Wszystkie wpisy publikowane na tym blogu wyrażają subiektywną opinię autora w dniu publikacji danego tekstu bądź są zbiorem danych dostępnych powszechnie na innych stronach internetowych i w prasie. Autor dokłada przy tym wszelkich starań, aby dane i fakty zawarte we wpisach były aktualne (w dniu zamieszczenia wpisu) i rzetelne.

piątek, 3 stycznia 2014

Test Drive! - Best of 2013

Końcówka roku i początek nowego to dla niektórych czas podsumowań. Lepiej co prawda nie podsumowywać, ile zjedliśmy w święta, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zrobić mini-ranking pięciu samochodów, które zrobiły w czasie jazd próbnych największe wrażenie. Cóż... to jednak nie jest tak łatwe, jak się wydaje. W 2013 roku przetestowałem około trzydziestu samochodów, wśród których złych konstrukcji po prostu... nie było. Oczywiście, nie każdy model bryluje w każdej kategorii, niektóre zaliczyły kilka wpadek (a niektórym pomogły w tym oficjalne cenniki)... Wiele z przetestowanych samochodów jest jednak w stanie idealnie spełnić zadania przed nimi postawione, a inne potrafią przy tym przyjemnie zaskoczyć - czy to prowadzeniem, czy to ilością miejsca w kabinie, czy to dźwiękiem silnika. Postarałem się więc wybrać samochody, które pokładane w nich nadzieje spełniły "z nawiązką". Pora na finałową piątkę!

5. BMW 328i xDrive Sport Line

BMW 328i xDrive Sport Line

Długo biłem się z myślami, czy nie umieścić tutaj nowego BMW X5, zwłaszcza że testowałem topową wersję M50d. O ile jednak X5 jest świetnym samochodem, a możliwości silnika są wręcz porażające (5,3 sekundy do "setki"!), to jednak piąte miejsce przyznaję BMW serii 3. Ten samochód jest przykładem tego, jak perfekcyjne może być dopracowanie samochodu w niemal każdym szczególe. Niemal, bo dźwięk zwykłej "czterocylindrówki" to jednak nie do końca to, co chciałoby się słyszeć przy mocy niemal 250 koni mechanicznych. Osiągi to jednak w pełni wynagradzają...

O BMW 328i xDrive możecie przeczytać TUTAJ.


4. Toyota Corolla 1.6 Prestige

Toyota Corolla 1.6 Prestige

Samochód zdecydowanie nie należy do najpiękniejszych na rynku, nie ma też wnętrza wykonanego z drewna orzechowego czy włókna węglowego. Jest jednak znakomitym przykładem na to, że nie należy oceniać książki po okładce. Nowa Corolla jeździ podobnie cicho i komfortowo jak samochód klasy średniej i oferuje też podobną ilość miejsca we wnętrzu (szkoda tylko nieforemnego bagażnika ograniczanego zawiasami). Nie jest co prawda taką "brzytwą na zakręty" jak przykładowo Skoda Octavia, ale za sam fakt zapewnienia "elementu zaskoczenia" i tak przyjemnych warunków podróżowania w samochodzie klasy kompaktowej należy się wyróżnienie. Gdyby jeszcze była nieco tańsza...

O Corolli więcej przeczytacie TUTAJ.


3. Peugeot RCZ THP 200

Peugeot RCZ THP 200

Najniższy stopień podium należy do Peugeota RCZ. Francuska próba wejścia do segmentu, gdzie rozpycha się łokciami między innymi Audi TT, jest nad wyraz udana. Zawieszenie ma co prawda podobne własności amortyzujące co betonowa płyta chodnikowa, ale sportowy Peugeot prowadzi się rewelacyjnie, jest dynamiczny i wydaje całkiem atrakcyjne dźwięki z układu wydechowego. Wisienką na czubku tortu jest znakomita stylistyka oraz... cena!

Więcej szczegółów o RCZ znajdziecie TUTAJ.


2. Abarth 500 1.4 T-Jet

Abarth 500 1.4 T-Jet

Pomimo tego, że testowany egzemplarz był w nieoferowanej już wtedy specyfikacji wyposażenia, o Abarcie 500 można powiedzieć jedno: jest świetny. Genialny dźwięk silnika (a przecież to tylko 1,4 litra!), świetne osiągi i wrażenie, jakby Fiacik na sterydach chciał czerpać wzorce z Dodge'a Vipera i wciągać wszystko przed sobą do kolektora dolotowego. No i wręcz kocha zakręty... Czy można chcieć czegoś więcej? Może tylko nieco lepszych materiałów we wnętrzu, ale i w tej kategorii źle nie jest!

O "Diabelskim pudełku" przeczytacie TUTAJ.


1. Opel ADAM 1.4 SLAM

Opel Adam 1.4 Slam

No i dotarliśmy do najwyższego stopnia podium. Zapewne mało kto z Was spodziewałby się, że na pierwszym miejscu tego rankingu pojawi się najmniejszy model Opla... Cóż, sam bym się nie spodziewał, gdybym się nim nie przejechał. Pomimo tego, że - jak pisałem - nie jestem zagorzałym fanem stylistyki "supermini" producenta z Rüsselsheim, to ADAM w testowanej najbogatszej wersji SLAM z topowym (póki co) silnikiem o mocy "zaledwie" 100 koni mechanicznych to samochód, który wręcz w ekspresowym tempie potrafi przywołać uśmiech na twarz kierowcy, i nie potrzebuje do tego wcale czasów przyspieszeń do "setki" na poziomie sześciu sekund. Wnętrze jest atrakcyjne wizualnie i bardzo dobrze wykonane, jednostka napędowa ma dość siły w każdym zakresie obrotów i bardzo przyjemnie brzmi, a na dodatek mały Opel jest zaskakująco komfortowy, zachowując przy tym zwinność na łukach i wirażach. Jeśli już pierwsza próba wejścia do segmentu "A premium" w wykonaniu niemieckiego producenta jest aż tak udana, to aż strach pomyśleć co będzie, jeśli zdecydują się na drugą generację... ;)

Artykuł o Oplu ADAMie znajdziecie TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze do tekstów starszych niż 7 dni są moderowane i wymagają akceptacji przed ich opublikowaniem. Jeśli Twój komentarz nie pojawił się od razu na stronie - proszę o trochę cierpliwości. :)

Treści reklamowe nie będą akceptowane.