Wszystkie wpisy publikowane na tym blogu wyrażają subiektywną opinię autora w dniu publikacji danego tekstu bądź są zbiorem danych dostępnych powszechnie na innych stronach internetowych i w prasie. Autor dokłada przy tym wszelkich starań, aby dane i fakty zawarte we wpisach były aktualne (w dniu zamieszczenia wpisu) i rzetelne.

czwartek, 5 grudnia 2013

Test Drive! Pt. 33 - Nowy element układanki

Citigo, Fabia, Roomster, Yeti, Octavia, Superb... Gama Skody jest całkiem bogata. Uznano jednak, że nadal niewystarczająco, bo oto nie tak dawno temu w gamie pojawił się nowy model - Rapid. Samochód plasujący się pomiędzy Fabią a Octavią niedawno doczekał się drugiej wersji nadwoziowej, nazwanej Spaceback. Samochód jest kierowany do nieco młodszej grupy odbiorców niż wersja liftback. Czy zatem faktycznie Rapid Spaceback może zaoferować coś fajnego? Sam wygląd niewiele nam powie, zatem... pora się przejechać!

Salon: Skoda Auto Centrum Koźle (należy do Auto LELLEK Group), Kędzierzyn-Koźle, ul. Bolesława Chrobrego 25
Marka: Skoda
Model: Rapid Spaceback
Wersja wyposażenia: Elegance
Silnik: 1.6 TDI (wysokoprężny, rzędowy, 4-cylindrowy, turbodoładowany)
Moc maksymalna: 105 KM przy 4400 obr./min.
Maksymalny moment obrotowy: 250 Nm w zakresie od 1500 do 2500 obr./min.
Skrzynia biegów: 5-biegowa, manualna
Napęd: na koła przednie (FWD)
Nadwozie: 5-drzwiowy hatchback
Cena podstawowa (Rapid Spaceback 1.2 MPI Active)*: 48.500 zł
Cena wersji testowanej (bez dodatkowych opcji)*: 73.000 zł

* - podane ceny są cenami za samochody z roku modelowego 2014. O ile dla Rapida Spaceback na stronie internetowej Skody nie ma cennika dla RM 2013, to Rapid liftback podrożał - w zalezności od wersji - o 550 do 900 złotych.

Podane ceny nie uwzględniają ewentualnych ofert promocyjnych. Zdjęcia:

Skoda Rapid Spaceback

Skoda Rapid Spaceback


Skoda Rapid nie jest kolejnym modelem bazującym na platformie MQB. Model ten zbudowano na bazie platformy o nazwie A05+, z której korzysta również aktualna generacja Seata Toledo (która jest zresztą identyczna z Rapidem pod względem konstrukcyjnym i niemal identyczna pod względem wizualnym). Spaceback jest krótszy od liftbacka aż o 18 centymetrów, jednak rozstaw osi pozostał ten sam. Miejsca dla pasażerów jest więc tyle samo (a na dobrą sprawę nawet więcej, ponieważ w Spacebacku dach nie opada na wysokości zagłówków tylnej kanapy). Tak czy owak, Rapida - podobnie jak Octavię i Superba - ciężko zakwalifikować do konkretnego segmentu samochodów. Osobiście określiłbym go jako "B plus", na podobnej zasadzie jak Octavia jest "wyrośniętym kompaktem" a Superb puka do klasy wyższej.

Według Skody, Rapid Spaceback cechuje się "sportową stylizacją". Jest to kwestia nieco dyskusyjna, tym bardziej dlatego, że według niektórych osób nadwozie tej wersji ma specyficzną linię boczną, mniej harmonijną od liftbacka (KLIK!). Z jednej strony jest w tym trochę racji, ale w drugiej - na pewno w Spacebacku jest choć odrobinę więcej dynamiki "w rysunku". Ponadto, tylko do Spacebacka można zamówić na przykład pakiet o nazwie Style. Jest to "paczka" stylizacyjnych dodatków, z których jednym z najbardziej widocznych jest... przedłużona tylna szyba, "kończąca się" dopiero zaraz nad wnęką na tablicę rejestracyjną. W zestawieniu z czerwonym lub żółtym lakierem, samochód w moim odczuciu wiele zyskuje (KLIK!).

Wnętrze nieco przypomina to, które znamy z Octavii. Niestety, cała deska rozdzielcza wykonana jest z twardych tworzyw sztucznych, co jest znaczącą różnicą na niekorzyść Rapida. Nie można się jednak przyczepić do precyzji montażu - w tej kategorii producent spisał się znakomicie.

Skoda Rapid Spaceback - wnętrze

Brak również zastrzeżeń co do ilości miejsca we wnętrzu nowej Skody. Podobnie jak w przypadku większych modeli, tak i w Rapidzie pozytywnie zaskakuje ilość miejsca na nogi dla pasażerów tylnych siedzeń.


Nieco może natomiast rozczarowywać bagażnik. Jest co prawda foremny, a dostęp do niego jest znakomity, jednak należy pamiętać, że w liftbacku przewieziemy co najmniej 530 litrów bagażu (przy założeniu, że samochód posiada koło zapasowe; bez niego mamy 550 litrów). W Spacebacku wartość ta maleje do 384 litrów (również z kołem zapasowym; bez niego pojemność bagażnika rośnie o 31 litrów). Z jednej strony, już z daleka widać, że Spaceback jest mniej pojemny i nikt nie powinien narzekać. Sęk w tym, że ceny obu wersji nadwoziowych są mniej więcej takie same (zależnie od wersji, mogą się różnić o 350 złotych na korzyść Sportbacka), przez co "ścięty" Rapid łapie niestety minusa.

Skoda Rapid Spaceback - bagażnik

Testowany egzemplarz wyposażony był w 1,6-litrowy silnik Diesla o mocy 105 koni mechanicznych. Jednostkę tę zestawiono z 5-biegową skrzynią manualną. Jest to dość ciekawe z dwóch powodów - po pierwsze, jedyną wersją Rapida z 6-biegowym "manualem" jest model 1.2 TSI o tej samej mocy. Po drugie zaś, do wysokoprężnego Rapida można zamówićskrzynię DSG, ale jedynie do jego słabszej wersji, o mocy 90 koni. Niewielki diesel nie jest jakoś rewelacyjnie wyciszony, aczkolwiek ma nawet przyjemny dla ucha dźwięk, dlatego też - przynajmniej mi - pewne braki w wyciszeniu komory silnikowej nie przeszkadzały. Pozytywnie odbiera się również dynamikę niewielkiej Skody - co prawda aby "coś się działo" trzeba ją rozkręcić do tych 1500 obrotów na minutę, jednak później jedzie się już sprawnie i przyjemnie. Silnik najlepiej czuje się w zakresie relatywnie niskich oraz średnich obrotów, choć można go bez większego problemu "rozkręcić" bardziej. Według danych technicznych, bardzo dobry jest czas przyspieszenia od 0 do 100 kilometrów na godzinę - wynosi on 10,3 sekundy. Pochwalić należy także precyzyjną przekładnię manualną.

Tym, co jednak cieszy jeszcze bardziej od udanego tandemu silnik+skrzynia, jest zdecydowanie zawieszenie. Oczywiście, nie należy ono do kategorii "wgniata nierówności w ziemię" (choć resoruje naprawdę przyzwoicie), ale... Skoda chce aby Rapid Spaceback uchodził za samochód o chociaż kilku sportowych genach, tak? Cóż, dzięki zawieszeniu w mojej opinii się to udało. "Wrzucanie" samochodu w zakręty - pomimo prostego tylnego zawieszenia opartego o belkę skrętną - to czysta przyjemność, przynajmniej na 16-calowych felgach, w jakie wyposażono testowany egzemplarz. Octavią być może przejechałoby się dany zakręt szybciej, ale Rapid szybciej zapewni uśmiech na twarzy. Spotkałem się z opiniami, że prowadzenie Rapida jest "potwornie nudne" - nie wiem, jakimi konkretnie wersjami te osoby jeździły, wiem również, że wiele z nich "objeździło" więcej samochodów niż ja. Ale... co poradzę, że mi się prowadzenie Rapida podoba? ;) Warto tu jednak po raz kolejny zaznaczyć, że jeśli ktoś jest faktycznie zainteresowany kupnem danego samochodu, to powinien przetestować go sam.

Skoda Rapid Spaceback

Jak już wspomniałem, Rapid Spaceback ma ceny na poziomie znanej już od kilku miesięcy wersji liftback. Oznacza to wydatek w wysokości co najmniej 48.500 złotych, za co otrzymamy 75-konnego Rapida (przyspieszenie do "setki" w 13,8 sekundy), który ma "na pokładzie" między innymi sześć poduszek powietrznych, centralny zamek, elektrycznie sterowane szyby z przodu, kierownicę regulowaną w dwóch płaszczyznach i 15-calowe felgi stalowe. W topowej wersji Elegance mamy również między innymi 15-calowe felgi aluminiowe (16-calowe, takie jak na zdjęciach, to wydatek 800 złotych lub - w wersjach Active i Ambition - 2100 złotych), zdalne sterowanie centralnego zamka (w Active dopłata wynosi 600 złotych), klimatyzację manualną, czujniki parkowania z tyłu (1250 złotych w pozostałych wersjach wyposażenia), tempomat (w Ambition wymagający dopłaty 700 złotych), dodatkowe dwa głośniki z tyłu (w Active kosztują 250 złotych, w Ambition 150 złotych; bazowo Rapid Spaceback ma cztery głośniki z przodu) oraz radioodtwarzacz CD/MP3 "Swing" w rozmiarze 2DIN. W wariancie Ambition znajdziemy 1DIN-owy radioodtwarzacz "Blues" - dopłata do "Swing" wynosi 500 złotych. Żadnego radia nie ma natomiast w podstawowym Rapidzie Active - kupując takową wersję wydamy więc odpowiednio 900 lub 1400 złotych na radioodtwarzacz. Wspomniany już pakiet Style, w zależności od wariantu (Style lub Style II), kosztuje 4600 lub 5000 złotych i jest niedostępny w bazowym Rapidzie Spaceback. Oprócz przedłużonej tylnej szyby, obejmuje on między innymi szklany dach panoramiczny, przyciemnione tylne lampy, czarne lusterka i czarny spoiler tylny. Pakiet Style II różni się obecnością funkcji doświetlania zakrętów przez reflektory przeciwmgielne. Niestety, żadnego z tych pakietów nie zamówimy, jeśli chcemy mieć w naszym Rapidzie reflektory ksenonowe (2700 złotych w Active, 1900 złotych w Ambition i Elegance). Za większość lakierów będziemy musieli dopłacić - od 500 do 1800 złotych.

Rapida, a szczególnie nowy wariant Spaceback, jest niestety ocenić nieco trudniej niż przykładowo testowaną jakiś czas temu Octavię. Cała rzecz rozbija się o kwestię kosztów - bez uwzględnienia ofert promocyjnych, za sensownie wyposażonego i przyzwoitego pod względem dynamiki Rapida wydamy co najmniej 60 tysięcy złotych. Testowany Rapid 1.6 TDI Elegance to już co najmniej 73 tysiące złotych. Nie dość, że cena jest taka jak za Rapida w wersji liftback, który jest znacznie bardziej praktyczny, to za zaledwie kilka tysięcy złotych więcej dostaniemy choćby taką Octavię jak wtedy testowana (1.4 TSI Elegance). Oczywiście, Octavia z dieslem będzie odpowiednio droższa (1.6 TDI 105 KM Elegance kosztuje 84.050 złotych), ale... czy faktycznie jest sens dopłacać niemal 6 tysięcy złotych, by mieć 35 koni mechanicznych mniej? Dlatego też w mojej opinii realną alternatywą dla Rapida 1.6 TDI pozostaje Octavia 1.4 TSI. Tym niemniej - rok się kończy, warto więc polować na wyprzedaże samochodów. Rapid Spaceback w niższych cenach naprawdę się broni i mogę go szczerze polecić.

Skoda Rapid Spaceback

Zdjęcia testowanego egzemplarza: autor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze do tekstów starszych niż 7 dni są moderowane i wymagają akceptacji przed ich opublikowaniem. Jeśli Twój komentarz nie pojawił się od razu na stronie - proszę o trochę cierpliwości. :)

Treści reklamowe nie będą akceptowane.