4u43jABijLh9yPEHMj3HAQPFVr300xInBYuDuOV0p33JjSmwYJbKry1F6btwOmceOINhA=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg-G0GgN0RfS_zmtOtZK1drBA1XfIJsYamSoC0nheVXGSbvTqOlrQkOVo5PWY67iGvA-91J-ac92MScDA2T_S6283uUYShM50KngZnbEE-ASVGgJdZOo8s_P4u43jABijLh9yPEHMj3HAQPFVr300xInBYuDuOV0p33JjSmwYJbKry1F6btwOmceOINhA=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiRSJKOiUkwwSVaAd38PRbmce3MpU4q93GIqbmWPMlerVJ8iPdr4WEvUbXbpFAJiWkiQRTnNHSdTR7ZLwTP8I5fATikI71OpkqL3elYZLt_xNd4TyaNrRrcGXmqigrJSWGOFuOjJNDVBVzyFGRTr7-sVzOj-DtJhyizzMA9Cw1nb4Qy2PeNWLliJGhPow=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiRSJKOiUkwwSVaAd38PRbmce3MpU4q93GIqbmWPMlerVJ8iPdr4WEvUbXbpFAJiWkiQRTnNHSdTR7ZLwTP8I5fATikI71OpkqL3elYZLt_xNd4TyaNrRrcGXmqigrJSWGOFuOjJNDVBVzyFGRTr7-sVzOj-DtJhyizzMA9Cw1nb4Qy2PeNWLliJGhPow=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div></h3><p>Któż nie chciałby mieć możliwość popatrzeć w bezkresne niebo gdy tylko
ma na to ochotę, a przy tym korzystać z większej praktyczności niż w
cabrio. Poza tym Targa jest mniej spotykana, można się wyróżnić. Zaczynamy!</p><p class="gwp185cffc4_MsoNormal">Biorę 4 GTS. Jak ma być marzenie, to niech będzie szybkie.</p><p class="gwp185cffc4_MsoNormal">Kolor. Wybrałbym jakiś żywszy, ale paleta barw nie zaskakuje. Idę w
klasykę - Dolomite Silver Metallic. Dach koloru czerwonego doda
pikanterii. Wizualizacja wygląda genialnie, już się nakręciłem.
Felgi srebrne, dziesięcioramienne Carrera S. Są dynamiczne i stylowe. </p><p class="gwp185cffc4_MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgB1KJwRjO2jXWjhVCfXQ4qf-FReNmpUBjeNMdDLetBrDFw-e9My0IXNtx1NuHrEQDbMjUjooaa9Z7eCCZ_XAwH6VTdp3qhOVq6q6__nLl6s2CbpYAXzlpEVb7YzFWwaZKDhKJj6K-qqNPOlDspUJ3yDzYVcRc9pj6LJ66wPjs06YY6NKUWEziYvbqaXg=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgB1KJwRjO2jXWjhVCfXQ4qf-FReNmpUBjeNMdDLetBrDFw-e9My0IXNtx1NuHrEQDbMjUjooaa9Z7eCCZ_XAwH6VTdp3qhOVq6q6__nLl6s2CbpYAXzlpEVb7YzFWwaZKDhKJj6K-qqNPOlDspUJ3yDzYVcRc9pj6LJ66wPjs06YY6NKUWEziYvbqaXg=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div><p></p>
<p class="gwp185cffc4_MsoNormal">Wnętrze… jest pole do popisu, ale urzekło mnie połączenie Lipstick Red i Slate Grey. Już chcę do niego wsiąść.</p>
<p class="gwp185cffc4_MsoNormal">Teraz dodatki… logo 911. Serio ktoś mógłby mieć wątpliwości co to za
auto? Odpada. Dodajmy za to osłony progów, lusterka z dodatkowym
oświetleniem i LED-owy projektor napisu Porsche. Niech będzie trochę
beztroski. Praktyczność? Unoszony przód. Do lansu po mieście. A, to
nadal beztroska. Skrzynia manualna. Ja decyduję. Jeszcze obowiązkowo
dobre audio. I w drogę! Tylko… czy ktoś widział gdzie położyłem portfel?
Taki wielkości walizki…</p><p class="gwp185cffc4_MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgum7ci8_0fmsbvg5CE7URIpSDDgC6m2eTIPDngxAfJNfba_kySYhYY2e7hiXthWx_5N1Ddyyy0vVFEQHq5Iu9uL2_qLp-uF7-tfhtLk7mp793Dj9DQPuWkHfCE-DiuqK01jlR61Hs6IZRHCumv81UC1S1XXZLN38qgfBMEtGXLU_JJicuhj2GXXIc4vw=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgum7ci8_0fmsbvg5CE7URIpSDDgC6m2eTIPDngxAfJNfba_kySYhYY2e7hiXthWx_5N1Ddyyy0vVFEQHq5Iu9uL2_qLp-uF7-tfhtLk7mp793Dj9DQPuWkHfCE-DiuqK01jlR61Hs6IZRHCumv81UC1S1XXZLN38qgfBMEtGXLU_JJicuhj2GXXIc4vw=w400-h210" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEijFZMX_S5lfxlmKAf39sl72z50EJbkEwIjPcWgsBsda-OiZoOuvQhFIdMQjQd2HI_vzCduwXYgpt8PVkuWG_3P5c2n0RgqoXN0nWXP_R6z0bhH7oEfY1IA5V1IK3tRjztAaqUB5XjAqEJ9IffZ3hs1b0B3uyyOEfqK9kHN1q2lItzO7EFLi8LeCEWG4A=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEijFZMX_S5lfxlmKAf39sl72z50EJbkEwIjPcWgsBsda-OiZoOuvQhFIdMQjQd2HI_vzCduwXYgpt8PVkuWG_3P5c2n0RgqoXN0nWXP_R6z0bhH7oEfY1IA5V1IK3tRjztAaqUB5XjAqEJ9IffZ3hs1b0B3uyyOEfqK9kHN1q2lItzO7EFLi8LeCEWG4A=w400-h210" width="400" /></a></div><br />Link do pełnej konfiguracji: <span style="font-family: 'Times New Roman','serif'; font-size: 12pt; mso-fareast-font-family: 'Times New Roman'; mso-fareast-language: PL;"><a data-saferedirecturl="https://zasobygwp.pl/redirect?sig=b8b05882b26e560e6e0cc1ec70a6c04bb77b63903518a24b1781d0a139bbfa64&url=aHR0cDovL3d3dy5wb3JzY2hlLWNvZGUuY29tL1BOUEpMTlM3&platform=desktop&brand=o2" href="http://www.porsche-code.com/PNPJLNS7" rel="noopener noreferrer">http://www.porsche-code.com/PNPJLNS7</a></span> <p></p><h3>Wawrzyniec - Porsche 911 (992) Targa 4 GTS</h3><h3> </h3><h3><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEifDG4REDs9O66krwRgD79wT0ugjRGotFXBUyaJ78jAB56JHJHzBE_NMbIfQGmFHCliG8oDxN7q_jInhY9WCGNn3DzS8ryPIWFW2A_g0OM7xfABozqCc1SQRfP7FIMaOXq8xnFfmehVxEulRaPbe_LRuvIvG_7tW6clAerSkSpquFNMM5iejUo4hbxerQ=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEifDG4REDs9O66krwRgD79wT0ugjRGotFXBUyaJ78jAB56JHJHzBE_NMbIfQGmFHCliG8oDxN7q_jInhY9WCGNn3DzS8ryPIWFW2A_g0OM7xfABozqCc1SQRfP7FIMaOXq8xnFfmehVxEulRaPbe_LRuvIvG_7tW6clAerSkSpquFNMM5iejUo4hbxerQ=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi2nZCgc46z6u26j7_n7tCtw_iq5V6zuR2JptWoN-ncrobvt4Y99ZcnE2nWWY5v2YG9O8Rde4IaTGK_w2hn9JW077FmaBSOPPcUduxM34zLf9MxjGVuoQIhZ129ixyS4d-1YWxcp-lD5ce8PfZsNLVexVvpu-ADAZqYOI0ABeu-Gi0jL9LKtpx_XiE3XQ=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi2nZCgc46z6u26j7_n7tCtw_iq5V6zuR2JptWoN-ncrobvt4Y99ZcnE2nWWY5v2YG9O8Rde4IaTGK_w2hn9JW077FmaBSOPPcUduxM34zLf9MxjGVuoQIhZ129ixyS4d-1YWxcp-lD5ce8PfZsNLVexVvpu-ADAZqYOI0ABeu-Gi0jL9LKtpx_XiE3XQ=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></div></h3><p><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41">W
konfiguratorze Porsche z różnych powodów spędziłem w ostatnich
miesiącach naprawdę wiele czasu, choć ze skupieniem na modelach znacznie
bardziej przyziemnych niż legendarna 911. Tym bardziej miło się
zaskoczyłem widząc, że jej paleta kolorystyczna, choć może nie jest
specjalnie bogata, jest mocno inna od tej, którą znam z reszty gamy
producenta z Zuffenhausen. W kwestii koloru nadwozia opcje bardzo szybko
zawęziły się do jedynie dwóch - wybrałem model GTS z pakietem
SportDesign w opcji z czarnymi elementami na wysoki połysk, a w takiej
konfiguracji uznaję jedynie biały i czerwony. Ten pierwszy jakoś
niespecjalnie przypadł mi do gustu w kombinacji ze stylistyką Targi,
więc skończyło się na niemetalizowanym lakierze Guards Red. Lubię
kontrasty, więc do tego dobrałem dość nieoczywiste wnętrze w kolorze
Graphite Blue i w celu zachowania spójności niebieskie pokrycie dachu.</span></p><p><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEggw9EMl2qCPK5AGk_I6RsHM-ziEBpvCrElVkq5uoFThM5m5HWZXlXX251mCHTh9kY0YHMFNSI9YjojSiN0UPxivgrnY6VCK7M_WINJRR1jL825Zl-bCsL6Eo7H9ZLSM0DWLwmvMevYalCNH-LGqThiQZv6ml3xxv_3tSVHxq6JhwbUJy7WQfrxkcnFTA=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Porsche 911 Targa" border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEggw9EMl2qCPK5AGk_I6RsHM-ziEBpvCrElVkq5uoFThM5m5HWZXlXX251mCHTh9kY0YHMFNSI9YjojSiN0UPxivgrnY6VCK7M_WINJRR1jL825Zl-bCsL6Eo7H9ZLSM0DWLwmvMevYalCNH-LGqThiQZv6ml3xxv_3tSVHxq6JhwbUJy7WQfrxkcnFTA=w400-h210" title="Porsche 911 Targa" width="400" /></a></span></div><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"><br />W
kwestii stylistyki zewnętrznej wybrałem wyżej wspomniany pakiet
SportDesign i pozostawiłem domyślne dla tej konfiguracji czarne felgi
Turbo S - w przypadku czysto sportowych samochodów zawsze uważam
najbardziej agresywny bodykit za ten jedyny słuszny i nie uznaję w nich
chromów. Domyślne felgi zwyczajnie idealnie pasowały do innych wybranych
opcji, nawet nie próbowałem nic tu zmieniać.</span><p></p></div><div style="text-align: left;"><p style="text-align: justify;"><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41">Odnośnie opcji wyposażenia niespecjalnie sobie żałowałem w kwestiach
komfortu, bo dlaczego nie? Odpuściłem za to skrętną tylną oś, o której
słyszałem niepochlebne opinie, a to także wymusiło rezygnację z
aktywnych stabilizatorów (system PDCC), na które pewnie zdecydowałbym
się, gdyby nie ta restrykcja. Pozostawiłem domyślną skrzynię PDK - w
tych czasach naprawdę nie widzę powodu do wyboru manuala, skrzynia
automatyczna wygrywa zarówno na torze, jak i przede wszystkim w
codziennym użytkowaniu. Mimo, że nie odznaczałem każdej możliwej opcji,
to licznik zatrzymał się niebezpiecznie blisko okrągłego miliona
złotych. Cóż, może w następnym życiu…</span></p><p style="text-align: justify;"><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjmSo2WATQstsrspfNSF-HiQY9nefCyyU99sY2PQ9Fv6bz7yPvSeINIJKfhZtJd7E7Duet_uVuiA4y_gwR5hLfjhofMz--4g1JTyK52f3GLX2HjvtIu0nJvMMWHBu5EIYmph15PvQIZDtdwzk6h7MsygrQw77bJDc0wVD7GAIPxD_zopgcRGiv-_RK-2Q=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjmSo2WATQstsrspfNSF-HiQY9nefCyyU99sY2PQ9Fv6bz7yPvSeINIJKfhZtJd7E7Duet_uVuiA4y_gwR5hLfjhofMz--4g1JTyK52f3GLX2HjvtIu0nJvMMWHBu5EIYmph15PvQIZDtdwzk6h7MsygrQw77bJDc0wVD7GAIPxD_zopgcRGiv-_RK-2Q=w400-h210" width="400" /></a></span></div><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEheKH9qfFTaOfpTizrmwXahItqGOrCtGQVwkGUGrX9zISYUgkaUDQPXgZvOjkAgb8A-1XSFqA1ZZV-fkhNFWIVpRG5D2xNnwpJRVE7rQEu1dgQ-kzfqzsKCM6haG23N8Gih2ccAwlnndcBe73YOXcrrk_7nUnYFdsg_QnajYUZcoQTJ3CeoYjlbK2oUtw=s1246" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="1246" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEheKH9qfFTaOfpTizrmwXahItqGOrCtGQVwkGUGrX9zISYUgkaUDQPXgZvOjkAgb8A-1XSFqA1ZZV-fkhNFWIVpRG5D2xNnwpJRVE7rQEu1dgQ-kzfqzsKCM6haG23N8Gih2ccAwlnndcBe73YOXcrrk_7nUnYFdsg_QnajYUZcoQTJ3CeoYjlbK2oUtw=w400-h210" width="400" /></a></div></span><p></p><p style="text-align: justify;"><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41">Link do pełnej konfiguracji: </span><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"><span role="gridcell"><a class="oajrlxb2 g5ia77u1 qu0x051f esr5mh6w e9989ue4 r7d6kgcz rq0escxv nhd2j8a9 nc684nl6 p7hjln8o kvgmc6g5 cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x jb3vyjys rz4wbd8a qt6c0cv9 a8nywdso i1ao9s8h f1sip0of lzcic4wl gmql0nx0 gpro0wi8 oo483o9r" href="http://www.porsche-code.com/PN2EMQW6?fbclid=IwAR3eJxKfK1HnjVQz0CXW9-g6iG_aecChrXGF0pFMG_s9oPpFn7x-_B2xVGM" rel="nofollow noopener" role="link" tabindex="-1" target="_blank">http://www.porsche-code.com/PN2EMQW6</a></span></span></span></p><h3 style="text-align: justify;"><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"><span role="gridcell">To by było na tyle</span></span></span></h3><p style="text-align: justify;"><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"><span class="tojvnm2t a6sixzi8 abs2jz4q a8s20v7p t1p8iaqh k5wvi7nf q3lfd5jv pk4s997a bipmatt0 cebpdrjk qowsmv63 owwhemhu dp1hu0rb dhp61c6y iyyx5f41"><span role="gridcell">Która konfiguracja najlepsza? A może żadna, bo zrobilibyście lepszą? Proszę bardzo, <a href="https://porsche.pl/modele/911/911-carrera/?configurator=true" target="_blank">łapcie link</a> i pokażcie w komentarzach własne propozycje.</span></span></span></p></div>FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-47370185052098726732020-10-16T22:13:00.002+02:002020-10-17T20:16:49.220+02:00Idealne auto rodzinne? Duże, brzydkie i pozbawione emocji - takie jak poliftowa Skoda Octavia 3. generacji<div style="text-align: justify;"><i>Pora na kolejny wpis gościnny na V8 Supercharged. Tym razem mała zmiana formuły - zapraszam do lektury wrażeń z użytkowania Skody Octavii trzeciej generacji, która jest w posiadaniu Kamila.</i></div><div style="text-align: justify;"><i> </i></div><div style="text-align: justify;"><i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvi1GrMvyhwwE8KkfAhYWdLDz2TP1v7g6i9-WlY9nF1a01sdMvGas4nUiTr4x4khDJ2fqle2ahQLL7Nr7l-J-qm57CrLITG6L4p_YDUhb1OoHDRcRoH6Am9T59g0vjRL_ZOp4NMfiLnh4S/s2000/skoda-octavia-przod.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Skoda Octavia kombi" border="0" data-original-height="1120" data-original-width="2000" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvi1GrMvyhwwE8KkfAhYWdLDz2TP1v7g6i9-WlY9nF1a01sdMvGas4nUiTr4x4khDJ2fqle2ahQLL7Nr7l-J-qm57CrLITG6L4p_YDUhb1OoHDRcRoH6Am9T59g0vjRL_ZOp4NMfiLnh4S/w400-h224/skoda-octavia-przod.jpg" title="Skoda Octavia kombi" width="400" /></a></div><br /></i></div><div style="text-align: justify;"><b>Podobnie jak red. Spider's Web Łukasz Kotkowski, który już opisywał swoją <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/skoda-fabia-12-tsi-opinie-po-3-latach/">nudną przygodę z nową Skodą</a>, pokusiłem się o zakup nowego niemieckiego czeskiego pojazdu. Co mnie skłoniło i jak oceniam ten samochód po nieco ponad 2 latach eksploatacji i przebiegu 60 tys. km? Czy było warto? </b><br /><br />Jak wygląda Octavia III po liftingu każdy widzi – jest ich na drogach całe mnóstwo, a opisywany egzemplarz to w dodatku kombi w srebrnym kolorze. Zdaniem wielu – kumulacja nieszczęść. Ale do rzeczy, bo o gustach się nie dyskutuje a auto dla rodziny przecież ładne być nie musi! <br /><br /><h3>Z własnej, nieprzymuszonej woli kupiłeś poliftową Octavię?!</h3><br />Takie czy inne złośliwe pytania padały od znajomych dość często. Nawet żona spojrzała na mnie jak na wariata, gdy pokazałem jej auto na zdjęciach. Ale mnie się zwyczajnie ten samochód całkiem podoba, szczególnie w środku a przecież głównie środek w czasie użytkowania się ogląda. </div><div style="text-align: justify;"> </div><div style="text-align: justify;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_rPEfpdTAKKAHMgLoRBslaPdbuwjTt6hT1UFWJDMFutT5CfLcq6HqRdnzqfqowO1W_jpOZVKXtecR1TkwfqMc3rqfqyZpQs50v6Ud5dvAuuLaHwB0CJeM34I8bCHpXLyWWCXAvOzBMvTC/s1920/skoda-octavia-przod-bok.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Skoda Octavia kombi" border="0" data-original-height="1440" data-original-width="1920" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_rPEfpdTAKKAHMgLoRBslaPdbuwjTt6hT1UFWJDMFutT5CfLcq6HqRdnzqfqowO1W_jpOZVKXtecR1TkwfqMc3rqfqyZpQs50v6Ud5dvAuuLaHwB0CJeM34I8bCHpXLyWWCXAvOzBMvTC/w400-h300/skoda-octavia-przod-bok.jpg" title="Skoda Octavia kombi" width="400" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Z racji że miałem wcześniej Focusa Mk3 Turnier (kombi) 1.6 TDCi to tak naprawdę <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/ford-mondeo-opinie-porownanie-generacji/">marzyłem o Mondeo</a>. Uznaliśmy jednak z żoną, że za kwotę około 90 tys. zł samochód ma być nowy, a wspomniany Ford byłby co najwyżej poleasingowy, dwuletni i to z przebiegiem ok. 100 tysięcy kilometrów. Nie do zaakceptowania. Zacząłem więc poszukiwania nowego kompaktowego kombi, bo kryteria były proste: nie SUV, nie VAN, około 150 KM, optymalnie benzyna. Wymagane wyposażenie? Reflektory ksenonowe lub LED, tempomat i Android Auto. <br /><br />Po posiadanym Focusie wiedziałem też, że słowa obszerny i kompakt nie zawsze idą w parze, więc bardzo ważnym kryterium było też na tyle miejsca na tylnej kanapie, żeby za mną (a urosłem na 190 cm) zmieściło się dziecko w foteliku 9-18 bez ucinania nóg w kolanach. Szybko okazało się, że słowa „nie zawsze” trzeba było zamienić na „mało kiedy” i, choć szczerze nie lubiłem grupy VAG, poszedłem do salonu Skody. Tam okazało się (też mi zaskoczenie...), że Octavia bije na głowę niejedno większe auto. Pozostał wybór wersji silnikowej i wyposażeniowej, a potem szukanie odpowiedniego auta z placu, bo w maju 2018 żaden dealer nie umiał odpowiedzieć kiedy będę mógł gotowe auto odebrać. Może w październiku, może w listopadzie... „ale na pewno w tym roku proszę Pana”.</div><div style="text-align: justify;"> </div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9gQAnFh52IbtLZ6DfhCW0BViX27kz-XNJX0wuOH1AxUywFRABkjcHqrWMEGY6D2Ov1NBJYVneDccZRm6in9CVrVdwr37U73Qeb_zCWMhZL2kj2DdJKTBgpn-J0Bf7nUr52DnIm7OevPq_/s1920/skoda-octavia-tylne-fotele.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1280" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9gQAnFh52IbtLZ6DfhCW0BViX27kz-XNJX0wuOH1AxUywFRABkjcHqrWMEGY6D2Ov1NBJYVneDccZRm6in9CVrVdwr37U73Qeb_zCWMhZL2kj2DdJKTBgpn-J0Bf7nUr52DnIm7OevPq_/w266-h400/skoda-octavia-tylne-fotele.jpg" width="266" /></a></div> <br /></div><div style="text-align: justify;">Stało się, 15 czerwca 2018 roku odebrałem od dealera srebrne kombi z silnikiem 1.4 TSI, manualną skrzynią biegów, w wersji wyposażenia Style z pakietem Amazing i kilkoma pierdołami. Z racji rocznika 2017 i koloru cena na tle innych egzemplarzy była atrakcyjna – 87000 zł brutto za auto skonfigurowane za 104 tysiące z kawałkiem to była dobra oferta. Do tego doszło bardzo dobre finansowanie i przygoda się zaczęła.</div><div style="text-align: justify;"><br />Uprzedzę pytania: miało być nowe, bo pokonuję rocznie ok. 30 tysięcy kilometrów, z czego około połowę na odcinkach Śląsk – Podlasie – Śląsk lub Śląsk – Trójmiasto – Śląsk. Przy małym dziecku wolę mieć względnie pewny samochód, a nowy w teorii taki jest.</div><div style="text-align: justify;"><br /><h3>Kilometry przemijały...</h3><br />... a pewien niedosyt pozostawał. Największą z nielicznych wad tego samochodu było słabe wyciszenie. Przy prędkościach rzędu 120 km/h na ekspresowej S8 było już w samochodzie na tyle głośno, że do pasażerów z tyłu trzeba było podnosić głos. Przy prędkości autostradowej oczywiście lepiej nie było. To wszystko sprawiło, że po 40 tys. kilometrów, w październiku 2019 roku popełniłem ten sam czyn co <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/author/adammajcherek/" target="_blank">red. Adam Majcherek</a> z <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/" target="_blank">Autobloga</a> – zawiozłem auto do <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/wyciszanie-samochodu-poradnik/" target="_blank">wyciszenia</a> i to w dodatku w to samo miejsce. Przypadek. O efektach mógłbym pisać wiele, ale napiszę krótko: ciszej o klasę, jak nie dwie, a fabryczne 8 głośników gra niewyobrażalnie lepiej. <br /><br />Gdybym w tym miejscu napisał, że po wyciszeniu auto stało się idealne, popełniłbym grzech ciężki, ale tak naprawdę żadna z wad, które zaraz wymienię nie przeszkadza mi na tyle, żebym chciał się przesiąść na rower. <br /><br />W moim egzemplarzu irytuje mnie lekki szum powietrza przy prawych drzwiach – podobno ten typ tak ma. Słabo też oceniam sztywność nadwozia – zjeżdżając z krawężnika słychać, jak auto pracuje na uszczelkach drzwi. Czasem zaskrzypi obudowa wskaźników – wystarczy docisnąć i znów na jakiś czas jest spokój.</div><div style="text-align: justify;"> </div><div style="text-align: justify;"></div><div style="text-align: justify;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib4rQx7Vnfws4AVUh253gmo4qhjXAKRAlmdZ9oHZMtdX35wAIxtHDmKejKRiY6iTbpOnPWDh-vZYJOkKY0NMztCXbiqeVpif6qwCn1iUSDSzqgkzr07-H9Ac0AbB7bsCcQk7vBVMMuPwZo/s1920/skoda-octavia-tylne-wskazniki.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib4rQx7Vnfws4AVUh253gmo4qhjXAKRAlmdZ9oHZMtdX35wAIxtHDmKejKRiY6iTbpOnPWDh-vZYJOkKY0NMztCXbiqeVpif6qwCn1iUSDSzqgkzr07-H9Ac0AbB7bsCcQk7vBVMMuPwZo/w400-h266/skoda-octavia-tylne-wskazniki.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br />Skoro już jesteśmy przy zegarach – nie sposób nie wspomnieć, że w samochodzie za takie pieniądze między tarczami prędkościomierza i obrotomierza znajduje się... monochromatyczny wyświetlacz. Wiem, że Skodę się kupuje z praktycznego punktu widzenia i z tej perspektywy patrząc nie można się tego rozwiązania czepiać – ale na litość boską! Ten wyświetlacz wyglądałby dobrze w 2000 roku, a nie w 2017. <br /><br />Pozostając przy wnętrzu i jego wadach muszę jeszcze zaznaczyć że bardzo rysuje się materiał „piano black” okalający panel klimatyzacji i dźwignię zmiany biegów, szybko przetarła się dźwignia hamulca ręcznego (niby jest 2-letnia gwarancja ale... na przetarcia jest limit 30 tys. km) oraz kieszenie w drzwiach które są miękko wyłożone... w połowie. Tak, miękka jest tylko część od strony drzwi którą widać – ta na plastikowej wytłoczce pozostaje plastikowa. <br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwHV1h8kc6N8e4TSRoHgTyTUfqUgNp1_xSsvVbbJ_U3zTn8dPlw3Agx8szxw5SbK9FKdRU_Q2Cwk1JMLFxyKi77-7dQaIcQQAQLG_RSp-8g3vor-uCGD71CUih9hCr1UA6lzIhXfHLDze1/s1920/skoda-octavia-rysy-wnetrze.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwHV1h8kc6N8e4TSRoHgTyTUfqUgNp1_xSsvVbbJ_U3zTn8dPlw3Agx8szxw5SbK9FKdRU_Q2Cwk1JMLFxyKi77-7dQaIcQQAQLG_RSp-8g3vor-uCGD71CUih9hCr1UA6lzIhXfHLDze1/w400-h266/skoda-octavia-rysy-wnetrze.jpg" width="400" /></a></div><br /><h3>Simply Clever! </h3><br />Wielokrotnie czytałem artykuły, w których było sporo pochwał pod adresem szeroko rozumianej praktyczności. Nie powiem – nieraz się szyderczo uśmiechnąłem. Ale z czasem nie mogę sobie już wyobrazić samochodu bez wielu elementów o których ktoś w Skodzie pomyślał. Uchwyt na bilet na szybie? Pierwsza klasa. Parasol zawsze na swoim miejscu? Kieszonka na kamizelkę pod fotelem kierowcy? Milion haczyków w bagażniku? Przenośna latarka z magnesem? Skrobaczka pod wlewem paliwa? Listwy z rzepami, które mają swoje miejsce gdy nie są potrzebne? Uchwyt na długopis w schowku? Gigantyczny otwór na narty w kanapie? To wszystko drobiazgi. Ale każdy z tych drobiazgów powoduje, że jako człowiek praktyczny pokochałem to auto i ciężko mi sobie wyobrazić teraz jakiś pojazd bez tych niewielkich udogodnień. <br /><br />Oczywiście – należy też napisać o tych banałach, o których wszyscy wiedzą. Miejsca w bród w każdym kierunku, gigantyczny bagażnik (610 litrów), duże zakresy regulacji wszystkiego co się da (włącznie z podłokietnikiem – można go regulować i na długość i na wysokość). </div><div style="text-align: justify;"> </div><div style="text-align: justify;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN9NigRLO3_w7-yRHlCSJHkHqZe9hA3JpkBvtPbXIY45rqnQvZVfMk6u7GCSvKHBMtBhuuo4R0xbnNewEDQSQ-dXxICXQ0RbvrRIBz6Of9gOGNyGa7UTHKIZ2Y7MlTcjHshMVSym63gf3F/s1920/skoda-octavia-bagaznik-parasol.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Skoda Octavia kombi" border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN9NigRLO3_w7-yRHlCSJHkHqZe9hA3JpkBvtPbXIY45rqnQvZVfMk6u7GCSvKHBMtBhuuo4R0xbnNewEDQSQ-dXxICXQ0RbvrRIBz6Of9gOGNyGa7UTHKIZ2Y7MlTcjHshMVSym63gf3F/w400-h266/skoda-octavia-bagaznik-parasol.jpg" title="Skoda Octavia kombi" width="400" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br />Całość w połączeniu z komfortem jaki ten samochód oferuje, powoduje że jego użytkowanie na co dzień jest naprawdę przyjemne.<br /><br /><h3>Mało pali, jeździ żwawo ale... </h3><br />... następny samochód będzie z automatem. Nie dlatego, że skrzynia jest zła (choć zdarzy jej się zazgrzytać, gdy się za szybko wsteczny wrzuci), ale dlatego że do charakteru auta automat bardziej pasuje. Cały układ napędowy wraz z zawieszeniem i hamulcami jest zestrojony raczej pod komfort i bezpieczeństwo – zero emocji. Osiągi uważam za nieco więcej niż wystarczające (przyspieszenie do 100 km/h zajmuje ok. 8,5 sekundy, prędkość maksymalna przekracza 210 km/h), spalanie jest na bardzo niskim poziomie (o tym za chwilę) a prowadzenie jest neutralne – jedzie jak mu się każe, ale nie angażuje ani trochę (dlatego chciałem Mondeo!). <br /><br />Chciałbym napisać tutaj coś więcej. Ale nie da się, naprawdę. To auto w prowadzeniu jest zwyczajnie bezpłciowe i nic tego nie zmieni, kropka. <br /><br /><h3>Skoda Octavia kombi - koszty </h3><br />Kolejna ważna sprawa przy samochodzie dla rodziny – ma być tani w eksploatacji. I jest. <br /><br />Należę do tych osób, które notują wydatki w dzienniku – ja akurat w elektronicznym. Dzięki temu mogę Wam rzucić kilka statystyk. <br /><br />Jak już wyżej pisałem – pali mało. Mój osobisty rekord spalania wynosi 4,89 l/100 km na dystansie 940 km (według komputera 4,7 – ten zaniża średnie o ok. 5% - za każdym razem) przy jeździe głównie poza miastem. Średnie od nowości (dokładnie 63500 km) to 5,77 l/100 km, z kolei maksymalna prędkość autostradowa oznacza konsumpcję na poziomie 7 – 7,5 l/100 km. Czy to dobre wyniki? Ja uważam, że tak. <br /><br />Samochód nie jest też drogi w obsłudze. Jedyny przegląd w ASO jaki dokonałem po roku eksploatacji kosztował mnie 538,41 zł wraz z olejem, który przywiozłem swój (ASO liczy sobie 100 zł za litr... Niewiele więcej kosztuje piątka przyzwoitego oleju 5W30 na wolnym rynku), zaś wymiany oleju z oryginalnym filtrem, których dokonuję co 10 tys. km to wydatek na poziomie 180 zł. Również tak zwany duży przegląd, który zrobiłem po 60 tys. km kosztował mnie niewiele ponad 1150 zł a zakres był całkiem spory: wymiana kompletu oryginalnych filtrów, wymiana świec, płynów do chłodnic i hamulcowego oraz wymiana oleju w skrzyni biegów.</div><div style="text-align: justify;"></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3Nk4cFdi1HAewj4Hqi3PCb1oxXf3mobrG4pscxoc1FT7maX_9gln-gpVhFcN0TQHtE1RiV-QP20MutEo5p-mNnDUycTF1l2sM2trMB2x41sUHxFBPqRx-6_P3CWgWkUKjWrjSozbUyzJ_/s1920/skoda-octavia-tyl-bok.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Skoda Octavia kombi" border="0" data-original-height="1440" data-original-width="1920" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3Nk4cFdi1HAewj4Hqi3PCb1oxXf3mobrG4pscxoc1FT7maX_9gln-gpVhFcN0TQHtE1RiV-QP20MutEo5p-mNnDUycTF1l2sM2trMB2x41sUHxFBPqRx-6_P3CWgWkUKjWrjSozbUyzJ_/w400-h300/skoda-octavia-tyl-bok.jpg" title="Skoda Octavia kombi" width="400" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Nie zabija także kwota, jaką trzeba zapłacić za ubezpieczenie – za OC z pełnym AC na 3 lata zapłaciłem łącznie 7218 zł. <br /><br />Koszty awarii? Póki co – żadnych. Jedyna awaria jaka się zdarzyła to uszkodzona pompka spryskiwaczy, którą wymieniło ASO w ramach gwarancji. <br /><br />Pozostała obsługa pojazdu dalej jest mi nieznana – zawieszenia na razie nie musiałem dotykać a klocki i tarcze hamulcowe dalej są oryginalne.<br /><br /><h3>To fajna czy niefajna ta nuda w końcu? </h3><br />Chyba jednak fajna. Skoda nie jest taka fajna jak Ford, którego uwielbiałem za prowadzenie. Ale potrafi wiele, wiele więcej. Jest do bólu praktyczna, tania w eksploatacji i odporna na jej trudy. <br /><br />Z perspektywy dwóch lat mogę ocenić ten samochód jednym słowem – kompletny (ale tylko po wyciszeniu!). <br /><br />Mam nadzieję, że dalej będzie tak dobrze jak jest – jak nie zasnę z nudów to opiszę wrażenia po kolejnych 60 tys. km. I kolejnych. A potem? A potem może... RS?</div><div style="text-align: justify;"> </div><div style="text-align: justify;"><i> </i></div><div style="text-align: justify;"><i>Tekst i zdjęcia: Kamil G.</i> <br /></div>FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-85197197300895937772020-05-25T23:34:00.001+02:002020-05-27T13:27:11.570+02:00Co zrobić z pustymi półkami? To proste: ozdobić modelami ulubionych samochodów<div style="text-align: justify;">
<b>Kilka dni temu na Autoblogu pod <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/rolls-royce-cullinan-model-1-8/#joindiscussion" target="_blank">wpisem nt. modelu Rolls-Royce'a Cullinan</a> pojawiło się kilka próśb o nakreślenie paru słów o mojej kolekcji modeli, jak również o tym hobby w ogólności. Klient nasz pan!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Modelarstwo to hobby stosunkowo popularne wśród fanów motoryzacji, choć pewnie i tak mniej niż zwykłe siedzenie w garażu i dłubanie przy prawdziwym samochodzie. W ogólności jest to jednak hobby może nie tyle nieznane, co, rzekłbym, <i>niedoceniane</i>.<b> </b>Wystarczy, że ktoś zobaczy cię z modelem pod pachą, a w 7/10 przypadków usłyszysz „o, a co to tam masz za autko, hehe”. Dopiero bliższe przyjrzenie się zdradza, że to nie jest po prostu kawałek metalu i plastiku. No... chociaż w sumie to jest, ale daleko bardziej szczegółowo wykończony - i o to w tym wszystkim chodzi. O to, by taki model jak najbardziej przypominał swój prawdziwy odpowiednik. I - w moim przypadku - o to, by budować swój garaż marzeń w skali, skoro nie jest to możliwe <i>w realu</i>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6EJh8bNOBECWFH9wY35WA39SbTSnoZrw5Y_OM7bBJ0e_fLj3kXkzB-btkhk0huhjWFXO8D7YbA9TYhKezrP5p4aJsKzg9ledW3oo39TI8PagwLAM8Aa5kaOfD-cyeCWDi9H1tR-MRkiZW/s1600/murcielago.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6EJh8bNOBECWFH9wY35WA39SbTSnoZrw5Y_OM7bBJ0e_fLj3kXkzB-btkhk0huhjWFXO8D7YbA9TYhKezrP5p4aJsKzg9ledW3oo39TI8PagwLAM8Aa5kaOfD-cyeCWDi9H1tR-MRkiZW/s400/murcielago.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lamborghini Murcielago LP670-4 SV. Producent: Norev.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zanim przejdziemy dalej, zwróćcie proszę uwagę na jedną kwestię: nie jestem żadnym specjalistą od modeli kolekcjonerskich. Mam ich trochę, ale tych lepszych jakościowo relatywnie niewiele. Swą wiedzę opieram głównie na lekturze forum modelarskiego (do którego link będzie na końcu tekstu) i recenzji modeli. Tym niemniej mam nadzieję, że udało mi się nie wstawić do tekstu żadnych bzdur i że uda mi się Was zaciekawić tematem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP9hDPZnOHMBgvdBkc1DSNzvtSGi18yian0eHl2m5kChsH4KEox3sTSlat5zDcAKE46U0aQR8FB6Yz85vRvq9bCb3TqTigp_o4jPDAXYQRwVvAH-kZzwUTeUrdwo2YhEz4NDZTc99j_AwB/s1600/challenger-ta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP9hDPZnOHMBgvdBkc1DSNzvtSGi18yian0eHl2m5kChsH4KEox3sTSlat5zDcAKE46U0aQR8FB6Yz85vRvq9bCb3TqTigp_o4jPDAXYQRwVvAH-kZzwUTeUrdwo2YhEz4NDZTc99j_AwB/s400/challenger-ta.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dodge Challenger T/A. Producent: Highway 61.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b></b></div>
<h3 style="text-align: justify;">
W modelarstwie do wyboru jest stosunkowo wiele skal modeli.</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Uwaga ta obowiązuje niezależnie od tego, czy mówimy o tym hobby w klasycznym rozumieniu (tj. o modelach do sklejania bądź składania), czy o kolekcjonowaniu gotowych miniaturek. Wspomniany na początku Rolls-Royce Cullinan jest budowany w skali 1:8, co oznacza, że to naprawdę potężny model - to jednak rzadkość. Za takie skale zabierają się głównie topowi i ekstremalnie drodzy producenci modeli, jak np. Amalgam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeLToFG0_UpLDol7FUojpMOtut_ZixHb-WMgWG3FnFcbPqlg1Rn-5CI6puwFsiZdwOBVYgpU0-4pHjSyB0BvnoV73hGkudP9fQO72JJSGMrI4KuuuaR_wgq58tJ08SO7fdJijVcJOaTvGq/s1600/rr-cullinan.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeLToFG0_UpLDol7FUojpMOtut_ZixHb-WMgWG3FnFcbPqlg1Rn-5CI6puwFsiZdwOBVYgpU0-4pHjSyB0BvnoV73hGkudP9fQO72JJSGMrI4KuuuaR_wgq58tJ08SO7fdJijVcJOaTvGq/s400/rr-cullinan.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Nieco lepiej jest ze skalą 1:12, ale „nieco” jest tu adekwatnym słowem - w moim odczuciu ta skala nadaje się do tego, by sprawić w niej sobie jakiś klejnot koronny własnej kolekcji, ale nie do budowania kompletnego zbioru. Z prostego względu: wybór samochodów jest tu nadal bardzo mocno ograniczony (nt. motocykli nie będę się w tym tekście wypowiadać, jako że jestem zupełnie niezorientowany w rynku takich modeli).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Chyba najwięcej możliwości czeka w skali 1:43.</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kojarzycie popularne autka marki Bburago, które przez całe lata święciły tryumfy także na polskim rynku i dostępne w każdym sklepie z zabawkami? To właśnie skala 1:43. Wybór marek i modeli w niej jest po prostu niesamowity. Można skupić się na jednej marce i - jeśli tylko jest ona w miarę popularna - latami mieć co zbierać. Tym bardziej, że niczym dziwnym nie są tu modele limitowane, gdzie czasem limit wynosi np. ok. 1000 sztuk, a czasem... kilkanaście. Modele 1:43 dobrych producentów potrafią być odwzorowane znacznie lepiej niż 1:18 czy nawet 1:12 od firm z niższej półki cenowej, choć trzeba mieć na uwadze, że rzadko kiedy w takich <i>mikrusach</i> coś się otwiera.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ceny za modeliki w tej skali są bardzo różne. Znajdziecie coś za kilkanaście złotych, ale kilkadziesiąt lub sto kilkadziesiąt to żaden problem. Ba - da się też zapłacić dużo więcej za rzadkie, poszukiwane modele.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Swego rodzaju kompromisem jest skala 1:18.</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To ta, którą ja wybrałem. Choć chyba mniej niż bardziej świadomie, o czym za kilka chwil.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W 1:18 do wyboru nie ma co prawda aż tylu modeli co w 1:43, ale jest ich i tak ogrom. Jeśli tylko ktoś ma na to fundusze, to nie stanowi żadnego problemu stworzenie kolekcji liczącej kilkaset, a nawet kilka tysięcy egzemplarzy. Tak jak w 1:43, znaleźć tu można niemal wszystko, od Nissana GT-R (R35) po klasyczne ciężarówki - zarówno takich z typową skrzynią ładunkową, jak i np. wozy transportowe zespołów wyścigowych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2J33vV_c_jCM4as_RJrweZzKbj3YPIL82Ae3eQk1zzZp8Wg7-36xh_ExCFa1y_XjYdphu-AY-ofNZ1YRfqIB8LQBCBB1BTCodTAeC6QNuMe208boP0jPbgfL3uSogGJH6CVz5FmNwlRnP/s1600/nash.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2J33vV_c_jCM4as_RJrweZzKbj3YPIL82Ae3eQk1zzZp8Wg7-36xh_ExCFa1y_XjYdphu-AY-ofNZ1YRfqIB8LQBCBB1BTCodTAeC6QNuMe208boP0jPbgfL3uSogGJH6CVz5FmNwlRnP/s400/nash.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nash Ambassador Airflyte. Producent: Sun Star (seria Platinum).</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Typ odwzorowanego samochodu i klasa producenta modelu to bynajmniej nie jedyne kryteria, które trzeba brać pod uwagę. W ostatnich latach bardzo ważnym czynnikiem stał się materiał, z którego dany model wykonano. Zwyczajowo w tej skali korzystano z metalowych nadwozi (skąd zresztą nazwa <i>die-cast</i> - od odlewania), ale teraz nie jest to już takie oczywiste. Mówiąc wprost, modele metalowe są w defensywie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2xlge1K5f6d84HFjyMcJStgd_rERZknrVvfoUp4v0xwQxHkJY8iRy_ZyYFsbjGyTDsQ-ksp4usNZQRkoc9RbY8iD7vqlf-FDlg9YBTxMZCGroOB0wrdoqVaAELs0SPbWzLXb7ZTCvX4Az/s1600/essex.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2xlge1K5f6d84HFjyMcJStgd_rERZknrVvfoUp4v0xwQxHkJY8iRy_ZyYFsbjGyTDsQ-ksp4usNZQRkoc9RbY8iD7vqlf-FDlg9YBTxMZCGroOB0wrdoqVaAELs0SPbWzLXb7ZTCvX4Az/s400/essex.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lotus Essex Turbo Esprit. Producent: AutoArt.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br />
</div>
<h3 style="text-align: justify;">
Pojawiło się mnóstwo firm, które produkują modele z żywicy.</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Takie modele mają tę zaletę, że są relatywnie proste w produkcji. Szast-prast, nowa matryca kosztująca relatywnie niewiele i proszę, można robić nowy model. To pozwala na produkcję także niszowych samochodów, na których zależy tylko grupce entuzjastów. Wady? Przede wszystkim fakt, że większość modeli żywicznych (za wyjątkiem wyjątkowo drogich produktów topowych firm) nie jest otwierana. Nie obejrzycie silnika, bagażnika... a i wnętrze tylko przez szyby. Co gorsza, wielu producentów „papy” (tak często w żargonie kolekcjonerów określa się modele żywiczne) z niskiej i średniej półki nie przykłada żadnej uwagi do odwzorowania podwozia (plastikowego).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipueCVcEfISJwfHvbbxJVGpNQLA-U9cJSNQ8_HKAHX5umhpnHdlRUffygA98A524x3RF3f9NH1jTxQONzUbL4kGXs8hOEmkJehYAEclz2XoRGwSTcSZ_hkHuKDCrnvQSeDCRA9WwYLP7HS/s1600/omega.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipueCVcEfISJwfHvbbxJVGpNQLA-U9cJSNQ8_HKAHX5umhpnHdlRUffygA98A524x3RF3f9NH1jTxQONzUbL4kGXs8hOEmkJehYAEclz2XoRGwSTcSZ_hkHuKDCrnvQSeDCRA9WwYLP7HS/s400/omega.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Opel Lotus Omega. Producent: OttO Mobile.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście, nie dla wszystkich to jakiś ogromny problem, bo na podwozie na co dzień się nie patrzy, ale niektóre auta wyglądają naprawdę ciekawie od spodu i żal tu zmarnowanego potencjału, jeśli na rynku istnieją tylko jako „papa”. Gorszą sprawą jest fakt, że zdecydowana większość modeli żywicznych - zarówno tych tanich jak i tych z wyższych półek cenowych - nie ma nawet skrętnej przedniej osi. I znowu: nie dla wszystkich jest to kłopot, ale dla mnie bardzo duży, bo uwielbiam ustawiać na półkach modele ze skręconymi kołami. Zdjęcia też często wychodzą lepiej, gdy koła da się skręcić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednymi z bardziej znanych w Europie producentów modeli żywicznych są np. OttO Mobile, GT Spirit, Spark czy stawiające wcześniej na metal Kyosho. Trzeba jednak zaznaczyć, że rynek jest w tym zakresie BARDZO bogaty i przytoczone tu firmy to tylko niewielki, wręcz mikroskopijny wycinek.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Kolejna kategoria to plastik.</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Plastik jest oczywiście w mniejszej lub większej ilości w niemal każdym modelu 1:18, ale jeszcze kilka lat temu w karoserii często jego udział ograniczał się do zderzaków. Teraz zyskuje on na popularności, za co odpowiada w dużej mierze jeden z najbardziej znanych producentów, firma AutoArt - przez całe lata będąca wyznacznikiem dla innych firm ze średniej półki cenowej. Niestety, AA zaczęło notorycznie obniżać jakość i podnosić ceny. Gdy 10 czy 15 lat temu można było kupić świetny metalowy model tej firmy np. za 200-250 zł (a w promocjach np. za 100-130), to teraz ich plastikowe modele kosztują np. 600 czy 800. Nadal wyglądają znakomicie od strony wizualnej (AutoArt zawsze pod tym względem oferował bardzo wiele na tle innych producentów), ale często pojawiają się opinie, że strach otworzyć drzwi, żeby nie zostały w ręce. Tak więc niby mamy zaletę, że <i>plastiki</i> są otwierane jak większość modeli metalowych, ale z drugiej strony, lepiej z tym uważać...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqDe3cfyH1DJ20_8bCWCDHmPD5ZqapSzOSKUb0wiwp1UWTpLCqXyHvOTJS8WTG3Z2qVibl4TZWnrXMdf6C9ZXnV1jaHhjs6Gf_d2rRthN0-xfZNcidDwLEqjZ5K3PxH6w5CZvcrDzQHx_2/s1600/LC.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="720" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqDe3cfyH1DJ20_8bCWCDHmPD5ZqapSzOSKUb0wiwp1UWTpLCqXyHvOTJS8WTG3Z2qVibl4TZWnrXMdf6C9ZXnV1jaHhjs6Gf_d2rRthN0-xfZNcidDwLEqjZ5K3PxH6w5CZvcrDzQHx_2/s400/LC.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lexus LC 500. Zdjęcie prasowe AutoArt.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie stanowiłoby to aż tak dużego problemu, gdyby AutoArt dawał wybór pomiędzy plastikiem a metalem, ale niestety - nie ma tak dobrze. Nawet jeśli wydawane są reedycje starszych modeli, to na ogół nie mają już metalowych karoserii. Co do innych producentów zajmujących się plastikowymi modelami, szczerze mówiąc nie mam pewności - nie zgłębiałem za bardzo tematu. Wydaje mi się, że takie produkty w ofercie może mieć m.in. Minichamps (znane też jako PMA: Paul's Model Art), ale ręki sobie uciąć nie dam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
No i właśnie - metal.</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez wiele osób modele metalowe (no... z metalowymi karoseriami, ale dla uproszczenia będę je nadal nazywać po prostu metalowymi) są najwyżej cenione, ale w wielu przypadkach, jeśli komuś zależy na skompletowaniu <i>setu</i> konkretnych modeli, to musi celować także w żywicę i plastik. Modele metalowe mają opinię najtrwalszych i często <i>przyjemnie ciężkich</i>, choć to ostatnie nie jest regułą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdJPYQ_rfW5F_uon5y8dQcEeLkPNqEMo5P9SRhbX990rcVhAVeaJSdM_em4xf2n533wOM9z7BEYt1Xc1v6FV8rdlSyykfwvp_Al4ZNTrtoADhUweuimemcB7_uLEH2WcsYvHsEP6U_8sJQ/s1600/evoque.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdJPYQ_rfW5F_uon5y8dQcEeLkPNqEMo5P9SRhbX990rcVhAVeaJSdM_em4xf2n533wOM9z7BEYt1Xc1v6FV8rdlSyykfwvp_Al4ZNTrtoADhUweuimemcB7_uLEH2WcsYvHsEP6U_8sJQ/s400/evoque.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Land Rover Range Rover Evoque. Producent: GTAutos.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Ba - z trwałością też bywa różnie. Bywają bowiem przypadki tzw. „choroby cynkowej”, która sprawia, że nawet niczym nie niepokojony model przechowywany w dobrych warunkach może zacząć się miejscami kruszyć. Nie ma reguły co do jego klasy i wartości - choroba cynkowa może dotknąć zarówno modeli kosztujących mniej niż 100 zł, jak i rzadkich egzemplarzy wysokiej klasy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirEM8ING74glRIWsMVJCe-E68AY_MLRgzh8IXi6Nt233qG9o0HFnBeiOZPVq21uzNWHgcqpUGEEqUQsbT_ctQg8sL-kz9hNxmHAT_du2bQBdiftiEH52f2F3C99mv2SU0FgQrtrRYNJ_0w/s1600/lambo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirEM8ING74glRIWsMVJCe-E68AY_MLRgzh8IXi6Nt233qG9o0HFnBeiOZPVq21uzNWHgcqpUGEEqUQsbT_ctQg8sL-kz9hNxmHAT_du2bQBdiftiEH52f2F3C99mv2SU0FgQrtrRYNJ_0w/s400/lambo.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pomarańczowe Lamborghini Murcielago: Norev. Pozostałe modele: AutoArt.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Wśród producentów modeli metalowych warto wymienić choćby wspomnianego AutoArta (nadal w sprzedaży jest wiele starszych, metalowych modeli tej firmy), Kyosho (również głównie w przypadku starszych modeli), Norev, Hot Wheels (tak, tak!), a także relatywnie świeże i bardzo dobre Almost Real. Coś dla siebie znajdą tu też fani samochodów amerykańskich (m.in. ERTL, GMP, Highway 61). Rzeszę fanów ma też CMC, specjalizujące się w europejskich klasykach - to modele zdecydowanie wyższej klasy niż większość wyżej wspomnianych, ale CMC też notorycznie podnosi ceny, co bynajmniej nie skutkuje podwyższeniem czy choćby utrzymaniem dotychczasowej jakości. Jeśli jednak komuś zależy na postawieniu w witrynie ciężarówki sprzed kilkudziesięciu lat - ta firma będzie nie tylko dobrym wyborem, ale na ogół też... jedynym. I drogim.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB7gbXy5iYFXTZBe46zdJ_PvYQGvxWhlkswmqtVvgiFDpHCP420wZhtTK05RDf4bGefbq-Ouv_4LImCcvWy6OMC7RhVxNYq9d9XsKEG_MAEfi_EzsHS9Pj5LHbhzuMnGF_yDn5MfhyphenhyphenGAy0/s1600/bmw-z1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB7gbXy5iYFXTZBe46zdJ_PvYQGvxWhlkswmqtVvgiFDpHCP420wZhtTK05RDf4bGefbq-Ouv_4LImCcvWy6OMC7RhVxNYq9d9XsKEG_MAEfi_EzsHS9Pj5LHbhzuMnGF_yDn5MfhyphenhyphenGAy0/s400/bmw-z1.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">BMW Z1. Producent: PMA/Minichamps.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
No a co z moją kolekcją? Skąd się wzięła, jakie były początki?</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cóż, co do początków, to nie ma tutaj nic odkrywczego - zaczęło się po prostu zabawy autkami, gdy wiek był ku temu odpowiedni. Tyle że potem jakoś tak wyszło, że w „garażu” pojawiło się kilka większych aut - zamiast 1:43 i 1:24, wjechały pierwsze 1:18. Kojarzę, że miałem kiedyś np. Ferrari 348 (bodajże z Bburago), a do dziś mam także Porsche 911 Carrerę Cabrio (993) i Chevroleta Corvette C1 z tej samej firmy. Ten ostatni jest o tyle ciekawy, że został zalany przez Powódź Stulecia w 1997 roku i do tej pory nosi po niej liczne ślady. Nie miałem serca go wyrzucić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilpprV_Iq0BV6NIsCnS5TiQ030Aq7jU4qOw_iBoOlQA50PwLKRl4-pcsSkgTHCAR62CAM9AhJx1Ij-sboSqJzXQhKER6ZYd7FqNC_o9Od-0tPorzCqLNz-4MFEcplx8EvPWeEtjekYorFD/s1600/corvette-c1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilpprV_Iq0BV6NIsCnS5TiQ030Aq7jU4qOw_iBoOlQA50PwLKRl4-pcsSkgTHCAR62CAM9AhJx1Ij-sboSqJzXQhKER6ZYd7FqNC_o9Od-0tPorzCqLNz-4MFEcplx8EvPWeEtjekYorFD/s400/corvette-c1.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chevrolet Corvette C1. Producent. Bburago. Egzemplarz po powodzi.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Z czasem zacząłem się interesować nieco lepszymi modelami Maisto, które miały tę zaletę nad Bburago, że w tej skali miały resorowane zawieszenie. Często były też nieco lepiej odwzorowane - niektóre zresztą do dziś sprawiają dobre wrażenie, biorąc pod uwagę ich niską wartość (np. Corvette C2 Sting Ray czy też Lamborghini Gallardo Superleggera - tego ostatniego akurat nie mam, ale swego czasu na Lambo był wręcz szał - model dało się kupić za mniej niż 80 zł, a wyglądał na dwa razy tyle).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1N4SCA6vt7FfgYW9UucO3kTZUpH7nGf6awrpU43Wr2AFyjYNFHOqRn9lIXuUAA9_x_ToT0-VAvBl8-o0Aog6E9mJ6t6np-ul0hhcZPYB0WY3v1qIgeoVoSqOG13XDoBCpzPV6g_ehGHQw/s1600/cortina.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1N4SCA6vt7FfgYW9UucO3kTZUpH7nGf6awrpU43Wr2AFyjYNFHOqRn9lIXuUAA9_x_ToT0-VAvBl8-o0Aog6E9mJ6t6np-ul0hhcZPYB0WY3v1qIgeoVoSqOG13XDoBCpzPV6g_ehGHQw/s400/cortina.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lotus Cortina. Producent: AutoArt.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Potem oczywiście modele coraz rzadziej jeździły po podłodze, a coraz częściej stały na półkach. Ja zacząłem marzyć o lepszych producentach, cały czas szukając przy okazji pomysłu na kolekcję (kiedyś chciałem mieć po prostu WSZYSTKO z katalogów Bburago i Maisto - potem na szczęście mi to przeszło).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEU0QwUuJXsDNE6Yjho-c5PvQaZpXlYwXsW8Ls2eqaGMwPLbMEi9AW4wHcDQ0RBNJ9JVLK-KL-RhXuEL1DmMH-gf4wajt6iUdFFTpqCg_T8l31XYkCLjx4EF-8MEOE8QYcmJ32MlaQZUIe/s1600/nismo-wnetrze.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEU0QwUuJXsDNE6Yjho-c5PvQaZpXlYwXsW8Ls2eqaGMwPLbMEi9AW4wHcDQ0RBNJ9JVLK-KL-RhXuEL1DmMH-gf4wajt6iUdFFTpqCg_T8l31XYkCLjx4EF-8MEOE8QYcmJ32MlaQZUIe/s400/nismo-wnetrze.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nissan Fairlady Z Nismo 380 RS. Producent: AutoArt.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Moim pierwszym modelem z wyższej półki było zarazem moje motoryzacyjne marzenie: Lotus Esprit V8.</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPUP_kwbMXWeMokX4ejHe6KMvhj024cmOrVfsZRbcU1C_ibMHc-fE0wDanenqRHwhxJk3fQV0MI7uxsWcizKDt8gWOA3MO9U6DpiVVvGBnyQGWcxG82CIiP3JklRZWXp8Kdw7JNrpfrWh0/s1600/esprit-v8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPUP_kwbMXWeMokX4ejHe6KMvhj024cmOrVfsZRbcU1C_ibMHc-fE0wDanenqRHwhxJk3fQV0MI7uxsWcizKDt8gWOA3MO9U6DpiVVvGBnyQGWcxG82CIiP3JklRZWXp8Kdw7JNrpfrWh0/s400/esprit-v8.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lotus Esprit V8. Producent: AutoArt.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Producent? Oczywiście AutoArt. Choć ich Esprit ma pewne drobne wady odwzorowania (głównie w kwestii wyglądu przedniego zderzaka i przednich otwieranych reflektorów, które powinny mieć czarne obramowania zamiast takich w kolorze nadwozia), i tak jest to fantastycznie odwzorowany model. Nadwozie jest bardzo dobre, wnętrze również, ale tym, co w Espricie robi największe wrażenie, jest... podwozie. Zresztą, zobaczcie sami. W większości modeli żywicznych takich skarbów nie uświadczycie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAZjS8C7x7Aq9XfiPcsPX_5cFvALq0ZZaE6wdVOD2byPSIOdXcP7WBiELvC2woF9raoYl8BlC1E9qzqlpq2f6q4jEPn0vEih4VWAx6V5ahcr23TFbTfOlNFApPix71g-uhkvBm_zgznMke/s1600/pyk-esprit-v8-podwozie.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="675" data-original-width="1200" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAZjS8C7x7Aq9XfiPcsPX_5cFvALq0ZZaE6wdVOD2byPSIOdXcP7WBiELvC2woF9raoYl8BlC1E9qzqlpq2f6q4jEPn0vEih4VWAx6V5ahcr23TFbTfOlNFApPix71g-uhkvBm_zgznMke/s400/pyk-esprit-v8-podwozie.JPG" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lotus Esprit V8. Producent: AutoArt. Autor zdjęcia: pykpyrykpyk, <a href="http://diecastclub.pl/">DiecastClub.pl</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Potem przestawiałem się z zakupami w większości na nieco lepszych producentów. Wspomniany AutoArt, ale też Kyosho, Minichamps czy pojedyncze Highway 61, SunStar Platinum, Hot Wheels Elite... Kompletną listę znajdziecie <a href="https://v8supercharged.blogspot.com/p/lista-moich-modeli-w-skali-118.html" target="_blank">TUTAJ</a>. Choć - jak widać - panuje na niej dość sporych rozmiarów bałagan, to od pewnego czasu staram się tworzyć mini-sety, po kilka pasujących do siebie modeli. Nawet niekoniecznie rocznikowo, ale klimatycznie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglews5su4WHOJoOiPMtuE1wQ5G-BkWNnE9cF69ZfM036wfr9Jv8DVHln6ysvz0Xc0DZZ9V8kkePbmSX48oaoMpxHxfwsE69s7UhMVOBXKZOuFMWl78Owq9Lt3xS_lpo7nHWTagThyphenhyphenJfU9G/s1600/black-pack.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglews5su4WHOJoOiPMtuE1wQ5G-BkWNnE9cF69ZfM036wfr9Jv8DVHln6ysvz0Xc0DZZ9V8kkePbmSX48oaoMpxHxfwsE69s7UhMVOBXKZOuFMWl78Owq9Lt3xS_lpo7nHWTagThyphenhyphenJfU9G/s400/black-pack.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mercedes 190E Evo2, Sierra RS Cosworth, BMW M3 (E30) i Porsche 924 Carrera GT. Wszystkie produkcji AutoArt.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Przykładowo podoba mi się obstawienie Lamborghini Countacha LP400 (Kyosho) modelami Urraco P250 (również Kyosho) i Espadą (AutoArt), uwielbiam też patrzeć na stojące obok siebie BMW M3 (E30) Sport Evolution, Mercedesa 190E 2.5-16 EVO2 i Forda Sierrę Cosworth (wszystkie AutoArt). Ford GT? Świetnie wygląda przy prototypowym Shelby GR-1 (2x AA).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_mPMRxNXe_CK_UpcPpxlFea1-mL9rR1-ivSn6X7CndW_tSC3tBS-X8ZrUBmx6MJmbh6xqmKwWaCVIphddwPQy3sMAcWy9YF_6JNzwyFzW2d4FvNVLPmle9xgQAZcSkTLw9BKmWbNICxdq/s1600/gt-gr-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_mPMRxNXe_CK_UpcPpxlFea1-mL9rR1-ivSn6X7CndW_tSC3tBS-X8ZrUBmx6MJmbh6xqmKwWaCVIphddwPQy3sMAcWy9YF_6JNzwyFzW2d4FvNVLPmle9xgQAZcSkTLw9BKmWbNICxdq/s400/gt-gr-1.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Shelby GR-1 Concept i Ford GT. Producent: AutoArt.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Co mi się marzy?</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli miałbym rozpatrywać całą grupę modeli, to zapewne wygrałyby tu modele australijskie. Z nimi jest ten problem, że - z nielicznymi wyjątkami - raczej nie są dostępne na Starym Kontynencie, trzeba je często ściągać z drugiej półkuli, co swoje kosztuje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiigudaYWEy8SOq2vxLWVvVrJl4BohqhiRPoRJHu0qGJeyt0UoLBy-0lwfj7KDj73B4VBMcIXUIlNwUOJ3gQamPa8PjivrcPSPSt4HkuunS7nDwllVifAmW2ITop18DoixIFHWhQ8cLoFOl/s1600/madej-xa-falcon.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="744" data-original-width="1600" height="185" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiigudaYWEy8SOq2vxLWVvVrJl4BohqhiRPoRJHu0qGJeyt0UoLBy-0lwfj7KDj73B4VBMcIXUIlNwUOJ3gQamPa8PjivrcPSPSt4HkuunS7nDwllVifAmW2ITop18DoixIFHWhQ8cLoFOl/s400/madej-xa-falcon.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ford XA Falcon GT Superbird Show Car. Producent: Classic Carlectables. Autor zdjęcia: madej, <a href="http://diecastclub.pl/" target="_blank">DiecastClub.pl</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i trzeba się spieszyć - wiele Holdenów, HSV i australijskich Fordów wyprzedaje się stosunkowo szybko. Wśród producentów warto wymienić tutaj przede wszystkim Biante (w wielu przypadkach blisko współpracujące z AutoArtem) czy też Classic Carlectables.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLp74idOxdjdsJdR1zgol0PWPRpJUj9xoiHIV3_xgm2l-m2f6bi1YzyB5V9yHg84XznRjFjEv-DhzEkSZUUT4-dJL-JAoXR1L5r_9cslZcYB2FlOv8bDo9ldi7-5g3YLnv8AkjqQEjIf3G/s1600/madej-holden-sandman.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="877" data-original-width="1600" height="218" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLp74idOxdjdsJdR1zgol0PWPRpJUj9xoiHIV3_xgm2l-m2f6bi1YzyB5V9yHg84XznRjFjEv-DhzEkSZUUT4-dJL-JAoXR1L5r_9cslZcYB2FlOv8bDo9ldi7-5g3YLnv8AkjqQEjIf3G/s400/madej-holden-sandman.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Holden HQ Sandman Panel Van. Producent: Biante. Autor zdjęcia: madej, <a href="http://diecastclub.pl/" target="_blank">DiecastClub.pl</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli mowa o modelach <i>pojedynczych</i>, to marzy mi się głównie Lexus LC 500 od AutoArt. Tak, to niestety plastik - ale LC zajmuje w moim sercu szczególne miejsce obok Lotusów, więc chciałbym kiedyś i to auto dołączyć do kolekcji. Poza tym planów jest oczywiście zawsze więcej niż faktycznych możliwości - nie bardzo jest sens tu wszystkie wypisywać. W każdym razie, zakres jest szeroki: od wspomnianego Lexusa po Porsche 356 pierwszej serii.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQqAK7kuXe8PIdephY9nPFQcojLjRp0Wt7t_jaq-2wqteIu_jFQu8uq22Jf7f2exMw6Zkb3puuHq0ZO408Kv_BD7EJPqtV_myLrXpA-UO4gKkZcYqvJd6fUs6cmcFv_cYzt9sdV0m4Hkrp/s1600/LS.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQqAK7kuXe8PIdephY9nPFQcojLjRp0Wt7t_jaq-2wqteIu_jFQu8uq22Jf7f2exMw6Zkb3puuHq0ZO408Kv_BD7EJPqtV_myLrXpA-UO4gKkZcYqvJd6fUs6cmcFv_cYzt9sdV0m4Hkrp/s400/LS.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lexus LS 600h L. Producent: AutoArt.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Gdzie kupować?</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sklepów zajmujących się sprzedażą modeli jest sporo. Sam korzystałem z oferty niewielu, więc moja wiedza na ten temat jest - delikatnie mówiąc - ograniczona, ale warto zajrzeć choćby na strony wymienione niżej:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.modeliki.pl/" target="_blank">www.modeliki.pl</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.pansamochodzik.com.pl/" target="_blank">www.pansamochodzik.com.pl</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.ck-modelcars.com/" target="_blank">www.ck-modelcars.com</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.modelissimo.de/" target="_blank">www.modelissimo.de</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.modelcarworld.com/" target="_blank">www.modelcarworld.com</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.e-scala18.com/" target="_blank">www.e-scala18.com</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oprócz tego wchodzą też oczywiście w grę platformy zakupowe w rodzaju Allegro czy eBaya, ale niestety trzeba uważać na oszustów. Na początku przygody z modelami warto raczej zainteresować się sklepami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdt9-2WoTK3DtTr5Zbz6oL7KqbNw8n7Z7l8D87V_Cwv7IanBsgcC3SVDuCj5BVK1fZzMqizpbHxSAaGAkO_q1Pw2wgYIuqTDZJq8B9Pet2tXOuggEMlOnXc4DOSlTrbeEmqs2agGW8PR_h/s1600/sierra-cosworth.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdt9-2WoTK3DtTr5Zbz6oL7KqbNw8n7Z7l8D87V_Cwv7IanBsgcC3SVDuCj5BVK1fZzMqizpbHxSAaGAkO_q1Pw2wgYIuqTDZJq8B9Pet2tXOuggEMlOnXc4DOSlTrbeEmqs2agGW8PR_h/s400/sierra-cosworth.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ford Sierra RS Cosworth. Producent: AutoArt.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Wiele przydatnych informacji (w tym o nowościach i planach wydawniczych) znajdziecie też na polskim forum modelarskim <a href="http://diecastclub.pl/" target="_blank">DiecastClub.pl</a> - jeśli zamierzacie założyć swoją kolekcję modeli lub już ją macie, to zdecydowanie warto zajrzeć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht_dPd2njiJ9PFeB3tGmgRuobpyCw6cvZAlWGVesIs94U-Vfg3r_tjBFfyrMk380tin-YAmKTWccUmI1DC1jgjztkk_LT606HAhmdTZKmB9Ur511TrJ31rHe_wUIzuj90Xqy_5opOG3j1C/s1600/bel-air.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht_dPd2njiJ9PFeB3tGmgRuobpyCw6cvZAlWGVesIs94U-Vfg3r_tjBFfyrMk380tin-YAmKTWccUmI1DC1jgjztkk_LT606HAhmdTZKmB9Ur511TrJ31rHe_wUIzuj90Xqy_5opOG3j1C/s400/bel-air.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chevrolet Bel Air. Producent: Highway 61.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
A gdyby pojawiły się jakieś pytania lub komentarze dotyczące powyższego wywodu - zachęcam do zamieszczania ich w komentarzach.</div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-43000767552464167582020-05-14T23:08:00.000+02:002020-05-15T00:37:49.240+02:00Masz trochę niepotrzebnej blachy? Zbuduj sobie silnik - Amerykanie już w latach 40. udowodnili, że się da<div align="justify">
<b>Z czego można zbudować silnik? No, z żeliwa, z aluminium, z tłoczonej stali... Czekaj, co? Z jakiej znowu tłoczonej stali? Ano tak. Takie silniki stosowała kiedyś amerykańska marka Crosley.</b></div>
<br />
<div align="justify">
Zanim do tego jednak przejdziemy, kilka słów o samym Crosleyu. Firma z Ohio, pierwotnie znana jako Crosley Corporation, a później jako Crosley Motors Incorporated, działała w latach 1939-1952. Oferowała pojazdy należące do wielu rynkowych segmentów, w tym również mikrosamochody.</div>
<br />
<div align="justify">
Crosley nie tylko był pierwszym amerykańskim producentem, który zaoferował pojazd z czterema hamulcami tarczowymi z normalnymi (z naszego punktu widzenia) zaciskami. Była to też pierwsza marka, która zaoferowała nabywcom przystępny cenowo i masowo produkowany samochód z silnikiem z rozrządem typu OHC (tj. z wałkiem rozrządu w głowicy).</div>
<br />
<h3 align="justify">
Skąd w ogóle taka marka ni stąd, ni zowąd na V8 Supercharged?</h3>
<br />
<div align="justify">
Wszystko przez portal BringaTrailer.com, na którym od czasu do czasu pojawiają się różne modele Crosleya. Jakiś czas temu był to np. malutki <a href="https://bringatrailer.com/listing/1951-crosley-super-sport/" target="_blank">Crosley Super Sport</a>. Auto co prawda nie dysponowało tym, co nas dziś interesuje najbardziej (miało silnik nowszego typu, do czego jeszcze wrócę), ale to nie szkodzi – w końcu nie zawsze inspiracją do tekstu musi być coś, co odpowiada założonym kryteriom.
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8IWvL-ArWUYZTS1dal_v4mE8RshU1L_m_dFpYDCwKG8KRSHWD1JIx4VpTQzrwCPlMzCtz2RaNqvAe0tEATRdszzGNcDGSehSfvLa2P3IlGzYobR1pdMZnYV1Ve5yj4rVqWY93hEURiZsF/s1600/crosley-super-sport.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="silnik Crosley Cobra" border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8IWvL-ArWUYZTS1dal_v4mE8RshU1L_m_dFpYDCwKG8KRSHWD1JIx4VpTQzrwCPlMzCtz2RaNqvAe0tEATRdszzGNcDGSehSfvLa2P3IlGzYobR1pdMZnYV1Ve5yj4rVqWY93hEURiZsF/s400/crosley-super-sport.jpg" title="silnik Crosley Cobra" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Crosley Super Sport / fot. lucky47chief, <a href="https://bringatrailer.com/listing/1951-crosley-super-sport/" target="_blank">BringaTrailer.com</a></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<br />
<h3 align="justify">
Historia jednostek napędowych COBRA zaczęła się w 1943 r. w firmie Taylor Engines Inc.
w Kalifornii.</h3>
<br />
<div align="justify">
Przedsiębiorstwo to korzystało z nietypowego silnika stacjonarnego własnego pomysłu. Nietypowość ta polegała na tym, że silnik zbudowano z tłoczonej stali (czyli po prostu z blachy). Poszczególne elementy łączono ze sobą poprzez lutowanie, używając do tego miedzi. Jednostka ta osiągała tak dobre parametry, że Powel Crosley, Jr.
zdecydował się odkupić wszystkie patenty od Taylor Engines.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHvl4lbCBRKFRU2d9RUeQLxKSOlek5mgJciHBIu7tD44jcjC0dIofVRruZ8xhQWLwKKsuK5wbuMoAwGevt304cxdzIRMnoO2XWYT5gEp7CjR_FCfpyAX8FVryHnrMYkdwxHyLiKSYwjgDK/s1600/silnik-crosley-cobra-mighty-tin.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="silnik Crosley Cobra" border="0" data-original-height="401" data-original-width="390" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHvl4lbCBRKFRU2d9RUeQLxKSOlek5mgJciHBIu7tD44jcjC0dIofVRruZ8xhQWLwKKsuK5wbuMoAwGevt304cxdzIRMnoO2XWYT5gEp7CjR_FCfpyAX8FVryHnrMYkdwxHyLiKSYwjgDK/s320/silnik-crosley-cobra-mighty-tin.JPG" title="silnik Crosley Cobra" width="311" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot. <a href="http://crosleyautoclub.com/">CrosleyAutoClub.com</a></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<br />
<div align="justify">
Przed końcem wojny, amerykańska marynarka wojenna potrzebowała lekkich i mocnych silników (mających służyć głównie jako generatory). Crosley wystartował w przetargu ze swoją (no, odkupioną...) nową konstrukcją, która przy 5000 obr./min. osiągała 35 KM. Jednostka ta spełniła wszystkie wymagania stawiane przez marynarkę, zapewniając producentowi kontrakt. Tak narodziły się silniki COBRA, od słów COpper BRAzed (czyli „lutowane miedzią”; spotykana jest również pisownia „CoBra”).</div>
<br />
<h3 align="justify">
Gdy wojna się skończyła, firma z Ohio zaczęła przystosowywać COBRĘ do zastosowania
w samochodzie.</h3>
<br />
<div align="justify">
Chyba najważniejszą zmianą z punktu widzenia surowych danych technicznych było obniżenie stopnia sprężania z 9:1 do 7,5:1, co oczywiście zaowocowało zmniejszeniem mocy do 27 KM. Tyle osiągano z 44 cali sześciennych - 724 cm3. Oprócz tego zmodyfikowano też napęd zaworów i powłoki gładzi cylindrowych.</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiOFncvZtmd9TjqE56FZY2o0qhbEOvSc9zl2vLk8NT7_bBsRnZL_gNsEuOjEeXrIFmJDPQTu8GhLIL-QgsDmWIKvPhd3eiRwwF7QlHdcRz2EfAa31DppGjy6HdRdU3PoR8G9hsKAklyw-I/s1600/silnik-crosley-cobra.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="silnik Crosley Cobra" border="0" data-original-height="898" data-original-width="1600" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiOFncvZtmd9TjqE56FZY2o0qhbEOvSc9zl2vLk8NT7_bBsRnZL_gNsEuOjEeXrIFmJDPQTu8GhLIL-QgsDmWIKvPhd3eiRwwF7QlHdcRz2EfAa31DppGjy6HdRdU3PoR8G9hsKAklyw-I/s400/silnik-crosley-cobra.jpg" title="silnik Crosley Cobra" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jeremy Mikesell / CC BY-SA (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div align="justify">
Nie zmieniła się zasadnicza konstrukcja jednostki napędowej. Skrzynię korbową 4-cylindrowego
motoru wykonano z aluminium, natomiast blok cylindrowy – ze stali. Elementy te były ze sobą łączone pojedynczymi spoinami lub po prostu przez zaciskanie, by chwilę później wykonać lutowanie. To było wykonywane za pomocą miedzi w specjalnym piecu o długości ok. 18 m, przy temperaturze przekraczającej 1100 stopni Celsjusza i w atmosferze gazu obojętnego (prawdopodobnie argonu).</div>
<br />
<h3 align="justify">
Tak przygotowany blok ważył... niecałe 6,5 kg.</h3>
<br />
<div align="justify">
Nie 60 – 6. Można by się spodziewać, że coś tak lekkiego, wręcz drobnego, miałoby mierną wytrzymałość. Błąd – Crosley przeprowadził ciekawy test, który polegał na wypełnieniu bloku wodą. Następnie całość zamrożono. Efekt? Brak uszkodzeń!
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2g8-zSl_G_kkHli0FSaPUyLa_VT3922u9CDIxJOxCItdQoBV2L1uS6QaSLmKaaxBRFJ57m4M-q8PZM3jGaNQCzSYIteD_3kwTIrxXWfSiqZQzhDNEL6vi2_2lg7uYUiQJAYDL1x342qdy/s1600/Powel_TinBlock.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="479" data-original-width="300" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2g8-zSl_G_kkHli0FSaPUyLa_VT3922u9CDIxJOxCItdQoBV2L1uS6QaSLmKaaxBRFJ57m4M-q8PZM3jGaNQCzSYIteD_3kwTIrxXWfSiqZQzhDNEL6vi2_2lg7uYUiQJAYDL1x342qdy/s320/Powel_TinBlock.JPG" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Powel Crosley, Jr. i silnik COBRA / fot. <a href="http://crosleyautoclub.com/">CrosleyAutoClub.com</a></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<br />
<div align="justify">
Ciekawie rozwiązano także kwestię napędu wałka rozrządu umieszczonego w głowicy (OHC). Nie zastosowano bowiem łańcucha ani paska, a pionowy wałek, na szczycie którego znajdowała się przekładnia stożkowa. W pierwszych wersjach silnika zęby tych kół były proste, co wzmagało hałas. Po zmianie zębów na ukośne motor
nieco uciszono, ale i tak zdaniem niektórych przypominał on manierami i głośnością silniki Diesla.</div>
<br />
<div align="justify">
Niestety, niezawodność początkowo nie do końca odpowiadała wytrzymałości – silniki psuły się na potęgę. Powodem był fakt, że zmian w stosunku do stacjonarnego pierwowzoru nadal było zbyt mało, by jednostka
napędowa sprawdzała się jako napęd samochodu. Dość szybko to jednak poprawiono – już w 1947 r. sytuacja była w miarę opanowana, a przy należytym serwisowaniu silniki te były w stanie przejechać bez remontu generalnego teoretycznie do ok. 100 tys. km. Nadal jednak należało się liczyć z awariami związanymi m.in. z... rdzą. W silniku pojawiała się bowiem korozja elektrochemiczna, gdy uszkodzeniu ulegał płaszcz wodny – a działo się to całkiem często. Nie pomagał fakt, że ówcześnie stosowane płyny chłodnicze zawierały w swym składzie sole.</div>
<div align="justify">
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCvzJSyWPPiKcGY17Ew7JWalH0dz8I1ll9XLAWGhjGp_AfSsJiR4ksvWaOYDcS-jBmw3deQWe1hY9xvKBNz6XrUwWUcubMOWPvBtJ3HMib6EAYb2xcibYJDJYF3ZWVg6EWKbRWOfqzFOFs/s1600/silnik-crosley-cobra-schemat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="silnik Crosley Cobra" border="0" data-original-height="633" data-original-width="576" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCvzJSyWPPiKcGY17Ew7JWalH0dz8I1ll9XLAWGhjGp_AfSsJiR4ksvWaOYDcS-jBmw3deQWe1hY9xvKBNz6XrUwWUcubMOWPvBtJ3HMib6EAYb2xcibYJDJYF3ZWVg6EWKbRWOfqzFOFs/s320/silnik-crosley-cobra-schemat.jpg" title="silnik Crosley Cobra" width="291" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Uwagę zwraca brak wyraźnego oddzielenia głowicy od bloku cylindrowego. / fot. <a href="http://crosleyautoclub.com/">CrosleyAutoClub.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<a name='more'></a></div>
<br />
<h3 align="justify">
Na początku 1949 r. Crosley zmienił konstrukcję swoich silników.</h3>
<div align="justify" class="western" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<br />
Od tego czasu miały one tradycyjny, żeliwny blok (CIBA – Cast Iron Block Assembly). Informację w tej sprawie rozesłano do dealerów 24 stycznia 1949 r.</div>
<br />
<div align="justify">
Pojemność skokowa i moc nie zmieniły się, o 13,5 kg zwiększyła się za to masa jednostek napędowych (przypominam, że pierwotnie blok ważył 6,5 kg...). Nas w tym tekście nie będzie to już zanadto interesować, ale warto chociaż wspomnieć, że ze względu na wspomniane problemy ze starszymi silnikami, dziś większość Crosleyów w praktyce korzysta właśnie z żeliwnych bloków. Ba – takie podmiany były popularne już bezpośrednio po wprowadzeniu zmodyfikowanego silnika. Koszt wymiany opiewał na 89 dol. (z uwzględnieniem zwrotu starego bloku), co w 2019 r. znaczałoby wydatek na poziomie ok. 950-960 dol. (ok. 3650 zł).</div>
<br />
<div align="justify">
Dziś kupno jakiegokolwiek Crosleya może być problematyczne, w szczególności jakiegoś egzemplarza z silnikiem COBRA - choć czasem oczywiście pojawiają się na rynku (<a href="https://bringatrailer.com/listing/1949-crosley-farm-o-road-prototype/" target="_blank">KLIK!</a>). Cierpliwość jest tu cechą wysoce pożądaną.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7hTCZPUa4jdCUOkgmSwYt4WzyAN8wowAmjR3m-jkAWp_dHm7qsELZcWOpigsYozi0bti61cU_SY2YkSbvU6Z0ntu2F8VM7pcM_bya9zvpL9wA6Unagmd1qnN1Vk6On3j8PWtPsh2S7rFe/s1600/crosley-farm-o-road400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="silnik Crosley Cobra" border="0" data-original-height="851" data-original-width="1280" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7hTCZPUa4jdCUOkgmSwYt4WzyAN8wowAmjR3m-jkAWp_dHm7qsELZcWOpigsYozi0bti61cU_SY2YkSbvU6Z0ntu2F8VM7pcM_bya9zvpL9wA6Unagmd1qnN1Vk6On3j8PWtPsh2S7rFe/s400/crosley-farm-o-road400.jpg" title="silnik Crosley Cobra" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Prototyp Crosleya Farm-O-Road / fot. Wob, <a href="https://bringatrailer.com/listing/1949-crosley-farm-o-road-prototype/" target="_blank">BringaTrailer.com</a></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<br />
<div align="justify">
W 2020 r. nadal grupa pasjonatów kojarzy szereg klasycznych rozwiązań - jak choćby <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozrz%C4%85d_Knighta" target="_blank">suwakowy rozrząd Knighta</a>. Nie widzę powodu, by nie przypomnieć wobec tego o silniku z blachy. Więcej takich nie będzie.</div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-78540499541243212432020-04-17T22:16:00.002+02:002020-04-18T21:09:58.580+02:00Autobusy też można tuningować. Prototyp MCI Canepa z 1991 r. to jeden z przykładów<div style="text-align: justify;">
<b>Zagadka: jest po tuningu mechanicznym i wizualnym, ma blisko 500 KM, 6 kół i kosztuje krocie. Co to jest? Mercedes-AMG G63 6x6? A gdzież tam. To autobus MCI z 1991 roku, przygotowany przez Rogera Penske i Bruce'a Canepę - amerykańskich speców od sportów motorowych.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Autobusy mają to do siebie, że raczej nie kojarzy się ich z tuningiem - a jeśli nawet, to co najwyżej z wizualnym. Były jednak w historii przypadki, gdy zajmowano się też mechaniką - a <a href="https://canepa.com/photo-gallery/1991-mci-canepa-design2985/" target="_blank">oferowany na sprzedaż w Stanach Zjednoczonych</a> autokar MCI to jeden z nich.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxIxHPrq3AwrAGsg0ctvD60nOay8a3ppHWQKAViBUfbUXz3dXfP3cba8Zez6Gz975tQELg8lNcBCf16ilEtd9C7xDLu3SMMK3vBil3I1YtYSrHp903HNAZnj81GbxazdYLBmvTShdWWeLx/s1600/mci-canepa-przod.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="autobus tuning" border="0" data-original-height="527" data-original-width="790" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxIxHPrq3AwrAGsg0ctvD60nOay8a3ppHWQKAViBUfbUXz3dXfP3cba8Zez6Gz975tQELg8lNcBCf16ilEtd9C7xDLu3SMMK3vBil3I1YtYSrHp903HNAZnj81GbxazdYLBmvTShdWWeLx/s400/mci-canepa-przod.jpg" title="autobus tuning" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://canepa.com/photo-gallery/1991-mci-canepa-design2985/" target="_blank">Canepa.com</a></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
MCI to skrót od „Motor Coach Industries”. Początków tej marki należy szukać w 1933 r. w Winnipeg w Kanadzie, kiedy to Harry Zoltok - właściciel serwisu mechanicznego - zbudował dla swoich pracowników niewielki, 11-osobowy autobus na bazie Packarda. Firma początkowo nosiła nazwę Fort Garry Motor Body and Paint Works Limited. Przez te wszystkie lata było sporo zawirowań z nazwami, zmianami właścicieli, przenoszeniem produkcji i innymi tego typu kwestiami (wliczając w to bankructwo w 2008 r.), ale nie będę się nad tym rozwodzić - to tutaj nieistotne. Grunt, że MCI nadal istnieje (polecam uwadze <a href="https://www.mcicoach.com/index.htm" target="_blank">stronę internetową</a>, która od strony wizualnej przypomina witryny sprzed 15 lat).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgTyBmRY6loHUfZ_b71ITZBOSO7IrB-qEOF4MJrHRl4wj8-CTgIWEap_pnu8pAtgi-QS_GVd-PcvXo9_Eh-ix_kSW8jbKGJT65BH_az_4Z6dLfUUM4Xe2hqqJpKMJVMAzhIL7Qow21h-ua/s1600/mci-canepa-tyl.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="autobus tuning" border="0" data-original-height="448" data-original-width="640" height="280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgTyBmRY6loHUfZ_b71ITZBOSO7IrB-qEOF4MJrHRl4wj8-CTgIWEap_pnu8pAtgi-QS_GVd-PcvXo9_Eh-ix_kSW8jbKGJT65BH_az_4Z6dLfUUM4Xe2hqqJpKMJVMAzhIL7Qow21h-ua/s400/mci-canepa-tyl.jpg" title="autobus tuning" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://canepa.com/photo-gallery/1991-mci-canepa-design2985/" target="_blank">Canepa.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<h3>
Idźmy dalej i przyjrzyjmy się sylwetce Rogera Penske. </h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Obecnie to biznesmen i właściciel kilku zespołów wyścigowych (między innymi ogromnego Team Penske), ale też toru Indianapolis Motor Speedway i... całej serii wyścigowej IndyCar. Sam też startował jako kierowca, zresztą z wieloma sukcesami (wygrywał między innymi 4 razy z rzędu krajowe mistrzostwa SCCA (Sports Car Club of America), a w 1961 r. magazyn „Sports Illustraded” przyznał mu tytuł Kierowcy Roku.<br />
<br />
<h3>
Bruce Canepa również ma bogate doświadczenie związane ze startami w wyścigach. </h3>
<br />
Brał udział między innymi w zawodach IMSA GT i Trans-Am, a w 1979 r. wraz z Rickiem Mearsem i Montem Sheltonem zajął 3. miejsce w 24-godzinnym wyścigu na torze Daytona. Warto też wspomnieć o słynnym Pikes Peak, gdzie już podczas swojej pierwszej wizyty w 1981 r. z rajdówką na bazie Porsche osiągnął najlepszy czas w kwalifikacjach, a w samym wyścigu był drugi. Obecnie jego firma zajmuje się restaurowaniem i tuningiem samochodów drogowych i wyścigowych - głównie klasycznych i głównie Porsche. Jednym z bardziej znanych dzieł jego firmy jest <a href="https://canepa.com/porsche-959sc-carrara-weiss-pearl-at-luftgekuhlt-6/" target="_blank">959SC</a> - wyglądający jak seryjne Porsche 959 samochód <i>podkręcono</i> do 800 KM, poprawiając przy tym szereg innych elementów.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img alt="autobus tuning" border="0" data-original-height="448" data-original-width="640" height="280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJCFU9qeL193dRxsSLWLxknLV0o3RGaCprO245LZmMd8efP6SQteAWNTl7t0-dx2ARckLTAfFBWrC6yXHnZ557RQYmegJeO476ZQZBYmcIU_tISzLd4oSqZxln137R_3kaq_DgDOrLnuM4/s400/mci-canepa-przod2.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" title="autobus tuning" width="400" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://canepa.com/photo-gallery/1991-mci-canepa-design2985/" target="_blank">Canepa.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<h3>
No dobrze - wróćmy do autobusu. </h3>
<br />
W 1990 r. MCI zwróciło się do Canepy, by przygotować coś specjalnego dla najlepszych klientów. Canepa Design zostało poproszone o współpracę, ponieważ miało już doświadczenie z pojazdami cięższego kalibru - wcześniej ekipa pracowała między innymi nad ciężarówkami Peterbilta i Kenwortha.<br />
<br />
Rok później powstały zaledwie 2 egzemplarze topowego autobusu MCI. Jeden dla Rogera Penske, a drugi... dla Bruce'a Canepy. I to właśnie ten drugi pojazd wystawiono na sprzedaż - co więcej, jest on praktycznie nieużywany. Nieco dziwnie wygląda co prawda deklaracja, że „nigdy nie był rejestrowany”, gdy zaraz obok widnieje adnotacja, że 8002 mile przebiegu (niespełna 12900 km) zostały <i>nakręcone</i> na trasach pomiędzy fabryką MCI, centrum badań i rozwoju tej firmy, siedzibą Detroit Diesel (producenta silnika) oraz Canepa Design, ale kimże ja jestem, żeby to podważać?<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTVaxXIfc-2ldABiAT_w9t29j1Rq9bbHk81No6wPRUjEmkWer6x3YmFBWSJRd8_hcCVqCc3dGJMcH6ls8NFWAm0-qYqdGMOz29f-aDR1WBiLltvK3y0LaBfaqNaHX5lM9i-xmNaW8BrmcC/s1600/mci-canepa-wnetrze.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="autobus tuning" border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTVaxXIfc-2ldABiAT_w9t29j1Rq9bbHk81No6wPRUjEmkWer6x3YmFBWSJRd8_hcCVqCc3dGJMcH6ls8NFWAm0-qYqdGMOz29f-aDR1WBiLltvK3y0LaBfaqNaHX5lM9i-xmNaW8BrmcC/s400/mci-canepa-wnetrze.jpg" title="autobus tuning" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://canepa.com/photo-gallery/1991-mci-canepa-design2985/" target="_blank">Canepa.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Pewne jest natomiast, że w stosunku do seryjnego pojazdu wprowadzono tu wiele zmian, z czego sam zestaw karoseryjny (<i>bodykit</i>) pochłonął 100 tysięcy dolarów (!) - polecam uwadze poszerzenia nadwozia. Podwyższono także linię dachu o 6 cali, by zwiększyć przestrzeń na głowy pasażerów. Zmieniono wygląd przedniej i tylnej części nadwozia, autobus uzbrojono też w kamerę cofania. Zmodyfikowano nawet takie detale jak lusterka boczne - wszystko po to, by poprawić aerodynamikę tego mierzącego ok. 12,2 metra długości pojazdu.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF-goiES_RtWq5uESK6LAmJa_uCDqU5kWTjvK-YzOfnWxzgTAqbeFPsYEQm4Mvq-w-Ya2PD7dm5zbG0YtoBNQtfmzQ2vvjCLTassL6rRNEszOpW8myTYcM86D0TR7uiWqj-xjTABXGbNMG/s1600/mci-canepa-bok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="autobus tuning" border="0" data-original-height="448" data-original-width="640" height="280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF-goiES_RtWq5uESK6LAmJa_uCDqU5kWTjvK-YzOfnWxzgTAqbeFPsYEQm4Mvq-w-Ya2PD7dm5zbG0YtoBNQtfmzQ2vvjCLTassL6rRNEszOpW8myTYcM86D0TR7uiWqj-xjTABXGbNMG/s400/mci-canepa-bok.jpg" title="autobus tuning" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://canepa.com/photo-gallery/1991-mci-canepa-design2985/" target="_blank">Canepa.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<h3>
Wygląd nie bez powodu zapowiadał niezłą dynamikę - o ile można tak powiedzieć w przypadku autobusu.</h3>
<br />
Napęd powierzono turbodoładowanej, dwusuwowej jednostce Detroit Diesel 8V92 o pojemności 12,1 litra, która w postaci seryjnej dysponowała mocą na poziomie ok. 360-440 KM (zależnie od wersji) i osiągała maksymalny moment obrotowy równy 1608-1684 Nm. Tyle tylko, że na potrzeby tuningowanego autobusu ekipa Rogera Penske zajęła się modyfikacjami silnika, co poskutkowało zwiększeniem jego mocy do 500 KM. Nie udało mi się niestety znaleźć informacji, do jakiej wartości wzrósł maksymalny moment obrotowy, ale spodziewałbym się co najmniej 1800-1900 Nm. Napęd (przenoszony na tylne 4 koła) powierzono automatycznej skrzyni biegów Allison.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_JZJNuqSkCITpbSLwXjahG4nkpkIRrmMAi3wt0wVK9HwwEllLuefE0NeanegSx0rcmsAmlaXTvk0KWimNqFHkaDSb4PD5TKilN2wc_E5dAU1-FGaU6n9VGfBEjENDCuhWQm9M-t9bL8SM/s1600/mci-canepa-silnik.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="autobus tuning" border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_JZJNuqSkCITpbSLwXjahG4nkpkIRrmMAi3wt0wVK9HwwEllLuefE0NeanegSx0rcmsAmlaXTvk0KWimNqFHkaDSb4PD5TKilN2wc_E5dAU1-FGaU6n9VGfBEjENDCuhWQm9M-t9bL8SM/s400/mci-canepa-silnik.jpg" title="autobus tuning" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://canepa.com/photo-gallery/1991-mci-canepa-design2985/" target="_blank">Canepa.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<h3>
A co z wnętrzem, co ciekawego tam urządzono?</h3>
<br />
Cóż... nic. Cała przestrzeń jest <i>wyczyszczona</i> ze wszystkiego i czeka, aż nowy właściciel - o ile się taki trafi - będzie mieć na nią jakiś pomysł. Niestety, nie jest podana cena jakiej Canepa oczekuje za wyjątkowy pojazd. Nie należy się spodziewać niskiej kwoty, choćby z tego względu, że wszystkie dotychczasowe przeróbki pochłonęły aż 350 tysięcy dolarów, ale ile to faktycznie może być warte - trudno powiedzieć.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAAbCKvd6kBteAUY5nDLPyK18fsTnjOwQzEH6wIW7zNgGHBzFMdxN6WAMCkXQJoiE58FO5ZNy7pdPaJqtDuA6vPNG0I0IDZfAI_Ph4F4O7E8SQXk4XicH1x8fxn3ClDEh-HhT_GP5oNOKy/s1600/mci-canepa-wnetrze2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="autobus tuning" border="0" data-original-height="468" data-original-width="640" height="292" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAAbCKvd6kBteAUY5nDLPyK18fsTnjOwQzEH6wIW7zNgGHBzFMdxN6WAMCkXQJoiE58FO5ZNy7pdPaJqtDuA6vPNG0I0IDZfAI_Ph4F4O7E8SQXk4XicH1x8fxn3ClDEh-HhT_GP5oNOKy/s400/mci-canepa-wnetrze2.jpg" title="autobus tuning" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://canepa.com/photo-gallery/1991-mci-canepa-design2985/" target="_blank">Canepa.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Ja w każdym razie chętnie bym sobie taki autokar sprawił. A potem domontował ze 30 foteli kubełkowych i woził pasażerów po słynnej Północnej Pętli toru Nuerburgring - Nordschleife.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz2MTPfQRCQxUSESp7mFwpgC4hzjlpdmcB2TiM5n2t1NwQqilMMf3q-HImXfr5jhyphenhyphenSLBsPU0ctCtjVbJmmxP_Dwrb1EDtI0G3BcXQDiqTFRTIy8uHVFgsQMm3rjUl_txklia5xWcChyphenhyphenWI-/s1600/mci-canepa-tyl2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="autobus tuning" border="0" data-original-height="527" data-original-width="790" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz2MTPfQRCQxUSESp7mFwpgC4hzjlpdmcB2TiM5n2t1NwQqilMMf3q-HImXfr5jhyphenhyphenSLBsPU0ctCtjVbJmmxP_Dwrb1EDtI0G3BcXQDiqTFRTIy8uHVFgsQMm3rjUl_txklia5xWcChyphenhyphenWI-/s400/mci-canepa-tyl2.jpg" title="autobus tuning" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://canepa.com/photo-gallery/1991-mci-canepa-design2985/" target="_blank">Canepa.com</a></td></tr>
</tbody></table>
</div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-15166003854797263682020-04-09T23:31:00.002+02:002020-04-18T10:58:16.120+02:00Próba powrotu z zaświatów zakończona niepowodzeniem. Jedyny istniejący egzemplarz Bizzarrini BZ-2001 jest na sprzedaż<div style="text-align: justify;">
Niewiele jest firm, które zapisały się w pamięci szerszej grupy osób po zaledwie 5-letnim stażu rynkowym. Szczególnie jeśli okres obecności na rynku przypadał na lata 60. XX w. Do takich firm należy włoskie Bizzarrini, działające w latach 1964-1969... i <a href="https://www.carscoops.com/2020/04/you-can-own-the-one-and-only-bizzarrini-bz-2001-concept-for-815000/" target="_blank">próbujące powrócić do życia później</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPinBfbnUKMQ_ima1SNresMehrAiWBw_P-xtGjqpJYtKtFpv-hUFs8C646YZujM3C8XGlV0LgdKaciSN7HMwUi7ENS8-jfmQBBhvpMZ7CsdcrXeT8p7glhSuvd7Vp_Lomh9yNKxTmOW9qS/s1600/bizzarrini-bz-2001-przod-bok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Bizzarrini BZ-2001" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPinBfbnUKMQ_ima1SNresMehrAiWBw_P-xtGjqpJYtKtFpv-hUFs8C646YZujM3C8XGlV0LgdKaciSN7HMwUi7ENS8-jfmQBBhvpMZ7CsdcrXeT8p7glhSuvd7Vp_Lomh9yNKxTmOW9qS/s400/bizzarrini-bz-2001-przod-bok.jpg" title="Bizzarrini BZ-2001" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://www.autoscout24.com/offers/others-others-bizzarrini-bz-2001-concept-gasoline-red-f9e386e6-2fd2-4d88-a0c2-74087c71272a" target="_blank">AutoScout24.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Firma została założona w Livorno przez Giotta Bizzarriniego, który wcześniej pracował jako inżynier dla Alfy Romeo, Iso i Ferrari - dla tego ostatniego stworzył (wspólnie z Sergio Scagliettim) między innymi model 250 GTO, który dziś dzierży tytuł najdroższego auta świata (w 2018 r. jedno z tych aut sprzedało się za <a href="https://www.hemmings.com/stories/2018/06/05/ferrari-250-gto-sells-for-70-million-becomes-worlds-most-expensive-car" target="_blank">70 milionów dolarów</a>).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI0k-D_FZYbfRQi0haaVFh-MPtlnbRVbEflhoHWHEA9K9mt-mFdR79EFfvNGsvZ2v-w3Mqg_1J3JNwNtIikuNgdzSQJhFVOEpsJRN95EDuTxz4cOonzTBB8BOE17BkbK6evAuhv2nZbtjF/s1600/bizzarrini-bz-2001-bok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Bizzarrini BZ-2001" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI0k-D_FZYbfRQi0haaVFh-MPtlnbRVbEflhoHWHEA9K9mt-mFdR79EFfvNGsvZ2v-w3Mqg_1J3JNwNtIikuNgdzSQJhFVOEpsJRN95EDuTxz4cOonzTBB8BOE17BkbK6evAuhv2nZbtjF/s400/bizzarrini-bz-2001-bok.jpg" title="Bizzarrini BZ-2001" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://www.autoscout24.com/offers/others-others-bizzarrini-bz-2001-concept-gasoline-red-f9e386e6-2fd2-4d88-a0c2-74087c71272a" target="_blank">AutoScout24.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Giotta od zawsze ciągnęło w stronę samochodów sportowych i wyścigowych. Pierwszym modelem powstałym pod tą marką był 5300 GT, dostępny w drogowej wersji Strada i wyścigowej Corsa. Model ten można było uznać za duchowego następcę nie tylko wspomnianego Ferrari, ale także wyścigowego i bardzo udanego Iso Grifo A3/C, nad którym Bizzarrini pracował niewiele wcześniej. Z Iso model 5300 GT dzielił zresztą sporo rozwiązań technicznych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvsh6b1TaPCgn9xzuDRR3MfAjrUTADU-EdgI2vnZP9NKZSXvjrG-0dn0tjY0bfCuFrCuJz17bgY70mEDccWoMKv-8Au070yAsLgPZzQDGzEPaywMBXgTzqAvrLjjnS3Q425dbrm1090FSE/s1600/bizzarrini-bz-2001-tyl.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Bizzarrini BZ-2001" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvsh6b1TaPCgn9xzuDRR3MfAjrUTADU-EdgI2vnZP9NKZSXvjrG-0dn0tjY0bfCuFrCuJz17bgY70mEDccWoMKv-8Au070yAsLgPZzQDGzEPaywMBXgTzqAvrLjjnS3Q425dbrm1090FSE/s400/bizzarrini-bz-2001-tyl.jpg" title="Bizzarrini BZ-2001" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://www.autoscout24.com/offers/others-others-bizzarrini-bz-2001-concept-gasoline-red-f9e386e6-2fd2-4d88-a0c2-74087c71272a" target="_blank">AutoScout24.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Po 5300 GT firma zbudowała także kilkanaście sztuk mniejszego modelu <a href="https://rmsothebys.com/en/auctions/pa18/paris/lots/r0024-1968-bizzarrini-1900-gt-europa/578122" target="_blank">1900 GT Europa</a>, w których za napęd odpowiadał już nie potężny silnik V8, a 4-cylindrowa "rzędówka" z Opla. Ostatnim modelem przed likwidacją przedsiębiorstwa był wyścigowy P538/P538S, w którym za napęd odpowiadał albo silnik V8 Chevroleta, albo V12 Lamborghini (którego autorem był zresztą sam Giotto).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Później trzeba było długo czekać na jakiekolwiek oznaki życia - pomijając budowane już po zamknięciu firmy kolejne sztuki P538S, pojawiło się tylko kilka prototypów. W tym ten prezentowany dziś: BZ-2001. Jego dzieje rozpoczęły się od inwestora, Barry'ego Watkinsa, który zadzwonił do Giotta Bizzarriniego i zapytał, czy ten byłby chętny na zaprojektowanie nowego auta super-sportowego. Był.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqma82OVgH0MkbQTXet5ix0RlNPWpcQNYCIZvUKKzU-sHMaeJNQOqfUTTNx7OTHnn7yLfvNVRC3pyYZ_mO6Kf2DBWsNh8LJotRcNeczyDJKAk9NxHCV0IfRmm76M7miFsCH13UrSpGxmRG/s1600/bizzarrini-bz-2001-przod.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Bizzarrini BZ-2001" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqma82OVgH0MkbQTXet5ix0RlNPWpcQNYCIZvUKKzU-sHMaeJNQOqfUTTNx7OTHnn7yLfvNVRC3pyYZ_mO6Kf2DBWsNh8LJotRcNeczyDJKAk9NxHCV0IfRmm76M7miFsCH13UrSpGxmRG/s400/bizzarrini-bz-2001-przod.jpg" title="Bizzarrini BZ-2001" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://www.autoscout24.com/offers/others-others-bizzarrini-bz-2001-concept-gasoline-red-f9e386e6-2fd2-4d88-a0c2-74087c71272a" target="_blank">AutoScout24.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wbrew nazwie, auto było nieco starsze, choć - co ciekawe - trudno wskazać rok jego ukończenia, bo niemal każde źródło podaje inne dane (z zakresu od 1991 do 1994 roku). BZ-2001 bazował na <a href="https://spidersweb.pl/autoblog/plakatowe-superauta-ferrari-testarossa/" target="_blank">Ferrari Testarossie</a>, korzystał też z silnika z tego modelu - konkretniej mówiąc, z 4,9-litrowym V12 o kącie rozwidlenia cylindrów równym 180 stopni. Zakładając, że parametry silnika nie uległy zmianie, Bizzarrini powinno dysponować mocą na poziomie 390 KM, przyspieszać do 100 km/h w około 5 sekund i rozpędzać się do mniej więcej 290-300 km/h. Za przeniesienie napędu odpowiadała 5-biegowa, manualna skrzynia biegów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc7EHUgwf72DHZg-fB3_WhnIIf1SZeCFRj9RrJpqkhZ2Ds0DAt_91wRm3JMUL6VUTnLX8xvm4EosVgD8fEwRz9vFdpR1cbAmbgfqAF1liIEEg2Zkf13fufUmZHm5bWoDiiZnV-hZZ3fzKW/s1600/bizzarrini-bz-2001-silnik.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Bizzarrini BZ-2001" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc7EHUgwf72DHZg-fB3_WhnIIf1SZeCFRj9RrJpqkhZ2Ds0DAt_91wRm3JMUL6VUTnLX8xvm4EosVgD8fEwRz9vFdpR1cbAmbgfqAF1liIEEg2Zkf13fufUmZHm5bWoDiiZnV-hZZ3fzKW/s400/bizzarrini-bz-2001-silnik.jpg" title="Bizzarrini BZ-2001" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://www.autoscout24.com/offers/others-others-bizzarrini-bz-2001-concept-gasoline-red-f9e386e6-2fd2-4d88-a0c2-74087c71272a" target="_blank">AutoScout24.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nadwozie wykonano w całości z włókna węglowego, a wnętrze - choć wizualnie wyraźnie różne od tego pochodzącego z "dawcy" - korzystało z wielu jego elementów, jak choćby wskaźników czy drążka zmiany biegów. Zmian było więcej, niż mogłoby się wydawać, ale trzeba ich było szukać w podwoziu. BZ-2001 miało m.in. nowy układ hamulcowy Alcon i nieco zmodyfikowane zawieszenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrf2CGfAENDcafewHjMIJLWD4-eR_ZdTalZsZ_qCb4w1IPSdTdYbg6utm3cL4DRKGxMEZNyTja8QGEDEprAyx2EomewKDmLc3mtixkh6cmfBrL3SEpEvseSeHxEPB5nr5lxZIwv1HOHNu9/s1600/bizzarrini-bz-2001-wnetrze.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Bizzarrini BZ-2001" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrf2CGfAENDcafewHjMIJLWD4-eR_ZdTalZsZ_qCb4w1IPSdTdYbg6utm3cL4DRKGxMEZNyTja8QGEDEprAyx2EomewKDmLc3mtixkh6cmfBrL3SEpEvseSeHxEPB5nr5lxZIwv1HOHNu9/s400/bizzarrini-bz-2001-wnetrze.jpg" title="Bizzarrini BZ-2001" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://www.autoscout24.com/offers/others-others-bizzarrini-bz-2001-concept-gasoline-red-f9e386e6-2fd2-4d88-a0c2-74087c71272a" target="_blank">AutoScout24.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Docelowo miało powstać 25 sztuk nowego Bizzarrini, przy czym kolejne auta miały być napędzane 7-litrowymi silnikami V8 własnej konstrukcji. Prace nad kolejnym egzemplarzem utknęły jednak w martwym punkcie, wobec czego samochód widoczny na zdjęciach jest jedyną sztuką BZ-2001 na świecie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJILfMzSbD2YrrQloyK5UY0sn9nMrAS23W7mw3RrZuKWKgF8Fqe8xvSJea81URtCL1WJG98N7vAnk-mRuhYDQSAhtWI94siOvMbesEa3Ab6VtZXTu35g7MRjlm3EwBeCVNMtMJQCdkDQOT/s1600/bizzarrini-bz-2001-tyl-bok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Bizzarrini BZ-2001" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJILfMzSbD2YrrQloyK5UY0sn9nMrAS23W7mw3RrZuKWKgF8Fqe8xvSJea81URtCL1WJG98N7vAnk-mRuhYDQSAhtWI94siOvMbesEa3Ab6VtZXTu35g7MRjlm3EwBeCVNMtMJQCdkDQOT/s400/bizzarrini-bz-2001-tyl-bok.jpg" title="Bizzarrini BZ-2001" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło zdjęcia: <a href="https://www.autoscout24.com/offers/others-others-bizzarrini-bz-2001-concept-gasoline-red-f9e386e6-2fd2-4d88-a0c2-74087c71272a" target="_blank">AutoScout24.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pojazd od pewnego czasu próbuje znaleźć nowego właściciela. Obecnie wystawiony jest na portalu <a href="https://www.autoscout24.com/offers/others-others-bizzarrini-bz-2001-concept-gasoline-red-f9e386e6-2fd2-4d88-a0c2-74087c71272a">AutoScout24.com</a>, gdzie straszy ceną wynoszącą 750 tysięcy euro, czyli około 3,4 miliona złotych. Chciałbym wierzyć, że ktoś go kupi, ale mam co do tego poważne wątpliwości - nawet jeśli to ciekawy kawałek historii. No ale Ferrari Testarossa też jest ciekawym kawałkiem historii, a kosztuje ułamek tej kwoty...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/obiNne-NxuE/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/obiNne-NxuE?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-75038596826374045432019-04-24T09:40:00.002+02:002019-04-24T12:04:43.872+02:00Test Drive! Extended (Pt. 68) - Po prostu święty spokój<div style="text-align: justify;">
Opel Grandland X to jeden z pierwszych modeli opracowanych wspólnie przez Opla i koncern PSA, do którego niemiecki producent od 2017 roku należy. Auto dołączyło do mniejszych modeli: Crosslanda X (technicznego bliźniaka Peugeota 2008 i Citroena C3 Aircross) oraz Mokki X (starszy model, własna konstrukcja Opla). Sam Grandland bazuje na Peugeocie 3008 - ma tę samą płytę podłogową i silniki. Wizualnie to jednak znacznie "spokojniejsza" propozycja od francuskiego SUV-a. A jak sprawuje się na drodze? Sprawdźmy.</div>
<br />
Salon: <a href="http://www.opel.j-r.opole.pl/" target="_blank">J&R Auto-Salon sp. z o.o.</a>, Opole, ul.Wrocławska 137<br />
<b>Marka: Opel </b><br />
<b>Model: Grandland X</b><br />
Wersja wyposażenia: Innovation<br />
Silnik: 1.2 Turbo (benzynowy, rzędowy, 3-cylindrowy, turbodoładowany)<br />
Moc maksymalna: 130 KM przy 5500 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 230 Nm przy 1750 obr./min.<br />
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 10,1 sekundy<br />
Prędkość maksymalna: 188 km/h <br />
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna<br />
Napęd: na koła przednie (FWD) <br />
Nadwozie: 5-drzwiowy SUV<br />
Cena podstawowa (Grandland X 1.2 Turbo Enjoy)*: 99 200 zł<br />
<b>Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji)**: 106 300 zł</b><br />
<b>Cena wersji </b><b><b>najbardziej zbliżonej </b>do testowanej (Grandland X 1.2 Turbo Design Line)*: 107 800 zł </b><br />
<b>Aktualna oferta specjalna:</b> na samochody wyprodukowane w roku 2018 obowiązuje rabat w wysokości 15 000 złotych (14 000 rabatu regularnego, plus 1000 zł za zarejestrowanie się na portalu myOpel). W przypadku aut wyprodukowanych w 2019 roku, kwota rabatu wynosi maksymalnie 7000 złotych (z czego również 1000 to dodatkowy rabat za zarejestrowanie się na portalu myOpel).<br />
<b><br /></b>
* - rok produkcji 2019, rok modelowy 2019<br />
** - rok produkcji 2018, rok modelowy 2019<b></b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK-ujkNm3YWrBNoTHZ8IS9rTGw3ysNrhMlSxJfu8mSbmAY9sqFWt3Pp-pB1ijXqWpVdJnMtd8VsG7AzkfAZnHiYmfyVtf6_0yLUg1qasS-BWG_gEvXmWNku07yz5XpSKjZuKTAielLy1BI/s1600/front-left-alpha.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Opel Grandland X" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK-ujkNm3YWrBNoTHZ8IS9rTGw3ysNrhMlSxJfu8mSbmAY9sqFWt3Pp-pB1ijXqWpVdJnMtd8VsG7AzkfAZnHiYmfyVtf6_0yLUg1qasS-BWG_gEvXmWNku07yz5XpSKjZuKTAielLy1BI/s400/front-left-alpha.jpg" title="Opel Grandland X" width="400" /></a></div>
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD9Lx-AaE1v9xv-mfkR7bzoFbbDxrXa0GLwKE_mcQDqpB8khehu_5M-ZPnMS5CDSS8Tt5MA701iWFoN_VgD_7ggSFAN3nUlbQ-oaaU-pgvjjPI3RLC3Bg5Q6EmvtoNorkFLM8aL3rQApZ1/s1600/front-left-grass.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Opel Grandland X" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD9Lx-AaE1v9xv-mfkR7bzoFbbDxrXa0GLwKE_mcQDqpB8khehu_5M-ZPnMS5CDSS8Tt5MA701iWFoN_VgD_7ggSFAN3nUlbQ-oaaU-pgvjjPI3RLC3Bg5Q6EmvtoNorkFLM8aL3rQApZ1/s200/front-left-grass.jpg" title="Opel Grandland X" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Opel Grandland X wszedł do produkcji w październiku 2017 roku. Jak wspomniałem, auto bazuje na Peugeocie 3008, co oznacza 5-osobowe wnętrze i rozstaw osi równy 2675 milimetrów. Zapowiedziana jest już wersja z dłuższym rozstawem osi (bazująca na wydłużonej wersji platformy EMP2, pochodzącej z Peugeota 5008), ale póki co w sprzedaży jest jeszcze tylko wariant standardowy. Samo nadwozie robi bardzo dobre wrażenie - nie jest tak futurystyczne jak we francuskim odpowiedniku, ale - choć nie ma tu nic nadzwyczaj innowacyjnego - to wygląda bardzo mile dla oka. W testowanym wariancie Innovation (nieoferowanym już w autach z bieżącej produkcji) efekt jest jeszcze lepszy dzięku opcjonalnemu dwubarwnemu malowaniu i również dostępnym za dopłatą dwukolorowym obręczom ze stopów lekkich.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtgKdF1W0U5P8ZFhpmtoUxBZkK3LFlKpGi9Fj_Og0lugDX5pDDeco5NfseOQxT9nt2UJOBXFxeQqR61ee1uxJyoxr54OlkPUtEe4M8vIYSfAyudIExRR7Q7JrgAoVqAQGEqJEqxwW434ku/s1600/interior.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Opel Grandland X - wnętrze" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtgKdF1W0U5P8ZFhpmtoUxBZkK3LFlKpGi9Fj_Og0lugDX5pDDeco5NfseOQxT9nt2UJOBXFxeQqR61ee1uxJyoxr54OlkPUtEe4M8vIYSfAyudIExRR7Q7JrgAoVqAQGEqJEqxwW434ku/s200/interior.jpg" title="Opel Grandland X - wnętrze" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Wnętrze jest dość typowe dla nowszych Opli - ryzyko pomylenia go z inną marką jest niewielkie. Za to z innym modelem - jak najbardziej możliwe. Niestety, do kabiny pasażerskiej można mieć kilka uwag. Dotyczą one przede wszystkim obsługi komputera pokładowego i centralnego wyświetlacza dotykowego - szczerze mówiąc, trudno o mniej logiczne sterowanie tymi elementami, a system nawigacji ma do tego przedpotopową grafikę. Na domiar złego, wnętrze jest zmontowane po prostu słabo - w testowanym egzemplarzu trzeszczały nie tylko boczki drzwiowe, ale i konsola centralna. Niezbyt chwalebne, tym bardziej, że auto nie miało nawet 10 tysięcy kilometrów przebiegu. Niezbyt pocieszający jest fakt, że w dotyku większość materiałów jest co najmniej przyzwoita, a konsola między fotelami wygląda daleko lepiej od tej w... Insignii OPC-Line.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Uwag jest więcej: kierownica ma nieco zbyt cienki wieniec, a najlepsze co można powiedzieć o systemie audio, to że gra zaledwie poprawnie - nic ponadto. Niezbyt fortunnym rozwiązaniem jest też hamulec pomocniczy, który co prawda jest elektryczny, ale nie zaciąga się ani nie zwalnia automatycznie, co stawia pod znakiem zapytania sens jego stosowania.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_da6dHeDrr36swY5oDo0f760ExKMSsEdnCPfS6rbHIJY46ih-uY3syqF4TGAkZxPmea_77Ta4ZcMkN21TOCSMF7jGHWcoZKhNpsjMIQaVmgOVktfAJmhUvFJopDE4nF9BB_lw7qx7CdBW/s1600/r-seats.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Opel Grandland X - wnętrze" border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_da6dHeDrr36swY5oDo0f760ExKMSsEdnCPfS6rbHIJY46ih-uY3syqF4TGAkZxPmea_77Ta4ZcMkN21TOCSMF7jGHWcoZKhNpsjMIQaVmgOVktfAJmhUvFJopDE4nF9BB_lw7qx7CdBW/s200/r-seats.jpg" title="Opel Grandland X - wnętrze" width="150" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście są i zalety. Kolorystyka wnętrza w testowanym egzemplarzu była przyjemna dla oka, a opcjonalne, obszerne fotele z certyfikatem AGR i wysuwanymi siedziskami to zdecydowanie dobra inwestycja. Prawidłowo rozplanowano umieszczenie przycisków. Nieźle działa też wbudowany system Bluetooth, szczególnie jakość rozmów jest zupełnie wystarczająca - obaj rozmówcy słyszą się bez żadnego problemu. Poza tym, pomimo imponującej kolekcji wad (tak subiektywnych jak i obiektywnych), o dziwo wnętrze Grandlanda X jest po prostu... przyjemne. Miło się w nim siedzi, można się zrelaksować. Nie jest też źle z ilością miejsca - z przodu trudno na to narzekać, a z tyłu - choć Opel oferuje nieco mniej miejsca od większości konkurentów - też jest całkiem przyzwoicie. Pomaga w tym prawidłowe ukształtowanie tylnych części przednich foteli, jak i fakt, że można bez kłopotu wsunąć stopy pod przednie fotele, jeśli zdarzy nam się podróżować na tylnej kanapie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-ab_E4LUsQxt0wWJ5Dr7XUNhZy0vaIB_w_3vPIbNUTjWWjlbu3wUMguuPsNhyphenhyphenRRiiR3fCIv30d16zfsaAPmxCa_wJ4RHrBlD0kz7nTgeqfM7LW_QYAkv8bJdg0Jz0blrV-v1SNTCUZfU6/s1600/boot.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Opel Grandland X - bagażnik" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-ab_E4LUsQxt0wWJ5Dr7XUNhZy0vaIB_w_3vPIbNUTjWWjlbu3wUMguuPsNhyphenhyphenRRiiR3fCIv30d16zfsaAPmxCa_wJ4RHrBlD0kz7nTgeqfM7LW_QYAkv8bJdg0Jz0blrV-v1SNTCUZfU6/s200/boot.jpg" title="Opel Grandland X - bagażnik" width="200" /></a></div>
Bagażnik oferuje bazowo 514 litrów, choć warto mieć na uwadze, że nie jest to wynik zgodny z normą VDA, a ECIE/GM. Po złożeniu siedzeń uzyskamy 1652 litry (do dachu). Komora ma regularny kształt i oferuje dobry dostęp do wnętrza. Niezbyt ładnie wygląda wykończenie boczków bagażnika twardym tworzywem sztucznym, ale to pomijalna wada. Wszystkie wersje oprócz bazowej seryjnie dysponują podwójną podłogą bagażnika (w Grandlandzie Enjoy to koszt 900 złotych). Nie można narzekać na ładowność - zależnie od wersji silnikowej i wyposażeniowej, wynosi ona od 577 do 608 kilogramów - z rodziną bez problemu wybierzemy się na wakacje. Ciekawostką dla uważnych jest fakt, że choć ten SUV jest w dużej mierze konstrukcją francuską i wszedł do produkcji już po wejściu Opla do koncernu PSA, to na niektórych elementach znajdziemy jeszcze loga General Motors - jednym z takich elementów jest podnoszona półka bagażnika.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3zB7UcbnjnA7U9Uhc2VilTlYAYGAZYXFD8_sYOgXeQlAXxF7h33zBhx6S8ZghitbMEA7d2BlWI7zbVauGMuMLwsT7HtAZI5DGpCzYa0eBOqxHt8cWga3Z6ftQAOnHi-lopim6pmCHguGh/s1600/engine.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Opel Grandland X - silnik" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3zB7UcbnjnA7U9Uhc2VilTlYAYGAZYXFD8_sYOgXeQlAXxF7h33zBhx6S8ZghitbMEA7d2BlWI7zbVauGMuMLwsT7HtAZI5DGpCzYa0eBOqxHt8cWga3Z6ftQAOnHi-lopim6pmCHguGh/s200/engine.jpg" title="Opel Grandland X - silnik" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
3-cylindrowy silnik 1.2 to jednostka, która w Peugeotach i Citroenach jest znana pod handlową nazwą PureTech. W Oplu motor ten rozwija 130 koni mechanicznych. Uruchomienie silnika odrobinę wstrząsa nadwoziem, co jest zauważalne, choć nieszczególnie uciążliwe. Niestety, ze względu na obecność systemu start-stop (przyzwoitego) będziemy mieli okazję częściej doświadczać tego drżenia auta przy uruchamianiu, dlatego też wcale niezłym pomysłem wydaje się być wyłączenie wspomnianego systemu. Nie trzeba zbytnio obawiać się hałasu - na postoju i przy utrzymywaniu stałej prędkości silnik jest bardzo słabo słyszalny. Sytuacja zmienia się podczas przyspieszania - wtedy charakterystyczny "warkot" 3 cylindrów jest wyraźnie słyszalny, ale można to polubić - dźwięk mimo wszystko nie jest jakoś szczególnie napastliwy. Zastanawia jedynie wygląd silnika - tak tanio wyglądającej osłony nie widziałem jeszcze nigdy...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy3bYLWX7aARw0LhSSQjNl9s0jWEZelMpQmMWuVwFpmZIBQ4FQeAX3N5-Lpyq-3rtXUP4f0NsmyR3u2gO1TyLQYldo9NNU2t75BiddQ1S7xYejLwQ25XQxOw3fud1XWzyWUyFErMVv0eyK/s1600/dials.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Opel Grandland X - panel wskaźników" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy3bYLWX7aARw0LhSSQjNl9s0jWEZelMpQmMWuVwFpmZIBQ4FQeAX3N5-Lpyq-3rtXUP4f0NsmyR3u2gO1TyLQYldo9NNU2t75BiddQ1S7xYejLwQ25XQxOw3fud1XWzyWUyFErMVv0eyK/s200/dials.jpg" title="Opel Grandland X - panel wskaźników" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomimo że 130-konny silnik 1.2 to bazowa jednostka napędowa Grandlanda (są też 130- i 177-konne diesle, a od niedawna - 180-konny "benzyniak"), to ze swojej roli wywiązuje się bardzo dobrze. Dynamika jest zaskakująco dobra, a choć w zakresie najwyższych obrotów Opel dość wyraźnie traci siły, to trzeba uczciwie powiedzieć, że niewiele osób będzie próbowało takiej jazdy. Niestety, oprócz "braku pary" w górnym zakresie obrotów, 1.2 Turbo ma też wyczuwalną turbodziurę przy niższych prędkościach obrotowych. Ciekawostką jest zeskalowanie prędkościomierza - poszczególne wartości najpierw są rozstawione co 10 kilometrów na godzinę (aż do 60 km/h), by dopiero potem przyjąć tradycyjne odstępy "co 20 km/h". Oznacza to, że subiektywne wrażenie przyspieszania jest dodatkowo spotęgowane przez wskazówkę prędkościomierza początkowo pnącą się jak szalona w górę. Tak czy owak, katalogowo Grandland X 1.2 Turbo jest w stanie przyspieszyć do "setki" w 10,1 sekundy, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem. Pomaga w tym utrzymana w ryzach masa własna, która w bazowych wersjach nie przekracza 1350 kilogramów. Przyzwoita jest także skrzynia biegów, choć byłaby jeszcze lepsza, gdyby nie okazjonalne kłopoty z haczeniem, a także dość długie drogi prowadzenia drążka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNkYlu63Nf00I_jGW9zxUvO6-hxX-KozTbHTx8rSq1LqVJOhFKrqLggt49kQMCu7wKorjmIr6ct6qkrN0mIUse_BYW1oAFe6uTc87TtCszAR78-jrY9Oh6scjukGzkV3cu3856TSbNZsS6/s1600/rear-right-alpha.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Opel Grandland X" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNkYlu63Nf00I_jGW9zxUvO6-hxX-KozTbHTx8rSq1LqVJOhFKrqLggt49kQMCu7wKorjmIr6ct6qkrN0mIUse_BYW1oAFe6uTc87TtCszAR78-jrY9Oh6scjukGzkV3cu3856TSbNZsS6/s200/rear-right-alpha.jpg" title="Opel Grandland X" width="200" /></a></div>
Do układu jezdnego niestety jest znacznie więcej zastrzeżeń niż do silnika i skrzyni biegów. Powód jest prosty - podwozie nadaje się raczej tylko do spokojnej jazdy. Wtedy sprawuje się dobrze - dość komfortowo wybiera nierówności (z czym zresztą zdaje się radzić sobie tym lepiej, im szybciej się jedzie), a układ kierowniczy - choć nie daje zbyt wiele czucia jezdni - jest przyjemny w obsłudze. Ale spróbujmy bardziej dynamicznej jazdy po zakrętach, a każda taka próba szybko się zemści dużą podsterownością. Samochód jest oczywiście wyposażony w system kontroli stabilności, więc w razie nagłych manewrów nie wytrącimy go z równowagi - ale osoby jeżdżące dynamicznie powinny udać się do konkurencji. A przecież Opel oferuje jeszcze 180-konnego Grandlanda X z cięższymi silnikami: 1,6-litrowym benzynowym i 2-litrowym wysokoprężnym.<br />
<br />
Humor poprawia się, gdy nastanie noc. Testowany egzemplarz niemiecko-francuskiego SUV-a wyposażony był w reflektory diodowe - nie można im odmówić skuteczności. Szybko i sprawnie działa też automatyczne przełączanie pomiędzy światłami drogowymi a mijania. Drobną niedogodnością może być brak możliwości wyłączenia czujnika zmierzchu, ale to - przyznajmy - szukanie dziury w całym.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAMvda2G8jNJ7zK7MYXH3jH4Z76pceck94a6WoOenX0SNL29BUu_hsy2X-r8mXC5AVivQpWJHeG8ColktvdAsmd9ropPSuzRbRK9pvHeV6hv9iVAbdWD5ihjC4EEAqR30ANxAdB9rHnyGV/s1600/bok.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Opel Grandland X" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAMvda2G8jNJ7zK7MYXH3jH4Z76pceck94a6WoOenX0SNL29BUu_hsy2X-r8mXC5AVivQpWJHeG8ColktvdAsmd9ropPSuzRbRK9pvHeV6hv9iVAbdWD5ihjC4EEAqR30ANxAdB9rHnyGV/s200/bok.jpg" title="Opel Grandland X" width="200" /></a></div>
Ceny aktualnie produkowanych Grandlandów zaczynają się od 99 200 złotych (92 200 po uwzględnieniu 7000 złotych rabatu), egzemplarze z zeszłego roku można kupić za 97 900 złotych (82 900 po uwzględnieniu 15 000 złotych rabatu). Ceny te dotyczą bazowej wersji Enjoy z takim samym układem napędowym jak w testowanym aucie, czyli ze 130-konnym silnikiem 1.2 i skrzynią manualną. W wyposażeniu każdego egzemplarza tego modelu Opla znajdziemy między innymi 6 poduszek powietrznych, system multimedialny IntelliLink z ekranem dotykowym, 6 głośnikami i złączami AUX i USB czy też system głośnomówiący Bluetooth. Standardem jest też klimatyzacja manualna, 17-calowe felgi aluminiowe, elektrycznie sterowany hamulec postojowy, "elektryka" szyb przednich i tylnych oraz czujniki parkowania z tyłu. Każdy Opel Grandland X ma też tempomat z ogranicznikiem prędkości, kamerę odczytującą ograniczenia prędkości ze znaków drogowych (niezłą) oraz układ ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3-6DTQMW1tMNZZaYIbwGZxoEdjqoditz-YCgHrB631GkKVt5R-If9z_2jDrQCHOgXONFuzGxsS6C2LG6mOHKHVSkgL5mW8Io-LN-eYW78ADbSdzsOdfLi62C7e-wkv1KETlc8AidimakH/s1600/rear-up.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Opel Grandland X" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3-6DTQMW1tMNZZaYIbwGZxoEdjqoditz-YCgHrB631GkKVt5R-If9z_2jDrQCHOgXONFuzGxsS6C2LG6mOHKHVSkgL5mW8Io-LN-eYW78ADbSdzsOdfLi62C7e-wkv1KETlc8AidimakH/s200/rear-up.jpg" title="Opel Grandland X" width="200" /></a></div>
Testowany egzemplarz to powoli wycofywana ze sprzedaży wersja Innovation - widnieje ona jeszcze w cenniku dotyczącym aut z produkcji zeszłorocznej. Tutaj w wyposażeniu standardowym znalazły się także takie elementy jak 18-calowe felgi oraz Pakiet Dobrej Widoczności, w skład którego wchodzą między innymi: światłoczułe lusterko wewnętrzne, asystent świateł drogowych i czujnik deszczu. Grandland X Innovation ma też seryjne czujniki parkowania z przodu, dwustrefową klimatyzację automatyczną, fotel kierowcy z certyfikatem AGR oraz elektrycznie składane lusterka boczne z lampkami oświetlającymi podłoże, a także dobrze działający układ ostrzegania przed pojazdami znajdującymi się w martwym polu lusterek. Co ciekawe, pomimo takiego zestawu interesujących dodatków, seryjnie nie stosowano tu reflektorów przeciwmgielnych.<br />
<br />
Obecnie najbardziej zbliżonym cenowo wariantem Grandlanda do wersji Innovation jest model Design Line. Nie jest on seryjnie wyposażony w klimatyzację automatyczną ani w Pakiet Dobrej Widoczności, ale w zamian dostajemy tu reflektory przeciwmgielne, czarny dach i osłony lusterek bocznych oraz kamerę cofania. Design Line ma też seryjnie przyciemnione szyby tylne boczne i klapy bagażnika.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh39wSzc_KD-aaG9DTUVZxYrOizwaIafUWvGkcfiZ5yrC0NUhSg6WEGmaCls5BriTCPoql759qR2nA2w7US-SY4R5GV8P9A8pahNO71NwRljl3Yp1rSpSCCZfl5NtvG-FmLCQxjX3EklDyh/s1600/wheel-sun.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Opel Grandland X" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh39wSzc_KD-aaG9DTUVZxYrOizwaIafUWvGkcfiZ5yrC0NUhSg6WEGmaCls5BriTCPoql759qR2nA2w7US-SY4R5GV8P9A8pahNO71NwRljl3Yp1rSpSCCZfl5NtvG-FmLCQxjX3EklDyh/s200/wheel-sun.jpg" title="Opel Grandland X" width="200" /></a></div>
Lista opcji jest dość bogata. Warto w tym miejscu zacząć od przyzwoicie wycenionych pakietów: na uwagę zasługuje szczególnie Pakiet Kierowcy za 5950 złotych (zawiera reflektory LED-owe, Pakiet Dobrej Widoczności, podgrzewaną przednią szybę i gniazdko 230V dla pasażerów tylnych siedzeń), Pakiet Techno za 4000 złotych (system multimedialny z nawigacją, odtwarzacz CD, indukcyjna ładowarka telefonu) czy też Pakiet Zimowy 1 za 1500 złotych - znajdziemy w nim podgrzewane przednie fotele i kierownicę. Osoby, które będą od czasu do czasu zjeżdżać z asfaltu mogą zainteresować się Pakietem Na Wszystkie Drogi - jego cena to również 1500 złotych. Zawiera on układ IntelliGrip ułatwiający jazdę po bardziej wymagających nawierzchniach oraz opony wielosezonowe M+S. W wersji Enjoy pakiet ten zawiera także 18-calowe obręcze zamiast seryjnych 17-calowych. Nie jest niestety dostępny układ napędu na obie osie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzrytRIY1Rw6ONuBJccEcHX_b9z4A0MRNCWchKDArgNaorliQpGjMEYrO6blKiC6qFBXDalpyjmbjHw-ZOrSgN06f7m1cL28gezJlPdtpaJIszDPdQu3GnDDcaxznueHUqYBvZAJqcOVOp/s1600/front-lights.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Opel Grandland X" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzrytRIY1Rw6ONuBJccEcHX_b9z4A0MRNCWchKDArgNaorliQpGjMEYrO6blKiC6qFBXDalpyjmbjHw-ZOrSgN06f7m1cL28gezJlPdtpaJIszDPdQu3GnDDcaxznueHUqYBvZAJqcOVOp/s200/front-lights.jpg" title="Opel Grandland X" width="200" /></a></div>
Wśród pojedynczych opcji wyposażenia warto wymienić między innymi klimatyzację automatyczną (1500 złotych), pakiet ze sportowymi fotelami i tapicerką z elementami ze sztucznej skóry (pakiet zawiera już fotel kierowcy AGR) za 2500 złotych, fotel pasażera AGR (1000 złotych, ale wymaga wymienionego przed chwilą pakietu) czy też rolety tylnych bocznych szyb (400 złotych). Alarm kosztuje 1600 złotych (2000 złotych w Pakiecie Flotowym, zawierającym też dojazdowe, 18-calowe koło zapasowe i dywaniki welurowe), a tempomat adaptacyjny (z funkcją Stop&Go dla aut ze skrzynią automatyczną) - 3000 złotych. Sama 8-biegowa przekładnia automatyczna to koszt 8000 złotych dla aut z silnikami benzynowymi lub 9000 dla diesli. Tuner cyfrowy DAB kosztuje 800 złotych. Niestety, dokupienie odtwarzacza CD (600 złotych) możliwe jest tylko w autach, które mają system multimedialny z nawigacją (dostępny we wspomnianym wcześniej Pakiecie Techno lub za 3900 złotych poza pakietem, co jest nieszczególnie opłacalne). Lakier metaliczny kosztować nas będzie 2500 złotych (lub 3500 złotych za lakier specjalny), srebrne relingi dachowe - 800 złotych. Panoramiczne okno dachowe (niedostępne z relingami) to 2900 złotych. Widoczne na zdjęciach dwukolorowe obręcze kół kosztują 800 złotych. Dostępny jest także hak holowniczy - jego koszt to 3300 złotych.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKgxj8hQToxwerfM3pA86z4Uyed6eooydzomsJVrf2O9EhGxYyX-2Bj-f5uBO00KThfZqQ-8e2PM-3nRl0h020r_I2ogYEfRVMzrhFuNIcZJWN1N2g5zv9Ne6NgQYGlhdsOV1Ruxm8grgY/s1600/rear-logo.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Opel Grandland X" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKgxj8hQToxwerfM3pA86z4Uyed6eooydzomsJVrf2O9EhGxYyX-2Bj-f5uBO00KThfZqQ-8e2PM-3nRl0h020r_I2ogYEfRVMzrhFuNIcZJWN1N2g5zv9Ne6NgQYGlhdsOV1Ruxm8grgY/s200/rear-logo.jpg" title="Opel Grandland X" width="200" /></a></div>
Opel Grandland X nie jest autem idealnym. To zresztą dość delikatnie powiedziane w obliczu trzeszczącego wnętrza testowanego egzemplarza (choć warto podkreślić, że fabrycznie nowa sztuka w salonie takiego problemu nie miała), beznadziejnej ergonomii systemu multimedialnego czy też wyraźnej podsterowności w czasie dynamicznej jazdy. Jest i druga strona medalu: auto już w tej bazowej wersji silnikowej jest zaskakująco dynamiczne, komfort jazdy można polubić, a diodowe reflektory i fotele AGR są po prostu znakomite. Świetnie działa też system utrzymywania pasa ruchu. Pomimo wad, autem podróżuje się zaskakująco przyjemnie - spore znaczenie ma tu bardzo dobre wyciszenie przy stałej prędkości podróżowania. Relaks za kierownicą Grandlanda nie jest bynajmniej żadnym pustym sloganem. Niestety, pewną niedogodność może stanowić wspomniany brak napędu 4x4, choćby opcjonalnego - ale nie ma się co oszukiwać, w tej klasie aut nie byłby to często zamawiany dodatek.<br />
<br />
Auto pozostawia więc nieco ambiwalentne uczucia - ale optymistycznie zakładając, że wspomniane kilkukrotnie trzeszczenie to problem jednostkowy, to SUV Opla mimo wszystko pozostaje dość ciekawą propozycją. O ile nasz styl jazdy jest w najlepszym razie umiarkowany, a za kierownicą szukamy po prostu świętego spokoju.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCViWduvMIpnIf5X9N80YAuFW0tTCZVDzLHMgVHizlr7P6TWYqIAnMAwnaZY1FvjBXcCy8JTNZY9UYj4nl7hggSj_N41tgwGG1GkqFaFsTZDMQov9uQ8GmelcFzvnI5SdK03wCD-XPqfN7/s1600/rear-left-n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Opel Grandland X" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCViWduvMIpnIf5X9N80YAuFW0tTCZVDzLHMgVHizlr7P6TWYqIAnMAwnaZY1FvjBXcCy8JTNZY9UYj4nl7hggSj_N41tgwGG1GkqFaFsTZDMQov9uQ8GmelcFzvnI5SdK03wCD-XPqfN7/s400/rear-left-n.jpg" title="Opel Grandland X" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<span style="font-size: xx-small;"><i>Zdjęcia testowanego egzemplarza: autor.</i></span></div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-21105895629466645232019-03-30T00:42:00.000+01:002019-03-30T20:24:41.258+01:00Test Drive! Pt. 67 - Nowe szaty bestsellera<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<i>Moi Drodzy, dziś wpis o tyleż ważny, co nietypowy. Nietypowy, bo to nie ja jestem jego autorem, a <b>Camryt</b>, którego możecie kojarzyć po świetnych zdjęciach <a href="https://v8supercharged.blogspot.com/2018/11/Lexus-LC.html" target="_blank">Lexusa LC</a>. Ważny - bo nie tylko dotyczy jednego z najpopularniejszych aut świata, Toyoty Corolli, to jeszcze jest <u>pierwszym</u> w polskich mediach testem nowej generacji tego samochodu na naszych drogach (pomijam oczywiście jazdy prasowe za granicą). Dlatego też na początek zachęcam do zapoznania się ze skróconą tabelą z danymi technicznymi i cenami, a następnie oddaję Was w ręce Camryta. Miłej lektury!</i><br />
<br />
<b>Marka: Toyota</b><br />
<b>Model: Corolla </b><br />
Wersja wyposażenia: Comfort<br />
Silnik: 1.6 Valvematic (benzynowy, rzędowy, 4-cylindrowy, wolnossący)<br />
Moc maksymalna: 132 KM przy 6400 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 160 Nm przy 4400 obr./min.<br />
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 9,7 sekundy<br />
Prędkość maksymalna: 200 km/h <br />
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna<br />
Napęd: na koła przednie (FWD) <br />
Nadwozie: 4-drzwiowy sedan <br />
Cena podstawowa (Corolla Sedan Active 1.6 Valvematic 6 M/T): 66.830 zł<br />
<b>Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji): 87.400 zł</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidWr6qvOg8yaQyY0oYLmw4RDHqSMdyvho4OcV2LHqpz42ULMyenn7X31MyvE18m-s25leb8sdCaZvxZwkHGzVRxfAKGIW05zpTuSrzUOS6smtip3mxlH2d5Zh-o97vZLwTk9aF3iZgmthM/s1600/12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" border="0" data-original-height="860" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidWr6qvOg8yaQyY0oYLmw4RDHqSMdyvho4OcV2LHqpz42ULMyenn7X31MyvE18m-s25leb8sdCaZvxZwkHGzVRxfAKGIW05zpTuSrzUOS6smtip3mxlH2d5Zh-o97vZLwTk9aF3iZgmthM/s400/12.jpg" title="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Nowa
Toyota Corolla z perspektywy użytkownika</b></div>
</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtT97jTS8MmdF0TDXvY0MEoh0kJVpUqkbXKYJoaLcsCx8oqLfYDtlLdpiuIFLvnYoGTVHykClPgQeB_QVSIcRjw2lSf7liFcS_fe7vZ8N6zivwBXGNtz2AjSAlyZrYkfIsXpFQua82-J2F/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtT97jTS8MmdF0TDXvY0MEoh0kJVpUqkbXKYJoaLcsCx8oqLfYDtlLdpiuIFLvnYoGTVHykClPgQeB_QVSIcRjw2lSf7liFcS_fe7vZ8N6zivwBXGNtz2AjSAlyZrYkfIsXpFQua82-J2F/s200/3.jpg" title="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" width="200" /></a></div>
W
najbliższy weekend (30-31.03.2019) odbędą się dni otwarte nowej Toyoty Corolli w
wersji nadwozia sedan. Ja chciałbym opisać najnowszą wersję tego auta, ale z
perspektywy użytkownika obu generacji – poprzednią jeździłem
przez dwa lata, a nową odebrałem pod koniec lutego. Ciekawym jest zatem fakt, że przez
jakiś czas najrzadszym, bo w ilości dosłownie jednej sztuki,
samochodem w Krakowie był… najpopularniejszy samochód świata.</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
Moja
poprzednia Corolla była w wyposażeniu Comfort z pakietem Tech, nowa
zaś to Comfort z pakietami Tech i Style. Oba samochody napędza(ł)
ten sam silnik: 1.6 Valvematic o mocy 132 KM, więc porównanie
generacji powinno być dosyć sprawiedliwe. Prezentowany samochód to
wersja, którą prawdopodobnie najczęściej będziemy widzieć za
niedługo na polskich drogach.</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<b>Stylistyka</b></div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSnfWGUYsHacNcuNz_ydyjoXqYaBvOgjA3OjJXjkDNUe3CWPV766qRJG7DMTsUBePDWNiufXPvx0hG9uPRLCVJBwbWhwsdejLVZJJ9-k9xq_vVJITZ3ZtMVjBwfprOYaNyOrdnaKHz4r8Q/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSnfWGUYsHacNcuNz_ydyjoXqYaBvOgjA3OjJXjkDNUe3CWPV766qRJG7DMTsUBePDWNiufXPvx0hG9uPRLCVJBwbWhwsdejLVZJJ9-k9xq_vVJITZ3ZtMVjBwfprOYaNyOrdnaKHz4r8Q/s200/5.jpg" title="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" width="200" /></a></div>
O
nowej linii stylistycznej Toyoty można mieć skrajnie różne
zdania, natomiast Corolli 1<i>2</i>. generacji trudno odmówić elegancji i
nowoczesnego designu. Gdy postawimy obok siebie obie generacje, ta
starsza wygląda jakby była z poprzedniej dekady. Z przodu można
doszukać się podobieństw w postaci listwy wychodzącej z loga
marki oraz pionowych krawędzi zderzaka, które zakręcają w stronę
logo. Z tyłu to zupełnie inna bajka. Kształt klapy został zmieniony (z obłego na bardziej wklęsły), cały tył sprawia
wrażenie bardziej masywnego. „Ciekawa”, by nie napisać
„dziwna”, jest faktura chromowanej listwy przy tylnych
reflektorach – <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipWH2XP5Dy67N75gIZthUdfMH7uXDVK4THrvFu4sYmmYQ6eGn5ElWIfZ0m-GdKz2zkGhbdcp3JeSheH4cwXVn-12JVkjb75CagVnOMx8noCvm8WoxxshB3cGjYh469KGNeLWRjcDVrQCmP/s1600/60.jpg" target="_blank">identycznie wyglądający element</a> znajdziemy w gran
turismo Lexusa, modelu LC.</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
Wspomniana
klapa bagażnika otwiera się z kluczyka, natomiast odskakuje ona
zdecydowanie mniej niż w poprzednim modelu – z tego powodu
otwarcie jej mając zakupy w rękach jest problematyczne. Otwór
załadunkowy jest znacznie mniejszy niż w dotychczasowej Corolli – nieprzyjemnie się zaskoczyłem, gdy pierwszy raz wsadzałem
ulubioną walizkę. Sam bagażnik jest nieźle
wykończony, choć zawiasy nadal nie są zakryte.
</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<b>Wnętrze</b></div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAyCcx5lB_MSTmePQaliWfBkoJBVdCIittOQ1Z4X5CfOEpqe__TZvCSQ8YPSuQ7g_hshubWJ0xh6giEIxuduUcr_BMR4j2i5WvUO7r-UFhSQLCVdw61aoIZx9_rKXdoJ-IP7HKf85GCCos/s1600/toyota-corolla-2019-interior2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Toyota Corolla Sedan" border="0" data-original-height="1120" data-original-width="1600" height="140" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAyCcx5lB_MSTmePQaliWfBkoJBVdCIittOQ1Z4X5CfOEpqe__TZvCSQ8YPSuQ7g_hshubWJ0xh6giEIxuduUcr_BMR4j2i5WvUO7r-UFhSQLCVdw61aoIZx9_rKXdoJ-IP7HKf85GCCos/s200/toyota-corolla-2019-interior2.jpg" title="Toyota Corolla Sedan" width="200" /></a></div>
To
tutaj odnajdziemy największy skok jakościowy. Przy zamawianiu
samochodu nieco obawiałem się jasnego wnętrza, ponieważ w
poprzedniej generacji było dość paskudne. Tutaj wygląda to
zaskakująco dobrze. Znowu przychodzi mi do głowy stwierdzenie
„eleganckie” – przeszycia na desce rozdzielczej, satynowe
pokrycie przycisków, wykończenie foteli… To wszystko sprawia
wrażenie samochodu wyższego segmentu – Avensis nigdy nie był tak
ładnie i solidnie wykończony! Do tego kwestia pracy przycisków i pokręteł - także i tu można by pomyśleć, że są ze sporo droższego auta. Zdecydowanie lepiej niż w starszej Corolli działają też przyciski zlokalizowane przy ekranie systemu multimedialnego. W zasadzie jedyne jakościowe potknięcia to plastik wokół cupholderów oraz wykończenie boczków
drzwiowych twardym plastikiem, który nie jest zbyt przyjemny dla
łokcia. Powinien być wykonany z tego samego materiału co miękka deska
rozdzielcza.
</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1or62jWm4cT37QsN4k7OC_hVu1eN1C1Kdi1NTNN50JeyAnR_joHKuEiVaQ2gB_zL0Ua9fy9-gWVe7D9N4VPmUB3czVCSLob4jCxVTIixLLrARkjSXfP-kdeq3Gl5yHKcdbfw5rNd6-OVJ/s1600/18.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1or62jWm4cT37QsN4k7OC_hVu1eN1C1Kdi1NTNN50JeyAnR_joHKuEiVaQ2gB_zL0Ua9fy9-gWVe7D9N4VPmUB3czVCSLob4jCxVTIixLLrARkjSXfP-kdeq3Gl5yHKcdbfw5rNd6-OVJ/s200/18.jpg" title="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" width="200" /></a></div>
Nie
obyło się bez kilku ergonomicznych błędów. Podłokietnik jest
dosyć krótki i nie można go regulować. Na podłokietniku
wspomnianego boczku drzwiowego jest bardzo mało miejsca na łokieć,
mam 180 centymetrów wzrostu i lubię siedzieć blisko kierownicy, a mimo
wszystko łokieć opieram na samej krawędzi podpórki – w
„starej” Corolli miejsca na lewy łokieć było zdecydowanie
więcej. Wejście USB jest bardzo skrzętnie schowane, by nie
zaburzało designu deski rozdzielczej, ale przez to wsadzenie kabla
jest trudne w czasie jazdy, a po ciemku praktycznie
niemożliwe - nawet przy włączonym oświetleniu kabiny. Nie podoba mi się także zmiana położenia przycisków
przełączania stacji radiowej/piosenek na prawą stronę kierownicy,
wcześniej można było to zrobić lewą dłonią. Szkoda, że panel
klimatyzacji jest umiejscowiony zdecydowanie wyżej niż wcześniej,
przez to nie można już zmieniać jego ustawień nie odrywając ręki
z lewarka zmiany biegów.
</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
Całe
wnętrze jest niestety mniej funkcjonalne niż w poprzednim modelu.
Zniknął schowek po lewej stronie kierownicy, schowek na okulary,
zamykany schowek pod panelem klimatyzacji... Schowek w podłokietniku
jest mniejszy i zniknęła z niego półeczka, a w drzwiach nie
zmieści się już duża butelka wody. <span class="_5yl5">Możliwe, że osoby o wyższym wzroście będą uderzać kolanem o wystającą deskę rozdzielczą przy wsiadaniu, mnie nie sprawia to problemów. </span>Dość ciekawy jest fakt, że
z tyłu „wyrósł” tunel środkowy, którego nie było w
poprzedniej generacji.</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgplID4sYqJxXoTI_NV_1I28mOzQ3DqSVN3_dAJmI6VNFqQuA-b8KwcD8LyDFIO6BVOp_nwnbn_MEG-3etcwYSWnWYCQsMHFSSwY2e-g9xglroVDvWicD79cy53x6jXHb09f76GlyW7qniK/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" border="0" data-original-height="976" data-original-width="1600" height="121" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgplID4sYqJxXoTI_NV_1I28mOzQ3DqSVN3_dAJmI6VNFqQuA-b8KwcD8LyDFIO6BVOp_nwnbn_MEG-3etcwYSWnWYCQsMHFSSwY2e-g9xglroVDvWicD79cy53x6jXHb09f76GlyW7qniK/s200/8.jpg" title="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" width="200" /></a></div>
We
wnętrzu znajdziemy kilka technologicznych różnic. Najważniejszą
jest nowy system multimedialny MM17 znany z Lexusów, natomiast tutaj
obsługiwany dotykowo (na szczęście!). Działa on zdecydowanie
szybciej, ekran jest czuły, parowanie telefonu nie sprawia problemu,
wybieranie głosowe działa stosunkowo dobrze. Ciekawa jest funkcja
odczytywania SMS-ów (chociaż komunikat o przychodzącej
wiadomości znika stanowczo zbyt szybko). Sam ekran ma przekątną
8 cali, czyli ciut więcej niż wcześniej i jest on „doczepiony” na
górze deski rozdzielczej jak w nowej RAV4 czy CH-R. Nie jestem fanem
takich rozwiązań ze względów wizualnych (gdyby ten ekran usunąć
sama deska jest bardzo ładnie zaprojektowana), nie mogę jednak
odmówić mu łatwości spoglądania nań podczas jazdy, w poprzednim
modelu ekran umiejscowiony był bardzo nisko. Plusem jest fakt, że
nie muszę odrywać pleców od fotela by z niego korzystać i nie
zasłania ani centymetra drogi. Ale uwaga przy konfigurowaniu! Z jakiegoś
dziwnego powodu, nawigacja jest dostępna tylko w samochodach, które
posiadają... przycisk startera zamiast tradycyjnej stacyjki.
</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
W
tej wersji wyposażeniowej jest także 7-calowy wyświetlacz pomiędzy
zegarami. Jeżeli spodziewacie się czegoś podobnego do Virtual
Cockpit z aut koncernu VAG, czeka was potężne rozczarowanie.
Niestety jest on po prostu fatalny – ilość wyświetlanych
informacji jest bardzo niewielka i duża część ekranu jest
nieużywana, niektóre czcionki są tak małe, że wymagają
nachylenia się nad kierownicą, brakuje liczbowego wskaźnika
chwilowego spalania. Możliwość konfiguracji jest minimalna, nawet
na tle małego wyświetlacza TFT z poprzedniego modelu. Przynajmniej
nie męczy oczu po zmroku i ma całkiem ładną animację powitalną.
Sam design zegarów z boku wyświetlacza po prostu nie jest
atrakcyjny.
</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjplirtLR3MnXncp74fZxDMCsrdgTKB_omKVwMHhLJYwhP76OkbypkGLgVdC7waEwAtCaRnUPLZXsOucwBmu2GpmJP20tAbTK2P-gTxvkWgapp07NU-eF7bVMOwO8BWaFlyd-2UWY2MHwmV/s1600/14.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjplirtLR3MnXncp74fZxDMCsrdgTKB_omKVwMHhLJYwhP76OkbypkGLgVdC7waEwAtCaRnUPLZXsOucwBmu2GpmJP20tAbTK2P-gTxvkWgapp07NU-eF7bVMOwO8BWaFlyd-2UWY2MHwmV/s200/14.jpg" title="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" width="200" /></a></div>
Dużym
plusem nowej generacji jest widoczność. Cała deska rozdzielcza
jest umiejscowiona niżej, słupki wydają się ciut cieńsze,
lusterka umiejscowiono na drzwiach. Fotel kierowcy ma większy zasięg
regulacji i można go ustawić naprawdę nisko, a dzięki osiowej
regulacji w najniższym położeniu siedzisko jest pod takim kątem,
że nie uwiera podczas wciskania sprzęgła jak w poprzedniej
Corolli. Same fotele są wygodne, choć zarazem dość twarde. W tej wersji kierowca ma regulację
podparcia odcinka lędźwiowego (w końcu!), oparcie jest
zdecydowanie mocniej wyprofilowane niż poprzednio. No i są
elegancko wykończone. Niestety, podgrzewanie foteli jest dużo
słabsze niż wcześniej (pozycja High w poprzedniku dosłownie parzyła) i
potrzebuje bardzo dużo czasu żeby zaczęło być w ogóle
odczuwalne. Muszę przyczepić się także do kąta podstopnicy.
Jeździłem niedawno CH-R, gdzie jest tak spionizowana, że wręcz
uwiera w stopę, w nowej Corolli podstopnica jest umiejscowiona
bardzo płytko i też nie jest to do końca wygodne. W starym modelu
zupełnie o tym nie myślałem, więc musiało być idealnie.</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<b>Jazda</b></div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrPGi5AqIW_-A_hstj0ZI-CNTkc0crkLOJv9ilLTcgDTkA8S8I1B2IVwWkPaK3q3vGlyGFx32HJ168w1KY5bPCJ26L_AJUnvHST12NwhhbDwFLz_BJ97km21C6aCor78IRZ5jdvpPkscVf/s1600/9.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1040" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrPGi5AqIW_-A_hstj0ZI-CNTkc0crkLOJv9ilLTcgDTkA8S8I1B2IVwWkPaK3q3vGlyGFx32HJ168w1KY5bPCJ26L_AJUnvHST12NwhhbDwFLz_BJ97km21C6aCor78IRZ5jdvpPkscVf/s200/9.jpg" title="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" width="129" /></a></div>
Kolejne
bardzo pozytywne zaskoczenie. Nowa Corolla jest oparta na
płycie podłogowej TNGA i ma z tyłu niezależne zawieszenie, przez
co jest zdecydowanie stabilniejsza przy wyższych prędkościach.
Nowy układ kierowniczy jest bardziej precyzyjny, zniknęła chwila
zawahania w centralnym położeniu, choć nadal jest dość martwy i
nie przenosi informacji co się dzieje z kołami na kierownicę, ale
przełożenie wydaje się być „krótsze”. Jestem zaskoczony jak
duży jest skok amortyzatorów – mam w okolicy wybój, na którym
zawieszenie większości samochodów, w tym poprzedniej Corolli,
dobija, a z którym nowa generacja radzi sobie bez problemu. Jednym z
celów platformy TNGA jest minimalizacja przechyłów bocznych i
zdecydowanie czuć różnicę względem poprzedniego modelu. Wszystko
to zapewnia bardzo pewne i przewidywalne prowadzenie przy jednoczesnym zachowaniu komfortu resorowania, ale nawet agresywne
atakowanie zakrętów i „przerzucanie” masy nie wyprowadza samochodu z
równowagi. Teraz hamulec postojowy jest obsługiwany przyciskiem. Ma
on tryb automatyczny, więc jest zwalniany w momencie ruszenia oraz
zaciągany po zgaszeniu silnika i tak naprawdę nie musimy o nim
pamiętać - przynajmniej o ile zapniemy pasy przed ruszeniem.
</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
Podczas
jazdy w trasie zwróciłem uwagę na dwie rzeczy związane z hałasem
w kabinie – silnik i szum wiatru jest lepiej wyciszony, natomiast
doskwiera hałas kół. Obwiniam opony Dunlop SP Sport Maxx 050 (poprzednio Michelin EnergySaver). Do tego koła
są nieco większe (225/45R17 kontra 205/55R16), przez co mam wrażenie, że
ucierpiała zwrotność i opony przez mniejszy profil gorzej radzą
sobie na pęknięciach asfaltu, przenosząc do wnętrza delikatne wibracje.
</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXEv0nSBr7_iAc5Ree4qExKN0StFlMkd2Kf_A_FBegiU6XQD5cSHpJWinVNBPVc6_-XSs-wgCp8KNHiVOsiG-XIytIm1xC0Thv5DexeVfX0kpDq3EPcVCHeTAA-rD3qtB_4Lx0mGNG7rMy/s1600/7a.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1457" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXEv0nSBr7_iAc5Ree4qExKN0StFlMkd2Kf_A_FBegiU6XQD5cSHpJWinVNBPVc6_-XSs-wgCp8KNHiVOsiG-XIytIm1xC0Thv5DexeVfX0kpDq3EPcVCHeTAA-rD3qtB_4Lx0mGNG7rMy/s200/7a.jpg" title="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" width="181" /></a></div>
Póki
co spalanie utrzymuje się na niemal tym samym poziomie, co
poprzednia generacja. Na trasie o długości około 600 kilometrów z tempomatem ustawionym na
130 km/h samochód zapakowany 4 osobami i bagażami spalił średnio
7,2l na 100 km, co pokrywało się z danymi z komputera pokładowego. Z
moich testów wynika, że Corolla z silnikiem 1.6 przy 90 km/h pali
około 4,2 litra, przy 120 km/h - 6, przy 130 km/h - 7, a przy 140 km/h - około 8 litrów na 100 kilometów. Po trasie z prędkościami wahającymi się między 160-215
km/h (oczywiście w Niemczech) komputer pokładowy pokazywał zużycie
9,4l na 100 km. W zakorkowanym Krakowie spalanie oscyluje w okolicy
8l na 100 km. Samochód jak dotąd przejechał 1500 km, więc możliwe, że spalanie jeszcze odrobinę spadnie, gdy silnik się
„ułoży”.</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<b>Podsumowanie</b></div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
Drogi
Czytelniku, skoro dotrwałeś do końca tego przydługiego
tekstu, musisz być poważnie zainteresowany Corollą. Pozostaje
odpowiedzieć na pytanie: czy warto kupić nową generację, skoro ma
ten sam silnik, a cena poprzednika kusi?
</div>
<div class="western" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
Zdecydowanie,
definitywnie… tak. Nie spodziewałem się takiej różnicy pomiędzy
generacjami. Krok, który dokonała Toyota jest naprawdę bardzo duży
i w dobrym kierunku. Moim zdaniem kilka ergonomicznych chochlików
nie przysłania diametralnej różnicy w jakości i solidności
wykonania oraz prowadzeniu, które docenimy za każdym razem, gdy
wsiadamy do samochodu. Poprzednia generacja to uczciwy, poprawny
samochód, do bólu nudny stylistycznie i nie wywołujący zbyt wielu emocji za kierownicą. Teraz
Corolla jest po prostu świetnym autem kompaktowym, w którym można czepiać się w zasadzie tylko małej gamy silnikowej i kilku drobiazgów.
Chociaż będę trochę tęsknić nad zaskakującą nadsterownością poprzednika, zwłaszcza na mokrej nawierzchni, w
której „pomagały” belka z tyłu i wajcha hamulca ręcznego.<br />
<br />
<span class="_5yl5">Nowa Corolla to wciąż auto ukierunkowane głównie na komfort, ale w awaryjnych sytuacjach potrafi pozytywnie zaskoczyć pokładami stabilności i trakcji. A takie połączenie wbrew pozorom nie zawsze jest oczywiste.</span> <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmMT1ZSGdLM1SZQMX6z_BsXUqv2MOEMsO4FvXi0ODIvoJjLtaSdci7TGJ7TENk_Nh7lOa33_xc-8kvoMM94rtjIUXTQceOB0KebUMCpYRAX5O94Co7agAnUSr7xILh0Ybk8BOH8IS7O8Gj/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmMT1ZSGdLM1SZQMX6z_BsXUqv2MOEMsO4FvXi0ODIvoJjLtaSdci7TGJ7TENk_Nh7lOa33_xc-8kvoMM94rtjIUXTQceOB0KebUMCpYRAX5O94Co7agAnUSr7xILh0Ybk8BOH8IS7O8Gj/s400/6.jpg" title="Toyota Corolla Sedan 1.6 Valvematic Comfort" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;"><i>Tekst i zdjęcia: Camryt. Zdjęcie wnętrza: materiały prasowe Toyota.</i></span> </div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-19688685741405799862019-03-24T00:19:00.001+01:002022-03-24T23:38:34.299+01:00Test Drive! Pt. 66 - Nie oceniaj książki po okładce<div style="text-align: justify;">
Choć w Stanach Zjednoczonych Ford od dawna specjalizuje się w SUV-ach (wystarczy wymienić choćby popularnego Explorera), to w Europie segment ten zdawał się traktować raczej po macoszemu. Za przykład może tu posłużyć choćby pierwsza Kuga - samochód skądinąd udany, ale wprowadzony do sprzedaży relatywnie późno i ze skromną ofertą silników. Ford mocno się też spóźnił jeśli chodzi o klasę niewielkich, miejskich crossoverów - dopiero w 2014 roku wprowadzono do sprzedaży w niektórych krajach Europy drugą generację EcoSporta (pierwsza była dostępna tylko w Ameryce Południowej). Problem w tym, że auto było niedostosowane do wymagań Europejczyków i sprzedawało się słabo. Karty miał odwrócić model po zaawansowanym liftingu, wprowadzony do sprzedaży w 2017 roku. Przekonajmy się zatem, czy EcoSport jest po tych zmianach godny uwagi.</div>
<br />
Salon: <a href="http://ford.chwalinski.com.pl/" target="_blank">FordStore BCH Chwaliński</a>, Opole, ul. Agnieszki Osieckiej 1<br />
<b>Marka: Ford</b><br />
<b>Model: EcoSport </b><br />
Wersja wyposażenia: ST-Line<br />
Silnik: 1.0 EcoBoost (benzynowy, rzędowy, 3-cylindrowy, turbodoładowany)<br />
Moc maksymalna: 125 KM przy 6000 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 170 Nm w zakresie od 1400 do 5000 obr./min.<br />
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 11,0 sekund<br />
Prędkość maksymalna: 180 km/h <br />
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna<br />
Napęd: na koła przednie (FWD) <br />
Nadwozie: 5-drzwiowy crossover <br />
Cena podstawowa (EcoSport Trend 1.0 EcoBoost 100 KM): 66.830 zł<br />
<b>Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji): 88.430 zł</b><br />
<b>Aktualna oferta specjalna: </b>obecnie ze względu na wyprzedaż rocznika 2018 obowiązują obniżone ceny wszystkich wersji Forda EcoSport. Zależnie od wariantu, są niższe o co najmniej o 8180 złotych (maksymalnie 10.000 złotych), oprócz tego większość wersji ma nieco wzbogacone wyposażenie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfqcgZPtBacu-dthKIvNUuB9yyBitAb3sDBMzKCSLP4IYM26KSaEWHpr7zV57IS5KX8v3JY2uHkte9YxTlkW6FOzTO9gczEOyPlYSmqzPhzPFg5FX8xuT1pFxSo5TEuxwSld974E-EfzHt/s1600/front-left-drive.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford EcoSport ST-Line" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfqcgZPtBacu-dthKIvNUuB9yyBitAb3sDBMzKCSLP4IYM26KSaEWHpr7zV57IS5KX8v3JY2uHkte9YxTlkW6FOzTO9gczEOyPlYSmqzPhzPFg5FX8xuT1pFxSo5TEuxwSld974E-EfzHt/s400/front-left-drive.jpg" title="Ford EcoSport ST-Line" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzBDSxMRF5VBkmZg9o4tz9j1oLN2EqHESo4QriWUBVWKrFvX_ZDVnl3UaNJdP7UC-CawhI5V-zvmsofPcQmyXYEtNh0SxtfBm2neCr7cBE7nGOBxbALdcoma15Oz-nv84DjeqDgYTvzyAo/s1600/front.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford EcoSport ST-Line" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzBDSxMRF5VBkmZg9o4tz9j1oLN2EqHESo4QriWUBVWKrFvX_ZDVnl3UaNJdP7UC-CawhI5V-zvmsofPcQmyXYEtNh0SxtfBm2neCr7cBE7nGOBxbALdcoma15Oz-nv84DjeqDgYTvzyAo/s200/front.jpg" title="Ford EcoSport ST-Line" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Ford EcoSport to model zbudowany na bazie Fiesty, ma jednak od niej minimalnie większy rozstaw osi - wynosi on 2519 milimetrów. Długość całkowita w wersjach bez koła zapasowego na klapie bagażnika wynosi 4096 milimetrów, szerokość 1765 milimetrów, a wysokość bez relingów - 1653 milimetry (z religami - 1713). Efektem jest samochód o dość osobliwych proporcjach nadwozia, na szczęście znacznie ładniejszy od poprzednika w detalach. Najlepsze wrażenie zdecydowanie robi przód auta, który pozwala przynajmniej w pewnym stopniu wybaczyć specyficzną linię auta. Z tyłu w niektórych wersjach opcjonalnie możemy znaleźć koło zapasowe zawieszone na drzwiach bagażnika. EcoSport oferowany jest jedynie z 5-drzwiowym nadwoziem.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY8J0Ri_ZwynHZwB8Zyjs7EOksxlO6prlngmT741423CqAst9UTwH1TBlydoXJzHBx7NStUNv4GO_Dpv8UleKztIw-CgnrF-XFC8-q94WW-Jdi0C2Q3rKfKptXTvS2jfa-BQPOXlTE0sce/s1600/interior.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford EcoSport ST-Line" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY8J0Ri_ZwynHZwB8Zyjs7EOksxlO6prlngmT741423CqAst9UTwH1TBlydoXJzHBx7NStUNv4GO_Dpv8UleKztIw-CgnrF-XFC8-q94WW-Jdi0C2Q3rKfKptXTvS2jfa-BQPOXlTE0sce/s200/interior.jpg" title="Ford EcoSport ST-Line" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Względem wersji przedliftingowej, zastosowano całkowicie nowe wnętrze. Deska rozdzielcza przypomina tę z aktualnej Fiesty i jest wykonana z podobnych jakościowo - przyzwoitych jak na tę klasę - materiałów. Trudno też mieć uwagi do jakości spasowania czy ergonomii, wszystko co potrzeba znajduje się pod ręką. Na uznanie zasługują czytelne wskaźniki i bardzo wygodna kierownica wersji ST-Line. Ilość miejsca w przednim rzędzie siedzeń jest wystarczająca także dla wyższych osób, z tyłu - ze względu na relatywnie niewielki rozstaw osi - trzeba będzie pamiętać o pewnych ograniczeniach w zakresie ilości miejsca na nogi. Często krytykowanym pomysłem są drzwi bagażnika, które w EcoSporcie otwierają się na bok zamiast do góry - choć osobiście nie uważam, żeby była to wada - nie skutkuje to bowiem większym ryzykiem uderzenia w stojące blisko auto za nami, a w niektórych miejscach - jak choćby w niskich garażach - może być rozwiązaniem wręcz pożądanym.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmbzaMVFUbAuWX2WBZ9m3hcRcbGISnBtI0xLu1JXp9sWNtA5xyv-lezk6zuemoPNiib59PK-bN_m0Q1y5zlwzHla8t3rn9ZhONTO9aT_5yNJds2WtVLLJ-bVkcgHeNLGI0YOPONf-RKT5Y/s1600/rear-left-red.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford EcoSport ST-Line" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmbzaMVFUbAuWX2WBZ9m3hcRcbGISnBtI0xLu1JXp9sWNtA5xyv-lezk6zuemoPNiib59PK-bN_m0Q1y5zlwzHla8t3rn9ZhONTO9aT_5yNJds2WtVLLJ-bVkcgHeNLGI0YOPONf-RKT5Y/s200/rear-left-red.jpg" title="Ford EcoSport ST-Line" width="200" /></a></div>
EcoSport oferowany jest w Polsce z benzynowymi silnikami 1.0 EcoBoost w trzech wersjach mocy (100, 125 i 140 KM) oraz z dieslem 1.5 TDCi - ten jest dostępny w wersjach 100 i 125 KM, przy czym tą drugą można nabyć także z napędem na obie osie. Wszystkie pozostałe wersje dysponują napędem na przednią oś. Miałem okazję sprawdzić egzemplarz ze 125-konnym EcoBoostem - silniki tej serii są w produkcji już od 2012 roku i dały się poznać jako wyjątkowo kulturalnie pracujące <i>trzycylindrówki</i>. EcoSport nie jest pod tym względem wyjątkiem, choć nie da się ukryć, że wyciszenie jednostki napędowej nie należy do najlepszych w klasie. W zamian zaskakująco dobre jest wyciszenie od szumów opływającego nadwozie powietrza, więc jeśli poruszamy się poza miastem ze stałą prędkością, warunki panujące w kabinie powinny być satysfakcjonujące.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj39jNhSHesl8JaGXZ9mI1Svzki0Vugl_sI9MAct9hhIxZ9QhG7BRdFCqSGW9FZqOFrc-vvf3mLHCwRhpwSrxyMTY3G1tEd5GZCNFmegp_pCY6Gt4eYU7lEBnP8R0g6HHLfECmVsxMErrdp/s1600/side.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford EcoSport ST-Line" border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj39jNhSHesl8JaGXZ9mI1Svzki0Vugl_sI9MAct9hhIxZ9QhG7BRdFCqSGW9FZqOFrc-vvf3mLHCwRhpwSrxyMTY3G1tEd5GZCNFmegp_pCY6Gt4eYU7lEBnP8R0g6HHLfECmVsxMErrdp/s200/side.jpg" title="Ford EcoSport ST-Line" width="200" /></a></div>
Na papierze osiągi 125-konnego crossovera prezentują się dość przyzwoicie. Przejażdżka to potwierdza - samochód nie ma większych problemów z dynamiką nawet poza miastem, o ile tylko mamy na uwadze, że lepiej czuje się na nieco wyższych obrotach. Charakterystyka litrowego EcoBoosta bardziej przypomina starsze silniki wolnossące niż jednostki turbodoładowane o większych pojemnościach. Bardzo udana jest 6-biegowa skrzynia biegów - włączanie kolejnych przełożeń to frajda sama w sobie. Nie odstaje od niej układ kierowniczy - choć EcoSport jest wysokim autem, to zakręty pokonuje się z przyjemnością, nie odnosimy też wrażenia ograniczonej stabilności. Ba - auto jest mniej czułe na boczne podmuchy wiatru niż niektóre niższe auta miejskie. Komfort jazdy na felgach w rozmiarze 17 cali (standard w ST-Line) jest zupełnie satysfakcjonujący - można rzec, że dla wersji usportowionej to optymalna wielkość kół. Wybór <i>osiemnastek</i> widocznych na zdjęciach z niebieskim autem to na naszych drogach wysoce dyskusyjny pomysł.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijIMhJSQZWTv7BnnbINhmtLbi4F5-wMfB5E4ryRlmZFGeCiNLI2JeGscjls12Ig8jiZOd5fYuC3vB-C-OCnsSO0_j7jtlUPQRJLq8BJsUDmghFwvG5wPo0DEHwCPRT6sjUMjIx6lFbcnjI/s1600/front-left-drive-red.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford EcoSport ST-Line" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijIMhJSQZWTv7BnnbINhmtLbi4F5-wMfB5E4ryRlmZFGeCiNLI2JeGscjls12Ig8jiZOd5fYuC3vB-C-OCnsSO0_j7jtlUPQRJLq8BJsUDmghFwvG5wPo0DEHwCPRT6sjUMjIx6lFbcnjI/s200/front-left-drive-red.jpg" title="Ford EcoSport ST-Line" width="200" /></a></div>
Gdy Ford EcoSport wchodził na rynek, szeroko krytykowano wysoką cenę. Faktem jest, że oferty spoza promocji nie wyglądają nad wyraz zachęcająco, ale w praktyce natrafić na rabat nie jest tu wcale trudno - a auto staje się tym samym ciekawą propozycją. Tym niemniej, tradycyjnie w tym fragmencie będziemy bazować na cenach bez uwzględnienia rabatów - a to oznacza co najmniej 66.830 złotych za bazowego EcoSporta Trend ze 100-konnym silnikiem 1.0 EcoBoost. Takie auto ma w wyposażeniu seryjnym między innymi diodowe światła do jazdy dziennej, przednie światła przeciwmgielne, klimatyzację manualną, radioodtwarzacz z gniazdami USB i systemem głośnomówiącym Bluetooth, kierownicę wykończoną skórą oraz komplet poduszek powietrznych - wliczając w to poduszkę kolanową kierowcy. Testowany wariant ST-Line to topowy model w gamie EcoSporta. Bez promocji kosztuje z testowanym 125-konnym silnikiem 88.430 złotych, ale w wyposażeniu seryjnym znajdziemy także halogenowe reflektory projekcyjne, dach lakierowany na czarno (opcjonalnie na srebrno, bez dopłaty), czujniki zmierzchu i deszczu, tempomat, automatycznie ściemniające się lusterko wsteczne, klimatyzację automatyczną czy też radioodtwarzacz SYNC 2.5. Obecnie do specyfikacji ST-Line dołożono także czujniki parkowania (przednie i tylne), kamerę cofania oraz elektrycznie składane lusterka boczne z lampkami oświetlającymi podłoże.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipEc-mHVvijWXSkWklXfX2xN7Uz0NvDAOiOXKHXzM_h186XaEd9YjyWOExeyjHIRC5eHutIrT0iNYjSXEMU0cv1LDqwW-gL8Hd6PnccKg_lkNlvjHuYjgf2nNAI_elIC-hYFUaKv4EkB3c/s1600/rear-right.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford EcoSport ST-Line" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipEc-mHVvijWXSkWklXfX2xN7Uz0NvDAOiOXKHXzM_h186XaEd9YjyWOExeyjHIRC5eHutIrT0iNYjSXEMU0cv1LDqwW-gL8Hd6PnccKg_lkNlvjHuYjgf2nNAI_elIC-hYFUaKv4EkB3c/s200/rear-right.jpg" title="Ford EcoSport ST-Line" width="200" /></a></div>
Wśród najciekawszych opcji dla testowanego auta można wymienić między innymi reflektory ksenonowe (2660 złotych), system monitorowania martwego pola w lusterkach (BLIS) łączony z systemem monitorowania ruchu poprzecznego przy cofaniu (za naprawdę znakomite 1560 złotych) czy też radioodtwarzacz SYNC 3 Bang&Olufsen z możliwością odbioru cyfrowych stacji radiowych DAB+. Taki sprzęt będzie nas kosztować 3590 złotych. Ciekawostką jest możliwość dokupienia odtwarzacza CD - szkoda, że nie ma go w standardzie, ale dobrze, że chociaż pozostawiono tę opcję - jest ona warta według cennika 670 złotych. Wartą uwagi opcją w naszym klimacie jest też Pakiet Winter - za 1450 złotych pozwala on doposażyć samochód w podgrzewane przednie fotele, kierownicę, przednią szybę i dysze spryskiwaczy. Gorzej wygląda kwestia 6-biegowej przekładni automatycznej - zależnie od wersji wyposażenia tego Forda kosztuje ona 8500 lub równe 10.000 złotych. Oprócz tego pozostaje jeszcze kwestia koloru auta - bez dopłaty dostępny jest tylko niebieski lakier Blazer Blue. Wybór czerwieni lub bieli wiąże się z wydatkiem w kwocie 750 złotych, a lakiery metalizowane i specjalne będą nas kosztować od 2250 do 2950 złotych.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxMmfbMA87SWU5NLKawHIjibd7cF64LCJWMxQaeMTflmkHdSlSCqIydUSmmTENJ7vPjvtEx1_AFu8p3Da-l0AdRV2zax0cgyioECQqmJciiWmmYRXUe4W4BN_8bScne-wWvUglp7SJJ2Gh/s1600/front-right-red.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford EcoSport ST-Line" border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxMmfbMA87SWU5NLKawHIjibd7cF64LCJWMxQaeMTflmkHdSlSCqIydUSmmTENJ7vPjvtEx1_AFu8p3Da-l0AdRV2zax0cgyioECQqmJciiWmmYRXUe4W4BN_8bScne-wWvUglp7SJJ2Gh/s200/front-right-red.jpg" title="Ford EcoSport ST-Line" width="200" /></a></div>
Ford EcoSport jest autem, które nieco ucierpiało przez nietypowe proporcje nadwozia i przez początkowe kłopoty ze zbyt wysokimi cenami. Sam w sobie samochód jest jednak dopracowany i bardzo przyjemny w prowadzeniu, a choć pod względem technologicznym należy go traktować jako model starszy od bieżącej Fiesty, to EcoSport nie bardzo daje to po sobie odczuć. Miłym zaskoczeniem są też przyzwoite ceny większości opcji - szczególnie wspomnianego pakietu systemów BLIS i CTA. Jako całość - zdecydowanie jest to auto godne polecenia. O ile upolujemy jakąś obniżkę ceny. Najwidoczniej to się udaje, bowiem w Europie EcoSport w 2018 roku <a href="http://carsalesbase.com/european-car-sales-data/ford/ford-ecosport/" target="_blank">sprzedał się niemal dwukrotnie lepiej</a> niż rok wcześniej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRMRawMRk3dfCEK-ojpxNFr4BtLJlokoslDNIrcNWuDuEAh_0lGUIk49f6xE9YmJ6v7rFw3ajcj_po-_Tr1DU4ugcI5f2xXHXjChKSMfDhJyv6ofDAXipxXLTVciJgTlzu-5JW_XXX7k4s/s1600/front-left.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford EcoSport ST-Line" border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRMRawMRk3dfCEK-ojpxNFr4BtLJlokoslDNIrcNWuDuEAh_0lGUIk49f6xE9YmJ6v7rFw3ajcj_po-_Tr1DU4ugcI5f2xXHXjChKSMfDhJyv6ofDAXipxXLTVciJgTlzu-5JW_XXX7k4s/s400/front-left.jpg" title="Ford EcoSport ST-Line" width="400" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: x-small;"><i>Zdjęcia: materiały prasowe Ford.</i></span> </div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-86984732117999518402018-12-23T23:19:00.000+01:002018-12-23T23:19:37.738+01:00Wesołych Świąt!Wesołych Świąt! Wszystkiego co najlepsze, bezpiecznych i przyjemnych podróży i spełnienia wszelkich marzeń - tych motoryzacyjnych i tych pozostałych. No i niech te nowe zasady leasingowania nowych samochodów nie będą takie straszne na jakie się zapowiadają... ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq8Yh2YJF3k4J5xr4JRV9UQAzCVRpfANuXJvzTwAWWMTxkl5aAr-YjiBzhnYRidtLpN_uK1FyrAxJos5wsuKlTaPYNLebpcU1J12X6ECcqi_oqljqCFmDcn0MgqKzLN9MzEZPdqnDmiGRh/s1600/xmas18.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq8Yh2YJF3k4J5xr4JRV9UQAzCVRpfANuXJvzTwAWWMTxkl5aAr-YjiBzhnYRidtLpN_uK1FyrAxJos5wsuKlTaPYNLebpcU1J12X6ECcqi_oqljqCFmDcn0MgqKzLN9MzEZPdqnDmiGRh/s400/xmas18.jpg" width="400" /></a></div>
<br />FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-42640390200471888652018-11-14T00:10:00.000+01:002020-04-24T11:29:36.969+02:00Test Drive! Special (Pt. 65) - Witamy w przyszłości<div style="text-align: justify;">
Motoryzacji w XXI wieku obrywa się nader często. Jednym z głównych tego powodów jest twierdzenie, że samochody nie dość, że złożone są z prawie tych samych "klocków", to jeszcze wyglądają niemal tak samo; dlatego też nieważne, do jakiego salonu pójdziemy, bo i tak będziemy jeździć w praktyce takim samym autem. Oczywiście, w każdej takiej teorii jest trochę prawdy, jednak trzeba też wyraźnie powiedzieć, że wcześniej można było jedynie pomarzyć o sytuacji, że samochód produkcyjny jest choć trochę podobny do prototypu. W latach 80. czy 90. XX wieku wyglądało to bowiem na ogół tak, że na targach motoryzacyjnych publiczność wydawała z siebie głośne "ochy i achy" na widok pięknego pojazdu koncepcyjnego, po czym do sprzedaży trafiało kolejne bezpłciowe pudełko, które z prototypem miało wspólną na ogół jedynie nazwę i ewentualnie pojedyncze detale stylistyczne, jak reflektory czy osłonę chłodnicy. Można na tę kwestię spojrzeć z dwóch stron: te 20-25 lat temu prototypy były na ogół znacznie odważniejsze stylistycznie i jako produkty finalne nie musiałyby się wcale sprzedawać (polecam Waszej uwadze przykładowo <a href="https://blog.pgd.pl/wp-content/uploads/2012/02/1997-Nissan-TrailRunner-Concept-01.jpg" target="_blank">Nissana Trail Runner</a>). Teraz wiele prototypów jest po prostu nudnych. Są jednak takie wyjątki, gdzie i samochód koncepcyjny, i jego seryjna kontynuacja powodują opad szczęki. Są takie wyjątki jak Lexus LC.<br />
<br />
Salon: <a href="http://www.lexus-krakow.com.pl/" target="_blank">Lexus Kraków</a>, Kraków, al. Pokoju 63a<br />
<b>Marka: Lexus </b><br />
<b>Model: LC 500h </b><br />
Wersja wyposażenia: Launch Edition<br />
Silnik spalinowy: 3.5 Dual VVT-iW (3456 cm3, benzynowy, widlasty, 6-cylindrowy, wolnossący)<br />
Silnik elektryczny: asynchroniczny na prąd przemienny, z magnesem stałym<br />
Moc maksymalna silnika spalinowego: 299 KM przy 6600 obr./min.<br />
Moc maksymalna silnika elektrycznego: 179 KM <br />
<b>Moc maksymalna łączna: 359 KM</b><br />
Maksymalny moment obrotowy silnika benzynowego: 348 Nm przy 4900 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy silnika elektrycznego: 300 Nm<br />
<b>Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 5,0 sekundy</b><br />
<b>Prędkość maksymalna: 250 km/h </b>(ograniczona elektronicznie)<br />
Przekładnia: układ Multistage Hybrid (przekładnia E-CVT połączona z 4-biegową, hydrokinetyczną przekładnią automatyczną)<br />
Napęd: na koła tylne<br />
Nadwozie: 2-drzwiowe coupe<br />
Cena podstawowa (LC 500h Prestige): 537.000 zł<br />
<b>Cena wersji Superturismo* (bez dodatkowych opcji): 608.000 zł</b><br />
<br />
<b>Model: LC 500 </b><br />
Wersja wyposażenia: Carbon<br />
Silnik: 5.0 Dual VVT-i (4969 cm3, benzynowy, widlasty, 8-cylindrowy, wolnossący)<br />
<b>Moc maksymalna: 477 KM przy 7100 obr./min.</b><br />
Maksymalny moment obrotowy: 540 Nm przy 4800 obr./min.<br />
<b>Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 4,5 sekundy</b><br />
<b>Prędkość maksymalna: 270 km/h (ograniczona elektronicznie)</b><br />
Skrzynia biegów: 10-biegowa, automatyczna Sport Direct-Shift<br />
Napęd: na koła tylne<br />
Nadwozie: 2-drzwiowe coupe<br />
Cena podstawowa (LC 500 Prestige): 557.000 zł<br />
<b>Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji): 586.000 zł</b><br />
<br />
* - Superturismo to topowa oferowana obecnie wersja. Wariant Launch Edition był dostępny tylko na początku sprzedaży Lexusa LC.<b><br /></b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhffd5UGNgxibW6RrvfrQ3GJ81nb76Pt_4K16XmdBaJl_t2nIIIoM2_qtQst4d03-UtEePOyax2z0J8-BjmrJyb1bfJnLeUaBa0ZDx7qV00B4V_Wq8aPWuWhcc6IMBTwUfXhSNcyHdBQK13/s1600/43.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhffd5UGNgxibW6RrvfrQ3GJ81nb76Pt_4K16XmdBaJl_t2nIIIoM2_qtQst4d03-UtEePOyax2z0J8-BjmrJyb1bfJnLeUaBa0ZDx7qV00B4V_Wq8aPWuWhcc6IMBTwUfXhSNcyHdBQK13/s400/43.jpg" title="Lexus LC 500h" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghWDqWdQlx5WBhNuEcankTo7h-6dogSQzu_HOiuKkSiXlZCWStsEmxTjLVQadP4Xjis13QN6whdtOJlwPOeqkCMSDeaUyCN22MDdfD45_yGH2MubnUBxtOKTYxO17XcReESg9wf33ChnS7/s1600/28.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghWDqWdQlx5WBhNuEcankTo7h-6dogSQzu_HOiuKkSiXlZCWStsEmxTjLVQadP4Xjis13QN6whdtOJlwPOeqkCMSDeaUyCN22MDdfD45_yGH2MubnUBxtOKTYxO17XcReESg9wf33ChnS7/s200/28.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a></div>
Lexus LC to samochód typu gran turismo, za którego poprzednika w gamie Lexusa należy uznać modele serii SC, a nie - wbrew opinii niektórych - supercoupe LFA. Z tym ostatnim LC ma jednak coś wspólnego, ponieważ powstaje w tej samej japońskiej fabryce Motomachi. Historia modelu zaczęła się od prototypu LF-LC pokazanego w 2012 roku i stanowiącego jedynie wizję kalifornijskiego studia projektowego Lexusa. Odbiór był jednak tak pozytywny, że zdecydowano się skierować projekt do produkcji. Pracowało nad nim blisko 4 tysiące osób, by ostatecznie w 2016 roku w Genewie pokazać wersję seryjną. Do produkcji samochód trafił w marcu 2017 roku. Konstrukcję oparto na nowej platformie TNGA-L (GA-L), z której obecnie oprócz LC korzysta jeszcze między innymi topowa limuzyna Lexusa, model LS.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA60cK_7yolhpjTieu0v5IlGNG5E2-01A2nYMfjE5d0YVkS0cPiDxwNG0xszxq-6RzG9dOLh8WrcY1nORLUO4c9Y6sRwW96DFoFZYpUsjzwYsHpWlys50XpjW-Aa7RTLFDjReFPh1Q_lw2/s1600/30.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA60cK_7yolhpjTieu0v5IlGNG5E2-01A2nYMfjE5d0YVkS0cPiDxwNG0xszxq-6RzG9dOLh8WrcY1nORLUO4c9Y6sRwW96DFoFZYpUsjzwYsHpWlys50XpjW-Aa7RTLFDjReFPh1Q_lw2/s200/30.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a></div>
Obecnie Lexus LC oferowany jest tylko jako coupe, choć bardzo prawdopodobne jest, że niedługo do sprzedaży trafi także odmiana z otwieranym, miękkim dachem. Ciekawostką jest fakt, że stosunkowo ciężko o bezpośrednią konkurencję dla japońskiego coupe; Mercedes S Coupe jest po prostu znacznie większy, więc na placu boju pozostaje w praktyce tylko nowe BMW serii 8, które jednak w wersji benzynowej jest znacznie mocniejsze (560 KM) i nie jest dostępne w wersji hybrydowej, w zamian oferując 320-konnego turbodiesla. LC ma nadwozie w układzie 2+2 o długości 4770 milimetrów i rozstawie osi 2870 milimetrów. W zupełności wystarcza to do zaoferowania sporej ilości miejsca dla pasażerów przednich siedzeń, mniej różowo jest niestety z tyłu - nie tylko przez problem z miejscem na nogi, ale też przez opadający dach. Tylne miejsca nadają się więc tylko dla dzieci i na krótkim dystansie, a i to z zaznaczeniem, że pasażerowie przednich miejsc nie mogą być zbyt wysocy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8ykhn9i2jvnTh_DP8qCIecHpfdLmMuZJDxbz_EluU0sDjiNGNZ5nzHKtuNeYhIQ08CIPQdmZLEh9KIUBJDJHAVbKaP18-VDBJyk7CxiGrAjrZsJZBN8oO_Moz9Si7XrTU05-5dxu5htlF/s1600/34.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h - wnętrze" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8ykhn9i2jvnTh_DP8qCIecHpfdLmMuZJDxbz_EluU0sDjiNGNZ5nzHKtuNeYhIQ08CIPQdmZLEh9KIUBJDJHAVbKaP18-VDBJyk7CxiGrAjrZsJZBN8oO_Moz9Si7XrTU05-5dxu5htlF/s200/34.jpg" title="Lexus LC 500h - wnętrze" width="200" /></a></div>
Pod względem jakościowym, wnętrze grandtourera z Kraju Kwitnącej Wiśni to majstersztyk, zarówno pod względem klasy zastosowanych materiałów, jak i solidności ich montażu. Przy tym wszystkim deska rozdzielcza nie przypomina żadnej innej, pomijając zaledwie kilka detali z innych modeli Lexusa. Ergonomia także stoi na dobrym poziomie, wliczając w to system multimedialny, który - choć nie tak dobry jak iDrive BMW - jest znacząco lepszy niż opinia o nim. Jedyne drobne zgrzyty pod względem ergonomii dotyczą otwierania schowka w konsoli pomiędzy fotelami oraz faktu, że nie ma przycisków odpowiedzialnych za podgrzewanie foteli czy rozmrażania wycieraczek - do tych opcji trzeba dotrzeć przez system multimedialny. Ukształtowaniu foteli i pozycji za kierownicą nie można nic zarzucić - jest nisko, ale także wygodnie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMOQLUWeHrGEb4WZGfaervCrBk1D6I_0Mq_PvTfJEKv7ELq7OCP495gUE-RV2wB7Ri8K6gXVz4UcKERV3cLlWa6veNpTte5V2x1WPOl94VIkjLg7JhfivA3JEP0cW81wkjiSn9UGWua7D5/s1600/lc500-engine.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Lexus LC 500 - silnik 5.0 V8" border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMOQLUWeHrGEb4WZGfaervCrBk1D6I_0Mq_PvTfJEKv7ELq7OCP495gUE-RV2wB7Ri8K6gXVz4UcKERV3cLlWa6veNpTte5V2x1WPOl94VIkjLg7JhfivA3JEP0cW81wkjiSn9UGWua7D5/s200/lc500-engine.jpg" title="Lexus LC 500 - silnik 5.0 V8" width="200" /></a></div>
LC jest obecnie dostępny z dwoma układami napędowymi. Oba są już znane z innych modeli Lexusa, aczkolwiek modyfikacje objęły zarówno 5-litrową, wolnossącą V-ósemkę (znaną z modeli RC F i GS F oraz starszego IS F), jak i hybrydowy układ bazujący na 3,5-litrowej jednostce V6 (stosowaną także w nowym LS 500h). W "benzynówce" modyfikacji uległy przede wszystkim układy: dolotowy i wydechowy. Ten pierwszy dorobił się specjalnej komory akustycznej wzmacniającej dźwięk dobiegający do kabiny pasażerskiej podczas przyspieszania (nie ma tu wzmacniania efektów dźwiękowych za pomocą głośników!), a drugi - klapek otwierających się przy pełnym obciążeniu. Modyfikacjom poddano również komputer sterujący pracą silnika i kilka innych elementów. Ponadto, LC 500 jest pierwszym Lexusem dostępnym z 10-biegową, hydrokinetyczną, automatyczną skrzynią biegów (trafiła też już ona do 6-cylindrowego LS 500).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTns8TcmThFEDgn2k2ruKRcip_EYl1LMz2HN9zAfuLGhQcTSN1umvN3PnJfkWdURIU5EkeM0lL6Bm5IvO_GFxHg2TBVdAtFpfKz_ZdmTu2sJkx_aowDofvNVRV-s9uqCPKQslYPbQ9wDyg/s1600/26.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTns8TcmThFEDgn2k2ruKRcip_EYl1LMz2HN9zAfuLGhQcTSN1umvN3PnJfkWdURIU5EkeM0lL6Bm5IvO_GFxHg2TBVdAtFpfKz_ZdmTu2sJkx_aowDofvNVRV-s9uqCPKQslYPbQ9wDyg/s200/26.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a></div>
W przypadku hybrydy zmiany dotyczą przede wszystkim przekładni. Nie mamy tu już bowiem do czynienia wyłącznie z planetarną przekładnią E-CVT, a z wyjątkowym i niespotykanym wcześniej układem złożonym ze wspomnianej skrzyni bezstopniowej oraz... z 4-biegowego "automatu". Ponieważ przekładnia E-CVT także ma zaprogramowane własne przełożenia, to do dyspozycji kierowcy pozostaje 10 "wirtualnych" biegów: pierwsze trzy biegi przekładni automatycznej mają do dyspozycji po 3 "wirtualne" przełożenia E-CVT, a bieg czwarty jest nadbiegiem, służącym do oszczędzania paliwa przy wyższych prędkościach. Dzięki takiemu rozwiązaniu, poza zwiększeniem efektywności całego układu, znacznie ograniczono też efekt charakterystycznego "wycia" podczas przyspieszania, będącego typową cechą wszystkich pojazdów ze standardowymi przekładniami bezstopniowymi CVT oraz planetarnymi E-CVT. W silniku 3.5 V6 nie poczyniono na pierwszy rzut oka większych zmian względem starszego 2GR-FXS (stosowanego na przykład w Lexusie GS 450h), otrzymał on jednak nowe oznaczenie: 8GR-FXS. Może to wskazywać na bardziej zaawansowane, choć "ukryte" modyfikacje jednostki spalinowej. Ponadto LC 500h korzysta już z układu hybrydowego 4. generacji, który pozwala na osiągnięcie w trybie elektrycznym prędkości na poziomie nawet 120 kilometrów na godzinę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4sjPM1xJvbwe8I3eYxwFi40sJ0tV7cB8Gr9seotFqRhLMb16W52VXy2LLWUYVY5l0fzACoEieg_-ZLAlvFBVZ4ZVfbSE9Z9S_i3t4GF9jdkOjJYbNyBPYDAjnPaEYndxzDvOK8eFnsJRW/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4sjPM1xJvbwe8I3eYxwFi40sJ0tV7cB8Gr9seotFqRhLMb16W52VXy2LLWUYVY5l0fzACoEieg_-ZLAlvFBVZ4ZVfbSE9Z9S_i3t4GF9jdkOjJYbNyBPYDAjnPaEYndxzDvOK8eFnsJRW/s200/6.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a></div>
Jazda hybrydą przypomina, że to nie ma to być samochód do urywania kolejnych dziesiętnych części sekundy na torze wyścigowym. Winna jest tu przede wszystkim taka sobie reakcja na dodanie gazu, choć przy normalnej jeździe jest w porządku. Na uznanie zasługuje opisany powyżej układ Multistage Hybrid - choć odczuwalne jest, że samochód korzysta z bezstopniowej przekładki planetarnej, to "żonglerka" tak rzeczywistymi, jak i wirtualnymi przełożeniami działa znakomicie. Efekt pozostawania na wysokich obrotach podczas przyspieszania występuje, ale w minimalnym stopniu w porównaniu ze standardowymi rozwiązaniami E-CVT.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-c4tLjT9KtvnVqLr9S5tIcqJu9ymbVGTbvb6b6azIJb0XGahJl4VdsfcB71qy23gppu6apeCXPNVvup_7PxY5J__-79dq_m7NiMZRie6iV5j2rBVKMvVo4XOvOgOlUsklRhgISdM3OaQJ/s1600/46.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-c4tLjT9KtvnVqLr9S5tIcqJu9ymbVGTbvb6b6azIJb0XGahJl4VdsfcB71qy23gppu6apeCXPNVvup_7PxY5J__-79dq_m7NiMZRie6iV5j2rBVKMvVo4XOvOgOlUsklRhgISdM3OaQJ/s200/46.jpg" title="Lexus LC 500" width="200" /></a></div>
Dla osób spragnionych większej ilości wrażeń przygotowano wersję LC 500. Już samo uruchomienie zimnego silnika sprawia, że włosy stają dęba z wrażenia - choć RC F i GS F brzmią znakomicie, to są jednak o całą klasę za LC. Podczas spokojnej jazdy V-ósemka kulturalnie i cicho bulgocze, nie naprzykrzając się. Podczas mocniejszego dodania gazu LC 500 odwdzięczy się cudownym rykiem, przy którym turbodoładowane jednostki niemieckich marek brzmią jak niedożywione. Lexus nie ma co prawda tyle mocy, ale 477 koni w zestawieniu ze znakomitym "automatem" w zupełności wystarcza do tego, by Lexus był chętny do przyspieszania zawsze i wszędzie. Osoby zainteresowane jeszcze większą mocą będą zapewne zainteresowane faktem, że japońska marka pracuje także nad LC F, który prawdopodobnie otrzyma mniejszy, ale turbodoładowany silnik V8 o mocy oscylującej wokół 600 koni mechanicznych.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuptNGMELcVNlPV-yo2Pi7_-48Zt7N3uoVbIOcgkn5V0k-CfKFIJ7u26xD3ej4O1itSv1NoylDoSrATma1gdWyS8QMCbmDNU5k_UX8htAkTWSM80ehfYCSbgncAxOB5rpawQyxuAZY3v3V/s1600/42.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuptNGMELcVNlPV-yo2Pi7_-48Zt7N3uoVbIOcgkn5V0k-CfKFIJ7u26xD3ej4O1itSv1NoylDoSrATma1gdWyS8QMCbmDNU5k_UX8htAkTWSM80ehfYCSbgncAxOB5rpawQyxuAZY3v3V/s200/42.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a></div>
Prowadzenie? Wyborne. W obu wersjach silnikowych samochód jest precyzyjny i dynamiczny w reakcjach, ale przy tym komfortowy nawet na 21-calowych felgach (standardowo oferowane są "dwudziestki"). Nieco trzeba uważać z dodawaniem gazu na nierównej drodze (szczególnie w LC 500), ale to standard w mocnych autach z napędem na jedną oś. Znakomite jest wyciszenie, a wnętrze jest po prostu przytulne - kierowca i pasażer z przodu czują się tu bardzo dobrze. Jedyne, czego można by oczekiwać, to nieco większych różnic między trybami pracy Comfort, Normal czy Sport. Znacząco wpływają one na pracę układu napędowego, ale działanie układu jezdnego zmienia się w relatywnie niewielkim stopniu - najbardziej odczuwalna jest zmiana siły wspomagania kierownicy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKJtsgyxK_NGOB7jYuJeUt3ktLNbKcwmYpvEiA4FaoK4lX_xtSWwlIhYrmigRygoXgmRxXA54r1up_LoPVsiLBll8Lokuwe1EC9rIvWoNRd1BqI4OsvqB6zy68aajnhupngWn_6L8f_RD9/s1600/33.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h - wnętrze" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKJtsgyxK_NGOB7jYuJeUt3ktLNbKcwmYpvEiA4FaoK4lX_xtSWwlIhYrmigRygoXgmRxXA54r1up_LoPVsiLBll8Lokuwe1EC9rIvWoNRd1BqI4OsvqB6zy68aajnhupngWn_6L8f_RD9/s200/33.jpg" title="Lexus LC 500h - wnętrze" width="200" /></a></div>
Ceny LC zaczynają się od 537.000 złotych w przypadku hybrydowego 500h oraz 557.000 złotych dla wersji benzynowej. Bazowa wersja Prestige dysponuje między innymi pełnozakresowym aktywnym tempomatem, szklanym dachem z manualną przysłoną, tapicerką przednich siedzeń ze skóry naturalnej (z tyłu jest tkanina Tahara), podgrzewaniem i wentylacją foteli, kamerą cofania i czujnikami parkowania, 13-głośnikowym zestawem audio Mark Levinson oraz systemem nawigacji z ekranem 10,25 cala. Do kompletu mamy 20-calowe felgi oraz reflektory bi-LED. Pozostałe dwie dostępne aktualnie wersje to Carbon oraz Superturismo. Obie mają sportowe fotele, tapicerkę z Alcantary oraz dach z włókien węglowych. Superturismo dokłada jeszcze dyferencjał o ograniczonym uślizgu (LSD), skrętną tylną oś, układ kierowniczy o zmiennym przełożeniu, wysuwany tylny spoiler, 21-calowe felgi i projektor HUD.<br />
<br />
Opcji jest niewiele. Przykładowo do bazowego LC Prestige można dokupić tapicerkę przednich siedzeń ze skóry półanilinowej za 12.300 złotych czy projektor HUD za 9800 złotych. W wersji Carbon trzeba dopłacić do audio firmowanego przez firmę Mark Levinson - standardem w niej jest 12-głośnikowy układ z odtwarzaczem DVD, złączami AUX i USB oraz tunerem stacji cyfrowych DAB. Opcją wspólną dla wszystkich wersji wyposażeniowych jest lakier metalik lub F - oba typy dostępne są za 7500 złotych.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHuVN5I5cbwjbc9Ak5OeZwuQH5k885hAN59ZUrYBSR1k2cbJ9VZuLd3YnHoL8e8o7lYxvySNOpPjCCGQtavvnzUUNIn13amHUvI7OeV44fDvM9zrzNthsLcGdV773WZARo58IPxZhIxISy/s1600/21.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHuVN5I5cbwjbc9Ak5OeZwuQH5k885hAN59ZUrYBSR1k2cbJ9VZuLd3YnHoL8e8o7lYxvySNOpPjCCGQtavvnzUUNIn13amHUvI7OeV44fDvM9zrzNthsLcGdV773WZARo58IPxZhIxISy/s200/21.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a></div>
Choć nie ma wątpliwości, że Lexus LC nie będzie nigdy tak popularny jak wspomniane wcześniej BMW serii 8, to można się temu tylko dziwić. Samochód jest doskonale wyposażony i relatywnie sensownie wyceniony. BMW startuje co prawda od 476 tysięcy złotych za diesla, ale po pierwsze, po zrównaniu wyposażenia (na tyle, na ile to oczywiście możliwe) cena oscyluje już wokół 510 tysięcy, a ponadto, choć BMW jest autem nowszym, to... po wyglądzie tego nie widać. Lexus, choć jest kontrowersyjny, to wygląda jak szalony prototyp, który dopiero co opuścił deskę kreślarską, podczas gdy "Ósemka" nie dość, że sama w sobie nie wygląda jakoś wybitnie świeżo, to jest jeszcze dodatkowo postarzana przez większość lakierów w palecie. A że Lexus nie ma w palecie tak mocnej wersji jak ma BMW? Wystarczy poczekać, LC F jest w drodze. Mi jednak w zupełności wystarczy LC 500.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEKs08kJhapjdN5tsdt921JpQHtNXG2x3opCeKqaq9fnRdFWe610ilSLJoXcmo2WpyP4GtCH-w62wUMiBNlMoKVtaR0BalQUSim_gPtshE2vEph073a_6VOwXg1-b6SjWm1MlbBK1tEl2i/s1600/58.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEKs08kJhapjdN5tsdt921JpQHtNXG2x3opCeKqaq9fnRdFWe610ilSLJoXcmo2WpyP4GtCH-w62wUMiBNlMoKVtaR0BalQUSim_gPtshE2vEph073a_6VOwXg1-b6SjWm1MlbBK1tEl2i/s400/58.jpg" title="Lexus LC 500" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2NNWrrzKezBGrdhQvaWygZ-NfRHWfMSvG8zcrxDRzewF79VV48B14vu2ue2fYa8XdDtU-JmBI-4q0o4l-CBX5cmFnPNqDMR80Y2ZH8EpefVi2wQxy-yfBUdWOVqRMOWpqaRauZp6eQjF5/s1600/7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" height="111" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2NNWrrzKezBGrdhQvaWygZ-NfRHWfMSvG8zcrxDRzewF79VV48B14vu2ue2fYa8XdDtU-JmBI-4q0o4l-CBX5cmFnPNqDMR80Y2ZH8EpefVi2wQxy-yfBUdWOVqRMOWpqaRauZp6eQjF5/s200/7.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /> </a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBpytByRzspF6QvGgO7pKOjvLPB1twCHsaCoj0mKtpTRG6xo-LmPA_zSxeuBvpHLoRrPgA6AT-tTjgrtMVnwqgKrCalqMrx2WCpHC5BvOsyZtyd6q_EqCcEW2hgMTkFfnOyGY4hT8ZVKTN/s1600/27.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBpytByRzspF6QvGgO7pKOjvLPB1twCHsaCoj0mKtpTRG6xo-LmPA_zSxeuBvpHLoRrPgA6AT-tTjgrtMVnwqgKrCalqMrx2WCpHC5BvOsyZtyd6q_EqCcEW2hgMTkFfnOyGY4hT8ZVKTN/s200/27.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a></div>
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd2DXHmgtN_x6unnaqVd5lGTLJ9tIn6yla6YP-EFyzLu1tTQhRBTA-g8JAWdEtIjidRtiRfA9dH-YgnyO8SKER48LbXV9toXztqNOBR_R3jvehYylD5pD7SOa4UEUsPng0SmzFXYfWT1bR/s1600/18.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd2DXHmgtN_x6unnaqVd5lGTLJ9tIn6yla6YP-EFyzLu1tTQhRBTA-g8JAWdEtIjidRtiRfA9dH-YgnyO8SKER48LbXV9toXztqNOBR_R3jvehYylD5pD7SOa4UEUsPng0SmzFXYfWT1bR/s200/18.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk-J1sxs-Iq3mxPa_aUU9CrusM5NdPA5CzA15Jzxj-pPQxGC9FHx5r4bLJ95fBijNqi3iQzhQyle0Zp8J0xaoJPwwZXEkWS-bcFyGxMaqI5gnO_zhmzmW0z4FQ43rji0R3tvl5EEQp_GxK/s1600/29.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk-J1sxs-Iq3mxPa_aUU9CrusM5NdPA5CzA15Jzxj-pPQxGC9FHx5r4bLJ95fBijNqi3iQzhQyle0Zp8J0xaoJPwwZXEkWS-bcFyGxMaqI5gnO_zhmzmW0z4FQ43rji0R3tvl5EEQp_GxK/s200/29.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhtpejACXMNrEdvoVXM9JdeO6xQMs_CUZfPkt6PDzzlZ9ES296pUNEmM0OYfUuvlHEGJyaJprlnxzsuXlgfphbYxoLBuiKBlPScpwDq8HrQmHLlPayn8ZLed-YdiT8PinBJVh2eM-x7YZ6/s1600/17.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhtpejACXMNrEdvoVXM9JdeO6xQMs_CUZfPkt6PDzzlZ9ES296pUNEmM0OYfUuvlHEGJyaJprlnxzsuXlgfphbYxoLBuiKBlPScpwDq8HrQmHLlPayn8ZLed-YdiT8PinBJVh2eM-x7YZ6/s200/17.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE8ow5mFVCK4TLKLkthg5LCLl7OaLXRryQFkpTJ0v5BbdmQhjh6PGQboF2EyGdqYejh2XOiY8mXP2UfSvZ7SrwpQJwV5vvYc8kvP3fwtqQ-Q03Nxnh6o1hABrYh_zL7cd9Thnc8FshIL1j/s1600/22.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE8ow5mFVCK4TLKLkthg5LCLl7OaLXRryQFkpTJ0v5BbdmQhjh6PGQboF2EyGdqYejh2XOiY8mXP2UfSvZ7SrwpQJwV5vvYc8kvP3fwtqQ-Q03Nxnh6o1hABrYh_zL7cd9Thnc8FshIL1j/s200/22.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl5Ri4TaEjS1NlsxKsBVd54MxJ38WvqMhRpXyxuXiN3S_RpbLuITiiasyWfx2cZIVFJLnB6GtN0Rv0aeZC1Kp0YL410BY-X15kaifO6SW8HsHq55kHLl5Ai7_XskJzJkUJGGXaBoLtRRW-/s1600/40.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl5Ri4TaEjS1NlsxKsBVd54MxJ38WvqMhRpXyxuXiN3S_RpbLuITiiasyWfx2cZIVFJLnB6GtN0Rv0aeZC1Kp0YL410BY-X15kaifO6SW8HsHq55kHLl5Ai7_XskJzJkUJGGXaBoLtRRW-/s200/40.jpg" title="Lexus LC 500h" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFoDNzfFvcN76st6gwvSJLSSH14cSaYg54vw5S9kMuh21bJg8-QeD0Nyjj6dofEjtqt4Nmeg7nCa0t9Hqr2RceQBB94csUbWmf4_6xxYFO8oNxIR0EXlSyFKhKvTM0o_K9_k9yXKqy8uP8/s1600/23.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h - wnętrze" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFoDNzfFvcN76st6gwvSJLSSH14cSaYg54vw5S9kMuh21bJg8-QeD0Nyjj6dofEjtqt4Nmeg7nCa0t9Hqr2RceQBB94csUbWmf4_6xxYFO8oNxIR0EXlSyFKhKvTM0o_K9_k9yXKqy8uP8/s200/23.jpg" title="Lexus LC 500h - wnętrze" width="200" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5sMxuyjS_Lv_73xl0tD0A6ceTN5lwaQ_geQZI6iv2brQbut5yi0T0LPtXbBLZR424gqxdSsnfotc_f-1j6oDKSXR0r-OnD9m4rVCzVc_eOLNqGnYNLQBRBV-w2q4hecrEvLm8pcpqSJI9/s1600/37.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h - wnętrze" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5sMxuyjS_Lv_73xl0tD0A6ceTN5lwaQ_geQZI6iv2brQbut5yi0T0LPtXbBLZR424gqxdSsnfotc_f-1j6oDKSXR0r-OnD9m4rVCzVc_eOLNqGnYNLQBRBV-w2q4hecrEvLm8pcpqSJI9/s200/37.jpg" title="Lexus LC 500h - wnętrze" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikZWx-FHToPgIeKoPFf6PFKhs7AMT0b12CIBaNTIQ12h3gkzWhFgnicnWAlmRfsrzfeB5y2od1X8YNVymV0ihweJryjrwKM3bQle3GMerL51AIjZVI8sEHuPKrlAlp2q0n0KkPEbKSGBPw/s1600/36.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h - wnętrze" border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikZWx-FHToPgIeKoPFf6PFKhs7AMT0b12CIBaNTIQ12h3gkzWhFgnicnWAlmRfsrzfeB5y2od1X8YNVymV0ihweJryjrwKM3bQle3GMerL51AIjZVI8sEHuPKrlAlp2q0n0KkPEbKSGBPw/s200/36.jpg" title="Lexus LC 500h - wnętrze" width="200" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPpiGI4n429yV6rMNYeBHIymo4MiArTpHguFW8c8vpwUssjxJQv4m12KP62Lx7PEgtIs7HlJ25jp_gIFX9SiIrps-Li2f8r2SQUJFQ_sO_4OP9_L8xfr2h9-UMQ_dBmw-AyqET3cNvCNyG/s1600/24.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h - wnętrze" border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPpiGI4n429yV6rMNYeBHIymo4MiArTpHguFW8c8vpwUssjxJQv4m12KP62Lx7PEgtIs7HlJ25jp_gIFX9SiIrps-Li2f8r2SQUJFQ_sO_4OP9_L8xfr2h9-UMQ_dBmw-AyqET3cNvCNyG/s200/24.jpg" title="Lexus LC 500h - wnętrze" width="133" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnHJO-zOqqX0MjxjXailoc3VUlCH7eGHhiFtQ0igmHRa-3Cprz4SdjQwH59ytcF4kJuXmZqLjLcQrKoHNn_MKZ_4VOXFnbcbRoVvcH2XA3bcDmD4SZ4Q2W_kaQalp9nexG7cBejm-HS7BW/s1600/35.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h - wnętrze" border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnHJO-zOqqX0MjxjXailoc3VUlCH7eGHhiFtQ0igmHRa-3Cprz4SdjQwH59ytcF4kJuXmZqLjLcQrKoHNn_MKZ_4VOXFnbcbRoVvcH2XA3bcDmD4SZ4Q2W_kaQalp9nexG7cBejm-HS7BW/s200/35.jpg" title="Lexus LC 500h - wnętrze" width="133" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXZfm9ePlrMFEL58kAoxn_1y024g6IL9B8CoSgjqYZwNEjy5IVsHIEZH2pF_bhAq4LQcUu4ULL0LUIBlsTcHYVe_pMzme6RSdbc61VQWZjMwZdXC3Ptq9givuX7DfAuI5Ydhd0v1BnBPQr/s1600/41.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXZfm9ePlrMFEL58kAoxn_1y024g6IL9B8CoSgjqYZwNEjy5IVsHIEZH2pF_bhAq4LQcUu4ULL0LUIBlsTcHYVe_pMzme6RSdbc61VQWZjMwZdXC3Ptq9givuX7DfAuI5Ydhd0v1BnBPQr/s200/41.jpg" title="Lexus LC 500h" width="133" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC8uxKz7nY0L4-4FnIMg-_V2NyAaIUE36VjPasA44Psx4JQc0Q32-Kg57GS33s4_co4mQC_9wEvew7wonwjbI2W5f0SV0OqEtyAEYRUZJEPypVJ_wbWR3MZOr8BGp7UPC2BgrJgTpWMuPL/s1600/16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500h" border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC8uxKz7nY0L4-4FnIMg-_V2NyAaIUE36VjPasA44Psx4JQc0Q32-Kg57GS33s4_co4mQC_9wEvew7wonwjbI2W5f0SV0OqEtyAEYRUZJEPypVJ_wbWR3MZOr8BGp7UPC2BgrJgTpWMuPL/s200/16.jpg" title="Lexus LC 500h" width="133" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwdAuEj6J4MCqKO7FDk0PzgSRxgSihAHu_E-GMLt_h2OgA_s7L0bbzGLj_mD-dUO9DxPZiRwY-xb2anpTu59vwVUOCGzmAfGK4EB5kBp3yxRD7i-QDQRnsBaWAWMxTr6XUI6tgYqow9bXZ/s1600/47.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500" border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwdAuEj6J4MCqKO7FDk0PzgSRxgSihAHu_E-GMLt_h2OgA_s7L0bbzGLj_mD-dUO9DxPZiRwY-xb2anpTu59vwVUOCGzmAfGK4EB5kBp3yxRD7i-QDQRnsBaWAWMxTr6XUI6tgYqow9bXZ/s200/47.jpg" title="Lexus LC 500" width="133" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipWH2XP5Dy67N75gIZthUdfMH7uXDVK4THrvFu4sYmmYQ6eGn5ElWIfZ0m-GdKz2zkGhbdcp3JeSheH4cwXVn-12JVkjb75CagVnOMx8noCvm8WoxxshB3cGjYh469KGNeLWRjcDVrQCmP/s1600/60.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus LC 500" border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipWH2XP5Dy67N75gIZthUdfMH7uXDVK4THrvFu4sYmmYQ6eGn5ElWIfZ0m-GdKz2zkGhbdcp3JeSheH4cwXVn-12JVkjb75CagVnOMx8noCvm8WoxxshB3cGjYh469KGNeLWRjcDVrQCmP/s200/60.jpg" title="Lexus LC 500" width="133" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: xx-small;"><i>Zdjęcia LC 500 Superturismo oraz testowanego LC 500h Launch Edition: Camryt. Zdjęcie silnika LC 500: materiały prasowe Lexus.</i></span>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-24549619002064530392018-07-29T18:49:00.001+02:002018-07-29T18:49:49.912+02:00Test Drive! Pt. 64 - Atak na liderów<div style="text-align: justify;">
Klasa samochodów kompaktowych, pomimo rosnących w siłę SUVów i crossoverów, jest cały czas bardzo dochodowa i praktycznie każdy producent, który chce się liczyć na rynku, powinien mieć w ofercie jakiś model należący do segmentu C. Przez długie lata jako klasowy wzorzec przedstawiano Volkswagena Golfa, który pojawił się na rynku już w 1974 roku. Kolejne lata i dekady przynosiły coraz to nowych konkurentów Golfa, wśród których nieraz zdarzały się modele nadzwyczaj udane - jak choćby przełomowy pierwszy <a href="http://v8supercharged.blogspot.com/search/label/test%20drive%20Ford" target="_blank">Ford</a> Focus. Nadal jednak przez wielu klasa C jest nazywana po prostu "klasą Golfa", co pokazuje nam nie tylko to, że siła ludzkich przyzwyczajeń jest ogromna, ale też i to, że Volkswagen najzwyczajniej w świecie sobie na taką pozycję sumiennie zapracował. Rosnąca w siłę motoryzacyjna gałąź gospodarki Korei Południowej powiedziała jednak w końcu "dość!" i w 2006 roku zaprezentowano przełomową dla koncernu Kię cee'd, a rok później jej konstrukcyjnego brata-bliźniaka - Hyundaia i30. Oba modele zostały znakomicie przyjęte w Europie - były nowoczesne, dobrze wyposażone, korzystnie wycenione i po prostu ładne. Do tego dochodziła kwestia wyjątkowo długiej gwarancji. Ponad 10 lat później w sprzedaży jest już trzecia generacja Hyundaia i30, który w zamyśle jego twórców ma jeszcze bardziej zbliżyć się do czołówki klasy kompakt. Czy liderzy mają się czego bać? Pora się przekonać.</div>
<br />
Salon: <a href="https://keller.hyundai.pl/" target="_blank">Keller Sp. z o.o.</a>, Gliwice, ul. Daszyńskiego 546<br />
<b>Marka: Hyundai</b><br />
<b>Model: i30 </b><br />
Wersja wyposażenia: Premiere Luxury<br />
Silnik: 1.4 T-GDI (benzynowy, rzędowy, 4-cylindrowy, turbodoładowany)<br />
Moc maksymalna: 140 KM przy 6000 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 242 Nm przy 1500 obr./min.<br />
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 9,2 sekundy<br />
Prędkość maksymalna: 205 km/h <br />
Skrzynia biegów: 7-biegowa, dwusprzęgłowa 7DCT<br />
Napęd: na koła przednie (FWD) <br />
Nadwozie: 5-drzwiowy hatchback <br />
Cena podstawowa (i30 Classic Plus 1.4 MPI 100 KM): 67.000 zł / 67.600 zł*<br />
<b>Cena wersji Premium** (bez dodatkowych opcji): 107.200 zł / 107.800 zł*</b><br />
<b>Aktualna oferta specjalna: </b>obecnie oferowane są limitowane warianty Go oraz Go Plus, różniące się wyposażeniem i stylistyką (wymieniono w nich przedni zderzak, mają też specjalny lakier Champion Blue). Dla samochodów z roku modelowego 2018 przewidziano dodatkowo rabat w wysokości 7 tysięcy złotych, a dla aut z roku modelowego 2019 - 5 tysięcy złotych; rabaty obejmują również wersje Go i Go Plus. Oprócz tego przewidziano promocyjne warunki finansowania, ubezpieczenie za 2,99% wartości samochodu oraz dodatkową premię w wysokości 2 tysięcy złotych w przypadku odkupu obecnego samochodu - wszystkie te potencjalne dodatkowe korzyści obowiązują zarówno dla roku modelowego 2018 jak i 2019.<br />
<br />
* - ceny odpowiednio dla roku modelowego 2018 oraz 2019<br />
** - testowana wersja Premiere Luxury dostępna była tylko w limitowanej ofercie na początku sprzedaży nowej generacji Hyundaia i30 (wraz z również limitowanymi Premiere Comfort i Premiere Style), obecnie topowym wariantem jest wariant Premium. Cena opisywanej wersji w chwili premiery wynosiła 105.900 złotych.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMZoZINb12pYd2VPzhLIbNONIazPRl3MPjVhirvVzddvNllcROt9TEJY1HaW5o_0gjlh9sUf36gQ9ssw5OAu48VYc3Y3jAEvInondyfWa6Cp7nbrQXvlInxeQwghTGvQxyjmJwR3PgLIus/s1600/front_side-press_road.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai i30" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMZoZINb12pYd2VPzhLIbNONIazPRl3MPjVhirvVzddvNllcROt9TEJY1HaW5o_0gjlh9sUf36gQ9ssw5OAu48VYc3Y3jAEvInondyfWa6Cp7nbrQXvlInxeQwghTGvQxyjmJwR3PgLIus/s400/front_side-press_road.jpg" title="Hyundai i30" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjgF5l0Ux5j9w0XjwVkihxZwsrR6brCejcGvhPS0xQ3gkQqGrZofI77MeuqmOjwImg17ReG6wxQZh4wF6x27-mhHz1TBTAMIifsEHrP6sCBup78HLexJ6o9YnyBKnJFA2qUNjTQzDkTR_i/s1600/front-side_press.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai i30" border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjgF5l0Ux5j9w0XjwVkihxZwsrR6brCejcGvhPS0xQ3gkQqGrZofI77MeuqmOjwImg17ReG6wxQZh4wF6x27-mhHz1TBTAMIifsEHrP6sCBup78HLexJ6o9YnyBKnJFA2qUNjTQzDkTR_i/s200/front-side_press.jpg" title="Hyundai i30" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nowy Hyundai i30 jest samochodem "od Europejczyków dla Europejczyków" - został tu zaprojektowany i przetestowany, tutaj jest też produkowany (w czeskich Noszowicach). Za design odpowiada Peter Schreyer - twórca między innymi Audi A3 i TT, szeregu różnych modeli Kii i Hyundaia oraz... Volkswagena Golfa IV. No tak, jeśli ktoś ma mieć pojęcie, jak zaprojektować samochód kompaktowy, to z pewnością jest to pan Schreyer. Nowa generacja po raz pierwszy w historii modelu otrzymała opcjonalną dwusprzęgłową przekładnię 7DCT, która może być łączona z testowaną jednostką 1.4 T-GDI oraz ze 110-konną wersją turbodiesla 1.6 CRDi. Pod względem wymiarów nie zmieniło się wiele w porównaniu z poprzednią generacją koreańskiego kompakta: rozstaw osi pozostał taki sam i wynosi 2650 milimetrów, długość wzrosła o 40 milimetrów (do 4340), szerokość zwiększyła się o 15 milimetrów (do 1795), natomiast o tyle samo zmniejszyła się wysokość pojazdu (wynosi obecnie 1455 milimetrów). Samochód wygląda nowocześnie i może się podobać, szczególnie z pakietem oświetlenia LED, obejmującego zarówno przednie reflektory jak i tylne lampy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEik73ufBD3BC8zqQ4RBV_G40yiECdd1NAcYVfLpAZZoFaaHRtUUIXbKGuNXhu_B_2ZsLT0dPf2eRrmcl6mu2KKMmBZqBMpiQIKYGS_O_nC_WLw2gEx0KsGm71BvxsmPG6YYT085T8Uf95GU/s1600/rear-side_lights.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Hyundai i30 1.4 T-GDI Premiere Luxury" border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEik73ufBD3BC8zqQ4RBV_G40yiECdd1NAcYVfLpAZZoFaaHRtUUIXbKGuNXhu_B_2ZsLT0dPf2eRrmcl6mu2KKMmBZqBMpiQIKYGS_O_nC_WLw2gEx0KsGm71BvxsmPG6YYT085T8Uf95GU/s200/rear-side_lights.jpg" title="Hyundai i30 1.4 T-GDI Premiere Luxury" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Drugą generację koreańskiego samochodu oferowano w trzech wersjach nadwoziowych: jako 3- i 5-drzwiowe hatchbacki oraz kombi, przy czym 3-drzwiowy hatchback nie był oferowany pod koniec produkcji. Obecnie również oferuje się trzy nadwozia do wyboru, przy czym nie ma już wśród nich pierwszego z wymienionych wyżej. W ofercie pojawił się natomiast i30 Fastback, czyli coś w rodzaju 5-drzwiowego liftbacka (choć Hyundai zapewne wolałby, żeby porównywać to nadwozie do coupe). Wersja ta ma być w zamyśle nieco bardziej sportowa niż hatchback i kombi, otrzymała więc między innymi zmodyfikowane, sztywniejsze zawieszenie. To właśnie z wersji Fastback pochodzi też przedni zderzak limitowanych i30 Go i Go Plus.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDdYX44X0MYwgACgVm_53oHtZJ72hOKWtE9QcQXECnI_Z8MXF8IxlmweccOJuT5RqeyzWHz8ClORW0ZiW-20qeihz2wUXiRisVI-DS83BgmXbglbE2ClruvtI61f0bDTc-33m97Uikfev_/s1600/interior_press.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai i30 - wnętrze" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDdYX44X0MYwgACgVm_53oHtZJ72hOKWtE9QcQXECnI_Z8MXF8IxlmweccOJuT5RqeyzWHz8ClORW0ZiW-20qeihz2wUXiRisVI-DS83BgmXbglbE2ClruvtI61f0bDTc-33m97Uikfev_/s200/interior_press.jpg" title="Hyundai i30 - wnętrze" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Sporą zmianą na plus w porównaniu do starszych i30 jest kabina pasażerska. O ile design to kwestia gustu, to nowy i30 zdecydowanie wybił się pod względem jakości użytych materiałów. Nadal jednak jest tu i ówdzie kilka miejsc, gdzie zastosowano twarde tworzywa sztuczne - szczególnie w niższych partiach wnętrza. Najważniejsze, że całość robi dobre wrażenie, jest znakomicie spasowana, ergonomiczna i po prostu elegancka. Co prawda nie wszyscy będą fanami odstającego od deski rozdzielczej ekranu systemu multimedialnego, ale dzięki temu, że w jego ramce umieszczono przyciski i pokrętła sterujące, to całość mimo wszystko nie wygląda jak tani chiński tablet doczepiony na siłę do konsoli. Ekran jest dotykowy i działa sprawnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgw2VLtmnu8o6j9uX4dCx59m1JZJSRfPG4GfIg2o7UxIdUpFXcjMllKSlMuYDmFe08d79kf_btO1kt_Rb3rTRRNU1Lv0nWRPVv5qH_afCfU7N7vRjAwaRYeR_HKy7y_X3Nj6Bpj3SlK800N/s1600/boot_press.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Hyundai i30 - bagażnik" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgw2VLtmnu8o6j9uX4dCx59m1JZJSRfPG4GfIg2o7UxIdUpFXcjMllKSlMuYDmFe08d79kf_btO1kt_Rb3rTRRNU1Lv0nWRPVv5qH_afCfU7N7vRjAwaRYeR_HKy7y_X3Nj6Bpj3SlK800N/s200/boot_press.jpg" title="Hyundai i30 - bagażnik" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Pod względem ilości miejsca "i-Trzydziestka" nie ma się czego wstydzić, choć pasażerom tylnej kanapy mogą przeszkadzać plastikowe osłony przednich foteli. Miejsca powinno być jednak wystarczająco dużo dla czwórki dorosłych osób. Bagażnik mieści 395 litrów (według normy VDA; poprzednie i30 oferowało 378 litrów), co jest dobrym wynikiem jak na ten segment i przewyższa Golfa o 15 litrów. Komora bagażnika może się także pochwalić regularnym kształtem. Niestety powierzchnia po złożeniu oparć tylnej kanapy nie jest płaska, na szczęście nie powstaje jednak próg pomiędzy podłogą bagażnika a oparciami. Po obu stronach komory bagażnika znajdują się haczyki pozwalające na powieszenie na przykład siatek z zakupami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTP5kjhaqtqpONroQ5nlK1iYyOwTQwg_bdJ0LlS35gCDX9Y8dy__NJtjsf7NdTYpWGoXA05hBtGuxb3QDZ5DayS91P5gPBOGh6vhWH3Ffisdz5ko4XPRCJDrPw8DS6EP0EioCvCU7nWd-u/s1600/engine.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai i30 - silnik 1.4 T-GDI" border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTP5kjhaqtqpONroQ5nlK1iYyOwTQwg_bdJ0LlS35gCDX9Y8dy__NJtjsf7NdTYpWGoXA05hBtGuxb3QDZ5DayS91P5gPBOGh6vhWH3Ffisdz5ko4XPRCJDrPw8DS6EP0EioCvCU7nWd-u/s200/engine.jpg" title="Hyundai i30 - silnik 1.4 T-GDI" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Turbodoładowana jednostka napędowa od razu po jej uruchomieniu "łapie punkty", jest bowiem świetnie wyciszona i niemal niesłyszalna na biegu jałowym. Również do wyciszenia podczas jazdy nie można mieć żadnych uwag. Silnik jest dynamiczny i zawsze ma odpowiedni zapas mocy, jednak w pewnych warunkach wyraźny niedosyt pozostawia dwusprzęgłowa przekładnia 7DCT. Przy spokojnej i normalnej jeździe jej praca jest wyjątkowo płynna i komfortowa, czym przypomina nieco tradycyjną przekładnię hydrokinetyczną. Niestety, dynamiczna jazda zdecydowanie nie jest tym, co "dwusprzęgłówka" lubi, i to niezależnie od tego, czy korzystamy z trybu automatycznego, czy też może biegi chcemy zmieniać sami. W trybie automatycznym szczególnie razi słaby kick-down, który ma problem ze zbiciem trzech biegów naraz; zamiast tego, odbywa się to zwykle na zasadzie "bieg w dół - kolejne dwa biegi w dół". W trybie manualnym nie dość, że czas reakcji na użycie łopatek czy drążka zmiany biegów nie jest rewelacyjny, to jeszcze skrzynia wyraźnie "wtrąca się" do zmian biegów. O ile ciężko mieć pretensje o to, że samodzielnie redukuje bieg, gdy obroty są zbyt niskie, to można już mieć uwagi do tego, że również bez udziału kierowcy zmienia ona bieg na wyższy przy wysokich prędkościach obrotowych. Dla kierowców jeżdżących spokojnie 7DCT może być więc doskonałym wyborem, ale osoby lubiące czasem poszaleć zdecydowanie powinny pozostać przy skrzyni manualnej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSPvzwoy9Ho7xP_hiRh_-2XIhopDVwJ7CzZ6kGruisFD-gtEvuiVV9zzdb83Q4sym6Tgu8nFSqZwmRqzn6H4E_RiH-a9b0xjZcjZCnWAbhvw4QAtdoqlDikdTXax1q_ZkxQDEuDJT19ixl/s1600/front_lights.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Hyundai i30 1.4 T-GDI Premiere Luxury" border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSPvzwoy9Ho7xP_hiRh_-2XIhopDVwJ7CzZ6kGruisFD-gtEvuiVV9zzdb83Q4sym6Tgu8nFSqZwmRqzn6H4E_RiH-a9b0xjZcjZCnWAbhvw4QAtdoqlDikdTXax1q_ZkxQDEuDJT19ixl/s200/front_lights.jpg" title="Hyundai i30 1.4 T-GDI Premiere Luxury" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Hyundai i30 już od pierwszej generacji dysponuje wielowahaczowym zawieszeniem z tyłu - i w nowym modelu nic się pod tym względem nie zmieniło. Komfort resorowania, pomimo 17-calowych felg obecnych w testowanym egzemplarzu, jest bardzo dobry i raczej nie tęskni się za mniejszymi felgami - nie jest to oczywistością w tej klasie. Mówiąc wprost - pod względem komfortu i30 nie musi równać do żadnego innego modelu w klasie, ponieważ to Hyundai stanowi ścisłą klasową czołówkę. Również układ kierowniczy należy ocenić pozytywnie - jest wystarczająco precyzyjny i daje przyzwoite pojęcie o tym, co się dzieje z przednimi kołami. Nawet szybsza jazda nie sprawia, że samochód zaczyna prowadzić się niepewnie, tym niemniej czuć, że priorytetem był komfort a nie nadzwyczajna dynamika układu jezdnego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1oYOqjE5JixBAcSl70pMinjQlI7kjyIuBwm9nJaUNvzBJmPWn186n-qC2WDk9qzzVeFTqftCBXk-rvQgBE85xXKc2lskOqw2a-bficVGg3oF-ySL5IOGmr4k3cM0yQwSkMH09IlAgDwOt/s1600/rear-side_press.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai i30" border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1oYOqjE5JixBAcSl70pMinjQlI7kjyIuBwm9nJaUNvzBJmPWn186n-qC2WDk9qzzVeFTqftCBXk-rvQgBE85xXKc2lskOqw2a-bficVGg3oF-ySL5IOGmr4k3cM0yQwSkMH09IlAgDwOt/s200/rear-side_press.jpg" title="Hyundai i30" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Kwestią, która do tej pory wprawia w zdumienie pewną grupę osób, jest cena nowych modeli Hyundaia i bratniej Kii. Okazuje się bowiem, że auta te nie są już wcale tańsze od europejskiej czy japońskiej konkurencji. Wytłumaczenie tego stanu rzeczy jest nad wyraz proste - nie są, ponieważ już nie muszą. Koreańczycy dogonili już konkurencję i oferują równie dobry produkt, dlatego też ciężko ich winić za podniesienie cen. Bez uwzględnienia ofert promocyjnych, bazowego i30 można nabyć za 67.600 złotych (za auto z roku modelowego 2019). Z Golfem porównać to trochę ciężko ze względu na fakt, że Volkswagen oferuje dwie bazowe wersje tego modelu o nieco innej specyfikacji. Jedna z nich to City, która z silnikiem 1.0 TSI o mocy 110 koni mechanicznych i nadwoziem 5-drzwiowym kosztuje 68.780 złotych. Druga to Trendline - z tą samą jednostką napędową to koszt 75.250 złotych. Wyposażenie i30 i Golfa jest w wielu aspektach zbliżone, różnice sprowadzają się na przykład do felg (Golf Trendline ma, tak jak Hyundai, 15-calowe "stalówki", podczas gdy Golf City felgi aluminiowe w tym samym rozmiarze), tempomatu (standard w i30, opcja w Golfach), elektrycznie sterowanych i podgrzewanych lusterek (standard w i30 i Golfie Trendline) czy czujników parkowania (standard w Golfie City, w i30 tylne są dostępne dopiero od wersji Go Plus, a przednie i tylne tylko w Premium). Oprócz elementów wymienionych powyżej, każdy Hyundai i30 dysponuje także sześcioma poduszkami powietrznymi, systemem autonomicznego hamowania, systemem utrzymywania pasa ruchu, elektrycznie sterowanymi szybami z przodu i z tyłu, automatycznie przełączanymi światłami z asystentem świateł drogowych czy też wielofunkcyjną kierownicą. Topowa wersja Premium za 107.800 złotych (z przekładnią 7DCT; 98.300 złotych z 6-biegową skrzynią manualną) dorzuca do tego wszystkiego między innymi poduszkę kolanową kierowcy, systemy monitorowania martwego pola BSD i monitorowania ruchu poprzecznego RCTA, elektryczny hamulec postojowy, 17-calowe felgi aluminiowe, diodowe reflektory i światła tylne, tapicerkę materiałowo-skórzaną (skóra ekologiczna), podgrzewane fotele przednie, system indukcyjnego ładowania smartfonów oraz system nawigacji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIH0hD0lPACn1f6V9QVysCgd4pHk11ooyafqJnHvzNB14xJkgStGqAHQRC5eJ0TRrAIJwEDpXxH1kuzDD7xhOfRyEQ8Dgm29PbyWKchbd6Kfcd3Isovq0F90GK-Ks9188pxtI-9D7xtK1g/s1600/front_alpha_lights-press.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Hyundai i30" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIH0hD0lPACn1f6V9QVysCgd4pHk11ooyafqJnHvzNB14xJkgStGqAHQRC5eJ0TRrAIJwEDpXxH1kuzDD7xhOfRyEQ8Dgm29PbyWKchbd6Kfcd3Isovq0F90GK-Ks9188pxtI-9D7xtK1g/s200/front_alpha_lights-press.jpg" title="Hyundai i30" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Wśród ciekawszych opcji dla topowego i30 warto wymienić między innymi Pakiet Tapicerka skórzana w cenie 7500 złotych, w którego skład - oprócz samej tapicerki - wchodzi też elektryczna regulacja fotela kierowcy z pamięcią ustawień oraz wentylacja przednich foteli. Ponadto Hyundaia można doposażyć w elektrycznie sterowany dach panoramiczny za 4100 złotych i testowaną przekładnię dwusprzęgłową - w wariancie Premium jej koszt to niestety aż 9500 złotych, przy czym cena ta zawiera także inteligentny tempomat, niedostępny z przekładnią manualną. W wersji Go Plus dopłata do skrzyni 7DCT bez inteligentnego tempomatu wynosi 6000 złotych, co wygląda już znacznie lepiej. Lakiery metaliczne i perłowe wymagają wydania 2300 złotych. Niestety, do żadnej wersji nie można dokupić odtwarzacza CD, co dla wielu osób nadal może stanowić istotną wadę - pomimo faktu, że każde i30 seryjnie dysponuje złączami AUX i USB.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nowy Hyundai i30 to samochód wszechstronny i dopracowany. Widać po nim, jak wielkiego postępu dokonali Koreańczycy w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Samochód jest wyjątkowo dobrze wyciszony i komfortowy, a silnik przekonuje do siebie osiągami i kulturą pracy. Dynamiczniej jeżdżącym osobom obraz popsuje nieco dwusprzęgłowa przekładnia 7DCT, którą jednak na pewno polubi większość spokojniej jeżdżących kierowców. Cenowo nowe i30 nie ma już praktycznie żadnej przewagi nad konkurencją, ale też w niczym jej nie ustępuje - a warunkami gwarancji nawet wyprzedza (5 lat bez limitu kilometrów*). Podsumowując, zdetronizować liderów może i się nie udało, ale wejść w ich szeregi jak najbardziej. Dobra robota.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">* - 3 lata lub 100 tysięcy kilometrów dla samochodów kupowanych do wypożyczalni, jako taksówki czy do płatnego przewozu osób.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8FTYANQdHXE7Lamb69HlkLt4gkXqirYn4yFzmsQiFOaqTPgPoNdQFj6aMqPWqmOMrr21TFpHvr1pHBeLEtMqPWCIJaCPktrwyHBNsYcAaDXAoZqae6cDPia-uFxWsvu11CYfnFR1mPEnp/s1600/rear_lights.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai i30 1.4 T-GDI Premiere Luxury" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8FTYANQdHXE7Lamb69HlkLt4gkXqirYn4yFzmsQiFOaqTPgPoNdQFj6aMqPWqmOMrr21TFpHvr1pHBeLEtMqPWCIJaCPktrwyHBNsYcAaDXAoZqae6cDPia-uFxWsvu11CYfnFR1mPEnp/s400/rear_lights.jpg" title="Hyundai i30 1.4 T-GDI Premiere Luxury" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: xx-small;"><i>Zdjęcia testowanego egzemplarza: autor. Pozostałe zdjęcia: materiały prasowe Hyundai, <a href="http://netcarshow.com/">NetCarShow.com</a>.</i></span></div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-53475625491930510102018-04-01T19:03:00.000+02:002018-11-19T14:05:26.523+01:00Badanie Drogowe (cz. 63) - Francuz da się lubić<div style="text-align: justify;">
Naród francuski od dawna słynie z doskonałych pojazdów małolitrażowych. Każdy z czołowych producentów z kraju słynącego między innymi ze znakomitych trunków i serów posiada w ofercie takie auta, a niektóre z nich - na czele z Citro<span class="st">ë</span>nem 2CV - są już rozpoznawalne na całym świecie. Także i Peugeot, od 1976 roku zrzeszony wraz z Citro<span class="st">ë</span>nem w ramach Grupy PSA, sukcesywnie stara się wykroić dla siebie kawałek rynkowego tortu. Po praktycznym i cenionym modelu 104, w 1983 roku wprowadzono na rynek Peugeota 205. Dziś, w 1993 roku, samochód ten - po zmianach tak w wyglądzie jak i w technice - nadal jest obecny na wielu rynkach, w tym także i polskim. W niniejszym teście sprawdzimy, jak taki samochód radzi sobie na wymagających polskich drogach.<br />
</div>
<b>Marka: Peugeot</b><br />
<b>Model: 205 </b><br />
Wersja wyposażenia: XL<br />
Silnik: 1.1 TU1 (benzynowy, rzędowy, 4-cylindrowy, wolnossący)<br />
Zasilanie: gaźnik opadowy, jednoprzelotowy Solex 32PBISA16, urządzenie rozruchowe sterowane ręcznie<br />
Moc maksymalna: 40 kW/55 KM przy 5800 1/min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 88 Nm przy 3200 1/min.<br />
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 14,6 sekundy<br />
Prędkość maksymalna: 158 km/h <br />
Skrzynka biegów: 4-biegowa, manualna, biegi do jazdy w przód synchronizowane<br />
Napęd: na oś przednią<br />
Nadwozie: 3-drzwiowa kombilimuzyna <i>(hatchback)</i><br />
Cena wersji bazowej (205 1.0 Junior): 231.700.000 zł<br />
<b>Cena wersji zbliżonej do biorącej udział w teście (205 1.1 GL z nadwoziem 5-drzwiowym): 272.000.000 zł</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbD5wI-5Yw2Kcjst2tFMfMHBTWT03F7UP_S6LBAJhF0c0X1GiijmAECMDlgYXVCnb2uoCZej8JYuE4xdQHeWD9bbeKHvX2CCC_Em9IV7k1BW7x2tuUVlIcjKqNgQ7YuYzHV5cohLwVpl97/s1600/DSCN9281.jpg" imageanchor="1"><img alt="Peugeot 205 1.1 XL" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbD5wI-5Yw2Kcjst2tFMfMHBTWT03F7UP_S6LBAJhF0c0X1GiijmAECMDlgYXVCnb2uoCZej8JYuE4xdQHeWD9bbeKHvX2CCC_Em9IV7k1BW7x2tuUVlIcjKqNgQ7YuYzHV5cohLwVpl97/s400/DSCN9281.jpg" title="Peugeot 205 1.1 XL" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgofVu-Dg01c3ZI-5cNWD9s77j0EclXgROlNdz2y9MUOA88UDSKX8QnsBxgChtNRhdQ_1YuEUAKdSa1OLOl9t2LzHzIrQcmyw1lDdUPko1twbJcrJbce1U42XGz1pGA-v29-w05l649SmXp/s1600/DSCN9803.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Peugeot 205 1.1 XL" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgofVu-Dg01c3ZI-5cNWD9s77j0EclXgROlNdz2y9MUOA88UDSKX8QnsBxgChtNRhdQ_1YuEUAKdSa1OLOl9t2LzHzIrQcmyw1lDdUPko1twbJcrJbce1U42XGz1pGA-v29-w05l649SmXp/s200/DSCN9803.jpg" title="Peugeot 205 1.1 XL" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszym, co zwraca uwagę w samochodzie Peugeot 205, jest udana, harmonijna stylistyka z charakterystycznymi, niewielkimi lampami tylnymi. W wersji z nadwoziem 3-drzwiowym wygląd dodatkowo podkreślają charakterystyczne poziome listwy ozdobne na tylnych słupkach, uzupełniane przez spójny pod względem wyglądu korek wlewu paliwa. W testowanej wersji XL samochód posiada praktyczne, czarne zderzaki z matowego tworzywa, które jest bardziej odporne na tak zwane szkody parkingowe. W lepiej wyposażonych wersjach tego pojazdu, zderzaki lakierowane są w kolorze nadwozia. Lusterka zewnętrzne i klamki zawsze pozostają czarne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3QsdPGLo0Ywzef05PmkmQvTKmqSJt9Ge3UuhkZ-SllU4Cn5VweceinIBojwaaQfPlOjO-rXTjtM0f0IkNZghUlJY2KTq5vjSfboEfxGXP89bNrNZqJWE8EoebrjrrRDPw6gTHcghyaHj_/s1600/DSCN9814.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Peugeot 205 1.1 XL - wnętrze" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3QsdPGLo0Ywzef05PmkmQvTKmqSJt9Ge3UuhkZ-SllU4Cn5VweceinIBojwaaQfPlOjO-rXTjtM0f0IkNZghUlJY2KTq5vjSfboEfxGXP89bNrNZqJWE8EoebrjrrRDPw6gTHcghyaHj_/s200/DSCN9814.jpg" title="Peugeot 205 1.1 XL - wnętrze" width="200" /></a></div>
Pozytywne wrażenie nie mija po zajęciu miejsca za kierownicą. Dzięki sporemu przeszkleniu nadwozia, widoczność jest bardzo dobra w niemal wszystkich kierunkach, odrobinę tylko pogarszając się przy patrzeniu przez prawe ramię do tyłu, ze względu na dość szeroki tylny słupek. Konsola centralna jest elegancka i łatwa w obsłudze, na czele z dużymi i nowoczesnymi pokrętłami służącymi do obsługi nagrzewnicy i systemu nawiewu. Jedyną niedogodnością pozostaje fakt umieszczenia radioodtwarzacza nieco zbyt nisko - aby przestroić go na inną długość fal radiowych, wymagane jest oderwanie pleców od fotela. Siedzenia standardowych wersji samochodu Peugeot 205 są bardzo miękkie, dzięki czemu zapewniają zaskakująco wysoki komfort - niestety, tylko na dystansie do maksymalnie 150 kilometrów, ponieważ tak miękkie oparcie nie służy kondycji kręgosłupa. W wersji XL przednie fotele wyposażone są w zagłówki. Regulacja kąta pochylenia oparcia odbywa się płynnie za pomocą pokrętła, co pozwala na dobranie optymalnej pozycji za kierownicą. Pochwalić należy także udane rozwiązanie do uchylania przednich foteli - zajmowanie miejsc z tyłu jest wystarczająco wygodne. Biorąc pod uwagę wielkość pojazdu, na uznanie zasługuje także ilość miejsca we wnętrzu. Przestrzeń bagażowa ma pojemność 216 dm3 i jest foremna, jednak lakierowane nadkola nie są niczym chronione, wobec czego zachodzi ryzyko uszkodzenia powłoki lakierniczej podczas przewozu niezabezpieczonego ładunku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-XMzk464OkFWCKGhqpvSUYH3WfcBi6jW74OP9xD0V5DBDezfHqDTDgTYkU0dk3SKnSmr0gelUxtPtE8Yw_i10cGeDdMnCQKU4Dq0oQJFODanIWmhiGqMGQWPTd1IUANfGhfrnpc5TNCNY/s1600/silnik.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Peugeot 205 - silnik TU1" border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-XMzk464OkFWCKGhqpvSUYH3WfcBi6jW74OP9xD0V5DBDezfHqDTDgTYkU0dk3SKnSmr0gelUxtPtE8Yw_i10cGeDdMnCQKU4Dq0oQJFODanIWmhiGqMGQWPTd1IUANfGhfrnpc5TNCNY/s200/silnik.jpg" title="Peugeot 205 - silnik TU1" width="200" /></a></div>
Testowany pojazd wyposażono w silnik o pojemności 1,1 dm3 z zapłonem iskrowym i gaźnikiem popularnej firmy Solex. Do uruchomienia potrzebne jest skorzystanie z tak zwanego "ręcznego ssania", którego dźwignia znajduje się w dość wygodnym miejscu, po lewej stronie kierownicy. Jednostka napędowa zachowuje dość dobrą kulturę pracy na obrotach biegu jałowego i przy spokojnej jeździe, jednak co śmielsze korzystanie z pedału przyspiesznika i wywołany tym wzrost obrotów powoduje zdecydowany wzrost poziomu hałasu. Znakomita i typowa dla silników zasilanych gaźnikiem jest szybka reakcja na wciśnięcie pedału przyspiesznika. Motor sparowano z manualną skrzynką biegów o czterech przełożeniach do jazdy w przód, spośród których wszystkie mają synchronizację. Przełączanie biegów jest wystarczająco precyzyjne nawet przy próbach dynamicznej jazdy, do czego jednak redakcja nie zachęca ze względu na kwestie nie tylko bezpieczeństwa, ale także możliwym zwiększonym ryzyku awarii przy takim użytkowaniu samochodu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghDwsfry9ER3yYe-LsHmgfpD7qYX_Y6FT98q3DX6InGOBWIPfGRiNPidvuJIyY8-Hiqd87iz05QvNb40fkueVlJY0CB_dyiRM8lHLCJ3WpdqOwHC3nhyEObz6cZJ1aRUd5100e7MgyqudC/s1600/DSCN9287.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Peugeot 205 1.1 XL" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghDwsfry9ER3yYe-LsHmgfpD7qYX_Y6FT98q3DX6InGOBWIPfGRiNPidvuJIyY8-Hiqd87iz05QvNb40fkueVlJY0CB_dyiRM8lHLCJ3WpdqOwHC3nhyEObz6cZJ1aRUd5100e7MgyqudC/s200/DSCN9287.jpg" title="Peugeot 205 1.1 XL" width="200" /></a></div>
Osiągi, choć motor TU1 jest jednym z najsłabszych w gamie Peugeota 205, są w zupełności wystarczające i w praktyce nie ustępują - a na ogół nawet przewyższają - osiągi spotykanych na naszych drogach samochodów nawet relatywnie mocnych, takich jak FSO 1500 czy też Polonez 1500. Nawet w miastach o dużym natężeniu ruchu małolitrażowy francuski samochód radzi sobie doskonale. Bardzo łatwe jest też manewrowanie - pomimo braku systemu wspomagania kierownicy, opony w rozmiarze 145 SR13 nawet podczas parkowania nie utrudniają znacząco manewrów. Komfort resorowania jest wysoki i jedynie większe wyrwy w jezdni powodują zauważalne obniżenie jego poziomu. Niestety, jazda po drogach o złym stanie nawierzchni - tak częstych w naszym kraju - powoduje okazjonalne pojawianie się hałasów we wnętrzu. Układ hamulcowy wymaga nieco przyzwyczajenia ze względu na nieco gąbczastą pracę pedału hamulca, pozwala jednak dość bezstresowo zatrzymać samochód nawet z większej prędkości bez zablokowania kół - istotne jest jednak zastosowanie markowych opon dobrej jakości. Precyzja prowadzenia, pomimo dużych wychyłów nadwozia na szybko pokonywanych zakrętach, jest wystarczająca. Średnica zawracania jest porównywalna do innych pojazdów w tej klasie i wynosi 9,9 metra.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN84LLQuc66PMHEgiOSyvTecfL6uvq-Eh7LqJCDy_Yd6P5MIetFHlfkyYaYsCRa9OCENk3T19tAPcC5bvgQjCufOQ8klrWyh13mxIjaa4x5PvI96INyDr1qSjsNcwRv4EEoGrvSpghB0ao/s1600/prz%25C3%25B3d.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Peugeot 205 1.1 XL" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN84LLQuc66PMHEgiOSyvTecfL6uvq-Eh7LqJCDy_Yd6P5MIetFHlfkyYaYsCRa9OCENk3T19tAPcC5bvgQjCufOQ8klrWyh13mxIjaa4x5PvI96INyDr1qSjsNcwRv4EEoGrvSpghB0ao/s200/prz%25C3%25B3d.jpg" title="Peugeot 205 1.1 XL" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Bazowa oferowana obecnie wersja Junior oferuje tylko podstawowe wyposażenie. Nie posiada na przykład takich elementów jak ochronne listwy na nadwoziu czy blendy tylnej klapy, a lusterka są regulowane jedynie z zewnątrz. Wariant XL - i jego odpowiednik z nadwoziem pięciodrzwiowym, czyli GL - oferuje już takie elementy wyposażenia, jak wspomniane listwy i blendę, licznik przebiegu dziennego czy zapalniczkę. Testowany egzemplarz wyposażono także w ciekawy szyberdach "Solar", który dzięki wbudowanej baterii słonecznej jest w stanie przy dużym nasłonecznieniu i wysokich temperaturach otoczenia uruchomić niewielki wentylator w obudowie szyberdachu, co ma zapewne na celu wprowadzenie cyrkulacji powietrza w nagrzanym pojeździe. Działa to jednak niezbyt efektywnie. W lepiej wyposażonych wersjach (takich jak XR czy XS) lub opcjonalnie, można spotkać także takie dodatki jak obrotomierz, bardziej rozbudowaną konsolę centralną, szersze i większe koła, elektrycznie otwierane szyby czy nawet system klimatyzacji, który w naszych warunkach klimatycznych wydaje się być zbędnym dodatkiem, niepotrzebnie komplikującym prostą i łatwą w naprawach konstrukcję. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, iż bazowe wersje wyposażenia nie posiadają kratek nawiewów pośrodku deski rozdzielczej - w testowanym pojeździe wprowadzono modyfikację na wzór droższych wersji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7w-9VIPrZ9nbOtGOgY7DlabNip1318jGfXV4FNPCRdyKMxBMIvl-45uXVRBu8vwtawrGt9ka868kXTNiQGlKnUOdeB9v79xWTsOdlNwz9ezZqAR5w6VSEtg6Zj9oE2KqJFy8bx7epvKOf/s1600/DSCN9802.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Peugeot 205 1.1 XL" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7w-9VIPrZ9nbOtGOgY7DlabNip1318jGfXV4FNPCRdyKMxBMIvl-45uXVRBu8vwtawrGt9ka868kXTNiQGlKnUOdeB9v79xWTsOdlNwz9ezZqAR5w6VSEtg6Zj9oE2KqJFy8bx7epvKOf/s200/DSCN9802.jpg" title="Peugeot 205 1.1 XL" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Ceny bazowej wersji Junior z silnikiem o pojemności 1 dm3 rozpoczynają się od 231,7 miliona złotych, natomiast wersja taka jak testowana, ale z nadwoziem w postaci pięciodrzwiowej kombilimuzyny kosztuje 272 miliony złotych. Wydaje się to być wysoką ceną, zwłaszcza na tle Fiata Uno o tej samej mocy (171 milionów złotych). Peugeot jest jednak oferowany w podobnych cenach co takie modele jak Ford Fiesta, Renault Clio czy też Opel Corsa. Model 205 został co prawda zaprezentowany wcześniej od wyżej wymienionych samochodów (zwłaszcza na tle Opla, który w nowej wersji dopiero co pojawił się na rynku), działa to jednak zdecydowanie na jego korzyść, dzięki sprawdzonej konstrukcji i przewidywanemu lepszemu dostępowi do części zamiennych. Jeśli zatem pragniemy pokonywać polskie drogi samochodem produkcji zachodniej, ale z jakichś względów wolelibyśmy wybrać pojazd marki innej niż Fiat, model Peugeot 205 wydaje się być bardzo dobrym rozwiązaniem i polecamy go.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSTmQ4zx9cKiRjCXBsaipzxTT8JnJSd9DQ7c_6JH3Nmo3qhfY8gP2L9MI13s1Axaz7zSmAa58y34E6hPjxUSCt24qBaqTIneYk9e6jooXVG4BaPfMbl3hyphenhyphenL1jmGxZv0lruiRcPsToB_QC3/s1600/DSCN9791.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Peugeot 205 1.1 XL" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSTmQ4zx9cKiRjCXBsaipzxTT8JnJSd9DQ7c_6JH3Nmo3qhfY8gP2L9MI13s1Axaz7zSmAa58y34E6hPjxUSCt24qBaqTIneYk9e6jooXVG4BaPfMbl3hyphenhyphenL1jmGxZv0lruiRcPsToB_QC3/s400/DSCN9791.jpg" title="Peugeot 205 1.1 XL" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />
<i>W tekście posłużono się cenami znalezionymi w cenniku samochodów nowych na 1994 rok, który został zamieszczony w sieci przez <a href="http://www.zlomnik.pl/" target="_blank">Złomnika</a> w <a href="http://www.zlomnik1.home.pl/archiwum/?p=11175" target="_blank">kwietniu 2014 roku</a>.</i><br />
<i><br /></i>
<span style="font-size: x-small;"><i>Zdjęcia testowanego egzemplarza: autor.</i></span></div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-53667179797853051502017-12-24T00:33:00.003+01:002017-12-24T00:33:35.887+01:00Wesołych Świąt!Moi Drodzy, życzę Wam wszystkim Wesołych, zdrowych i pogodnych Świąt! Dostawa prezentów startuje lada chwila, tylko trzeba jeszcze trochę odśnieżyć... ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzb4pestG2uToikvJMLlLqASL_75rjaxXkC_l2TdzyJwN7ruYlABBYw0y7CXaEvmyc1qrWCzA_eyML83fv8ty20Dy3MYKWawyIDfWAS89hGtxRxCG8JPYAcxS_WrbSMzRthapmptRW9Kvq/s1600/esprit+v8sc+2017.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Wesołych Świąt!" border="0" data-original-height="435" data-original-width="790" height="220" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzb4pestG2uToikvJMLlLqASL_75rjaxXkC_l2TdzyJwN7ruYlABBYw0y7CXaEvmyc1qrWCzA_eyML83fv8ty20Dy3MYKWawyIDfWAS89hGtxRxCG8JPYAcxS_WrbSMzRthapmptRW9Kvq/s400/esprit+v8sc+2017.jpg" title="Wesołych Świąt!" width="400" /></a></div>
<br />FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-82312312779529861062017-07-26T00:41:00.001+02:002017-07-26T21:34:29.109+02:00Test Drive! Special (Pt. 62) - The Legend Lives<div style="text-align: justify;">
"Kiedyś sobie takiego kupię" - ilu z nas powiedziało sobie to kiedyś, patrząc na plakat nad łóżkiem albo na auto napotkane podczas spaceru po mieście? Obiektów westchnień jest w świecie motoryzacji bardzo wiele, ale jednym z najbardziej pożądanych modeli nadal pozostaje Ford Mustang. Ten kultowy "pony car", którego pierwsze produkcyjne egzemplarze wyjechały na drogi w 1964 roku, od niedawna jest też oficjalnie dostępny w Europie, w tym i w Polsce. Dla jednych spełnienie marzeń, dla innych auto, które finezją może równać się jedynie z wozem drabiniastym. Ile jest prawdy w obu twierdzeniach? Odpowiedzi pomoże udzielić przejażdżka Mustangiem GT z jedynym słusznym układem napędowym - V8 i manualną skrzynią biegów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Salon: <a href="http://ford.chwalinski.com.pl/" target="_blank">FordStore BCH Chwaliński</a>, Opole, ul. Agnieszki Osieckiej 1<br />
<b>Marka: Ford</b><br />
<b>Model: Mustang </b><br />
Wersja wyposażenia: GT<br />
Silnik: 5.0 Ti-VCT V8 (benzynowy, widlasty, 8-cylindrowy, wolnossący)<br />
Moc maksymalna: 421 KM przy 6500 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 530 Nm przy 4250 obr./min.<br />
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 4,8 sekundy<br />
Prędkość maksymalna: 250 km/h <br />
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna<br />
Napęd: na koła tylne (RWD) <br />
Nadwozie: 2-drzwiowy fastback (coupe) <br />
Cena podstawowa (Mustang 2.3 EcoBoost ): 162.000 zł<br />
<b>Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji): 183.000 zł</b><br />
<b>Aktualna oferta specjalna: </b>obecnie oferowana jest także limitowana wersja specjalna Black Edition, bazująca na GT V8. Mustang Black Edition występuje tylko z nadwoziem Fastback i wyróżnia się czarnymi elementami wykończenia nadwozia, nowym wzorem felg oraz seryjnym systemem nawigacji satelitarnej. Ceny takich samochodów zaczynają się od 192.500 złotych.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij1U5rmNV9urcJffJDtmaG_LH1wc83W5Fw-M0KDxZioEGwqnPShmapEcHVNJrHKWRsJ-R-R8pV1gfD9OZD98ecO3blRCuCmhikb5wV-w_a_e3ozaZmvQ8A-opRSmrzyozhGD9jXt6son1k/s1600/front-right-alpha.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mustang GT" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij1U5rmNV9urcJffJDtmaG_LH1wc83W5Fw-M0KDxZioEGwqnPShmapEcHVNJrHKWRsJ-R-R8pV1gfD9OZD98ecO3blRCuCmhikb5wV-w_a_e3ozaZmvQ8A-opRSmrzyozhGD9jXt6son1k/s400/front-right-alpha.jpg" title="Ford Mustang GT" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrHfwaquyyapq2HIfKTKvo9nYJNkq-Ej3hag0Msj7I_GGL98GlzI6ybxV58O1dAYkhn78xONHOS7o-GT5R1dUxOO53mD_DLqccVWcKDfAfuU9EPj7B3S3B2MT7IEie9ae_Wct6qJmAu1Vx/s1600/rear-up.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mustang GT" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrHfwaquyyapq2HIfKTKvo9nYJNkq-Ej3hag0Msj7I_GGL98GlzI6ybxV58O1dAYkhn78xONHOS7o-GT5R1dUxOO53mD_DLqccVWcKDfAfuU9EPj7B3S3B2MT7IEie9ae_Wct6qJmAu1Vx/s200/rear-up.jpg" title="Ford Mustang GT" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Obecna, szósta już generacja Forda Mustanga została zaprezentowana w grudniu 2013 roku, a produkcję rozpoczęto w połowie roku 2014. Aby zaakcentować 50. urodziny modelu, nowy Mustang wszedł do sprzedaży jako rok modelowy 2015 - powtórzono więc zabieg z roku 1964, kiedy pierwsza generacja trafiła do salonów jako rok modelowy 1965. Obecnie produkowany samochód jest pierwszym Mustangiem, który powstał zgodnie z założeniami filozofii "One Ford", która ma na celu ujednolicenie gam modelowych Forda na światowych rynkach. Dzięki temu jest to też pierwsza generacja oficjalnie dostępna z kierownicą po prawej stronie. Zmian jest oczywiście znacznie więcej, zaczynając od wprowadzenia do oferty 4-cylindrowego, turbodoładowanego silnika 2.3 EcoBoost o mocy 317 koni mechanicznych, który w Europie pełni rolę jednostki podstawowej (w Stanach Mustang EcoBoost także jest dostępny, ale bazowe wersje napędzane są 304-konnym, wolnossącym silnikiem 3.7 V6 "Cyclone"), a kończąc na nowym, niezależnym zawieszeniu tylnym. Poprzednie generacje, pomijając najmocniejsze wersje silnikowe, korzystały ze sztywnej osi tylnej. Było to powszechnie krytykowane rozwiązanie, ale - z czego niewiele osób zdaje sobie sprawę - także... oczekiwane przez wielu klientów, którzy dali temu wyraz w ankietach, o których wypełnienie prosił Ford opracowując poprzedni model.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixZ_cDEaHZvncnx6n63p95DoP-S7izkF9WrqGI2lsLfZR6M68LYjEf0cEbaulNICqvwX4U-q95bwMdesg16oKaLhJgc1ERzxRJtuDl42OuZRC87069a1SqWc7PjgAeS6BzKMEQ6Z7CD3jt/s1600/boot.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford Mustang GT - komora bagażnika" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixZ_cDEaHZvncnx6n63p95DoP-S7izkF9WrqGI2lsLfZR6M68LYjEf0cEbaulNICqvwX4U-q95bwMdesg16oKaLhJgc1ERzxRJtuDl42OuZRC87069a1SqWc7PjgAeS6BzKMEQ6Z7CD3jt/s200/boot.jpg" title="Ford Mustang GT - komora bagażnika" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Podobnie jak wcześniej, nową generację sportowego Forda oferuje się w dwóch wersjach nadwoziowych - jako klasycznego Fastbacka (czyli wariację na temat coupe, ale z dwubryłowym nadwoziem, gdzie tylna szyba i klapa bagażnika opadają pod łagodnym kątem, czasem tworząc niemal równą płaszczyznę) oraz kabriolet (określany mianem Convertible). Niezależnie od wyboru, panuje dowolność w kwestii wyboru układu napędowego - można zamówić zarówno jednostkę EcoBoost jak i 5.0 V8, obie oferuje się zarówno z 6-biegową skrzynią manualną jak i również 6-biegowym "automatem". Pod względem wymiarów zewnętrznych, nowy Mustang nie odstaje zanadto od poprzedniej generacji - taki sam jest rozstaw osi (2720 milimetrów), zmniejszono wysokość (w coupe o 29 milimetrów, obecnie 1381), wzrosły natomiast szerokość (z 1880 do 1956 milimetrów bez lusterek) oraz długość, choć ta ostatnia tylko o 4 milimetry - obecnie wynosi 4784 milimetry. Po tak dużym nadwoziu można by się spodziewać sporej przestrzeni w środku, ale o ile w przypadku pierwszego rzędu siedzeń ciężko mieć jakieś większe pretensje, to do osób zajmujących tylne foteliki można tylko rzec: "porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie". Miejsca jest co prawda minimalnie więcej niż w Peugeocie RCZ, ale - co ciekawe - zauważalnie mniej niż w Toyocie GT86. Zaskakująco pojemny jest natomiast bagażnik Mustanga Fastback - według producenta ma 408 litrów - ale z powodu bardzo małego otworu załadunkowego jego pełne wykorzystanie może być utrudnione. Pochwalić należy jednak regularny kształt komory bagażnika, jak i fakt, że zawiasy nie wnikają do środka przy zamykaniu klapy. Pod podłogą bagażnika znajduje się zestaw naprawczy ogumienia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN8lF2Rx14Ew7wybyH1-jHuVXV0KE4bhNARlHUGtPn-VPMAkZCc6Oedwz9mADaiPawA_aCNKRGJ7IThpJTdm3DDj8wKALghYw-BvVMMZ9bgb28Hxh0FdGbUhbYlxvX120TdqILRk47Faf5/s1600/interior.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mustang GT - wnętrze" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN8lF2Rx14Ew7wybyH1-jHuVXV0KE4bhNARlHUGtPn-VPMAkZCc6Oedwz9mADaiPawA_aCNKRGJ7IThpJTdm3DDj8wKALghYw-BvVMMZ9bgb28Hxh0FdGbUhbYlxvX120TdqILRk47Faf5/s200/interior.jpg" title="Ford Mustang GT - wnętrze" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Jakość wnętrza? To od lat bolączka samochodów amerykańskich. Choć w ostatnim czasie sytuacja poprawia się bardzo szybko, na czym skorzystał także bohater niniejszego artykułu, to nie da się ukryć, że jakość zastosowanych tworzyw w porównaniu do europejskiej konkurencji jest raczej marna. Większość miejsc, do których można sięgnąć ręką, to twardy plastik, a skórzana tapicerka - choć w dotyku miła - dość szybko wygniata się na boczkach foteli. Tutaj dochodzimy jednak do sedna - choć obiektywnie Mustang nie jest wcale pod względem wykończenia wnętrza lepszy od schodzącej właśnie z rynku Fiesty, to... jakimś cudem w ogóle to nie przeszkadza. Nie chodzi tutaj bynajmniej o efekt "wow" związany z przebywaniem w kabinie kultowego amerykańskiego auta, ale o to, że we wnętrzu sportowego Forda po prostu czujemy się dobrze - i to jeszcze przed uruchomieniem silnika. Nie da się jednak nie zauważyć innych, bardzo denerwujących wad. Testowany egzemplarz wyposażony był w opcjonalne, wygodne i lepiej wyprofilowane od seryjnych fotele Recaro. Niestety, nie dość że nie mają one pamięci ustawienia (a więc po odchyleniu ich, by na przykład umożliwić komuś zajęcie miejsca z tyłu, trzeba od nowa ustawiać odległość fotela od kierownicy i kąt pochylenia oparcia), to - co gorsza - nawet przy mocnym obniżeniu siedziska, oparcie przy każdej próbie odchylenia "szoruje" po podsufitce. Prędzej czy później podda się zatem albo tapicerka fotela, albo podsufitka - ciężko uwierzyć, że w XXI wieku zdarzają się tak niedopracowane elementy. Biorąc pod uwagę wspomniany brak sensownej ilości miejsca w tylnym rzędzie siedzeń, najlepiej jest traktować Mustanga nawet nie jako auto typu 2+2 (dwójka dorosłych, dwójka dzieci), ale po prostu jako model dwuosobowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhulE69rmP1SfjFsoflZtujmMujkyGutZr7-ijxdvjtGbNBjmYfIJ7rK2X7z3hcUS0PvWht4Hzon8SgJpycImVDrxRkehHRvrij1mdfh7LS_LzaH-OJtBWLOZyjnN3g9n1QnLNpNAggT_ch/s1600/engine.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford Mustang GT - silnik 5.0 Ti-VCT V8 "Coyote"" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhulE69rmP1SfjFsoflZtujmMujkyGutZr7-ijxdvjtGbNBjmYfIJ7rK2X7z3hcUS0PvWht4Hzon8SgJpycImVDrxRkehHRvrij1mdfh7LS_LzaH-OJtBWLOZyjnN3g9n1QnLNpNAggT_ch/s200/engine.jpg" title="Ford Mustang GT - silnik 5.0 Ti-VCT V8 "Coyote"" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
5-litrową "V-ósemkę" uruchamia się przyciskiem zlokalizowanym w pobliżu drążka zmiany biegów. Silnik o oznaczeniu fabrycznym "Coyote" budzi się do życia z basowym bulgotem wydobywającym się spod maski i podwójnego układu wydechowego, nie można mu przy tym odmówić kultury pracy. Pierwsze Mustangi szóstej generacji z tym silnikiem osiągały moc aż 441 koni mechanicznych, później jednak silnik nieco "uspokojono", pozostawiając stado 421 rumaków. W testowanym egzemplarzu jednostkę napędową połączono z manualną, 6-biegową skrzynią Getrag MT82. Stosowano ją już w poprzednich Mustangach z tym samym silnikiem i nie zdobyła ona wtedy wielu fanów z powodu nieprzyjemnej charakterystyki pracy i drobnych awarii. Przez lata Ford konsekwentnie modernizował przekładnię, dzięki czemu na chwilę obecną jest to znacznie bardziej dopracowana konstrukcja. Drążek porusza się z charakterystycznym, mechanicznym oporem, co nie przeszkadza jednak precyzji przełączania biegów - także drogi prowadzenia drążka nie są zbyt długie. Samochodem rusza się bez żadnego problemu przy akompaniamencie wspomnianego bulgotu. Moment obrotowy wynoszący 530 niutonometrów pozwala sprawnie przyspieszyć z każdej prędkości, z praktycznie każdych obrotów. Jeśli jednak przyjdzie nam do głowy wykorzystać pełen potencjał "Kojota"... udany dzień gwarantowany. Zawieszenie, choć jest na tyle sztywne i sprężyste, że w zakrętach Mustang bez problemu "daje radę", to jest zarazem na tyle miękkie, że przy mocnym przyspieszaniu tył nadwozia wyraźnie przysiada, potęgując wrażenia. Dzieje się tak nie tylko na 1. biegu przy ruszaniu, ale także na 3. i 4., przy prędkościach zbliżających się do dozwolonych jedynie na autostradzie. Towarzyszy temu dziki, absolutnie fantastyczny ryk oddychających bez wsparcia jakiegokolwiek doładowania ośmiu cylindrów i... uporczywie migająca lampka systemu kontroli trakcji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz855KRuJNAUMHzD7ylrYzTmPtoyi4GGBbgkEY0sUfLmNRC7kEmvMXKf5kRDjYPJ0LV6JrYu_8Dlzpurl27TMXxHQ5vVue0cl-ejV8mcpECWR8xbcqSOayRQG_FkWfFrxT_-z7_MqKXXtA/s1600/rear-left-up.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mustang GT" border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz855KRuJNAUMHzD7ylrYzTmPtoyi4GGBbgkEY0sUfLmNRC7kEmvMXKf5kRDjYPJ0LV6JrYu_8Dlzpurl27TMXxHQ5vVue0cl-ejV8mcpECWR8xbcqSOayRQG_FkWfFrxT_-z7_MqKXXtA/s200/rear-left-up.jpg" title="Ford Mustang GT" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Co do zasady, Ford Mustang klasyfikowany jest jako samochód sportowy. Dzięki wspomnianemu dość miękkiemu zawieszeniu, a także wygodnym fotelom i dużemu rozstawowi osi, "pony car" pozostaje cały czas wystarczająco komfortowy, by w dobrych warunkach przejechać choćby i cały kontynent. Układ kierowniczy, choć jest wspomagany elektrycznie, oferuje dobrą precyzję i dość dobre czucie nawierzchni, choć można jeszcze nieco zatęsknić za klasycznym wspomaganiem hydraulicznym. Za hamowanie odpowiada układ czterech tarcz wentylowanych, z przodu firmowany przez Brembo - jest to jeden z elementów wchodzących w skład pakietu Performance Package, który w Europie należy do wyposażenia standardowego Mustangów GT, natomiast w Stanach Zjednoczonych wymaga dopłaty. Całość jest dobrze wyczuwalna i skuteczna. Egzemplarze w specyfikacji europejskiej, niezależnie od jednostki napędowej, mają także wzmocnione przednie sprężyny zawieszenia oraz wzmocnione tylne stabilizatory przechyłów nadwozia. Układ jezdny nie jest nastawiony na "kręcenie" jak najlepszych czasów na torze wyścigowym, ale jako kompromis pomiędzy autem do jazdy na co dzień a autem, które ma dawać radość z jazdy zarówno z pełną przyczepnością jak i w kontrolowanym poślizgu, sprawdza się bardzo dobrze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZYFcQ6qLTVQBm7vrXT3IluQvFBuYtq68F64El6yAw0hzmKhJdD9WzCJUtbAmXyIPecuOucO4QraKsfz30MXX5ABFh3dK-8MjgKpVvNTu_axO-9XZ0gJzRWtnW24_3T5cLy8rp2DkaneNn/s1600/rear.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford Mustang GT" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZYFcQ6qLTVQBm7vrXT3IluQvFBuYtq68F64El6yAw0hzmKhJdD9WzCJUtbAmXyIPecuOucO4QraKsfz30MXX5ABFh3dK-8MjgKpVvNTu_axO-9XZ0gJzRWtnW24_3T5cLy8rp2DkaneNn/s200/rear.jpg" title="Ford Mustang GT" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Mustang do wszystkich swoich zalet dorzuca jeszcze jedną - cenę. Już bazowa kwota 162 tysięcy złotych za ponad 300-konnego EcoBoosta wygląda całkiem nieźle, ale 183 tysiące za ośmiocylindrowego Mustanga GT o mocy przekraczącej 420 koni mechanicznych... dość powiedzieć, że na polskim rynku po prostu nie ma innego samochodu, który oferuje tak dużą moc w tak niskiej cenie. Zwolennicy przekładni automatycznych do rachunku będą musieli doliczyć 9 tysięcy złotych, niezależnie od wybranego silnika i wersji nadwoziowej. Tu dochodzimy do ceny kabrioletów - te są droższe od fastbacków o 17 tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę tylko bazowe ceny, bez uwzględnienia ewentualnych opcji, najdroższą propozycją w cenniku jest więc Mustang GT Convertible z automatyczną skrzynią biegów za 209 tysięcy złotych. Wyposażenie seryjne wszystkich Mustangów na naszym rynku obejmuje między innymi komplet poduszek powietrznych (przednie, boczne, kolanową kierowcy, w przypadku Fastbacka także kurtyny powietrzne), reflektory ksenonowe (niestety bez spryskiwaczy, co najprawdopodobniej oznacza obniżoną do 25W moc każdego z żarników), system Drive Mode umożliwiający wybór trybu jazdy, odtwarzacz CD/MP3 z tunerem cyfrowym DAB+ i systemem FordSYNC 3, automatyczną klimatyzację dwustrefową, tempomat, kamerę cofania, elektrycznie sterowane, podgrzewane i składane lusterka boczne, 19-calowe felgi aluminiowe, system bezkluczykowy Ford KeyFree, autoalarm obwodowy, oraz skórzaną tapicerkę i fotele z elektrycznym sterowaniem w sześciu kierunkach. Ośmiocylindrowe Mustangi GT "dorzucają" do tego systemy Launch Control (tylko dla aut ze skrzynią manualną) i Line Lock (elektroniczna blokada hamulców na przedniej osi), przednie hamulce Brembo oraz układ wydechowy z chromowanymi końcówkami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyNyc5rNX8jK4wLHhZjkoJ93Leb-1esURhLfo5jfVS4Vheeqd-YxONoTsK4LDkXUlYOOMLsc14qQnkugdAOoDmwnK2DBOjiZTDsC39GBKOET39aqZWmcXeIm3RMGvJC7kZxnlGbPq8Lc-h/s1600/side.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mustang GT" border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyNyc5rNX8jK4wLHhZjkoJ93Leb-1esURhLfo5jfVS4Vheeqd-YxONoTsK4LDkXUlYOOMLsc14qQnkugdAOoDmwnK2DBOjiZTDsC39GBKOET39aqZWmcXeIm3RMGvJC7kZxnlGbPq8Lc-h/s200/side.jpg" title="Ford Mustang GT" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
W testowanym egzemplarzu obecny był opcjonalny pakiet Premium Recaro 2, w którego skład wchodzą fotele Recaro (ręcznie regulowane) w jednym z trzech wariantów wykończenia, system nawigacji satelitarnej oraz czujniki parkowania z tyłu. Koszt takiego pakietu to 17.200 złotych. Poza tym i dwoma innymi pakietami, opcji nie ma zbyt wiele. Wymienić można między innymi system nawigacji satelitarnej za 5100 złotych, czujniki parkowania z tyłu (1400 złotych), lakierowany na czarno dach lub podłużne pasy wzdłuż nadwozia za 2600 złotych, obwodowy i pojemnościowy autoalarm (1500 złotych), fotele sportowe Recaro za 7700 złotych oraz podgrzewane i wentylowane fotele przednie (2500 złotych, niedostępne z fotelami Recaro). Lakiery metaliczne i specjalne wymagają dopłaty, zależnie od koloru, 3000 lub 5400 złotych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieibJBV2QYABPAB1Ilc4s1NeY7wpHMT86KRisxjxLlcfIg_usc5-BB4L7ouOgqrN_hhImxnZQBxOmZJFW3Y3QuG5iMEVO0vYvtZWWGMdTrxX8R79c4yZdFfDumOTxFnDsc3No7jVdxjYz_/s1600/front-left-alpha.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford Mustang GT" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieibJBV2QYABPAB1Ilc4s1NeY7wpHMT86KRisxjxLlcfIg_usc5-BB4L7ouOgqrN_hhImxnZQBxOmZJFW3Y3QuG5iMEVO0vYvtZWWGMdTrxX8R79c4yZdFfDumOTxFnDsc3No7jVdxjYz_/s200/front-left-alpha.jpg" title="Ford Mustang GT" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Dochodzimy do końca, zatem należałoby jakoś Mustanga ocenić. Nie ulega wątpliwości, że obiektywnie nie jest to tak dopracowany samochód, jak propozycje europejskie czy na przykład japońskie - koronnym przykładem jest kompletnie nieprzemyślany system składania oparć foteli przednich. Tyle tylko, że sportowy Ford tak naprawdę wymyka się wszelkim ocenom; nie został stworzony po to, by zbierać punkty w tabelkach testowych. Ta konkretna wersja została stworzona po to, żeby spełnić marzenia wielu osób o posiadaniu w garażu legendarnego amerykańskiego samochodu. Po to, żeby - zanim zaleje nas fala samochodów hybrydowych i elektrycznych - jeszcze przez tych ostatnich kilka lat z radością móc się wsłuchiwać w dziki ryk 5-litrowego V8. Po to, żebyśmy wiedzieli, że skrzynie manualne jeszcze nie zginęły i mają się dobrze. Po to, żeby uprzyjemnić dzień przechodniom, którzy mają dość oglądania kolejnych srebrnych Fabii, Focusów i Passatów na ulicach. Powstał po to, żeby pokazać nam, że samochód nie musi być idealny, by idealnie trafiać w nasz gust. To właśnie jest Mustang - prawdziwa Legenda, przez duże L.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-YyGZGWzb3sVIT5aKeQ7q5aEDzLaUzI_FfETRYl6QsKVkH1MyzmINRhydHxBdseiVyxR6-2IUScqVXqtWECCqgyf3lZUHreke3yPk5kDs1oTwlIpS1MmLPUpJjSiaIXzPwvtgOf-QOTCF/s1600/front.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mustang GT" border="0" data-original-height="960" data-original-width="1280" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-YyGZGWzb3sVIT5aKeQ7q5aEDzLaUzI_FfETRYl6QsKVkH1MyzmINRhydHxBdseiVyxR6-2IUScqVXqtWECCqgyf3lZUHreke3yPk5kDs1oTwlIpS1MmLPUpJjSiaIXzPwvtgOf-QOTCF/s400/front.jpg" title="Ford Mustang GT" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: xx-small;"><i>Zdjęcia testowanego egzemplarza: autor.</i></span></div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-1586429881696081682017-05-09T23:08:00.001+02:002017-05-09T23:17:00.354+02:00Test Drive! Pt. 61 - Z mocnym sercem<div style="text-align: justify;">
Typów i kategorii samochodów użytkowych jest na rynku całkiem sporo - poczynając od niewielkich pojazdów dostawczych typu Peugeot Bipper czy Ford Transit Courier, przez większe modele takie jak Mercedes Sprinter lub Fiat Ducato, aż do wszelkiego rodzaju ciężarówek. Wśród tych wszystkich pojazdów wyróżniają się pick-upy, które łączą zalety auta dostawczego z zaletami auta terenowego. Duży prześwit, spora głębokość brodzenia, duża wytrzymałość konstrukcji, często także możliwość holowania ciężkich przyczep - to typowe cechy tego segmentu. Od wielu lat producenci pikapów starają się jednak, by ich propozycje w tym segmencie trafiały do szerszej grupy odbiorców, kładzie się więc nacisk na to, by poszczególne modele były bardziej komfortowe, wygodne w prowadzeniu i dynamiczne. W niemal wszystkich przypadkach dany model oferowany jest w znacząco różniących się od siebie wersjach roboczych oraz takich, które mają stanowić kompromis pomiędzy "wołem roboczym" a luksusowym SUVem. Wyjątkiem nie jest najnowsze Mitsubishi L200 - w teście w topowej wersji Instyle i z automatyczną skrzynią biegów.</div>
<br />
<br />
Salon: <a href="http://mitsubishi.autokrak.pl/" target="_blank">Mitsubishi Auto Krak</a>, Kraków, ul. Jasnogórska 105<br />
<b>Marka: Mitsubishi</b><br />
<b>Model: L200 </b><br />
Wersja wyposażenia: Instyle<br />
Silnik: 2.4 DI-D MIVEC DOHC High Power (wysokoprężny, rzędowy, 4-cylindrowy, turbodoładowany)<br />
Moc maksymalna: 181 KM przy 3500 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 430 Nm przy 2500 obr./min.<br />
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 11,8 sekundy<br />
Prędkość maksymalna: 177 km/h <br />
Skrzynia biegów: 5-biegowa, automatyczna<br />
Napęd: na cztery koła Super Select (4WD) <br />
Nadwozie: 4-drzwiowy pick-up<br />
Cena podstawowa (L200 4WORK 4WD Club Cab 154 KM): 114.990 zł<br />
<b>Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji): 148.990 zł</b><br />
<b>Aktualna oferta specjalna:</b>
oferowane są jeszcze samochody wyprodukowane w 2016 roku. Ich ceny
obniżone są o 3000 złotych niezależnie od wersji. Samochody są z roku modelowego 2017.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-O_kkvC3jOQUWTOMLnQ9X9KVPY61dLHkT_shkzhNbAo7jNs8x18SXmB8XdQ4fVgnQ063A4WzUC3VEwjDc66bu7_BsjMUL4WOJTySPVkYjOl7y65HfRg5uQJZ0jZUzKXBROXU0XPre5_4B/s1600/front-side.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Mitsubishi L200 Instyle" border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-O_kkvC3jOQUWTOMLnQ9X9KVPY61dLHkT_shkzhNbAo7jNs8x18SXmB8XdQ4fVgnQ063A4WzUC3VEwjDc66bu7_BsjMUL4WOJTySPVkYjOl7y65HfRg5uQJZ0jZUzKXBROXU0XPre5_4B/s400/front-side.jpg" title="Mitsubishi L200 Instyle" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1bzpEM3Gs89vmxhmOSl8fzjTCQUkMvz5xXtIs9l_DgQm5BUlpBI8lF7GktnQT7rF3tmxod3zwAm_4vW98NsPxT9T-eegg8Zst6e5DglUWxi1WXpkh3-b9PoAK_HZhoc5AbNlNoHIDzi8i/s1600/rear-side.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Mitsubishi L200 Instyle" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1bzpEM3Gs89vmxhmOSl8fzjTCQUkMvz5xXtIs9l_DgQm5BUlpBI8lF7GktnQT7rF3tmxod3zwAm_4vW98NsPxT9T-eegg8Zst6e5DglUWxi1WXpkh3-b9PoAK_HZhoc5AbNlNoHIDzi8i/s200/rear-side.jpg" title="Mitsubishi L200 Instyle" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Mitsubishi L200 to jeden z najbardziej znanych i cenionych pick-upów w Europie, na ogół porównywany z inną legendą - Toyotą Hilux. Nowa, piąta już generacja L200 - znanego na niektórych rynkach jako Triton - została zaprezentowana w Tajlandii w listopadzie 2014 roku, a w roku kolejnym rozpoczęto produkcję. W nowym modelu skupiono się przede wszystkim na tym, by samochód nieco "ucywilizować" i zwiększyć komfort podróżowania, bez uszczerbku dla możliwości przewozowych i terenowych. Znakiem rozpoznawczym pozostał stały napęd na cztery koła o nazwie Super Select, dostępny w lepiej wyposażonych wersjach Intense Plus oraz w topowej, testowanej Instyle. W bazowej, roboczej wersji 4WORK Invite do dyspozycji pozostaje dołączany napęd Easy Select z blokadą tylnego mechanizmu różnicowego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXvvhsBhbWBpVIXHEOQ3MD0UU1XBh7hXFtJlBZC-NDXxafPwinbwqm9A31UjFvFLAKQlu4qzfgjj9cCzcGtIYqNZeFhgvIhZjolCy_SJmp1ic0Ye46SYehLqiut-5HgvvvOeAI-Wr1nuaf/s1600/boot.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Mitsubishi L200 - skrzynia ładunkowa" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXvvhsBhbWBpVIXHEOQ3MD0UU1XBh7hXFtJlBZC-NDXxafPwinbwqm9A31UjFvFLAKQlu4qzfgjj9cCzcGtIYqNZeFhgvIhZjolCy_SJmp1ic0Ye46SYehLqiut-5HgvvvOeAI-Wr1nuaf/s200/boot.jpg" title="Mitsubishi L200 - skrzynia ładunkowa" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Piąte L200, w porównaniu do poprzedniego modelu, zachowało ten sam rozstaw osi na poziomie równych trzech metrów, ale nieco rozrosło się na długość, szerokość i wysokość. Szczególnie duże wrażenie robi długość testowanej wersji, wynosząca 5285 milimetrów, w czym jednak wydatnie "pomaga" tylny zderzak, który w pozostałych wersjach wyposażenia po prostu nie występuje - jest w nich zastąpiony przez prostą belkę. L200 nie jest oferowane w wersji z pojedynczą kabiną (do wyboru są tylko kabina powiększona Club Cab oraz podwójna Double Cab), długość skrzyni ładunkowej w zależności od wersji wynosi 1850 lub 1520 milimetrów. Większym problemem pozostaje zbyt mała szerokość pomiędzy nadkolami (której zresztą Mitsubishi nawet oficjalnie nie podaje), z powodu której niemożliwe jest przewiezienie dwóch europalet umieszczonych poprzecznie nawet w wersji z krótszą kabiną. Należy mieć jednak na uwadze, że Mitsubishi nie jest w tym zakresie gorsze od większości konkurentów, ponieważ jedynym pick-upem dostępnym na naszym rynku, w którym taki manewr jest możliwy do wykonania, jest Volkswagen Amarok. Wysokość skrzyni ładunkowej wynosi 475 milimetrów, a jej szerokość całkowita 1470 milimetrów. Ładowność wszystkich wersji zawiera się w przedziale od 1030 do 1035 kilogramów. Konkurenci, w zależności od modelu i wersji, na pokład zabierają od mniej więcej 750 do nawet 1400 kilogramów. Lepiej wygląda kwestia masy własnej holowanych przyczep - o ile dla tych bez hamulców jest to standardowe 750 kilogramów, to dla przyczep hamowanych dopuszczalna masa wynosi od 3 ton (dla bazowego L200 Invite Club Cab) do 3,1 tony (dla pozostałych wersji). Nie są to co prawda wartości najlepsze w klasie, ale należy je uznać za dobre.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7CNl9PH1F5HdJ8nibCgREa3_uOZjaCmXFqA8SJk-hJUp67MA6orjGuZXPEZAxYDXdPE-4k5lwBj18AxPX378n_XOBDzkx_BVBsIswc7-qn_5KMrUGKt6Kv8eGXd2Rz71BU-p5G4NVy4Nc/s1600/interior.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Mitsubishi L200 Instyle - wnętrze" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7CNl9PH1F5HdJ8nibCgREa3_uOZjaCmXFqA8SJk-hJUp67MA6orjGuZXPEZAxYDXdPE-4k5lwBj18AxPX378n_XOBDzkx_BVBsIswc7-qn_5KMrUGKt6Kv8eGXd2Rz71BU-p5G4NVy4Nc/s200/interior.jpg" title="Mitsubishi L200 Instyle - wnętrze" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Wnętrze japońskiego pick-upa cechuje się przyjemną dla oka (choć raczej konserwatywną) stylistyką i bardzo dobrą ergonomią - jedynym drobnym zgrzytem w tym zakresie jest, podobnie jak w Outlanderze, brak możliwości przysłaniania nawiewów pokrętłami, musi nam wystarczyć panel sterujący układu klimatyzacji i grupowa regulacja siły nawiewu. Pod względem jakościowym kabina L200 to klasowy standard - większość tworzyw jest twarda, pochwalić należy natomiast jakość ich spasowania. Miejscami można mieć natomiast zastrzeżenia do jakości szwów skórzanej tapicerki - po pewnym czasie mogą się zacząć rozchodzić w środkowej części siedziska; pozostaje mieć nadzieję, że to jedynie przypadek jednostkowy. Kabina Double Cab oferuje całkiem sporo miejsca nawet z tyłu, aczkolwiek wygodniej w tylnym rzędzie będzie na przykład pasażerom Forda Ranger. Jako całość, wnętrze Mitsubishi wypada jednak jak najbardziej pozytywnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFu2tXv121VPX1qMgJt07Qkc_JAQxReepIILfiLnABWZJ7vcWt4L9rRMeNnAiK6IQJqN66dt5qWeQCPxeMcIJ4DImMkUjVJ0MZKFMlzhJHinvSO4lrxD7nc9p7cBoi8r0FhDJqbIOgt6zg/s1600/engine.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Mitsubishi L200 - silnik 2.4 DI-D MIVEC High Power" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFu2tXv121VPX1qMgJt07Qkc_JAQxReepIILfiLnABWZJ7vcWt4L9rRMeNnAiK6IQJqN66dt5qWeQCPxeMcIJ4DImMkUjVJ0MZKFMlzhJHinvSO4lrxD7nc9p7cBoi8r0FhDJqbIOgt6zg/s200/engine.jpg" title="Mitsubishi L200 - silnik 2.4 DI-D MIVEC High Power" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedną z największych zmian wprowadzonych wraz ze zmianą generacji L200 było skierowanie do produkcji nowego silnika 2.4 DI-D (na innych rynkach samochód oferowany jest także z benzynowym silnikiem 2.4 oraz starszym dieslem o pojemności 2,5 litra). Nowa jednostka oferowana jest w dwóch wersjach mocy: 154- oraz 181-konnej (testowanej). Różnice nie ograniczają się wyłącznie do oprogramowania obu silników - mocniejszy, określany mianem High Power, posiada system zmiennych faz rozrządu MIVEC. Warto tu zauważyć, że Mitsubishi jako pierwszy producent na świecie wprowadziło tę technologię do silników wysokoprężnych (w silniku 1.8 DI-D stosowanym między innymi w modelu <a href="http://v8supercharged.blogspot.com/2014/03/Mitsubishi-ASX.html" target="_blank">ASX</a>). W testowanym egzemplarzu silnik połączono z klasyczną, hydrokinetyczną przekładnią automatyczną o pięciu biegach. Choć przełożeń jest jak na dzisiejsze standardy raczej niewiele, to taki tandem zasługuje na pochwały. Kultura pracy układu napędowego jest wysoka pomimo charakterystycznego dźwięku silnika, skrzynia łagodnie zmienia biegi i jest nieźle zestopniowana, poprawnie reaguje na kick-down i nawet przy dynamicznej jeździe bez większych problemów "nadąża" za kierowcą, nieco tylko przytrzymując wysokie obroty silnika bezpośrednio przed zmianą biegu. Poprawnie i wystarczająco szybko reaguje także na używanie łopatek do zmian przełożeń. Choć według danych technicznych, "automat" pogarsza przyspieszenie o niemal półtorej sekundy w stosunku do wersji ze skrzynią manualną, za kierownicą ciężko jest mieć jakieś uwagi do dynamiki - szczególnie dobre wrażenie robi przyspieszanie ze średnich i... wysokich prędkości, autostrady nie są dla L200 żadnym problemem. Cechą, dzięki której Mitsubishi cieszy się szczególnym uznaniem, jest także wspomniany układ stałego napędu na obie osie Super Select - pozwala on na jazdę z napędem 4x4 nawet po suchym i czystym asfalcie bez ryzyka, że uszkodzimy układ napędowy. Pomiędzy napędem na oś tylną a na wszystkie cztery koła można się przełączać także podczas jazdy z prędkością do 100 kilometrów na godzinę. Napęd Super Select jest także odpowiednio przystosowany do użytku w terenie - oferuje blokadę centralnego mechanizmu różnicowego oraz reduktor. Głębokość brodzenia L200 wynosi 600 milimetrów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2-CBiYjw3g_lS1KjZhQeimqOMXxywHkI5oFxrq5C9IwsC35vC1U7NDlDMT7CWRbqk_g1imvWW7EAlgseNLqaYK_7ItDra6hFGmGSVnmnfJGrv3gVdTTT1fGAtM7U1IoZRRYsresK1Lp77/s1600/front-close.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Mitsubishi L200 Instyle" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2-CBiYjw3g_lS1KjZhQeimqOMXxywHkI5oFxrq5C9IwsC35vC1U7NDlDMT7CWRbqk_g1imvWW7EAlgseNLqaYK_7ItDra6hFGmGSVnmnfJGrv3gVdTTT1fGAtM7U1IoZRRYsresK1Lp77/s200/front-close.jpg" title="Mitsubishi L200 Instyle" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Pod względem prowadzenia aktualne L200 należy ocenić pozytywnie, zwłaszcza jak na pojazd zawieszony z tyłu na resorach piórowych - nawet przy braku ładunku, nie odnosi się wrażenia, że oś tylna "żyje własnym życiem". Zwiększonej uwagi wymagają jedynie krótkie nierówności poprzeczne, szczególnie jeśli kilka takowych następuje bezpośrednio po sobie - pick-up nieco wtedy podskakuje. Układ kierowniczy w zakresie niższych prędkości, mniej więcej do 90 kilometrów na godzinę, jest w zupełności wystarczający, niestety przy 120-140 km/h staje się nieco za mało precyzyjny przy jeździe na wprost, co może nieco zaboleć zwłaszcza w odniesieniu do znakomitego, dynamicznego silnika. Z drugiej strony, ciężko traktować to jako dużą wadę w pojeździe tego typu, zwłaszcza że podczas jazdy terenowej precyzja kierowania jest już bardzo przyzwoita - bardziej w takich warunkach razi bardzo twarde resorowanie, szczególnie podczas przejazdów przez kamienie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1TIBIpxN6_tYUHy3NPzJo0fKdezSN2j4Y7oybmb4_7qSqQkf3fEnry1lsgn7TApBG25AhEX6_NGVrTVbsYSfcaNmD1rBukwzq8kjSshfm4RaC9ghdqAEF0jpYpFg4TbE5meu8w4acgVlh/s1600/rear-side2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Mitsubishi L200 Instyle" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1TIBIpxN6_tYUHy3NPzJo0fKdezSN2j4Y7oybmb4_7qSqQkf3fEnry1lsgn7TApBG25AhEX6_NGVrTVbsYSfcaNmD1rBukwzq8kjSshfm4RaC9ghdqAEF0jpYpFg4TbE5meu8w4acgVlh/s200/rear-side2.jpg" title="Mitsubishi L200 Instyle" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Mitsubishi jest nadal oferowane na wyprzedaży rocznika 2016, dzięki czemu ceny wszystkich wersji są obniżone o 3000 złotych. Za testowaną, topową wersję Instyle należy więc zapłacić 145.990 złotych. Na tle konkurentów jest to przyzwoita cena - Toyota Hilux dysponuje co prawda w wersji SR5 lepszym wyposażeniem, ale ma tylko 150 koni mechanicznych i w wersji z "automatem" kosztuje obecnie niespełna 155 tysięcy złotych (wyprzedaż rocznika 2016). Podobną cenę ma także nowy Nissan Navara w wersji N-Connecta z mocnym, 190-konnym dieslem, ale nie posiadający w tej wersji na przykład ksenonowych czy też diodowych reflektorów oraz blokady tylnego mechanizmu różnicowego. Warto jednak mieć na uwadze, iż w Mitsubishi L200 praktycznie nie istnieje coś takiego jak "wyposażenie opcjonalne" - jedyną opcją oferowaną do wszystkich wersji jest lakier metalizowany lub perłowy (za 3250 złotych) oraz ewentualne akcesoria, choć akurat gama tych ostatnich jest całkiem szeroka. Do wyposażenia seryjnego wszystkich wersji należy napęd na obie osie (zależnie od modelu, dołączany Easy Select lub stały Super Select), klimatyzacja (w wersji Invite manualna, w Intense Plus automatyczna, w Instyle dwustrefowa automatyczna), elektrycznie sterowane szyby, radioodtwarzacz CD/MP3 z gniazdem USB, zdalnie sterowany zamek centralny, czołowe poduszki powietrzne kierowcy i pasażera (wersja Invite Double Cab ma także poduszki boczne i kurtyny) czy też system stabilizacji toru jazdy przyczepy. Wariant Instyle dysponuje między innymi dodatkowymi dwoma głośnikami (6 zamiast 4), 17-calowymi obręczami aluminiowymi, skórzaną tapicerką, reflektorami biksenonowymi, diodowymi światłami do jazdy dziennej, tempomatem, cyfrowym tunerem DAB, zestawem głośnomówiącym Bluetooth, dostępem bezkluczykowym, kamerą cofania oraz kompletem poduszek powietrznych, wliczając w to poduszkę kolanową kierowcy. Standardem jest tutaj także automatyczna skrzynia biegów - fani przekładni manualnych muszą zdecydować się na tańsze L200 Intense Plus. Wśród akcesoriów warto wyróżnić między innymi chromowane dodatki stylizacyjne różnych części nadwozia (na przykład widoczne na zdjęciach ramki tylnych lamp za 569 złotych), owiewkę na pokrywę silnika (1449 złotych), dwubarwne srebrno-czarne felgi aluminiowe (17-calowe, brak danych odnośnie ceny), osłonę podwozia (1552 złote) oraz oczywiście wszelkie akcesoria do skrzyni ładunkowej: zabudowy, pokrywy, plandeki czy kuwety - koszt to od 1076 złotych za kuwety do 11.287 złotych za zabudowę z uchylnymi oknami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nowe L200 ma wiele cech typowych dla pick-upów - niezbyt finezyjnie wykończone wnętrze, nieco ograniczony komfort jazdy czy też układ kierowniczy oferujący ograniczoną precyzję przy wyższych prędkościach. To wszystko są jednak cechy, których w tym segmencie można się spodziewać i nie można dyskwalifikować z ich powodu danego auta. Widać jednak, że w kategoriach najważniejszych nie próżnowano i stworzono pojazd bardzo dopracowany. Mamy więc do czynienia z solidną, przyzwoicie wyposażoną konstrukcją, która może się pochwalić przede wszystkim znakomitym układem napędowym, zaczynając od kulturalnie pracującego, bardzo dynamicznego silnika, przez udaną i płynnie pracującą skrzynię biegów, kończąc na doskonałym, stałym napędzie na obie osie Super Select. Mitsubishi L200 nada się nie tylko do pracy, ale także - przy naprawdę niewielkich wyrzeczeniach - jako samochód na co dzień, solidniejsza alternatywa dla typowego SUVa. Na koniec warto także wspomnieć, że samochód jest oferowany także jako Fiat Fullback z nieco innym wyposażeniem i cenami - warto więc zainteresować się także i "włoskim" odpowiednikiem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4LDJGQbAENwvGXQWUm1MemG0h__OVvNuBKNWcr85D-GG-yyFF2ceetH2FKpBSVmdpLPHN9l0ZtCBqfbgwyp9OiygGzy6k52v4Ki9cNtDe9Sk9ctSGTN_OOW8fnt8D2LBXtJ0Azo7Ig_TP/s1600/logo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Mitsubishi L200 Instyle" border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4LDJGQbAENwvGXQWUm1MemG0h__OVvNuBKNWcr85D-GG-yyFF2ceetH2FKpBSVmdpLPHN9l0ZtCBqfbgwyp9OiygGzy6k52v4Ki9cNtDe9Sk9ctSGTN_OOW8fnt8D2LBXtJ0Azo7Ig_TP/s400/logo.jpg" title="Mitsubishi L200 Instyle" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: xx-small;"><i>Zdjęcia testowanego egzemplarza: autor.</i></span></div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-57146744272447685312017-03-21T21:02:00.000+01:002017-03-22T07:51:08.302+01:00Test Drive! Pt. 60 - Normalność jest w cenie<div style="text-align: justify;">
Choć historia Hyundaia zaczęła się już w 1947 roku, firma na początku zajmowała się budownictwem. Z motoryzacją koncern zaczął mieć coś wspólnego dwadzieścia lat później - wyodrębniono wtedy spółkę Hyundai Motor Company, a rok później rozpoczęto produkcję Forda Cortiny, na którego zakupiono licencję. Na pierwszy samodzielnie zaprojektowany samochód Koreańczycy nie kazali czekać zbyt długo - model Pony zaprezentowano już w 1974 roku. Samochód został ciepło przyjęty i pozwolił na dalszą ekspansję marki - do tego stopnia, że obecnie jest to jeden z największych motoryzacyjnych koncernów na świecie (w 2016 roku, zależnie od rankingu, koncern Hyundai-Kia <a href="http://driving.ca/toyota/corolla/auto-news/news/the-top-10-largest-automakers-in-the-world" target="_blank">zajmował 4. lub 5. miejsce</a>). Jednym z ważniejszych modeli - a przy tym jednym z najdłużej produkowanych - pozostaje Elantra (zwana na niektórych rynkach Lantrą), której pierwsza generacja pojawiła się już ćwierć wieku temu - w roku 1990. W 2016 roku w sprzedaży pojawiła się szósta już generacja tego samochodu. Ciekawostką jest fakt, iż europejska premiera tego modelu miała miejsce w Polsce, na poznańskich targach Motor Show 2016 - koncern chciał w ten sposób docenić Polskę jako kraj, gdzie samochody z nadwoziem typu sedan na tle pozostałych krajów europejskich cieszą się szczególnie dużą popularnością, a dotychczasowa Elantra sprzedawała się bardzo zadowalająco. Co zatem przygotowano w nowym modelu i jak się nim jeździ? Przekonajmy się.</div>
<br />
Salon: <a href="http://www.hyundai.koreamotors.pl/" target="_blank">Korea Motors</a>, Kraków, ul. Jasnogórska 60<br />
<b>Marka: Hyundai</b><br />
<b>Model: Elantra </b><br />
Wersja wyposażenia: Style<br />
Silnik: 1.6 CRDi (wysokoprężny, rzędowy, 4-cylindrowy, turbodoładowany)<br />
Moc maksymalna: 136 KM przy 4000 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 260 Nm w zakresie od 1500 do 3500 obr./min.*<br />
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 10,5 sekundy<br />
Prędkość maksymalna: 190 km/h <br />
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna<br />
Napęd: na koła przednie (FWD) <br />
Nadwozie: 4-drzwiowy sedan<br />
Cena podstawowa (Elantra 1.6 MPI Classic Plus): 69.400 zł<br />
<b>Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji): 96.900 zł</b><br />
<b>Aktualna oferta specjalna:</b> oferowane są jeszcze samochody wyprodukowane w 2016 roku. Ich ceny obniżone są o kwoty od 8000 do 10.000 złotych (dla egzemplarzy z silnikiem 1.6 CRDi), zaczynają się więc od 59.900 złotych za Elantrę 1.6 MPI Classic Plus. Dodatkowo oferowana jest premia w wysokości 2000 złotych za odkup obecnego samochodu. Niższe ceny obowiązują także dla rocznika 2017 - upust wynosi aktualnie 5000 złotych dla wszystkich wersji (ceny zaczynają się więc od 64.400 złotych), obowiązuje także wspomniana wyżej premia 2000 złotych za odkup obecnego auta.<b> </b><br />
<br />
* - w przypadku wyboru samochodu z dwusprzęgłową przekładnią 7DCT, moment obrotowy silnika 1.6 CRDi wynosi 300 Nm w zakresie od 1750 do 2500 obr./min.<b> </b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipzUm2XhWA2_H7ZHvxmy5lgCdB8oyYYsXwiKakRRu_klJIn5tD7wbGw_Muw4X0ZIqlYXlbckKmCDp6F3YKRVliqY56lgctC45QD9sMPsUIWnM8xuKIFwdpUMzi1AIeFYNJtwRSaevnyG06/s1600/front-alpha.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipzUm2XhWA2_H7ZHvxmy5lgCdB8oyYYsXwiKakRRu_klJIn5tD7wbGw_Muw4X0ZIqlYXlbckKmCDp6F3YKRVliqY56lgctC45QD9sMPsUIWnM8xuKIFwdpUMzi1AIeFYNJtwRSaevnyG06/s400/front-alpha.jpg" title="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxuIVfa1CCWW5CiPChwcfirqYNnv2BpP9u7O-MQx4RKHPFWjNIbLsISJwc0NnvKnWF-pXEM1TcWRGPLwm-OrAJE4jhRtEKBCSlXfOmqDAvwdY3OZSOaipc4zP_mi2efSduB_tGNY3FBzWS/s1600/rear-side.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxuIVfa1CCWW5CiPChwcfirqYNnv2BpP9u7O-MQx4RKHPFWjNIbLsISJwc0NnvKnWF-pXEM1TcWRGPLwm-OrAJE4jhRtEKBCSlXfOmqDAvwdY3OZSOaipc4zP_mi2efSduB_tGNY3FBzWS/s200/rear-side.jpg" title="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nowa Elantra oferowana jest wyłącznie jako sedan. Większy wybór oferowano jedynie w drugiej, trzeciej i piątej generacji, gdy Lantra/Elantra występowała także jako - odpowiednio - kombi, liftback i coupe (to ostatnie nie było dostępne w Europie). Obecnie brak wersji 5-drzwiowej i kombi (nie wspominając o coupe) w gamie nie jest nad wyraz problematyczny, ponieważ w gamie Hyundaia znajduje się też model i30, oferowany z obydwoma "brakującymi" w gamie Elantry typami nadwozia. Względem piątej generacji, nowy model nieco urósł na długość (z 4530-4540 milimetrów do 4570 milimetrów) i szerokość (z 1775 milimetrów bez lusterek do 1800 milimetrów), taki sam pozostał rozstaw osi (2700 milimetrów). Wyraźną metamorfozę przeszła stylistyka pojazdu - choć nadal relatywnie łatwo rozpoznać kraj pochodzenia samochodu, to szczególnie przód zyskał na rezygnacji ze stylu znanego jako "Fluidic Sculpture" ("Płynna rzeźba"). Istotną zaletą jest fakt, że choć wygląd jest raczej stonowany, to nową Elantrę, tak jak i poprzednią, raczej ciężko pomylić z innym samochodem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNKMwCv2Y-cW55L_MeCC17M7RSJzppONDe501M16eq4DCd4NNE57MBpNypQvzLGa4kMOQqlcBRlw523wAEm0X7iuEbaFl9vXFSi_4isY5zZdg9blvMs8otW-SQQ94IES8pMhsapOiQos2w/s1600/interior.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style - wnętrze" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNKMwCv2Y-cW55L_MeCC17M7RSJzppONDe501M16eq4DCd4NNE57MBpNypQvzLGa4kMOQqlcBRlw523wAEm0X7iuEbaFl9vXFSi_4isY5zZdg9blvMs8otW-SQQ94IES8pMhsapOiQos2w/s200/interior.jpg" title="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style - wnętrze" width="200" /></a></div>
Wnętrze Hyundaia wyraźnie dopasowano do gustu Europejczyków - na pierwszy rzut oka przypomina to znane z Seata Leona. Nie jest to bynajmniej żaden przytyk, ponieważ stylistyka jest przyjemna, a ergonomia na bardzo wysokim poziomie - nawet takie detale jak dźwigienki wycieraczek i kierunkowskazów są bardzo przyjemne w dotyku i mają ciekawy kształt - w zasadzie bez zmian można by je przenieść do klasy premium. Poza tym wnętrze nie jest może jakościową ekstraklasą, ale prezentuje wystarczający pod tym względem poziom, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że jest bardzo dobrze spasowane. Niestety, całościowy odbiór wnętrza nie jest aż tak dobry jak mógłby być. Pierwszy zgrzyt to zamontowany w testowym samochodzie akcesoryjny system audio z nawigacją, który działa powoli a jego obsługa jest daleka od intuicyjnej (choć do zalet należy zaliczyć absolutnie wzorową jakość rozmów przez Bluetooth). System ten jednak w oficjalnym cenniku na szczęście nie figuruje, zamiast niego wśród opcji widnieje moduł firmy Alpine z 6,1-calowym wyświetlaczem - i ta opcja jest prawdopodobnie bardziej godna uwagi. Jest i drugi problem, który może doskwierać przede wszystkim niższym kierowcom - chodzi o dolną część obudowy panelu wskaźników, który jest wyraźnie wybrzuszony. Samo w sobie nie byłoby to żadnym problemem, gdyby nie fakt, że za tym wybrzuszeniem schowano... cały rząd kontrolek. Przy wzroście kierowcy na poziomie 175 centymetrów i mniej, większość kontrolek widać tylko od połowy w górę, choć jest i wyjątek - kontrolka ładowania, której nie widać prawie wcale.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfnShMTDKih2IT-7e6BS9z4Xrlynw6zYJcgjE24LntCRJLOpSa_OzH3SwFGORRA2zsZfG6QkrFS_nZsCvmYV7lKaqh5Ast4H9LnTTNi90oioTK40EUT7DFoauzx0_5HU6hgPIn1f89wE59/s1600/interior-rear.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style - wnętrze" border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfnShMTDKih2IT-7e6BS9z4Xrlynw6zYJcgjE24LntCRJLOpSa_OzH3SwFGORRA2zsZfG6QkrFS_nZsCvmYV7lKaqh5Ast4H9LnTTNi90oioTK40EUT7DFoauzx0_5HU6hgPIn1f89wE59/s200/interior-rear.jpg" title="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style - wnętrze" width="150" /></a></div>
Pod względem ilości miejsca jest zupełnie nieźle, choć pasażerom tylnej
kanapy mogą przeszkadzać plastikowe tylne części oparć przednich foteli -
w zamian mają oni naprawdę dużo miejsca na stopy. Bagażnik to raczej klasowy średniak, zwłaszcza że względem piątej generacji kompaktowego Hyundaia jego pojemność spadła z 485 do 458 litrów (według normy VDA). Na otarcie łez w każdej wersji wyposażeniowej standardowo oferowane jest dojazdowe koło zapasowe, co w dobie wszędobylskich zestawów naprawczych większość potencjalnych nabywców powinna traktować jako zaletę. Na pochwałę zasługuje także całkiem regularny kształt przestrzeni bagażowej. Nie można natomiast pochwalić nieosłoniętych zawiasów klapy bagażnika, które mogą zgnieść bagaż, jak również... braku możliwości otwarcia bagażnika z zewnątrz w inny sposób, niż przyciskiem na pilocie centralnego zamka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx_wQ5NB48jNCfw907V27e26mhV1S8saHNpwwi7tC0tTBrz-00ClBCSU-FIG2OxMRBO0S_ntjCPGvpbw33VFZPM7sD3m69df8n1B0SivGTOoqLzUv8wVbk3SQM8msWBWFysy6bLTb4VYPP/s1600/engine.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Hyundai Elantra - silnik 1.6 CRDi" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx_wQ5NB48jNCfw907V27e26mhV1S8saHNpwwi7tC0tTBrz-00ClBCSU-FIG2OxMRBO0S_ntjCPGvpbw33VFZPM7sD3m69df8n1B0SivGTOoqLzUv8wVbk3SQM8msWBWFysy6bLTb4VYPP/s200/engine.jpg" title="Hyundai Elantra - silnik 1.6 CRDi" width="200" /></a></div>
Testowany egzemplarz wyposażono w 136-konny silnik Diesla o pojemności 1,6 litra. Osiągi zapewniane przez tę jednostkę są w zupełności wystarczające (co ciekawe, dla wersji z dwusprzęgłową przekładnią 7DCT Hyundai podaje czas przyspieszania "do setki" o pół sekundy dłuższy niż dla wersji ze skrzynią manualną - 11 zamiast 10,5 sekundy), a silnik sam w sobie sprawia bardzo dobre wrażenie - nie tylko pracuje z dużą kulturą, ale też wystarczająco wcześnie zaczyna przyspieszać (mniej więcej od 1500 obrotów na minutę) i nie traci rezonu aż do czerwonego pola obrotomierza. Sparowano go z również udaną, precyzyjną 6-biegową manualną skrzynią biegów. Jako całość, układ napędowy robi znakomite wrażenie. Układ jezdny również można ocenić pozytywnie, choć kilka kwestii w tym zakresie można by poprawić. Układ kierowniczy jest dość precyzyjny, nie zapewnia jednak wystarczających "informacji zwrotnych" o stanie jezdni. Zawieszenie wydaje się być zestrojone optymalnie, ale dla 16-calowych kół - testowany egzemplarz wyposażony był w felgi o cal większe, co na większych nierównościach skutkowało nieco ograniczonym komfortem jazdy. Dobrze by było również lepiej wyciszyć szumy powietrza przy prędkościach autostradowych. W praktyce, dla większości nabywców zapewne tylko uwaga na temat głośności będzie miała jakieś większe znaczenie - i słusznie, ponieważ pomimo tych niewielkich wad, Elantrą jeździ się bardzo przyjemnie. Jest to samochód z gatunku tych, do obsługi których niemal w ogóle nie trzeba się przyzwyczajać i można po prostu "wsiadać i jechać" - warto to docenić.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCQkwYAEQIdhlhotvKXyFuGUZVNmPq9-xCFrqhB6zj8rITe8Woroj73E75mzWvoIMfkppKJgkZGDFqD_y6Yxq6F6XA2Zai1GtgKvKo086J9UU92RnI6puONEyRHQphL5SqiVJHQsi-it0c/s1600/front-side.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCQkwYAEQIdhlhotvKXyFuGUZVNmPq9-xCFrqhB6zj8rITe8Woroj73E75mzWvoIMfkppKJgkZGDFqD_y6Yxq6F6XA2Zai1GtgKvKo086J9UU92RnI6puONEyRHQphL5SqiVJHQsi-it0c/s200/front-side.jpg" title="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" width="200" /></a></div>
Bez uwzględniania promocji, ceny nowej Elantry startują z poziomu niespełna 69 i pół tysiąca złotych za wersję Classic Plus z benzynowym, 1,6-litrowym silnikiem o mocy 128 koni mechanicznych. Na tle konkurencji z silnikami o podobnej mocy, cena bazowa jest atrakcyjna; Ford Focus Sedan ze 125-konnym motorem 1.6 Ti-VCT to koszt co najmniej 71.090 złotych (za wersję Trend), Volkswagen Jetta Trendline z turbodoładowaną jednostką 1.4 TSI o tej samej mocy to już 75.590 złotych, natomiast Mazda3 Sedan SkyActiv-G 120 KM w wariancie SkyMOTION (bazowy SkyGO nie występuje z nadwoziem trójbryłowym) oferowana jest w cenie 74.900 złotych. Bazowe wyposażenie Hyundaia nie jest przy tym wcale złe - "w serii" dostaniemy między innymi klimatyzację manualną, czujnik zmierzchu, czujniki parkowania z tyłu (!), radioodtwarzacz CD/MP3 (niestety tylko z czterema głośnikami; Focus i Mazda3 bazowo mają już 6 głośników, a Jetta nawet 8), złącza AUX i USB czy też sterowanie systemem audio z kierownicy (standard także w Fordzie i Maździe, ale... o dziwo nie w Volkswagenie). Do tego mamy wszystkie cztery szyby boczne sterowane elektrycznie, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka boczne oraz skórzane wykończenie kierownicy i gałki zmiany biegów. Co ciekawe, seryjne w Classic Plus felgi stalowe mają tylko 15 cali średnicy. W testowanej wersji Style wśród elementów wyposażenia seryjnego wymienić można także między innymi dwustrefową klimatyzację automatyczną z jonizatorem powietrza i nawiewami dla pasażerów tylnej kanapy, podgrzewane koło kierownicy i siedzenia przednie, czujniki parkowania z przodu, kamerę cofania, tempomat, 17-calowe felgi aluminiowe, oświetlenie ksenonowe (niestety, reflektory wykorzystują żarniki o obniżonej do 25W mocy - nie wymagają żadnego układu oczyszczania, ale nie są aż tak skuteczne jak tradycyjne "ksenony"), tylne lampy częściowo wykorzystujące technologię LED, siatkę zabezpieczającą bagaż oraz radiodtwarzacz CD/MP3 z 5-calowym wyświetlaczem LCD i 8 głośnikami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSYk5o5QoyJYagf0JNhLB6ojF7RUBa6qWP6pc4gIvN31hGF6JsKHFkd4_p5vzJ3HLwk1dE6fEqqMttieFmTY0TiaiBClUGu36KRslJv1h-2x-3LpN4VQqZ8s50XSe2WJy7n60-03Ze9ZU0/s1600/side.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSYk5o5QoyJYagf0JNhLB6ojF7RUBa6qWP6pc4gIvN31hGF6JsKHFkd4_p5vzJ3HLwk1dE6fEqqMttieFmTY0TiaiBClUGu36KRslJv1h-2x-3LpN4VQqZ8s50XSe2WJy7n60-03Ze9ZU0/s200/side.jpg" title="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety, Hyundai nie jest zbyt elastyczny w kwestii doboru dodatkowych elementów wyposażenia do poszczególnych wersji swoich modeli. W praktyce jedynymi opcjami dostępnymi w Elantrze Style są: lakier metalik lub perłowy (2200 złotych), wspomniany wcześniej Pakiet Nawigacja z systemem multimedialnym produkcji Alpine (3990 złotych) oraz Pakiet Infinity, który składa się z 7 głośników, subwoofera i wzmacniacza i oferowany jest w cenie 2000 złotych. Niedostępna jest niestety poduszka kolanowa kierowcy - występuje ona tylko i wyłącznie w topowej wersji Premium, podobnie jak regulacja foteli na odcinku lędźwiowym.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoA18vBqnLpBBOf9hyXwFOPRZC_3DMqn90VTbNEI1nP5uC_Zx7uAF7TlRW1n9sozAYn-AA9lwUKHt-vtJ2rkqEoTBZLE1Qf25HF5qhExyvijd63s7dHazkgI9NS0l_RvFlGPDF49B6Yl53/s1600/rear.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoA18vBqnLpBBOf9hyXwFOPRZC_3DMqn90VTbNEI1nP5uC_Zx7uAF7TlRW1n9sozAYn-AA9lwUKHt-vtJ2rkqEoTBZLE1Qf25HF5qhExyvijd63s7dHazkgI9NS0l_RvFlGPDF49B6Yl53/s200/rear.jpg" title="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" width="200" /></a></div>
Nowy koreański sedan nie jest autem idealnym, w czym przeszkadzają mu głównie nieprzemyślane detale (plastik zasłaniający kontrolki!). Jeśli jednak takie kwestie nie będą stanowiły istotnego problemu i szukamy auta nieprzesadzonego i nieudającego coś, czym nie jest, Elantra może być bardzo ciekawą propozycją. Ceny samochodu są całkiem nieźle skalkulowane, układ napędowy wersji 1.6 CRDi 6MT jest bardzo udany, wnętrze bardzo łatwe w obsłudze, a prowadzenie... <i>normalne</i>, w dobrym znaczeniu tego słowa. Hyundai Elantra to doskonały przykład na to, że drobne niedoskonałości nie muszą popsuć ogólnego odbioru samochodu - ten jest zaskakująco dobry. Warto sprawdzić samemu.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguuMzZD9AMzVR2Bj3akAoaszr5dN3lR6aS8nF_6yFOCp9Hv4HpQ9-rcjGb8V-gtC2JVrU5-X-57TrpF1kCs-RRFnB4yktidQTkB7DPF2EZckXg4qwn77ejzCYT6spJYT1v0xy2AubaLV7t/s1600/logo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguuMzZD9AMzVR2Bj3akAoaszr5dN3lR6aS8nF_6yFOCp9Hv4HpQ9-rcjGb8V-gtC2JVrU5-X-57TrpF1kCs-RRFnB4yktidQTkB7DPF2EZckXg4qwn77ejzCYT6spJYT1v0xy2AubaLV7t/s400/logo.jpg" title="Hyundai Elantra 1.6 CRDi Style" width="400" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: xx-small;"><i>Zdjęcia testowanego egzemplarza: autor.</i></span></div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-67970358141886916412017-01-29T01:01:00.000+01:002017-01-29T01:01:00.423+01:00Test Drive! Pt. 59 - Ben fatto!<div style="text-align: justify;">
Fiat jest marką wysoce zasłużoną dla rozwoju polskiego rynku motoryzacyjnego. Nie tylko Maluchy, ale też Fiaty 125p, a później Cinquecento, Seicento czy Punto miały ogromny udział w "zmotoryzowaniu" wielu Polaków. Potem przyszła kolej na kolejne przeboje, czyli produkowane u nas Pandy drugiej generacji i nowe "500tki". W ostatnim czasie można było jednak odnieść wrażenie, że Fiat nieco spoczął na laurach - wyniki sprzedaży spadały, kolejne modele - jak na przykład ostatnie Bravo - choć obiektywnie udane, nie przebiły się do czołówki rankingów sprzedaży. Ofensywa włoskiego producenta jest jednak prowadzona na coraz szerszą skalę; mamy już niewielkiego SUVa 500X, mamy genialnie wyglądającego Spidera, mamy też wreszcie bohatera dzisiejszego testu - nowego Fiata Tipo. Model, w którym pokładane są wielkie nadzieje, jest to bowiem auto, w którym szczególny nacisk położono na uzyskanie jak najlepszego stosunku ceny do jakości, nie skąpiąc przy tym na stylistyce, która naprawdę może się podobać. Czy nowy Fiat Tipo to materiał na przebój? Przekonajmy się.</div>
<br />
Salon: <a href="http://www.fca-interauto.pl/fiat" target="_blank">Fiat InterAuto</a>, Kraków, ul. Jasnogórska 62<br />
<b>Marka: Fiat</b><br />
<b>Model: Tipo </b><br />
Wersja wyposażenia: Lounge<br />
Silnik: 1.4 16V (benzynowy, rzędowy, 4-cylindrowy, wolnossący)<br />
Moc maksymalna: 95 KM przy 6000 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 127 Nm przy 4500 obr./min.<br />
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 11,5 sekundy*<br />
Prędkość maksymalna: 185 km/h* <br />
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna<br />
Napęd: na koła przednie (FWD) <br />
Nadwozie: 4-drzwiowy sedan<br />
Cena podstawowa (Tipo Sedan 1.4 16V): 46.100 zł<br />
<b>Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji): 59.100 zł</b><br />
<b>Aktualna oferta specjalna:</b> w związku z trwającą wyprzedażą rocznika 2016, Fiat Tipo jest aktualnie oferowany w obniżonych cenach. Promocje mogą sięgać 4000 złotych (zależnie od wersji). Cena bazowa samochodu z rocznika 2016 to 43.200 złotych, choć da się kupić auto taniej - przykładowo na <a href="http://stock.fiat.pl/" target="_blank">stronie internetowej Fiata z samochodami dostępnymi od ręki</a>, można znaleźć ofertę na Tipo w cenie 42.700 złotych.<br />
<br />
* - dane dla wersji Sedan <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL8d7cKk4OrnokwAxp8qFWdRlWgbN02vM4cz1TsMXY9l2fhCSgOtuDcb_8TGot4TXa-F6ZbKr3sYbtvsoluckwxlzCSDU_a7yQ7rDwF5lnsyK3x73N0jF4zx-i0CL5WU1rGnza2nkg32iL/s1600/front-left-alpha.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge" border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL8d7cKk4OrnokwAxp8qFWdRlWgbN02vM4cz1TsMXY9l2fhCSgOtuDcb_8TGot4TXa-F6ZbKr3sYbtvsoluckwxlzCSDU_a7yQ7rDwF5lnsyK3x73N0jF4zx-i0CL5WU1rGnza2nkg32iL/s400/front-left-alpha.jpg" title="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-k8bN18CZRiuRrcd89jCYERQwANxngV6Tp_2h3GlCJjcpn0p25LRJ_749mXS_Hy86x0isbu3_i7KrJ5J6YDgaTtY7uS-wkB7vBR805Z3aJvJLIvP47M3Sta0VAvcOwdQrfCYyrZ0V65Sx/s1600/interior.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge - wnętrze" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-k8bN18CZRiuRrcd89jCYERQwANxngV6Tp_2h3GlCJjcpn0p25LRJ_749mXS_Hy86x0isbu3_i7KrJ5J6YDgaTtY7uS-wkB7vBR805Z3aJvJLIvP47M3Sta0VAvcOwdQrfCYyrZ0V65Sx/s200/interior.jpg" title="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge - wnętrze" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nowe Tipo rozpoczęło swój rynkowy żywot jako sedan, choć zamawiać można już także wersje z nadwoziami hatchback i kombi. Samochód pod względem wielkości nadwozia plasuje się w tym samym segmencie co na przykład Peugeot 301 i jego "bliźniak", Citroen C-Elys<span class="st">é</span>e. Fiat jest od nich dłuższy (o 9 centymetrów), nieco szerszy i wyższy, ale rozstaw osi jest już minimalnie mniejszy (o 1,6 centymetra). Pod względem ilości miejsca we wnętrzu Tipo nie rozczarowuje, choć - typowo dla sedanów - z miejscem na głowy dla pasażerów tylnej kanapy mogłoby być nieco lepiej. W zamian mają oni za to sporo miejsca na nogi i stopy. Z przodu zwracają uwagę niezłe fotele - wygodne i odpowiednio sprężyste, w wersji Lounge obszyte ciekawą w dotyku tkaniną. Deska rozdzielcza? Ładna i ergonomiczna, z logicznym sterowaniem poszczególnymi funkcjami, o rozsądnie dobranej jakości materiałów i dobrze poskładana. Jedynym drobnym zgrzytem jest tutaj srebrna listwa biegnąca od środka konsoli centralnej aż do skraju deski rozdzielczej po stronie pasażera - odrobina srebra to dobra stylistycznie koncepcja, aczkolwiek listwa ta wizualnie nie sprawia wrażenia zbyt dobrej pod względem jakościowym. Kuleje także widoczność, zwłaszcza po skosie do przodu (z powodu bardzo szerokich słupków A) oraz przez tylną szybę. Cieszy wygodna kierownica, nieco przyzwyczajenia wymaga natomiast drążek zmiany biegów o niemal idealnie okrągłym kształcie (po paru kilometrach można go jednak określić jako całkiem wygodny). Ogółem wnętrze zasługuje na wielki plus.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBcax2h2uz3CLt76vzBJrk2XU_KDzAqVqab4jznJPjWoOfYNeBJ-uL9VVullDSYUtb5hhuzztLi7oCjulr5M6Z4XKODsCniGPlVlqaSf6IN6EKxYty9rLGg4gripB7gFfnWnyd2IBaC6p0/s1600/boot.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge - bagażnik" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBcax2h2uz3CLt76vzBJrk2XU_KDzAqVqab4jznJPjWoOfYNeBJ-uL9VVullDSYUtb5hhuzztLi7oCjulr5M6Z4XKODsCniGPlVlqaSf6IN6EKxYty9rLGg4gripB7gFfnWnyd2IBaC6p0/s200/boot.jpg" title="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge - bagażnik" width="200" /></a></div>
Nieco "na sumieniu" ma natomiast komora bagażnika. O ile pojemność (520 litrów według producenta) i ukształtowanie są jak najbardziej w porządku, to mamy tutaj niestety aż trzy większe wady. Po pierwsze, zawiasy klapy bagażnika nie są niczym osłonięte, co może skutkować tym, że zgniotą one bagaż przy próbie zamknięcia pokrywy. Jest to oczywiście dość typowe dla samochodów, w projektowaniu których budżet stanowił szczególnie istotną kwestię, ale trudno o tym nie wspomnieć. Kolejny problem jest również bezpośrednio związany z zamykaniem klapy bagażnika, choć z innego powodu. Mianowicie, Fiat poskąpił uchwytu na wewnętrznej stronie klapy, w związku z czym użytkownik na ogół będzie musiał łapać "za blachę" i brudzić sobie ręce zamykając bagażnik. Trzeci problem nie dla wszystkich będzie już tak istotny, albowiem dotyczy tylko osób, które od czasu do czasu korzystają z możliwości rozłożenia tylnej kanapy, by powiększyć przestrzeń bagażową. W Tipo Sedan składa się jedynie oparcie kanapy, bez siedziska. Byłoby to jeszcze dość zrozumiałe (w wielu samochodach siedzisko jest nieruchome), gdyby nie fakt, że powstały w ten sposób próg jest po prostu ogromny. Nie wiem, jak zostało to rozwiązane w wersji z nadwoziem kombi (gdzie taki próg byłby dużo większym problemem) - pozostaje mieć nadzieję, że chociaż "zatuszowano" to zastosowaniem podwójnej podłogi bagażnika.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNa7H_4ySSK1h1T4yBMhUVN3wMz3ELVFBMLSTXXrBoVSCavEobSIbnkm9wQSAb1vrevsojcp-_MIJKkeYkOd0B9onnWxOSll2dzjHo-bjpDW3S2-VIhK-wV0oGd55r4l4IilnleC5u-oA0/s1600/engine.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge - silnik" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNa7H_4ySSK1h1T4yBMhUVN3wMz3ELVFBMLSTXXrBoVSCavEobSIbnkm9wQSAb1vrevsojcp-_MIJKkeYkOd0B9onnWxOSll2dzjHo-bjpDW3S2-VIhK-wV0oGd55r4l4IilnleC5u-oA0/s200/engine.jpg" title="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge - silnik" width="200" /></a></div>
Pod maską testowanego egzemplarza znajdował się bazowy silnik benzynowy o pojemności 1,4 litra, pochodzący z rodziny FIRE (Fully Integrated Robotised Engine). Jest to jednostka wolnossąca, w Tipo osiągająca moc 95 koni mechanicznych. Oprócz niej w ofercie znajduje się także (również wolnossący) 110-konny silnik 1.6 E-Torq (łączony jednak tylko z 6-biegową skrzynią automatyczną) oraz 120-konna, turbodoładowana jednostka 1.4 T-Jet - również znana od dłuższego czasu i bardzo ceniona na przykład przez użytkowników kilkuletnich Fiatów Bravo. Niestety, wariant T-Jet dostępny jest w Tipo tylko w wersjach Hatchback i Station Wagon (kombi) - wielka, wielka szkoda. Wracając do bazowego motoru 1.4 16V, trzeba przyznać, że jak na podstawowy silnik w gamie, robi on naprawdę bardzo dobre wrażenie - przyspiesza całkiem ochoczo, a dłuższe podróżowanie z prędkościami rzędu 140-150 kilometrów na godzinę nie stanowi tu wielkiego problemu, choć za optymalną prędkość autostradową należy tu raczej uznać zakres 120-130 km/h. Jest do tego wyciszony na tyle dobrze, że nigdy nie przeszkadza, a na dodatek ma naprawdę przyjemny dźwięk - co zresztą w przypadku silników benzynowych Fiata jest raczej regułą niż wyjątkiem. Zmiana biegów - po przyzwyczajeniu się do okrągłej końcówki drążka - jest wystarczająco precyzyjna jak na tę klasę auta i nie sprawia żadnych problemów. Pod maską znajdziemy także ciekawostkę: niektóre elementy noszą logo Mopar, która wielu automaniakom będzie się kojarzyć (całkiem słusznie zresztą) z muscle i pony carami pokroju Dodge'a Chargera czy Plymoutha HEMI 'Cudy. Nazwa "Mopar" wzięła się jednak po prostu od słów "MOtor PARts", a firma należy obecnie do koncernu Fiat Chrysler Automobiles - stąd poszczególne komponenty z takim a nie innym logiem. Pochwalić należy także zwrócenie uwagi na takie detale, jak zabezpieczenie przewodów przed przetarciami za pomocą specjalnych osłonek w newralgicznych miejscach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKIuro6iyF3txbM3asl0ETJXW77fCtLKK5HY5YPgZ2mmuqjOUMkoNSXQ8DKruuXr_FZsf8W2u3o6l9jhMybfecRFBW5ezzFhoAtBigJDhUxtaC1totKJMIdkx_heNE6oWHjKV79my0Wo9m/s1600/rear-left-alpha.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKIuro6iyF3txbM3asl0ETJXW77fCtLKK5HY5YPgZ2mmuqjOUMkoNSXQ8DKruuXr_FZsf8W2u3o6l9jhMybfecRFBW5ezzFhoAtBigJDhUxtaC1totKJMIdkx_heNE6oWHjKV79my0Wo9m/s200/rear-left-alpha.jpg" title="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge" width="200" /></a></div>
Warto odnotować, że udane wnętrze i układ napędowy to nie wszystko, co Fiat Tipo ma do zaoferowania. Ba, okazuje się, że jego układ jezdny i kierowniczy to jedne z największych zalet samochodu - auto jest komfortowe i wystarczająco dobrze wyciszone (zawieszeniu zdarza się lekko "dobić" i wydać z siebie jakiś głośniejszy dźwięk jedynie na największych, najgorszych wyrwach, o które nawet w Polsce trudno). Układ kierowniczy, choć ma wspomaganie elektryczne Dualdrive, jest zadziwiająco bezpośredni i - co nawet bardziej zaskakujące - oferuje naprawdę dobre czucie jezdni. Poza tym, typowo dla Fiata, mamy tutaj też bardzo lubiany przez użytkowników tryb "City", dzięki któremu w czasie parkowania siła wspomagania może zostać znacznie zwiększona - do tego stopnia, że kierownicą można kręcić jednym palcem. Koła 16-calowe, w jakie wyposażony był testowany egzemplarz, wydają się być optymalnym wyborem, choć i "piętnastki" powinny spełnić oczekiwania. Koła 17-calowe, choć zauważalnie poprawiają prezencję nowego Fiata, istotnie pogarszają niestety komfort jazdy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqx4MHhflf_cI8gYCo28sKvkSdLTKd6dsl7EiZxY4wxuqaRwOdG2-AdyHPrXX89zGTVPedIRphVvD1hg5GSFnWNgsGWvUF-2lRCBgEPSk4ziTtymIzMOYL12hL4s2eI455d1IqC2wJqOI7/s1600/rear.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqx4MHhflf_cI8gYCo28sKvkSdLTKd6dsl7EiZxY4wxuqaRwOdG2-AdyHPrXX89zGTVPedIRphVvD1hg5GSFnWNgsGWvUF-2lRCBgEPSk4ziTtymIzMOYL12hL4s2eI455d1IqC2wJqOI7/s200/rear.jpg" title="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge" width="200" /></a></div>
Ceny Fiata Tipo, bez uwzględniania promocji, rozpoczynają się od 46.100 złotych za wersję 1.4 16V w bazowej specyfikacji (nazwanej zresztą po prostu "Tipo"). Na pierwszy rzut oka to sporo, zważywszy na to, że Peugeota 301 można mieć już za 41.900 złotych, a jego "bliźniaka", Citroena C-Elys<span class="st">ée, nawet za 39.900 złotych. Tyle tylko, że Tipo już w standardzie oferuje między innymi klimatyzację manualną, 6-biegową skrzynię biegów, systemy kontroli trakcji i wspomagania podjazdu pod wzniesienie, 6 poduszek powietrznych (choć tutaj trzeba uważać na ewentualne samochody "ze stocku" - bazowe Tipo wyprodukowane przed 22 sierpnia 2016 roku mogą nie mieć airbagów bocznych i kurtynowych), kolumnę kierownicy regulowaną w dwóch płaszczyznach czy radioodtwarzacz ze złączami USB i AUX. Do tego Fiat ma mocniejszy o 13 koni mechanicznych silnik (Citroen i Peugeot w bazowych wersjach wyposażane są w 82-konną, trzycylindrową jednostkę 1.2 VTi PureTech). Citroena - tańsze z francuskich aut - można co prawda nabyć w bogatszej wersji Seduction ze 115-konnym silnikiem 1.6 VTi już za naprawdę dobre 44.490 złotych, nie zmienia to jednak faktu, że jest to samochód starszy... i że nadal nie dostaniemy w nim na przykład systemu kontroli trakcji czy chociażby regulacji kolumny kierowniczej w dwóch płaszczyznach, a radioodtwarzacz w tej wersji ma tylko 2 głośniki (w Tipo - 4) i nie ma gniazda USB (dodatkowe 2 głośniki, Bluetooth i USB to koszt 1000 złotych, w Tipo sam system Bluetooth wymaga dopłaty 650 złotych). Niestety, wybór innej wersji nadwozia niż sedan wiąże się w przypadku Tipo z wyraźną dopłatą. Jest to spowodowane po części tym, że wersji Hatchback i SW nie oferuje się w bazowej wersji wyposażenia, ale nawet gdy porównamy ceny Tipo Sedan w wersji Pop (kosztującego 50.100 złotych) do jego odpowiedników z innymi nadwoziami, to do Hatchbacka będziemy musieli dopłacić 2900 złotych, a do SW - 6400 złotych.</span><br />
<span class="st"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXg-NPRcKgUR_9kUqA_G8GJ2GkwnovOmqdv4XAC7B2kV36ts-o024dENlzM615EluYuTrZ0WznV777iWdoPT508P5KOQZklFMtLvna4vNs4AqfQZFMp9IfgDhjkqhGTygMQNWKzKRUf3Ud/s1600/side.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXg-NPRcKgUR_9kUqA_G8GJ2GkwnovOmqdv4XAC7B2kV36ts-o024dENlzM615EluYuTrZ0WznV777iWdoPT508P5KOQZklFMtLvna4vNs4AqfQZFMp9IfgDhjkqhGTygMQNWKzKRUf3Ud/s200/side.jpg" title="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge" width="200" /></a></div>
<span class="st">W testowanej, topowej wersji Lounge do wyposażenia seryjnego należą także między innymi elektrochromatyczne lusterko wsteczne, czujniki deszczu i zmierzchu, klimatyzacja automatyczna (jednostrefowa), chromowane wykończenia z zewnątrz, 16-calowe felgi aluminiowe czy też radioodtwarzacz Uconnect z 5-calowym, dotykowym ekranem i obsługą Bluetooth. Opcji dla Tipo Lounge nie ma zbyt wiele, ale warto tu wymienić między innymi tylne czujniki parkowania za 1450 złotych, podgrzewanie przednich foteli za 700 złotych, gniazdko 12V w bagażniku za jedyne 100 złotych (gniazdko w konsoli centralnej należy do wyposażenia standardowego każdej wersji), kamerę cofania za 1350 złotych czy też lakier metalizowany za 2200 złotych. Ciekawą opcją jest też podgrzewacz PTC, czyli dodatkowy podgrzewacz powietrza w kabinie - taki element można zamówić za 550 złotych; można się spodziewać, że będzie on szczególnie przydatny w samochodach wyposażonych w 1,3-litrowego turbodiesla. Do Tipo można również zamówić pełnowymiarowe koło zapasowe, co kosztuje 450 złotych - seryjnie otrzymujemy zestaw naprawczy. Koła 17-calowe to koszt - zależnie od wersji wyposażenia samochodu - od 700 złotych (Lounge), przez 2200 złotych (Easy), do 2700 złotych (Pop). System nawigacji satelitarnej w przypadku Tipo Lounge kosztuje 1650 złotych. Warto zwrócić uwagę na pakiet wyposażenia Business Lounge, w którym za kamerę cofania, radio z nawigacją, tylne czujniki parkowania, tylny podłokietnik oraz regulację odcinka lędźwiowego fotela kierowcy obecnie zapłacimy jedynie 2800 złotych (wartość pakietu to 5550 złotych). Również do pozostałych wersji wyposażenia oferowane są pakiety w obniżonych cenach; obniżki wahają się od 400 do nawet ponad 2 tysięcy złotych.</span><br />
<span class="st"><br /></span>
<span class="st">Tipo to (kolejny) dowód na to, że Fiat obudził się z letargu. Nie jest to żadna wyścigówka czy luksusowa limuzyna, jest to natomiast kawał porządnego samochodu w dobrej cenie - czyli taki samochód, do jakich wielu z nas Fiat przez lata przyzwyczaił. Oczywiście, jest drożej niż było kiedyś, ale poszła za tym lepsza jakość wykonania czy też wzbogacona lista seryjnego wyposażenia. Auto zdecydowanie może się podobać (co w klasie niewielkich sedanów nie jest wcale oczywiste), ma sensownie dobrane konfiguracje w każdej wersji, a ceny nie przerażają. Do tego zaskakująco dobre zawieszenie i układ kierowniczy i naprawdę niezły silnik 1.4 16V - zwłaszcza gdy pamiętamy, że to przecież jednostka bazowa. Gdyby jeszcze Hatchbacka i SW oferowano także w bazowej wersji wyposażenia, a do oferty Sedana wprowadzono wersję 1.4 T-Jet - byłoby super. Ale nie od razu <strike>Kraków</strike> Turyn zbudowano, prawda? <i>Ben fatto</i>, Fiat!</span><br />
<span class="st"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIyM_sc_QOdFcYFiz70YWRN1bgRlLH1oOAy97KXnlx1Trdwpnwtrh3gBSo2GIo1SWxvdZAfoRNboXgvkWXEOBsyCUHNhU33Tz9sYBQbcUBTn6Dy_gu1BR5yEWHvnkRms0Bf5cWMtAKt48N/s1600/front-right-alpha.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge" border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIyM_sc_QOdFcYFiz70YWRN1bgRlLH1oOAy97KXnlx1Trdwpnwtrh3gBSo2GIo1SWxvdZAfoRNboXgvkWXEOBsyCUHNhU33Tz9sYBQbcUBTn6Dy_gu1BR5yEWHvnkRms0Bf5cWMtAKt48N/s400/front-right-alpha.jpg" title="Fiat Tipo 1.4 16V Lounge" width="400" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: xx-small;"><i>Zdjęcia testowanego egzemplarza: autor.</i></span></div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-54347003160241500012017-01-10T01:50:00.000+01:002017-01-10T19:04:31.854+01:00Test Drive! Pt. 58 - Mocny powrót<div style="text-align: justify;">
Lexus RX to od lat jeden z najważniejszych modeli w gamie japońkiego producenta. Połączenie renomy luksusowej marki Toyoty, bogatego wyposażenia i spodziewanej wysokiej niezawodności zaowocowało na tyle udanym odbiorem pierwszej generacji tego SUVa, że nie mogło być mowy o poprzestaniu na niej. Druga generacja była sporym krokiem naprzód, choćby z tego względu, że zaoferowano w niej - oprócz tradycyjnych silników V6 o różnych pojemnościach - także napęd hybrydowy. Napęd, podobnie jak ma to miejsce w najnowszym RXie czy też mniejszym, <a href="http://v8supercharged.blogspot.com/2015/01/Lexus-NX-300h.html" target="_blank">opisywanym rok temu NXie</a>, realizowany był w dość nietypowy sposób, ponieważ tylna oś nie była fizycznie połączona z silnikiem spalinowym - napędzał ją jedynie silnik elektryczny. Ograniczało to dość istotnie zdolności terenowe na tle wersji stricte benzynowych, ale - jak można było się spodziewać - relatywnie niewielu nabywców potrzebowało, by ich Lexusy przedzierały się przez błoto ze skutecznością czołgu Leopard 2A/4, a zastosowany napęd tak czy owak potrafił istotnie poprawić trakcję na przykład przy ruszaniu na mokrej nawierzchni. Okazało się, że wprowadzenie "hybrydy" do oferty było strzałem w dziesiątkę, bowiem auta te okazały się nad wyraz oszczędne na tle konkurentów, a także - co ważniejsze - nawet bardziej niezawodne. Generacja trzecia to zwiększenie nacisku na wygodę podróżujących, a także na wyposażenie samochodu w najnowsze rozwiązania wpływające na bezpieczeństwo. Przykładowo, jeszcze przed liftingiem samochód mógł być wyposażony w diodowe reflektory główne. Najnowsza generacja, obok tego wszystkiego co mogliśmy mieć w poprzednich RXach, dorzuca kolejne systemy bezpieczeństwa, a także dwie nowości - kompletnie zrywającą z poprzednikami, wzorowaną na modelu NX stylistykę oraz zgodny z ideą downsizingu dwulitrowy, turbodoładowany silnik benzynowy, który w Europie zastąpił oferowaną dotychczas jednostkę 3.5 V6. Jak jeździ małolitrażowy Lexus RX 200t, jak wypada w porównaniu do hybrydowego RX 450h, i czy w ogóle nowy RX jest samochodem godnym uwagi - dowiecie się z dalszej części artykułu. Zapraszam!<br />
<br />
Salon: <a href="http://www.lexus-krakow.com.pl/" target="_blank">Lexus Kraków</a>, Kraków, al. Pokoju 63a<br />
<b>Marka: Lexus </b><br />
<b>Model: RX 450h </b><br />
Wersja wyposażenia: Prestige<br />
Silnik spalinowy: 3.5 Dual VVT-iW (3456 cm3, benzynowy, widlasty, 6-cylindrowy, wolnossący)<br />
Silniki elektryczne: synchroniczne na prąd przemienny, z magnesami stałymi<br />
Moc maksymalna silnika spalinowego: 263 KM przy 6000 obr./min.<br />
Moc maksymalna przedniego silnika elektrycznego: 167 KM<br />
Moc maksymalna tylnego silnika elektrycznego: 68 KM <br />
<b>Moc maksymalna łączna: 313 KM</b><br />
Maksymalny moment obrotowy silnika benzynowego: 335 Nm przy 4600 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy przedniego silnika elektrycznego: 335 Nm<br />
Maksymalny moment obrotowy tylnego silnika elektrycznego: 139 Nm<br />
<b>Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 7,7 sekundy</b><br />
<b>Prędkość maksymalna: 200 km/h </b>(ograniczona elektronicznie)<br />
Przekładnia: bezstopniowa E-CVT<br />
Napęd: na cztery koła, dołączany (E-FOUR AWD)<br />
Nadwozie: 5-drzwiowy SUV<br />
Cena podstawowa (RX 450h Elite): 307.500 zł<br />
<b>Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji): 403.900 zł</b><br />
<b>Aktualna oferta specjalna: </b>w związku z wyprzedażą rocznika 2016, ceny wersji Elegance, Elegance z pakietem GPS, F-Sport z pakietami Assist i Sense oraz Prestige z pakietem Comfort i drewnianym wykończeniem kierownicy, są obniżone o kwoty od 53.000 złotych (Elegance) do 56.500 złotych (Elegance+GPS). Oferta dotyczy samochodów z dostępnej puli - do wyczerpania zapasów.<br />
<br />
<b>Model: RX 200t </b><br />
Wersja wyposażenia: Elite Business<br />
Silnik: 2.0 turbo VVT-iW (1998 cm3, benzynowy, rzędowy,
4-cylindrowy, turbodoładowany)<br />
Moc maksymalna : 238 KM w zakresie od 4800 do 5600 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 350 Nm w zakresie od 1650 do 4000 obr./min.<br />
<b>Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 9,5 sekundy</b><br />
<b>Prędkość maksymalna: 200 km/h </b>(ograniczona elektronicznie)<br />
Skrzynia biegów: 6-biegowa, automatyczna<br />
Napęd: na cztery koła, dołączany (Dynamic Torque Control AWD)<br />
Nadwozie: 5-drzwiowy SUV<br />
Cena podstawowa (RX 200t Elite): 251.900 zł<br />
<b>Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji): 270.390 zł</b><br />
<b>Aktualna oferta specjalna:</b> w związku z wyprzedażą rocznika 2016, ceny wersji Elite z pakietem Business, Elegance oraz Elegance z pakietem GPS,
są obniżone o kwoty od 41.000 złotych (Elegance) do 43.900 złotych
(Elegance+GPS). Oferta dotyczy samochodów z dostępnej puli - do
wyczerpania zapasów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8TqScEaBYvMLYTbtFCfbDfo6A8sDvK2nOCozcMT-ga3E0Q0oIa0N-JKe9HbXMHV3KhOlXRB5XnlJnL6rER24bsq4qS1OQDWqqLbdFXg38cfdla9NlQHfKRjqpj6Q2xopN50J6eyNNFlsb/s1600/front-left-alpha2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus RX 450h F-Sport" border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8TqScEaBYvMLYTbtFCfbDfo6A8sDvK2nOCozcMT-ga3E0Q0oIa0N-JKe9HbXMHV3KhOlXRB5XnlJnL6rER24bsq4qS1OQDWqqLbdFXg38cfdla9NlQHfKRjqpj6Q2xopN50J6eyNNFlsb/s400/front-left-alpha2.jpg" title="Lexus RX 450h F-Sport" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Q92RS1eskqvGYs6diyLwUq_eJ-woU91MoTtWwdVcs4PhmL1Oo3kmF9ZigDCYiHjQGEEppPYRuqdFT-pAW_ciaNw24lsCQNZI1VMQIiLfvXFXE4z6J37-eIoXlXPbwaYJHEPEhNx4drKA/s1600/interior.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus RX 450h F-Sport - wnętrze" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Q92RS1eskqvGYs6diyLwUq_eJ-woU91MoTtWwdVcs4PhmL1Oo3kmF9ZigDCYiHjQGEEppPYRuqdFT-pAW_ciaNw24lsCQNZI1VMQIiLfvXFXE4z6J37-eIoXlXPbwaYJHEPEhNx4drKA/s200/interior.jpg" title="Lexus RX 450h F-Sport - wnętrze" width="200" /></a></div>
Aktualnie w gamie <a href="http://v8supercharged.blogspot.com/search/label/test%20drive%20Lexus" target="_blank">Lexusa</a> na różnych rynkach oferuje się kilka różnych SUVów. Są to modele: NX (bliźniaczy konstrukcyjnie z Toyotą RAV4), opisywany RX (Toyota Highlander), GX (Land Cruiser) i największy LX (Land Cruiser V8), przy czym w większości państw europejskich w ofercie znajdują się tylko dwa pierwsze modele, będące typowymi SUVami - GXowi i LXowi zdecydowanie bliżej do tradycyjnych terenówek. Nadwozie nowego RXa nieco rozrosło się na długość (12 centymetrów) i szerokość (1 centymetr) w porównaniu do trzeciej serii tego modelu, powiększono też rozstaw osi (o niespełna 5 centymetrów). Miejsca we wnętrzu jest bardzo dużo w obu rzędach siedzeń, wliczając w to miejsce na stopy dla pasażerów tylnej kanapy. Należy jedynie pamiętać, że opcjonalny, elektrycznie sterowany, panoramiczny szyberdach (nowość; dotychczas można było mieć albo otwierany szyberdach standardowej wielkości, albo duży, lecz nieotwierany dach panoramiczny) dość zauważalnie ogranicza ilość miejsca na głowy, co może być dotkliwe zwłaszcza dla wyższych pasażerów siedzących z tyłu. Jest to też niestety reguła dla rozwiązań tego typu. Fantastyczna jest natomiast jakość materiałów i wykończenia - nie ma znaczenia, czy wsiądziemy do bazowej wersji Elite, usportowionej F-Sport czy topowej Prestige, zawsze jakość wykończenia będzie na najwyższym poziomie, łącznie z użyciem miękkich materiałów wykończeniowych w miejscu, gdzie kierowca może opierać kolano podczas jazdy. Jedynym brakiem na tej płaszczyźnie może być dla niektórych osób brak skórzanej tapicerki w wariancie Elite, ale seryjny materiał przypominający Alcantarę jest tak dobry, że absolutnie nie należy go traktować jako wady. Nieco przyczepić można by się chyba jedynie do wyprofilowania tylnej kanapy, na której - zwłaszcza jeśli jest skórzana - pasażerowie na co szybciej pokonywanych zakrętach będą przytrzymywani głównie pasami bezpieczeństwa. W zamian mamy natomiast możliwość wyboru stopnia pochylenia oparcia kanapy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggXq6ay97uTADNyFWyyXeQH7em08zsh-iO-1H259ivN323PIr0jWZyyC3rLdrbR3XwhKWiIqsU7RBpMXrAz6ImbZKm2ssvCmH0fIftS1CUBJsWw0ltT6llLvuefJYPz-y5UDvr2POZdqrW/s1600/engine.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Lexus RX 450h F-Sport - silnik benzynowy 3.5 V6" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggXq6ay97uTADNyFWyyXeQH7em08zsh-iO-1H259ivN323PIr0jWZyyC3rLdrbR3XwhKWiIqsU7RBpMXrAz6ImbZKm2ssvCmH0fIftS1CUBJsWw0ltT6llLvuefJYPz-y5UDvr2POZdqrW/s200/engine.jpg" title="Lexus RX 450h F-Sport - silnik benzynowy 3.5 V6" width="200" /></a></div>
Niezależnie od wersji wyposażeniowej i silnikowej, do uruchomienia samochodu zawsze służy przycisk. Ciekawostką jest fakt, że gdy w hybrydowym RX 450h uruchomi się na postoju silnik spalinowy, sprawia on wrażenie nieco gorzej wyciszonego od "dwulitrówki" w RX 200t. W czasie jazdy odczucia są już zgoła inne i ograniczają się do tego, że z obydwoma rodzajami napędu auto jest znakomicie wytłumione i przy żadnej prędkości nie wymaga podnoszenia głosu na tyle, by prowadzenie rozmowy było niekomfortowe. Dwulitrowy silnik benzynowy, tak jak w NXie, zestawiono z 6-biegową, automatyczną skrzynią biegów. Na tle konkurencji 6 biegów to niewiele, co odbija się przede wszystkim na zużyciu paliwa - RX 200t, choć ma niemal dwukrotnie mniejszy silnik i dysponuje zauważalnie niższą mocą od starszego RX 350 (238 KM kontra 277 KM), przy dynamicznej jeździe potrafi za swe usługi żądać podobnych ilości paliwa. O ile więc w RX 350 zużycie paliwa było, nazwijmy to... adekwatne, to w RX 200t jest po prostu za duże, chyba że dynamika jazdy nie należy do priorytetów kierowcy. Na szczęście RX w tej wersji ma też kilka argumentów na swoją obronę. Pomijając świetne wyciszenie, dwulitrowy silnik jest bardziej dynamiczny niż można się po nim spodziewać i bez problemów radzi sobie z napędzaniem dużego SUVa, nie sprawia wrażenia że się męczy. Skrzynia jest znakomicie zestrojona i działa bardzo płynnie, zarówno przy spokojniejszej jak i bardziej dynamicznej jeździe. W praktyce, gdyby nie spalanie, wersję 200t można by śmiało polecać, gdyż charakterem zaskakująco dobrze pasuje do RXa. Jak zatem wypada 313-konny wariant hybrydowy? Oczywiście, z powodu planetarnej przekładni E-CVT (której sposób pracy przypomina nieco zwykłą przekładnię bezstopniową) subiektywne wrażenia nieco cierpią, ale spora moc całkowita i moment obrotowy płynący szerokim strumieniem z silników elektrycznych sprawiają, że samochód nie ma żadnych problemów z przyspieszaniem z żadnej prędkości, choć trzeba się liczyć z niewielkim opóźnieniem, zanim przekładnia "wprowadzi" silnik benzynowy na obroty. Sytuację zauważalnie poprawia włączenie trybu "Sport". Największą nagrodą pozostaje jednak zużycie paliwa - nawet osoba wsiadająca pierwszy raz do hybrydy, jest w RXie 450h w stanie bez problemu zmieścić się w 10 litrach na 100 kilometrów w mieście podczas normalnej jazdy. W samochodzie o masie przekraczającej dwie tony, z 3,5-litrową V-szóstką i o mocy przekraczającej 300 koni mechanicznych, bez potencjalnie awaryjnego osprzętu (jak choćby filtra cząstek stałych), w zakorkowanym Krakowie! Trochę wprawy i da się taki wynik jeszcze znacząco obniżyć. Pomimo specyfiki pracy przekładni planetarnej, która nie każdemu odpowiada, napęd hybrydowego RXa można ocenić jedynie mianem wzorowego i idealnie pasującego do tego auta - zwłaszcza w sytuacji, kiedy konwencjonalny, benzynowy RX 350 nie jest już u nas oferowany.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6N5oo_0kixfU8HWIc_k33vUzVrwhMLuX3VeEQ7Tae9Il6H-3Elf0CfIJP4gtLY1drS-0mhy1O9SuWigjYISeZhl6cMW1fVLEhw2OyYeOKShmdqnBGTxLucfsPPMbVr6WTYVzb1bCuqgX3/s1600/rear-left.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus RX 450h F-Sport" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6N5oo_0kixfU8HWIc_k33vUzVrwhMLuX3VeEQ7Tae9Il6H-3Elf0CfIJP4gtLY1drS-0mhy1O9SuWigjYISeZhl6cMW1fVLEhw2OyYeOKShmdqnBGTxLucfsPPMbVr6WTYVzb1bCuqgX3/s200/rear-left.jpg" title="Lexus RX 450h F-Sport" width="200" /></a></div>
Poprzedni Lexus RX był samochodem, o którym raczej ciężko byłoby powiedzieć, że prowadził się sportowo. Choć przy okazji liftingu sporo w zestrojeniu zawieszenia poprawiono, to i tak samochód podczas jazdy przypominał nieco manewrowanie tankowcem w niewielkim porcie, czego głównym powodem był niezbyt responsywny układ kierowniczy. Komfort jazdy był jednak znakomity. Nowa generacja RXa może nadal nie jest tak zwarta i chętna do zmiany kierunku jazdy, jak mogłaby być, ale należy wyraźnie podkreślić, iż poprawa pod względem zestrojenia układu kierowniczego jest i tak kolosalna. Nadal czuć wymiary i masę samochodu, nadal układ kierowniczy daje nieco zbyt mało informacji zwrotnych o nawierzchni, ale zdecydowanie łatwiej "celować" w drogę. W praktyce, zdecydowanej większości kierowców Lexus RX powinien odpowiadać pod względem prowadzenia. Oczywiście, wybranie trybu Sport dodatkowo zmniejsza siłę wspomagania kierownicy, zwiększając precyzję kierowania. W kwestii komfortu jazdy, SUV Lexusa ogólnie pozostał na co najmniej tak samo wysokim poziomie jak dotychczas, co jest o tyle ciekawe, że mamy tu na myśli porównanie starszego RXa na kołach 19-calowych i nowego na kołach 20-calowych. Co prawda obie generacje zostały homologowane także do jazdy na felgach 18-calowych (starsze RXy na takowych spotkać można relatywnie łatwo), jednak obecny RX z "osiemnastkami" to samochód-widmo - bazowa wersję Elite z takimi felgami zamawiana jest niezmiernie rzadko, klienci bardzo chętnie wybierają natomiast Elite z pakietem Business - a takie auta mają już "dwudziestki".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXRBjfnfrhEzh2hwtL4l248oXRwjihCRpZF5RGtw30-BtW9Bf_sv3NgbDIsbVXS7xcw20_FOpKms-n7VX2c9XH_M5PGBTBXsUbsf6z7hx-wTTIyL0356Zvt7Spsf7EIYEXvvIINQLC0YsS/s1600/front-left-alpha-cut.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Lexus RX 450h F-Sport" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXRBjfnfrhEzh2hwtL4l248oXRwjihCRpZF5RGtw30-BtW9Bf_sv3NgbDIsbVXS7xcw20_FOpKms-n7VX2c9XH_M5PGBTBXsUbsf6z7hx-wTTIyL0356Zvt7Spsf7EIYEXvvIINQLC0YsS/s200/front-left-alpha-cut.jpg" title="Lexus RX 450h F-Sport" width="200" /></a></div>
Za najtańszego Lexusa RX, czyli wersję Elite z dwulitrowym silnikiem
turbo, zapłacić należy co najmniej 251.900 złotych - pomijając
oczywiście ewentualne promocje, jak choćby mającą teraz miejsce
wyprzedaż rocznika (szczegóły na początku wpisu). Nie jest to wcale zła
cena, zwłaszcza biorąc pod uwagę bogate jak na bazową wersję wyposażenie
- przykładowo Volvo XC90 T5 AWD Kinetic kosztuje 269.800 złotych i w standardzie nie
ma nawet reflektorów diodowych bądź ksenonowych (!).
Innych propozycji właściwie brak - wiekowy już Volkswagen Touareg czy
też nadal bardzo świeże Audi Q7 nie są dostępne z silnikami benzynowymi,
a na przykład BMW X5 czy Mercedes GLE (do niedawna ML) w bazowych
wersjach benzynowych mają po około 300 koni mechanicznych.
Paradoksalnie, ciut łatwiej jest o konkurencję dla RXa 450h, który -
pomijając oferty specjalne - kosztuje co najmniej 307.500 złotych. W
Volvo, aby mieć hybrydę, trzeba już wybrać wyższy pakiet wyposażenia
(Momentum), co - w przypadku gdy wybierzemy model T8 - winduje cenę
do... ponad 350 tysięcy złotych. Trzeba jednak oddać tu sprawiedliwość,
że po pierwsze Volvo jest hybrydą typu plug-in i ma możliwość ładowania z
gniazdka, by "na prądzie" przejechać dłuższy dystans niż potrafi Lexus,
a po drugie, XC90 T8 osiąga moc... 407 koni mechanicznych. Podobnie
cenowo wypada Mercedes GLE 500e 4MATIC, z mocą układu na poziomie 440
koni mechanicznych. Co ciekawe, bliską konkurencję znajdziemy natomiast w
cenniku BMW - X5 xDrive40e iPerformance nie dość, że ma taką samą moc
jak Lexus (313 KM), to i cena jest podobna - wynosi 315.100 złotych.
Audi Q7? Tak, w ofercie jest hybrydowa wersja e-tron, przy czym posiada
ona silnik wysokoprężny, nie benzynowy. 258-konne Q7 e-tron kosztuje co
najmniej 395.800 złotych. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitRd0W5OXCTQDhZM0caizCjCjg35zu1oPcFDWRIAXu9ObBMHpUnFLJLkwcI_oJirC32Enyku7QdOb4MUv23H01KJrlVaHkdlmy8hyphenhyphenyjtP3deJyaXn2euAmi9yAaNSqpKo-XAoQxCuHE8oZ/s1600/side.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus RX 450h F-Sport" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitRd0W5OXCTQDhZM0caizCjCjg35zu1oPcFDWRIAXu9ObBMHpUnFLJLkwcI_oJirC32Enyku7QdOb4MUv23H01KJrlVaHkdlmy8hyphenhyphenyjtP3deJyaXn2euAmi9yAaNSqpKo-XAoQxCuHE8oZ/s200/side.jpg" title="Lexus RX 450h F-Sport" width="200" /></a></div>
Pod względem wyposażenia standardowego, nowy RX prezentuje się nad wyraz zachęcająco. "W serii" otrzymamy między innymi system "inteligentnego klucza", aktywny tempomat, elektryczną regulację położenia kolumny kierownicy, autoalarm, kamerę cofania, 18-calowe felgi z lekkich stopów, diodowe reflektory przednie, systemy ostrzegania przed opuszczeniem pasa ruchu (LDA) oraz wspomagania utrzymania pasa ruchu (LKA), system rozpoznawania znaków drogowych, system ochrony przedzderzeniowej z funkcją wykrywania pieszych czy też system monitorujący zmęczenie kierowcy. Do tego oczywiście komplet poduszek powietrznych, włączając w to boczne poduszki dla pasażerów tylnej kanapy. W testowanej wersji Business dodatkowo otrzymamy 20-calowe felgi z komorą tłumiącą hałas, system nawigacji Lexus Navigation, czujniki parkowania z przodu i z tyłu oraz podgrzewanie przednich foteli. Wersja Prestige oferuje dodatkowo między innymi elektrycznie otwieraną i zamykaną klapę bagażnika z czujnikiem zbliżeniowym (klapa otwiera się i zamyka elektrycznie już od wersji Elegance, ale czujnik nie należy tam do wyposażenia standardowego), centralny ekran o przekątnej 12,3" (w Elite i Elegance seryjny jest ekran 8-calowy), 15-głośnikowy system audio Mark Levinson z subwooferem, tuner DAB, skórzaną, półanilinową tapicerkę oraz - co ciekawe - 20-calowe felgi z lekkich stopów z możliwością wymiany lakierowanych wkładek ozdobnych. Cennik przewiduje kilka opcji "solo" (przykładowo dwusegmentowy, otwierany dach panoramiczny za 6740 złotych), ale w przypadku RXa warto zainteresować się przede wszystkim pakietami wyposażenia - jak choćby opisanym już pakietem Business dla wersji Elite za 18.490 złotych, pakietem GPS dla wersji Elegance (zawierającym między innymi system nawigacji Lexus Premium Navigation z 12,3-calowym ekranem, bezprzewodową ładowarkę do smartfonów, tuner DAB czy też odtwarzacz CD/DVD w miejsce seryjnego CD) za 16.500 złotych czy też pakietem Sense dla wariantu F-Sport (wspomniany dach panoramiczny, wyświetlacz przezierny, wspomniany 15-głośnikowy system audio Mark Levinson, podgrzewane koło kierownicy, czujnik zbliżeniowy klapy bagażnika) w cenie 23.500 złotych. Lakier metaliczny to koszt 5500 złotych. Co ciekawe, do RXa można też zamówić dojazdowe koło zapasowe (za 580 złotych) - i to zarówno do wersji benzynowej, jak i hybrydowej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlATN5oEPau50z3mzEuoYf7kMoNLubGbr2Txb67C-LC7bs4OQkgyY6BzJKwX_WEEUx4ISlSOiiLs0wZOP_J-GkywaLurB7haeqVlRVT6vXiPmxNuGg5NUYa1Cd30gPZzP0uH_W8-N-0gIH/s1600/front.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Lexus RX 450h F-Sport" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlATN5oEPau50z3mzEuoYf7kMoNLubGbr2Txb67C-LC7bs4OQkgyY6BzJKwX_WEEUx4ISlSOiiLs0wZOP_J-GkywaLurB7haeqVlRVT6vXiPmxNuGg5NUYa1Cd30gPZzP0uH_W8-N-0gIH/s200/front.jpg" title="Lexus RX 450h F-Sport" width="200" /></a></div>
Nowy Lexus RX pokazał, że oddział Toyoty odpowiedzialny za segment premium nie próżnuje. Po znakomicie przyjętym NXie, nie da się chyba wątpić, że większy SUV też odniesie sukces, zwłaszcza dzięki nowej, odważnej stylistyce. Oczywiście, samochód ma swoje wady - zużycie paliwa wersji dwulitrowej powinno być zdecydowanie niższe, 6 biegów w RX 200t to trochę mało na tle skrzyń konkurencji mających 7, 8 lub nawet 9 biegów a układ kierowniczy przy szybszej jeździe po zakrętach daje za mało czucia. Nie da się jednak ukryć, że nad wyraz rozsądnie skalkulowano ceny, także pakiet standardowego wyposażenia jest bogaty - zwłaszcza jeśli mowa o wyposażeniu z zakresu bezpieczeństwa. Dodając do tego znakomity komfort jazdy, płynnie działające układy napędowe (zarówno w hybrydzie jak i "benzyniaku", któremu w tej kwestii "tylko" 6 biegów w ogóle nie przeszkadza) i znakomicie wykonane wnętrze, otrzymujemy jedną z najciekawszych propozycji w segmencie dużych SUVów segmentu premium - a już zwłaszcza teraz, gdy hybrydowego RXa 450h Elegance (lub Elegance z pakietem GPS) można kupić z wyprzedaży rocznika niewiele drożej, niż wynosi cennikowa cena RXa 200t Elegance/Elegance GPS. Propozycja zdecydowanie warta rozważenia!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi4iT1GBfLqWj67RdnHo_oBXdWoCwOeNZtfAwXzzhyphenhyphenu3yRmp44AqtE2a7PmIrjuP6HcL_TaDKesmiVGxHnF4iBWFZ1g4AP0ckfu-5p3dxhLbrFVMMtNKJi7DWd9jKUtjjfIyNCOO6DpFDt/s1600/rear.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lexus RX 450h F-Sport" border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi4iT1GBfLqWj67RdnHo_oBXdWoCwOeNZtfAwXzzhyphenhyphenu3yRmp44AqtE2a7PmIrjuP6HcL_TaDKesmiVGxHnF4iBWFZ1g4AP0ckfu-5p3dxhLbrFVMMtNKJi7DWd9jKUtjjfIyNCOO6DpFDt/s400/rear.jpg" title="Lexus RX 450h F-Sport" width="400" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: xx-small;"><i>Zdjęcia samochodu: autor. Sfotografowany samochód to Lexus RX 450h w wersji F-Sport - modele RX 200t Elite Business oraz RX 450h Prestige były niedostępne w chwili robienia zdjęć.</i></span></div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-5207748007994817332017-01-03T22:35:00.001+01:002017-01-21T17:49:36.795+01:00Siedem grzechów głównych periodyków motoryzacyjnych<div style="text-align: justify;">
XXI wiek w pełni. Co chwila przepowiadana jest rychła śmierć papierowym książkom i prasie, choć jak na razie jakoś tego nie widać - w najbardziej nas tutaj interesującej kategorii prasy motoryzacyjnej mamy już szeroki wybór nie tylko tygodników czy miesięczników "ogólnomotoryzacyjnych", ale także tych specjalizujących się na przykład tylko na autobusach, pojazdach 4x4 czy samochodach zabytkowych. Jest to więc kolosalna poprawa względem lat 90., gdzie można było dostać w kiosku na rogu "Auto Świat" i nic ponadto. Choć konkurencja na rynku prasy nie śpi, nie można jednak powiedzieć, że potknięcia i błędy się nie zdarzają. Pół biedy, jeśli to zwykłe chochliki drukarskie, to może się zdarzyć każdemu, ale niestety wiele pism - szczególnie właśnie tych "ogólnomotoryzacyjnych" - dość regularnie powtarza błędy nieco większego kalibru. Poniższa lista nie ma na celu obrzucania błotem poszczególnych tytułów, ale zwrócenie Waszej uwagi, że zawsze warto spojrzeć na dany artykuł nieco krytycznym okiem, bo żaden redaktor nie jest alfą i omegą. Ale przejdźmy do konkretów:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. Bez wątpienia jesteśmy najlepsi. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zacznijmy od kategorii, z którą na szczęście do czynienia mamy rzadko. Oczywiście, każda pliszka swój ogonek chwali, ale wyraźne wywyższanie
się praktycznie nie występuje. Pamiętam jednak relatywnie świeży
przykład z pisma, które niedawno zniknęło z naszego rynku (w mojej
opinii bardzo dobrze, bo z numeru na numer coraz bardziej wręcz wylewała
się ta wrodzona zaje*istość kilku redaktorów). Przykład dotyczył
opisywanego w tymże piśmie legendarnego Lamborghini Diablo, o którym
napisano we "wstępniaku", że "jesteśmy jedyni w Polsce, którzy takie
auto opisali". Nie jest to oczywiście cytat dosłowny, ale taki był jego
sens. Istotnie, chyba nigdy w żadnym innym polskim piśmie nikt Diablo
nie jeździł... ale to nie znaczy, że nigdy go szerzej nie opisano. Ba,
dosłownie kilka miesięcy wcześniej jeden z miesięczników zajmujących się
motoryzacją mniej-i-bardziej klasyczną, zamieścił na swoich łamach...
poradnik kupującego dla chętnych na zakup Diablo. Ośmielę się zresztą
stwierdzić, że jakość tego poradnika też była na zauważalnie wyższym
poziomie, ale to już kwestia gustu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ9kgp1h2eBgy9ZLAOmcXIKSrnNBMJplZUgA07L-dfhtr0kT0xJ12DmWSzqMwiIfzEfrV1caYPkwooeB77lZlZaZCKizEc6dnZpXNuVSek8p6r2EKWucwsQp-zGokYPl9CEzskNdWhu6Uj/s1600/FYG.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="304" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ9kgp1h2eBgy9ZLAOmcXIKSrnNBMJplZUgA07L-dfhtr0kT0xJ12DmWSzqMwiIfzEfrV1caYPkwooeB77lZlZaZCKizEc6dnZpXNuVSek8p6r2EKWucwsQp-zGokYPl9CEzskNdWhu6Uj/s320/FYG.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2. Przetestujmy diesla.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak już kiedyś pisałem, testy i porównania nowych samochodów, szczególnie aut klasy średniej i SUVów, są absolutnie zdominowane przez pojazdy z silnikami wysokoprężnymi. Na rynek wchodzi nowe Audi Q7? Przetestujmy diesla. O, szykuje się porównanie sedanów klasy średniej? Weźmy diesle. Dawno nie mieliśmy do czynienia z Jaguarem XJ? Byłoby doskonale, gdybyśmy przejechali się dieslem. Tak, oczywiście, diesle są bardzo popularne, zwłaszcza jeśli ktoś często jeździ w dłuższe trasy. Sęk w tym, że po pierwsze, samochody benzynowe to wcale nie taki margines rynku za jaki niektórzy je uważają, a po wtóre, niektóre pisma czasem same sobie przeczą. Co bowiem zobaczymy na kolejnych stronach danego magazynu? Na przykład test używanego samochodu klasy wyższej z silnikiem benzynowym. Bo nie wszystkie diesle, choć też 5 lat temu były tak zachwalane, dają radę bezawaryjnie przejechać chociaż te 150 czy 200 tysięcy kilometrów. Kolejna strona - artykuł, że benzyniaki zaczynają być bardziej bardziej popularne od diesli, bo nawet jeśli są turbodoładowane i mają bezpośredni wtrysk paliwa, to nie mają filtrów cząstek stałych i nie są aż tak czułe na jakość paliwa. Czyli po latach okazują się generować mniejsze koszty eksploatacyjne. W wielu przypadkach można też odnieść wrażenie, że dziennikarze uzależnili się już nawet nie tyle od diesli, ale od wszystkich silników z turbodoładowaniem. Jak mają okazję się przejechać czymś w stylu wolnossącej Mazdy 6 albo Hondy Civic, to narzekają, że "nie ciągnie z dołu", "trzeba kręcić wysoko", "jest głośno". O ile w przypadku zwykłych aut osobowych jeszcze można to jakoś przeboleć, to wysuwanie takich oskarżeń w kierunku aut usportowionych/sportowych, jak na przykład Toyoty GT86 czy Mazdy MX-5 zakrawa już na ostrą przesadę - a i takie opinie się zdarzają.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjc2GV6cHgtG3Rpx0YNHjAZSz6veXOxkPZD1g1MHQzdN6fWEVqHeb62QJSOCXmgpsl5qrpUjAz0VEatPUmEqUozZaIBB3WCqk_m4dsx03tTMJxBblt0gz68QvouHeQsnzJ6MO1wI7QmbOgR/s1600/AuburnDiesel.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="311" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjc2GV6cHgtG3Rpx0YNHjAZSz6veXOxkPZD1g1MHQzdN6fWEVqHeb62QJSOCXmgpsl5qrpUjAz0VEatPUmEqUozZaIBB3WCqk_m4dsx03tTMJxBblt0gz68QvouHeQsnzJ6MO1wI7QmbOgR/s400/AuburnDiesel.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3. Nie mamy porównywalnych samochodów i co nam pan zrobisz?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tutaj chciałbym zaznaczyć, że nie jest to regułą, ale czasem się zdarza. Najczęściej chodzi o kwestię adaptacyjnego zawieszenia - jeśli porównuje się kilka aut, z których każde opcjonalnie w takie zawieszenie może być wyposażone, to zwykle jedno z tych aut w teście występuje bez tego dodatku. Ciężko tu nawet winić za ten fakt kogoś konkretnego, bo w parku prasowym może nie być odpowiedniego auta, a dziennikarze mogą nie mieć możliwości, by poczekać dłużej na pojazd z odpowiednim wyposażeniem. Ale jak potem pan Kowalski, chcący kupić kombi klasy średniej, ma wybrać samochód, skoro w porównaniu występują tak... nieporównywalne konfiguracje? Regularnie zdarza się też, że dany model w porównaniu występuje na większych, opcjonalnych kołach, dzięki czemu na ogół prowadzi się zauważalnie lepiej. Tutaj mamy jednak zwykle chociaż o tyle sprawiedliwą sytuację, że większe koła to nie tylko lepsze prowadzenie, ale też na ogół gorszy komfort jazdy. Gorzej, że tematem tabu pozostają opony - dla testujących często nie ma większego znaczenia, że samochód X jeździł w teście na Continentalach ContiSportContact, a samochód Y na Michelinach Energy Saver - na pewno ten drugi ma badziewne zawieszenie i układ hamulcowy, skoro osiągnął gorsze wyniki w tych kategoriach! Ba, powiem więcej - zdarzyło mi się widzieć porównania, gdzie porównywano auta na oponach letnich do tych z założonymi "gumami" zimowymi... i czepiano się tych drugich, że mają zbyt długą drogę hamowania!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. Niech wygra najlepszy. O ile będzie Volkswagenem lub Audi, ewentualnie Skodą.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nikt nie mówi, że powyższe marki to złe auta. Wręcz przeciwnie - w swoich klasach na ogół są to jedne z najciekawszych propozycji, wyróżniające się jakością wykonania, sensownym doborem silników czy - zwłaszcza w Skodzie - znakomitym stosunkiem ceny do jakości. Powiem więcej - te auta faktycznie w większości przypadków w pełni zasługują na zwycięstwo! Kiedy jednak po raz kolejny czytam, że Superb pod względem jakości materiałów użytych do wykończenia wnętrza ustępuje w danym teście tylko Passatowi, to mnie coś trafia. Tak, Superb jest pod tym względem bardzo dobry. Tak, Passat jest nawet lepszy. Ale tak się składa, że na przykład taka Skoda do tej pory nie nauczyła się w paru miejscach, z którymi często dłoń ma styczność, stosować miękkich, przyjemniejszych w dotyku tworzyw. I tak, to dotyczy także topowego Superba Laurin&Klement. Jasne, to nie Rolls-Royce, nie musi mieć wszędzie skóry z jamraja pasiastego. Ale diabeł tkwi w szczegółach, nikt nie chce w aucie za 120 tysięcy złotych 16 razy dziennie chwytać w drzwiach uchwytu wykonanego z taniego, twardego plastiku. Zresztą, kwestia jakości materiałów i wykończenia całkiem często jest traktowana po macoszemu, sprawdza się na przykład tylko konsolę centralną, a nie przykłada wagi do wykończenia bagażnika czy choćby panelu między przednimi fotelami. No chyba, że artykuł dotyczy Audi. Ciekawostką pozostaje fakt, że we wszelkich porównaniach pojazdów pochodzących z różnych krajów, istotną rolę może odgrywać patriotyzm lokalny. Jeśli dany artykuł ukazuje się w kilku wersjach językowych, to zdarza się, że w piśmie wydawanym w Niemczech i u nas wygra Volkswagen, w Czechach Skoda, a we Francji Peugeot. No to w końcu ma wygrać najlepsze, czy krajowe?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5. Fantastyczne są te ekrany dotykowe. Dajcie wincyj.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kwestia ekranów dotykowych w samochodach mnie przeraża. Coraz więcej producentów rezygnuje z większości przycisków i pokręteł, żeby wszystko wpakować do samochodowego systemu multimedialnego. Nie mam nic przeciwko zdublowaniu poszczególnych funkcji, niech każdy sobie wtedy używa bardziej wygodnego dla niego rozwiązania. Ale co poszło nie tak, że za szczyt elegancji uchodzi teraz cholerny iPad wbudowany w konsolę centralną? Ani to ładne, ani wygodne podczas jazdy (zwłaszcza na naszych drogach), ani ergonomiczne czy bezpieczne. Tyle się trąbi na lewo i prawo, że kierowcy bawiący się podczas jazdy smartfonami stwarzają jeszcze większe niebezpieczeństwo, niż stwarzali niegdyś kierowcy używający Nokii 3510, a potem montuje się te 500-calowe tablety, by swoją skomplikowaną obsługą rozpraszały kierowcę 3 razy bardziej niż smartfon. Przyciski musiałyby tam być wielkości 1/4 ekranu, by można było względnie bezpiecznie tego dziadostwa używać podczas jazdy. Mniejsza z obsługą radia, ale zmiana ustawień klimatyzacji z poziomu systemu multimedialnego (i tylko z niego!) zakrawa na kretynizm - a w artykułach wielka radość, bo pozbyto się dwóch pokręteł i czterech przycisków i dzięki temu konsola centralna przypomina teraz spód umywalki. Muszę jednak przyznać, że nie widziałem nigdzie negatywnych głosów dotyczących systemu Mazdy, w której ekran dotykowy owszem, w niektórych modelach występuje, ale "na dotyk" działa... tylko na postoju. Można? Można.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzDzEmoXNGKO9JU5WHAAXm14ERLW0r209mHBQKTGFjnXXwBkL9hR1d3WOGOlXippolQyiT6IYzm1VWRMDON83FPka9LoueASDZzWSyF7hRF0sWId1xr6rbzGuWDQ0orsY-QWxjHp8Dwydd/s1600/C4+Picasso.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="262" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzDzEmoXNGKO9JU5WHAAXm14ERLW0r209mHBQKTGFjnXXwBkL9hR1d3WOGOlXippolQyiT6IYzm1VWRMDON83FPka9LoueASDZzWSyF7hRF0sWId1xr6rbzGuWDQ0orsY-QWxjHp8Dwydd/s400/C4+Picasso.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>6. Dajcie spokój, przecież nikt nie jeździ bazowymi wersjami.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tutaj ponownie w wielu przypadkach wina może wcale nie leżeć po stronie dziennikarzy tylko parków prasowych, ale fakt pozostaje faktem - chcesz kupić samochód w bazowej wersji wyposażenia? Nie szukaj testu takowej, bo nie znajdziesz. Zdarza się to naprawdę sporadycznie i tylko w przypadku niektórych segmentów samochodów, na przykład wśród aut miejskich. Chcesz kupić bazowego Passata lub Optimę? Zapomnij, że o nich przeczytasz. Sęk w tym, że kwestie tego typu potrafią być bardziej istotne niż się niektórym wydaje. Bo kto by pomyślał, że są samochody, w których seryjne plastikowe kierownice (tzn. nie obszyte skórą) są wykonane z na tyle "zjadliwego" tworzywa, że mogą wywoływać alergię?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>7. To wygląda zupełnie tak samo.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jako automaniaka, dziwi mnie nieco, że wielu ludzi ma problem z odróżnianiem poszczególnych samochodów po kwestiach innych niż kolor. No ale OK, zdarza się, ja nie jestem w stanie odróżnić kanii od muchomora czy rymu żeńskiego od męskiego. Ale żeby w piśmie motoryzacyjnym napisać, że wnętrza Cadillaca BLS i Saaba 9-3 są praktycznie takie same (a z takim przykładem się kiedyś spotkałem), to trzeba chyba się mocno nie wyspać. Owszem, kierownica czy kształt wskaźników (ale już nie ich cyferblaty!) są w obu autach takie same. Ale reszta? Deska rozdzielcza ma inny kształt, a konsole centralne pochodzą z dwóch zupełnie różnych światów. Ale spoko, przecież wyglądają tak samo...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAIsSsV1SC2I91A8zsxITqMSCvlU9Q7kBQX6s1rhGLzLaL_Jgn61c9jLD4QXPdM7dB1zXfoWEi41cRi5pRUWoz8ujAA82kUHZbrbd6b-lsqhBL3l1EjLaQR4gnkVqF9GYk9cVyWLFrOeyy/s1600/interiorBLS_9-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAIsSsV1SC2I91A8zsxITqMSCvlU9Q7kBQX6s1rhGLzLaL_Jgn61c9jLD4QXPdM7dB1zXfoWEi41cRi5pRUWoz8ujAA82kUHZbrbd6b-lsqhBL3l1EjLaQR4gnkVqF9GYk9cVyWLFrOeyy/s400/interiorBLS_9-3.jpg" width="355" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A Wy? Macie jakieś propozycje, jakie grzechy i grzeszki można by dorzucić do powyższej listy?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: xx-small;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: xx-small;"><i>Zdjęcia i grafiki pochodzą ze stron: <a href="http://netcarshow.com/">NetCarShow.com</a>, <a href="http://topspeed.com/">TopSpeed.com</a>, <a href="http://meme.wikia.com/" target="_blank">Meme Wikia</a>, <a href="http://blog.hemmings.com/" target="_blank">Hemmings Daily</a> oraz z materiałów prasowych <a href="http://www.citroen.co.za/" target="_blank">Citroen South Africa</a>.</i></span></div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-61302207510445324452016-12-24T21:15:00.000+01:002016-12-24T21:15:22.186+01:00Wesołych Świąt!<div class="" data-block="true" data-editor="5b3rs" data-offset-key="5rd9e-0-0" style="text-align: justify;">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="5rd9e-0-0">
<span data-offset-key="5rd9e-0-0"><span data-text="true">Moi Drodzy, wszystkiego najlepszego w te święta! Zdrowia, spokoju, pogody ducha, spotkań z rodziną, tradycyjnie także życzę motoryzacyjnych prezentów pod choinką... ;) No i niech ten nadchodzący rok 2017 będzie dla nas, kierowców i automaniaków, nieco bardziej łaskawy. Niech za przepisy związane z naszymi czterema kółkami wezmą się ci, którzy nas rozumieją, a nie ci, którzy hasło "być po stronie kierowców" rozumieją jako "zabrać kierowcom wszystkie piniondze". Niech będzie na drogach panować bezpieczeństwo i kultura jazdy, a pod maskami naszych samochodów niech znajdzie się coś fajniejszego niż silniczki rodem z blenderów ;)</span></span></div>
</div>
<div class="" data-block="true" data-editor="5b3rs" data-offset-key="dg5dd-0-0" style="text-align: justify;">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="dg5dd-0-0">
<span data-offset-key="dg5dd-0-0"><br data-text="true" /></span></div>
</div>
<div class="" data-block="true" data-editor="5b3rs" data-offset-key="476jn-0-0" style="text-align: justify;">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="476jn-0-0">
<span data-offset-key="476jn-0-0"><span data-text="true">Do zobaczenia na drodze!</span></span></div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="476jn-0-0">
<span data-offset-key="476jn-0-0"><span data-text="true"> </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOgrWK8wCHq18-sUUoslzyY_L7OYU6eluSu1zptwByXyQJPKYzxjhZOWq9XMd4m1sKWEWYQwGxfmD3X7s3PsRyfn1lIE-SdmAnjJrqTBuFrqt3-0-g4WR_V3PKJdwf3H5oWneQESmXVaZr/s1600/F40-V8SC-Xmas.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOgrWK8wCHq18-sUUoslzyY_L7OYU6eluSu1zptwByXyQJPKYzxjhZOWq9XMd4m1sKWEWYQwGxfmD3X7s3PsRyfn1lIE-SdmAnjJrqTBuFrqt3-0-g4WR_V3PKJdwf3H5oWneQESmXVaZr/s400/F40-V8SC-Xmas.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="476jn-0-0">
<span data-offset-key="476jn-0-0"><span data-text="true"> </span></span></div>
</div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-262698256235216524.post-56177103300404798572016-11-19T20:02:00.001+01:002017-02-03T16:39:10.187+01:00Test Drive! Pt. 57 - Halo, czy to premium?<div style="text-align: justify;">
Ford - choć co do zasady jest producentem samochodów popularnych - od czasu do czasu prezentuje swoje wizje samochodów wyższej klasy. Tym razem jednak postanowiono stworzyć całą linię modeli Vignale, a powodem takiej decyzji był fakt, że podobno coraz większa grupa klientów kupujących Fordy przechodzi do "niebieskiego owalu" właśnie od marek uznawanych za bardziej prestiżowe - i to głównie im postanowiono wyjść naprzeciw. Zauważono także, że wiele Mondeo opuszczających salony sprzedaży to (dotychczas) topowe wersje Titanium, co było kolejnym powodem dorzucenia kolejnego elementu układanki. Warto zauważyć, że Ford jest już właścicielem praw do dwóch marek związanych ze stylizacją samochodów - drugą jest Ghia. O ile tą marką sygnowano do tej pory "po prostu" lepiej wyposażone Fordy (wyprzedzane zresztą pod tym względem od paru lat przez wersje <a href="http://v8supercharged.blogspot.com/2016/09/Ford-Mondeo.html" target="_blank">Titanium</a>), to Vignale nie jest już "tylko" wersją wyposażenia, a... czymś więcej. Po pierwsze, nie każdy salon Forda ma prawo do sprzedaży Mondeo, Edge'a, Kugi czy S-Maxa Vignale - możemy je kupić tylko w obiektach Ford Store, których obecnie jest w Polsce sześć (w Warszawie, Krakowie, Gdyni, Chorzowie, Opolu i Łodzi). Tylko w tych salonach można także kupić nowego Mustanga czy też Focusa RS. Oprócz specjalnie dostosowanej sieci sprzedaży, zakup modeli Vignale wiąże się też z innymi korzyściami - przykładowo, nie trzeba jeździć na przeglądy do autoryzowanej stacji obsługi, ponieważ nasz samochód może zostać odebrany przez pracownika Ford Store i po przeglądzie podstawiony we wskazane miejsce. Do tego całodobowa infolinia Vignale OneCall czy też darmowe mycie naszego samochodu, jeśli tylko akurat jesteśmy w pobliżu Ford Store. Marką Vignale sygnowana jest też linia produktów takich jak zegarki, krawaty, torebki czy spinki do mankietów. Jak widać, Ford postanowił z impetem wejść do świata premium. Tylko czy najistotniejszy element tej układanki - samochód - jest "wystarczająco premium"? Przekonajmy się.</div>
<br />
Salon: <a href="http://ford.chwalinski.com.pl/" target="_blank">FordStore BCH Chwaliński</a>, Opole, ul. Agnieszki Osieckiej 1<br />
<b>Marka: Ford</b><br />
<b>Model: Mondeo </b><br />
Wersja wyposażenia: Vignale<br />
Silnik: 2.0 TDCi Biturbo (wysokoprężny, rzędowy, 4-cylindrowy, podwójnie turbodoładowany - biturbo)<br />
Moc maksymalna: 210 KM przy 3750 obr./min.<br />
Maksymalny moment obrotowy: 450 Nm w zakresie od 2000 do 2250 obr./min.<br />
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 7,9 sekundy*<br />
Prędkość maksymalna: 233 km/h* <br />
Skrzynia biegów: 6-biegowa, dwusprzęgłowa PowerShift<br />
Napęd: na koła przednie (FWD) <br />
Nadwozie: 4-drzwiowysedan<br />
Cena podstawowa (Mondeo Vignale 2.0 TDCi 180 KM Sedan, skrzynia manualna 6-biegowa): 147.350 zł<br />
<b>Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji): 162.350 zł</b><br />
<br />
* - dane dla wersji 4-drzwiowej<b> </b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXPgCU4uefPy5Pes72MpS2PMVdmvMY_XWqstQ2SUJWejglwZ1MKt3wt8gNFY-AYqajGv5fuhoEbWMaQPnkNKw1p9EYtG5P_npdTYQe5EJU8dVq8MKnXrw5r4MTrri9dBSkPOu1dtZ8ycc6/s1600/front-left2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXPgCU4uefPy5Pes72MpS2PMVdmvMY_XWqstQ2SUJWejglwZ1MKt3wt8gNFY-AYqajGv5fuhoEbWMaQPnkNKw1p9EYtG5P_npdTYQe5EJU8dVq8MKnXrw5r4MTrri9dBSkPOu1dtZ8ycc6/s400/front-left2.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHfSL5cPZoBa0ezkcm905ZaJZY1-QtGdHM5rXn0Zy-y9-uMqi6gcqxz5TkKzl8J8KzmxH9-boLAObdX6NWI7zA61yeODIbxJVY_-HxgF0Ggay8Q03wC8_UTpgQm6UXj6Driu7cwBfg51QS/s1600/rear-right.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHfSL5cPZoBa0ezkcm905ZaJZY1-QtGdHM5rXn0Zy-y9-uMqi6gcqxz5TkKzl8J8KzmxH9-boLAObdX6NWI7zA61yeODIbxJVY_-HxgF0Ggay8Q03wC8_UTpgQm6UXj6Driu7cwBfg51QS/s200/rear-right.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Mondeo Vignale, którego produkcja rozpoczęła się w 2015 roku, powstaje na tej samej linii produkcyjnej co pozostałe wersje Mondeo, choć oczywiście różni się detalami stylistycznymi (zderzaki, felgi, osłona chłodnicy). Różnica polega jednak przede wszystkim na znacznie bardziej rygorystycznej kontroli samochodów w topowej specyfikacji. Takie dodatkowe sprawdzenie obejmuje około stu punktów (przykładowo kontrolę jakości szwów tapicerki). Ford <a href="http://vignale.ford.pl/pl-PL/magazine/w-drodze-do-perfekcji/index.html" target="_blank">chwali się</a> nawet używaniem... specjalnie selekcjonowanych strusich piór do oczyszczania karoserii przed lakierowaniem, aby lakier był możliwie jak najbardziej gładki. Fabrycznie sprawdzana i ewentualnie polerowana jest także maska pojazdu, co jest rozwiązaniem wyjątkowo rzadkim - większość samochodów, jeśli tego wymaga, jest polerowana dopiero u dealera, a fabryczne polerowanie nadwozia przeprowadza się w limuzynach kosztujących co najmniej 300-400 tysięcy złotych (a i to nie zawsze). Czy wszystkie te dodatkowe operacje są faktycznie potrzebne - tego nie wiadomo, ale na pewno 90-minutowa drobiazgowa kontrola to coś godnego uwagi i wartego pochwalenia. Trzeba także dodać, że samochody Vignale mają także pewne różnice konstrukcyjne względem zwykłych wersji - przykładowo inne, lepiej tłumiące hałas szyby czy też inne maty wygłuszające komorę silnika.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcYIVad8GjBk6Lt65IgNcyQNr2Ld21T4aJ6QhXlrQ6ujIwhRoi00zLNRG4CjIM3Rq5t3WUov2vEeZ3PMU5sRVEDhlvNpv1ea-QwcR3Ztl2_M-AX3uW82w5oaovcxm6d1lRi07LMb9nVccb/s1600/interior-rear.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale - wnętrze" border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcYIVad8GjBk6Lt65IgNcyQNr2Ld21T4aJ6QhXlrQ6ujIwhRoi00zLNRG4CjIM3Rq5t3WUov2vEeZ3PMU5sRVEDhlvNpv1ea-QwcR3Ztl2_M-AX3uW82w5oaovcxm6d1lRi07LMb9nVccb/s200/interior-rear.jpg" title="Ford Mondeo Vignale - wnętrze" width="150" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Obecnie Mondeo Vignale dostępne jest w dwóch wersjach nadwoziowych - jako sedan oraz kombi. Jest to istotna różnica względem pozostałych wersji wyposażenia, które oferowane są jako hatchback i kombi (wyjątkiem jest Titanium Hybrid, dostępny tylko jako sedan). Najprawdopodobniej w ofercie pojawi się także 5-drzwiowe Vignale (zwłaszcza, że zdjęcia <a href="http://www.carpixel.net/wallpapers/8232/2016-ford-vignale-mondeo-hatchback.html" target="_blank">już pokazano</a>), ale kiedy mogłoby to nastąpić - nie wiadomo. Testowany sedan, mierzący 4871 milimetrów, jest dłuższy od sedana poprzedniej generacji Mondeo o 21 milimetrów (względem wersji poliftingowej), choć we wnętrzu raczej tego nie odczujemy - ba, można odnieść wrażenie, że w tylnym rzędzie siedzeń jest odrobinę mniej miejsca na nogi niż w poprzednim Mondeo. Nie można oczywiście powiedzieć, że jest ciasno - Mondeo cały czas pozostaje jednym z bardziej obszernych samochodów klasy średniej, ale do liderów nieco brakuje (nawet pomijając <a href="http://v8supercharged.blogspot.com/search/label/test%20drive%20Skoda" target="_blank">Skodę</a> Superb). Cieszy natomiast spora szerokość wnętrza. Dość przyzwoicie wygląda też bagażnik, który - w przypadku gdy mamy dojazdowe koło zapasowe - według producenta ma 516 litrów (z pełnowymiarowym - 429 litrów). Mógłby jednak mieć nieco lepsze wykończenie i bardziej regularny kształt. Trzeba też jednak dodać, że znacznie mniejszą (i o znacznie bardziej nieregularnym kształcie) przestrzenią bagażową dysponuje wersja hybrydowa - jej bagażnik ma skromne 383 litry (z zestawem naprawczym ogumienia).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg12GIFjR52AZ2gSNFjrEfPL-gjuI2LnxTJ0TAUe7vyKTLjamXQsOyCB39A9HP6kCNNIld33n6oIUHBLyz4higMBd2qtFnLwevL6rzEJk9zMSuQBdfFuPvq2SIU0_rryXmhqKIuIABkj9ix/s1600/interior.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale - wnętrze" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg12GIFjR52AZ2gSNFjrEfPL-gjuI2LnxTJ0TAUe7vyKTLjamXQsOyCB39A9HP6kCNNIld33n6oIUHBLyz4higMBd2qtFnLwevL6rzEJk9zMSuQBdfFuPvq2SIU0_rryXmhqKIuIABkj9ix/s200/interior.jpg" title="Ford Mondeo Vignale - wnętrze" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Pod względem jakości materiałów jest bardzo dobrze - co prawda kilka gorzej dostępnych miejsc można by jeszcze pod tym względem poprawić, ale naprawdę nie ma się czego wstydzić. Zarówno obszyta skórą deska rozdzielcza, jak i fotele robią bardzo dobre wrażenie. Można jednak odnieść delikatne wrażenie, że jakość spasowania mogłaby być jeszcze odrobinę lepsza, porównując Mondeo Vignale na przykład do BMW serii 3 czy <a href="http://v8supercharged.blogspot.com/search/label/test%20drive%20Lexus" target="_blank">Lexusa</a> IS. Cieszy natomiast brak bardzo często spotykanych w innych markach paneli wykończonych w stylu "piano black", które są ładne przez dwa dni - dopóki się nie zakurzą (a potem nie zarysują podczas wycierania kurzu). Pod względem ergonomii, ciężko mieć jakieś większe zastrzeżenia - najbardziej istotnych elementów sterowania (w tym radioodtwarzaczem i klimatyzacją) nie zamieniono w panele dotykowe, nadal mamy do dyspozycji przyciski (które jednak w większości mogłyby być nieco większe) i pokrętło głośności. Dopiero bardziej zaawansowane funkcje, jak na przykład ustawianie opcjonalnych foteli wielokonturowych, ukryto w menu ekranu dotykowego - działającego zresztą dość sprawnie i nieźle rozplanowanego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq5gvmlNHF4nT7Ma0zntlOC2AqqY-rEUD0p4Uzk1JT6El0B7caw54dmEIcQsL2dWwPCObJ4hfFNymmNddNhqGkBxlDqH1jbCpN5WpZXxxb7WNmqChFvm1lybXEiLguKfII8Oe6eraEAe5K/s1600/engine.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale - silnik 2.0 TDCi Biturbo" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq5gvmlNHF4nT7Ma0zntlOC2AqqY-rEUD0p4Uzk1JT6El0B7caw54dmEIcQsL2dWwPCObJ4hfFNymmNddNhqGkBxlDqH1jbCpN5WpZXxxb7WNmqChFvm1lybXEiLguKfII8Oe6eraEAe5K/s200/engine.jpg" title="Ford Mondeo Vignale - silnik 2.0 TDCi Biturbo" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Wciśnięcie przycisku uruchamia podwójnie turbodoładowanego diesla o pojemności dwóch litrów i mocy 210 koni mechanicznych. Silnik jest seryjnie parowany z sześciostopniową, dwusprzęgłową skrzynią biegów PowerShift, w której już na wstępie należy pochwalić fakt, iż w trybie sekwencyjnej zmiany biegów, redukcja odbywa się "prawidłowo", poprzez popchnięcie drążka zmiany biegów w stronę konsoli centralnej. Ciekawostką - podobnie zresztą jak w pozostałych wersjach Mondeo - pozostaje fakt, iż w Vignale oferowane są w sumie... cztery typy skrzyń biegów. Wspomniana PowerShift, manualna (tylko w 2.0 TDCi 180 KM z napędem na przednią oś), klasyczny hydrokinetyczny "automat" (w benzynowych wersjach 2.0 EcoBoost) oraz przekładnia planetarna E-CVT (w Vignale Hybrid). Kultura pracy układu napędowego jest bardzo dobra, w czym nieco pomaga też seryjny w wersjach wysokoprężnych i hybrydowej system aktywnej redukcji hałasu - jego działanie polega na zbieraniu przez mikrofon dźwięków otoczenia (niepożądanych szumów), a następnie emitowanie z niewielkich głośników w podsufitce dźwięków w tak zwanej "antyfazie". Nie da się jednak powiedzieć, że "nie słychać, iż pod maską pracuje diesel" - zwłaszcza przy mocniejszym przyspieszaniu, choć nie jest to jednak absolutnie nic uciążliwego - droższe o kilkadziesiąt tysięcy złotych BMW czy Audi wcale nie będzie pod tym względem lepsze. Pod względem osiągów "na papierze" Mondeo z topowym dieslem nie imponuje jakoś szczególnie, ponieważ przyspieszenie na poziomie 7,9 sekundy do "setki" jest wynikiem o 0,2 sekundy gorszym niż oferowane przez 190-konną Skodę Superb ze skrzynią DSG. W praktyce jednak wrażenia z jazdy są bardzo przyzwoite a silnik zawsze ma w zanadrzu dość mocy, choć pod względem charakteru przypomina raczej niedźwiedzia niż tygrysa. Ma na to wpływ także (a raczej: przede wszystkim) nieco zaskakujący sposób pracy skrzyni PowerShift, która swoim działaniem przypomina raczej zwykłą przekładnię automatyczną i działa relatywnie "leniwie" w porównaniu do DSG, uznawanej często za wzór wśród popularnych przekładni dwusprzęgłowych (choć nie zawsze słusznie). PowerShift nie ma natomiast problemów z doborem biegów (także przy kick-downie) i sprawia, że jazda jest bardzo płynna. Dla kierowców którzy cenią sobie przede wszystkim komfort - jak znalazł.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVUD74Ij9YN3HwsFj_GqZUvLJLn_qdrm04JQmr5Fd4Fd3BIcMik9E57UHOO0Urs7G5CkzIK-PCTZHrB_yRqlXSDRyxYtq1Yjl1QEjx_bTNOYs9IPIJmnMlVoKKvaFNRptqZcSzk3Uf96RW/s1600/wheel.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale - obręcz 19"" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVUD74Ij9YN3HwsFj_GqZUvLJLn_qdrm04JQmr5Fd4Fd3BIcMik9E57UHOO0Urs7G5CkzIK-PCTZHrB_yRqlXSDRyxYtq1Yjl1QEjx_bTNOYs9IPIJmnMlVoKKvaFNRptqZcSzk3Uf96RW/s200/wheel.jpg" title="Ford Mondeo Vignale - obręcz 19"" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Kierowcom ceniącym komfort raczej nie można natomiast polecić opcjonalnych 19-calowych obręczy, choć nie da się ukryć, że wyglądają zjawiskowo. Niestety, na polskich drogach to po prostu za dużo w samochodzie tej klasy. Trzeba jednak przyznać, że tak duże koła w Mondeo Vignale stają się uciążliwe dopiero na krótkich, poprzecznych nierównościach, ale mimo wszystko standardowe, 18-calowe koła wydają się być lepszym wyborem - zwłaszcza, że również mają <a href="https://www.netcarshow.com/Ford-Mondeo_Vignale-2016-1280-14.jpg" target="_blank">bardzo udaną stylistykę</a> i nie wydają się "za małe" w stosunku do bryły nadwozia. Układ kierowniczy - podobnie jak w pozostałych wersjach wyposażenia - zasługuje na pochwały. Choć jest wspomagany elektrycznie, daje bardzo przyzwoite pojęcie o stanie drogi, a samochód jest zwinny, zwłaszcza jak na tak duże wymiary nadwozia. Swoje trzy grosze do kwestii komfortu dokładają opcjonalne fotele wielokonturowe, które - po odpowiednim wyregulowaniu - są bardzo wygodne, do tego także wystarczająco obszerne. Być może można by było nieco poprawić ich wyprofilowanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że na skórzanej tapicerce pasażerowie zawsze będą się nieco bardziej "ślizgać" niż na welurze czy Alcantarze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRGN0er2iecBIC4TPuRwl0WwsB3VXqUD1ZvYhS2AMi5GMmhPyGdAllE3R2iuA_TqdVTWL54d2PsoLg4w0qaVBDvfw5qPxSVVzasS9bmUpZsDWjt6mp04x4fTj0Sx3gN3pnLi0koCW2H0jW/s1600/rear-right-up.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRGN0er2iecBIC4TPuRwl0WwsB3VXqUD1ZvYhS2AMi5GMmhPyGdAllE3R2iuA_TqdVTWL54d2PsoLg4w0qaVBDvfw5qPxSVVzasS9bmUpZsDWjt6mp04x4fTj0Sx3gN3pnLi0koCW2H0jW/s200/rear-right-up.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Choć ceny Mondeo zaczynają się od niespełna 91 tysięcy złotych, za Vignale trzeba oczywiście zapłacić znacznie więcej. Na 180-konnego diesla ze skrzynią manualną trzeba wydać 147.350 złotych, odrobinę droższy jest 203-konny, dwulitrowy "benzyniak" z 6-biegową skrzynią automatyczną (148.950 złotych). Testowany diesel to już niemal koniec skali, z ceną wynoszącą 162.350 złotych, choć jeszcze o 3 tysiące droższy jest model z silnikiem słabszym o 30 koni mechanicznych, ale z napędem na cztery koła. Co znajdziemy w wyposażeniu seryjnym? Między innymi komplet poduszek powietrznych (wraz z poduszką kolanową dla kierowcy), tempomat, elektryczny hamulec postojowy, system wspomagający utrzymanie samochodu na pasie ruchu, system Driver Alert wykrywający zmęczenie kierowcy, moduł rozpoznawania znaków drogowych, radioodtwarzacz Sony CD/MP3 z Ford SYNC 3 z 9 głośnikami, 8-calowym ekranem dotykowym, dwoma gniazdami USB i zestawem głośnomówiącym Bluetooth, reflektory w technologii LED z automatycznym przełączaniem między światłami dziennymi, mijania i drogowymi, klimatyzację dwustrefową, szyby w przednich drzwiach z dodatkową warstwą akustyczną, komplet czujników parkowania, kamerę cofania, podgrzewaną przednią szybę i dysze spryskiwaczy (jedno ze sztandarowych rozwiązań Forda, niezwykle przydatne w zimie), skórzaną tapicerkę (skóra naturalna), 18-calowe felgi z lekkich stopów czy też opisywany już system aktywnej redukcji hałasu (w wersjach wysokoprężnych i hybrydowej - w modelach EcoBoost nie jest dostępny). Warto też dodać, że w Mondeo Vignale wszystkie dostępne lakiery są metalizowane lub perłowe - gdy auto było wprowadzane do sprzedaży, były do wyboru cztery, dziś jest ich już siedem. Trzy z nich oferowane są bez dopłaty, pozostałe kosztują - zależnie od koloru - 1350 lub 3050 złotych (za lakier White Platinum).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjev2JqXvOG6waWqybKD4i2IlQFUoUmlYMg1JE4IPiKV9IA_9csjZovEEO1KRwVk2T65Z-zxTSmhCZqOT2hek19HYMOPJCDBXP8Vv7_eK3swI7FCfNkSRAnG0mb3uGWRR8xtPcF1eIKJc3d/s1600/front.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjev2JqXvOG6waWqybKD4i2IlQFUoUmlYMg1JE4IPiKV9IA_9csjZovEEO1KRwVk2T65Z-zxTSmhCZqOT2hek19HYMOPJCDBXP8Vv7_eK3swI7FCfNkSRAnG0mb3uGWRR8xtPcF1eIKJc3d/s200/front.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Choć wyposażenie standardowe jest bogate, oczywiście mamy też do dyspozycji całkiem sporo opcji. Wśród nich warto wymienić między innymi sztandarowe rozwiązanie Mondeo, czyli nadmuchiwane tylne pasy bezpieczeństwa dla dwóch skrajnych miejsc na tylnej kanapie za wręcz rewelacyjne 850 złotych (!), inteligentny tempomat adaptacyjny za 3700 złotych, system Active City Stop zapobiegający kolizjom w ruchu miejskim (900 złotych), system BLIS ostrzegający przed pojazdami znajdującymi się w martym polu lusterek (2100 złotych), zawieszenie sportowe za 1000 złotych, zawieszenie adaptacyjne za 9800 złotych czy też spryskiwacze reflektorów za 900 złotych. W kwestii systemów audio nie ma aż tak dużego wyboru, ale warto zastanowić się na przykład nad wydaniem 1200 złotych nad systemem zawierającym 12 głośników oraz tuner DAB+ do odbioru stacji cyfrowych, a jeśli zależałoby nam także na nawigacji satelitarnej - możemy wydać 5820 złotych (standardowy system audio plus nawigacja), 6570 złotych (to co wcześniej, ale z tunerem DAB+) lub 6770 złotych (nawigacja, DAB+, 12 głośników). Dodatkowo przyciemniane szyby w tylnej części nadwozia to koszt 800 złotych, przednia szyba z filtrem przeciwsłonecznym IR 700 złotych (opcja ta jest niedostępna z systemem Active City Stop), a podgrzewana kierownica - zupełnie rozsądne 650 złotych. Do tego jeszcze rolety w tylnych drzwiach za 400 złotych, wielokonturowe fotele z funkcją masażu za 3750 złotych, szyberdach (dla wersji sedan) za 3100 złotych lub dach panoramiczny (dla wersji kombi) za 5150 złotych - oczywiście zarówno szyberdach jak i dach panoramiczny otwierane elektrycznie. Dochodzi nam jeszcze automatyczne zamykanie klapy bagażnika w wersji kombi (1900 złotych), 19-calowe felgi za 4300 złotych, pełnowymiarowe koło zapasowe za 200 złotych (standardem jest "dojazdówka" - oprócz wersji hybrydowej, która koła zapasowego nie może mieć w ogóle i dysponuje tylko zestawem naprawczym) oraz autoalarm Thatcham za 1450 złotych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6rkq1rGKkvzItuNIruMFfeY4S1_aDcxMwEaB-mqs5KjC1YWu__tuhYrBIqoNqFZKKplfcGYuzw0AYmjZ1JMPd9FCL1ocEryTStljszQ3K_Glu2LoERRVr6l6j3YvPTFF4olj2Av9ThXJJ/s1600/rear.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6rkq1rGKkvzItuNIruMFfeY4S1_aDcxMwEaB-mqs5KjC1YWu__tuhYrBIqoNqFZKKplfcGYuzw0AYmjZ1JMPd9FCL1ocEryTStljszQ3K_Glu2LoERRVr6l6j3YvPTFF4olj2Av9ThXJJ/s200/rear.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="200" /></a></div>
Wracając do pytania postawionego w tytule - nie da się ukryć, iż Mondeo Vignale jest krokiem poczynionym w dobrym kierunku. Samochód jest bardzo udany, ma naprawdę dobre wyposażenie (a większość opcji ma sensowne ceny), na dodatek pakiet usług dodatkowych przysługujący nabywcy takiego auta nie jest wcale taki oczywisty przy wyborze Audi, <a href="http://v8supercharged.blogspot.com/search/label/test%20drive%20Mercedes" target="_blank">Mercedesa</a> czy <a href="http://v8supercharged.blogspot.com/search/label/test%20drive%20BMW" target="_blank">BMW</a>, jeśli nie wybierzemy droższych modeli. Poza tym... koszty, koszty! Jeśli chcielibyśmy kupić na przykład Audi A4 lub BMW serii 3 z podobnym wyposażeniem i silnikiem, wydamy sporo ponad 200 tysięcy złotych. Passat? Okolice 175 tysięcy. Zdecydowanie bliższym konkurentem pozostaje Superb Laurin&Klement, dostępny w bardzo podobnej cenie po doposażeniu go do poziomu Mondeo Vignale. Choć cena Mondeo nie należy do najniższych, wydaje się być mimo wszystko skalkulowana całkiem rozsądnie. Sęk w tym, że cena i wyposażenie to nie wszystko - choć topowa limuzyna Forda jest autem znakomitym, brakuje tutaj jeszcze "tego czegoś", by można było samochód uznać za pełnoprawnego przedstawiciela klasy premium i można mieć uzasadnione obawy, że obecność niebieskiego owalu na masce może znacząco utrudnić "wejście do klubu". Ale logiem się nie jeździ, jeździ się samochodem - a jeśli Mondeo Vignale uznamy "po prostu" za topową wersję wyposażenia tego samochodu, odsuwając na bok całą tę otoczkę i ciesząc się dodatkowymi usługami oferowanymi przez salony Ford Store - nie ulega wątpliwości, że jest to propozycja godna uwagi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha_1s881V9LSbQzvNRdn_CkvdCC0X3QWiyE3VaKKZkywdjYh3KD9yVkUDXWx2HvJWxr9ArVvGvKLEa79Sajfz5K-sxoAM9JMBtBgoYJzCwomCSiJUOqqImzcly9mgY4BYdlx9v4RfhAAAO/s1600/vignale.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha_1s881V9LSbQzvNRdn_CkvdCC0X3QWiyE3VaKKZkywdjYh3KD9yVkUDXWx2HvJWxr9ArVvGvKLEa79Sajfz5K-sxoAM9JMBtBgoYJzCwomCSiJUOqqImzcly9mgY4BYdlx9v4RfhAAAO/s400/vignale.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfMPfS6N8HJI7pctNjp5wMn3QeEq8g4P8dUBiSTmwBpvTlxkYkpbi0sCjhPbkUX8u31AFivi9ODvoFlIwDflxPv0xBxDBEdE-4dJkvTzwFach6qRAFvrutwxnc-BcB4nch3MgJgtusubQL/s1600/left-side-rear.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfMPfS6N8HJI7pctNjp5wMn3QeEq8g4P8dUBiSTmwBpvTlxkYkpbi0sCjhPbkUX8u31AFivi9ODvoFlIwDflxPv0xBxDBEdE-4dJkvTzwFach6qRAFvrutwxnc-BcB4nch3MgJgtusubQL/s200/left-side-rear.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="200" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhp1_f8epJ5o2YmW0W-LIs1gYGMQ-pX5lj_5ZvtrkNAyVOMWdH3LO5fxkZn5fAVf3Tf3Ju0wJfPC9NwWcyLJY8JuC6GZWVL0eDWwlagtyizSBFseg6uyj8prlHUgWcGyB5la_OVVy86GQl7/s1600/side-right.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhp1_f8epJ5o2YmW0W-LIs1gYGMQ-pX5lj_5ZvtrkNAyVOMWdH3LO5fxkZn5fAVf3Tf3Ju0wJfPC9NwWcyLJY8JuC6GZWVL0eDWwlagtyizSBFseg6uyj8prlHUgWcGyB5la_OVVy86GQl7/s200/side-right.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiK0_rqEZLXo_D0zV_-Ddmj11_rM7A2I7KuDUQi0ZmTPGsT621_bmB-mSiHDtHR32HkXpFL3diB6yznP1q2WShCcaW3_hV7UfmC-qEzbWdbn_TJbjppcq_zJCxJOKRkxvhQy1deVUl9Qrs6/s1600/front-left-up.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiK0_rqEZLXo_D0zV_-Ddmj11_rM7A2I7KuDUQi0ZmTPGsT621_bmB-mSiHDtHR32HkXpFL3diB6yznP1q2WShCcaW3_hV7UfmC-qEzbWdbn_TJbjppcq_zJCxJOKRkxvhQy1deVUl9Qrs6/s200/front-left-up.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="200" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4Af29KqsSEHkFD-2AURh7B7PlY77_2519xx5qTGRDO8qoyLqlfq9kKsisheP1nIQmQFEFBcaKScE7m0fRLs_o5TlPie3l10jfGp55ktMK3Bcllj5N3fecOIINiGCNTdg-3HFBxxggPhXf/s1600/front-left.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4Af29KqsSEHkFD-2AURh7B7PlY77_2519xx5qTGRDO8qoyLqlfq9kKsisheP1nIQmQFEFBcaKScE7m0fRLs_o5TlPie3l10jfGp55ktMK3Bcllj5N3fecOIINiGCNTdg-3HFBxxggPhXf/s200/front-left.jpg" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4P61xDGT0GV9z3ebusAb8BQ1huGbYSPw0wRZXo3Qcy26KpPiGXkpIjvrwzl3tu1BxBcpXlv-stuZw6dXep9CURDND0v3BNWJSKkoPQ-5WbSsKA13qzxT6cStl44Z_umSZjupjebXb6HSC/s1600/front-right.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4P61xDGT0GV9z3ebusAb8BQ1huGbYSPw0wRZXo3Qcy26KpPiGXkpIjvrwzl3tu1BxBcpXlv-stuZw6dXep9CURDND0v3BNWJSKkoPQ-5WbSsKA13qzxT6cStl44Z_umSZjupjebXb6HSC/s200/front-right.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="200" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg940OO4e8OM1yQeeWBw-3I4hJ4MSrtyUb7LFeAra7T0XhSoFqnVhvakmZQ9jmWwqev2OBGrKfkANuEPufax4TGEkTUQa7XDLakFVG9rStrkCaKRpq01YOzZnDjCTpA0pvuGVDk7tvRpJvf/s1600/rear-left.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg940OO4e8OM1yQeeWBw-3I4hJ4MSrtyUb7LFeAra7T0XhSoFqnVhvakmZQ9jmWwqev2OBGrKfkANuEPufax4TGEkTUQa7XDLakFVG9rStrkCaKRpq01YOzZnDjCTpA0pvuGVDk7tvRpJvf/s200/rear-left.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWg0yWYNk2XmvaFR9qUWEUcJosE7C_K-CiBHgCiMBvDgr2XKINM7rdSgx977H9qub7W96YV0KypYQMRfRjVH6UPEXUD3hqTksdzXnkiNhF7W-Qp458H343tixMCkNWOk2aOUJVc8EOhdsv/s1600/rear-right.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale" border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWg0yWYNk2XmvaFR9qUWEUcJosE7C_K-CiBHgCiMBvDgr2XKINM7rdSgx977H9qub7W96YV0KypYQMRfRjVH6UPEXUD3hqTksdzXnkiNhF7W-Qp458H343tixMCkNWOk2aOUJVc8EOhdsv/s200/rear-right.jpg" title="Ford Mondeo Vignale" width="200" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg_tp0vuizxU4NHrDQN6Ha9Gew5MeP1EFhDET66Yt1HE-1eiGrvJ616AmLxCDnIUs4wzwKm9vYgpUj2TlBI-RqXaaL7bhyphenhyphenb68eRGdg_jtjEruDtoFx_2TF4M52oxn5H8o9bhUE7-4iw6-8/s1600/boot.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><span id="goog_514581927"></span></a></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg_tp0vuizxU4NHrDQN6Ha9Gew5MeP1EFhDET66Yt1HE-1eiGrvJ616AmLxCDnIUs4wzwKm9vYgpUj2TlBI-RqXaaL7bhyphenhyphenb68eRGdg_jtjEruDtoFx_2TF4M52oxn5H8o9bhUE7-4iw6-8/s1600/boot.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale - komora bagażnika" border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg_tp0vuizxU4NHrDQN6Ha9Gew5MeP1EFhDET66Yt1HE-1eiGrvJ616AmLxCDnIUs4wzwKm9vYgpUj2TlBI-RqXaaL7bhyphenhyphenb68eRGdg_jtjEruDtoFx_2TF4M52oxn5H8o9bhUE7-4iw6-8/s200/boot.jpg" title="Ford Mondeo Vignale - komora bagażnika" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg_tp0vuizxU4NHrDQN6Ha9Gew5MeP1EFhDET66Yt1HE-1eiGrvJ616AmLxCDnIUs4wzwKm9vYgpUj2TlBI-RqXaaL7bhyphenhyphenb68eRGdg_jtjEruDtoFx_2TF4M52oxn5H8o9bhUE7-4iw6-8/s1600/boot.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDDD2ziGYq8lAlcNCUbQpKuW-cjHabDndrFlkhel_Qkej_ANEf-F0utpT-kEPJ8vaFSxh6MaEs6e7Y5Njmf0JCNT-4GtEd4E4BBtadmdQ3S8nukELmwOHCWTqz0KF9HQMAkCBB6pITJDui/s1600/interior-front-seat.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ford Mondeo Vignale - wnętrze" border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDDD2ziGYq8lAlcNCUbQpKuW-cjHabDndrFlkhel_Qkej_ANEf-F0utpT-kEPJ8vaFSxh6MaEs6e7Y5Njmf0JCNT-4GtEd4E4BBtadmdQ3S8nukELmwOHCWTqz0KF9HQMAkCBB6pITJDui/s200/interior-front-seat.jpg" title="Ford Mondeo Vignale - wnętrze" width="150" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: xx-small;"><i>Zdjęcia testowanego egzemplarza: autor.</i></span></div>
FrogsterPLhttp://www.blogger.com/profile/13962109482043758631noreply@blogger.com0